Skocz do zawartości
Forum

Walka z fobią


Gość Pios

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Otóż, jakiś czas temu w końcu przed sobą samą przyznałam, że naprawdę mam problem. Do tej pory udawałam, że wszystko jest w porządku i niczego więcej nie potrzebuję, ale - no właśnie.

Zacznijmy od tego, że w dzieciństwie zdarzyła się jedna rzecz, która potem obróciła wszystko do góry nogami. Od tego czasu zaczęłam mieć straszne problemy z zaufaniem, a nawet zwyczajnie się bałam. Nadal boję.

Na początku bałam się ludzi i nie chciałam mieć z nimi nic do czynienia. Nie ufałam, nie rozumiałam i nie cierpiałam ich. Zwłaszcza dotyku. Broń Boże, żeby ktoś czegokolwiek spróbował. Obojętność rodziców i ich nieobecność też nie pomagały.

Dzisiaj mam 19 lat, utrzymuję się sama i studiuję. Problem zmniejszył się o tyle, że nie mam nic przeciwko kobietom. Nadal boję się mężczyzn, nawet bardziej niż wcześniej. Czuję się samotna, ale nie mogę znieść myśli o zbliżeniu się do któregokolwiek. Nienawidzę przytulania się nawet wśród przyjaciół. Przypadkowy dotyk sprawia, że sztywnieję. Myśl, że te rzeczy, które inne dziewczyny po prostu nazywają flirtem czy uwodzeniem, strzepywanie pyłków jakkolwiek by to brzmiało, dotyk rąk, nieważne - z mężczyzną jest nie do zniesienia(tylko rodzina nie wlicza się w grupę zagrożeń). Miałam dokładnie dwa potencjalne związki do tej pory i za każdym razem coś się we mnie łamało, dostawałam koszmarów i pewnego dnia budziłam się czując strach i obrzydzenie, a chłopaki nie mogli zrozumieć dlaczego - a ja nie potrafiłam im powiedzieć.

Zawsze tego żałuję i z czasem to staje się coraz trudniejsze. Nie chcę zawsze być sama, ale jak mam z tym walczyć? Seks mnie obrzydza. Hormony buzują, a przez to moja własna seksualność staje się problemem. Czy ktoś jest w stanie mi coś poradzić? Od razu powiem, że nie mam możliwości kontaktu z psychologiem. Raz: problemy finansowe. Dwa: jestem za granicą.

Dziękuję, że przeczytałeś/aś tę kolumnę tekstu.

Pios

Odnośnik do komentarza

"zacznijmy od tego, że w dzieciństwie zdarzyła się jedna rzecz, która potem obróciła wszystko do góry nogami"

Jeśli bedziesz spotykala się z chlopakiem i bedziesz przez jakiś czas utrzymywała z nim kontakty przyjacielskie i bedziesz uwazala,ze jest godzien zaufania to chyba jednak bedziesz musiała powiedzieć jakoś o tej rzeczy. Inaczej zawsze bedziesz tracila potencjalnie fajnych partnerów. Jesli jakiemuś zaufasz to jest nadzieja,że razem z Toba bedzie Cie uczył dotyku.

Oczywiście musisz byc świadoma,że moze zdarzyć sie taki, co jak pozna Twoja tajemnice to stwierdzi, że nie chce miec dziewczyny z problemami i może sie odwrócic na pięcie i odejśc. Tylko wtedy trzeba stwierdzic,że lepiej,że poszedł sobie teraz niż miałabyś sie z nim związać jeszcze bardziej a wtedy on by sobie poszedł.

A w kwestii dotyku przez obcych, nie tylko w damsko-męskich stosunkach- może świadomie wykup sobie serię masaży u kobiety. Bedziesz sie musiala do półpasa obnażyc, polożyc na kozetce i znieśc zazwyczaj dla innych odpreżające i czasem dla spietych mięśni niosace ulgę ruchy masażystki ,typu głaskanie, ugniatanie, klepanie. Po prostu leczniczo dopuscisz do swojego ciala drugą obca osobę.

Odnośnik do komentarza

Cześć.
Dziękuję za Twoją odpowiedź.

Szczerze, nie zamierzałam nikomu o tym mówić. Nigdy nie mówiłam i miałam naiwną nadzieję, że jest jakiś magiczny sposób na pozbycie się i emocji, i wspomnień. Po prostu wymazać to zdarzenie i wszystkie jego skutki.

Wiem, że to tak nie działa.

Może sesja masaży to i dobry pomysł, ale nie mam tyle pieniędzy. Jeśli zarobię odpowiednio, to może raz na miesiąc by się udało.

Po prostu już nie wiem co z tym robić. Mówić o tym? I nie byle komu, ale chłopakowi? Może po prostu lepiej od razu zrezygnować.

Pios

Odnośnik do komentarza

"Jak poradzić sobie z traumą" - wystukałam taki tytuł i pojawiło się mnóstwo porad.
Nie czytałam tego, ale tobie radzę, byś to zrobiła.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym sposobem na problemy z przeszłością, jest wybaczenie.
Nie jest to łatwe, wymaga to dużej pracy nad sobą, wymaga przełamania się, bo człowiek cały czas się buntuje przeciwko temu.
Jednak z czasem jest coraz łatwiej, coraz bardziej obojętnie reagujemy na te słowa o wybaczaniu, aż wreszcie odzyskujemy spokój.
Ja pisałam afirmacje:
Ja /tu moje imię/ wybaczam komuś tam - za coś...
Wybaczyłam też sobie - warto to zrobić. Zawsze jest za co. U mnie to było, że nie potrafiłam się przeciwstawić.
Wypisałam tak ze dwa zeszyty, i to te grubsze, ale udało mi się. Pozbyłam się ciężaru z przeszłości, odzyskałam spokój, zaczęłam nowe , lepsze życie.

O jednym trzeba pamiętać. Wybacza się dla SIEBIE, nie dla krzywdziciela, nie dla kogoś - TYLKO DLA SIEBIE.
To nas boli i przeszkadza nam cieszyć się życiem.
To my musimy zmienić siebie, bo wszystko siedzi w naszym umyśle.
Jest jak rana, którą ciągle rozdrapujemy, więc nie chce się zagoić.
Jeśli wybaczymy, to rana się zagoi.

Odnośnik do komentarza

@kikunia55
Wiem, że tak się mówi. Młody nigdy się nie poddaje. Nieprawda.
Na razie nie umiem się zbliżyć do żadnego chłopaka. Nigdy nie miałam męskich przyjaciół. Przez brak zaufania nawet teraz mam tylko jedną dobrą przyjaciółkę. Wie o mojej fobii od niedawna, nie zna i nie pozna powodu. Jak mam się otworzyć na chłopaka, jeśli na nią nie umiem?

@unna-1
Rady z internetu jak dotąd nic nie dały. Dlatego szukam tutaj.
Wybaczyć? Widzę go za każdym razem, gdy odwiedzam rodziców. Nikt nie wie, co zrobił. Zawsze zastanawiam się czy tylko ja byłam tak potraktowana. Czy robił to swoim dzieciom. Nie umiem wybaczyć. Nie chcę. Jeśli jest ktoś, kogo nienawidzę, to tą osobą jest on. Na początku próbowałam go usprawiedliwiać. Przez lata. Ale tak naprawdę nie miał prawa. Myśl, że przez jednego człowieka, jedną rzecz, moja psychika działa jak działa... nie umiem wybaczyć. Wiem, że to 'rani tylko mnie', ale nie umiem.

Dziękuję za wasze odpowiedzi. Spróbuję, po prostu chcę skończyć ten rozdział w moim życiu. To śmieszne i żałosne, że jedna rzecz z przeszłości tak na mnie działa. Nie mam nic do stracenia. Tylko - to trudne.

Odnośnik do komentarza
Gość Sensitive24

Oj wielka szkoda, że nie możesz udać się do psychologa. Taka trauma wymaga przepracowania.
No cóż, nie pozostaje nic innego, jak jednak się przełamać. Wpierw oczywiście musisz chłopakowi bezgranicznie zaufać, potem delikatnie pozwolić mu np. trzymać Cię za rękę...i tak dalej. Obyś trafiła na mężczyznę który to zrozumie i będzie potrafił pomóc i okaże cierpliwość. Myślę, że w dobrym podejściu partnera odnajdziesz lekarstwo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...