Skocz do zawartości
Forum

Stres, rozdrażnienie, niepokój przed maturą


Gość Maturzysta20

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Maturzysta20

Witam!
Mam 19 lat i jestem przedstawicielem "płci brzydkiej".
Jestem w 4 technikum i już za około 100 dni czeka mnie matura.
Z każdym dniem odczuwam co raz większą presję otoczenia (nauczyciele). Odczuwam zwiększający się stres, niepokój, rozdrażnienie. Chodzi mi głównie o matematykę. Z resztą przedmiotów sobie poradzę.
Nigdy matematyka nie była moją mocną stroną, to dla mnie najgorszy z przedmiotów. Nie cierpię jej. Rośnie we mnie przekonanie, że tylko przez nią obleję maturę. Chodzę na korepetycje i dają minimum efektu (korepetytor z doświadczeniem) Jeśli mam sam robić jakieś zadania, czy pisać sprawdzian, to jestem chory i nic nie umiem.

Staram się to wszystko wyładowywać uprawiając sport (sztuki walki) jednak nie do końca mi się to udaje. Codzienna szkoła, codziennie po 2 lekcje matematyki... Z każdej strony jestem atakowany informacjami o maturze.

Nie wiem jak mam sobie z tym radzić. Podejdę do matury max. 2 razy. Jeśli się nie uda, to zostawiam to, bo szkoda będzie czasu. Lepiej pracować.

Co mogę zrobić, żeby uspokoić natłok myśli i stresu?

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nie słuchaj wokół ludzi, którzy wciąż wałkują o maturze. Wiem, że to trudne, będąc w klasie maturalnej. Nauczyciele, koledzy, rodzina wciąż zapewne odświeżają temat zbliżającej się matury. Nie rezygnuj ze sportu i korepetycji. Nie daj się też nakręcać swoim własnym myślom, że jesteś słaby z matematyki. Uwierz w siebie, w swoje możliwości. Na pewno coś zostało Ci w głowie z lekcji czy chociażby z tych korków. Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Zdać, to zdasz. Podstawowa matura jest żenująco prosta. Wystarczy, że zrobisz ze 2 arkusze próbne matur i wyćwiczysz charakterystyczne zagadnienia. Ogólnie to najbardziej ryzykowna jest ustna z polskiego, bo losujesz pytanie i nigdy nie wiesz czy wylosujesz to na czym się znasz. Jednak mów cokolwiek, bo egzaminatorzy postarają się iść Tobie na rękę. Ogólnie to też pisałam parę lat temu maturę i powiem Ci że dla mnie to jest teraz śmieszne, że ludzie się nią przejmują. Przecież na studia łatwo się dostać więc po co Ci mega super matura. Przejmuj się raczej tym, czy masz odpowiednią wiedzę na studia - jeśli chcesz np. być kimś tam, to co Ci da matura, jak się na czymś nie znasz. Poprostu uwierz matura jest prosta. To sito które sortuje totalne beztalencia od tych dobrych albo chociaż umiarkowanych uczniów. Ciężko matury nie zdać.

Odnośnik do komentarza

Presję zawsze należy odczuwać w stopniu motywującym, czyli przyspieszającym działanie, powodującym koncentrację, powodującym, że czasu nie marnuje się na byle co, na gadki-szmatki, na przeglądanie fejsa itp.
Pewien rodzaj stresu jest przydatny, wręcz niezbędny.

Nadwyżkę presji, która mialaby Cię paraliżować, ignoruj, czy świadomie w myślach (ojej, będzie co będzie- w ostateczności jakbym miał nie zdać, to mam jeszcze następny termin) czy jak piszesz na treningach.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś, gdy odkrywałam dopiero siłę działania naszych umysłów , opisałam to i wysłałam. Wydrukowali to.
W olbrzymim skrócie - uwierz, że zdasz, myśl o tym, że zdasz...myśli się realizują.
Dla mnie to było odkrywcze, a w odpowiedzi dostałam list - od dawna to stosuję, dziś idę na egzamin, jestem spokojna bo wierzę, że zdam...

Uwierz, że zdasz. Myśli się realizują. Jak myślisz że zdasz, to masz szansę. Jak myślisz, że "padniesz" , to masz jeszcze większą szansę na to.
Nie oznacza to, że nie trzeba się uczyć. Zwykle nasza wiedza, plus dobre, pozytywne myślenie, przynosi te zadowalające efekty.
Zajrzyj do internetu, są tam lekcje , które w przystępny, jasny sposób objaśniają wszystko.
Wystarczy wystukać temat, klasę, zagadnienie itp.
Sama nie wszystko rozumiałam i byłam zdumiona, że ktoś w tak przystępny sposób potrafi to wyjaśnić.
Polecam.

Odnośnik do komentarza
Gość monnika011

Mnie przed matematyką trzęsło tak, ze nie mogłam się opanować, poszłam do apteki po nervomix forte i jakoś się uspokoiłam i całe szczęście bo przez ten stres mogłabym nie zdać. Nerwy potrafią człowieka załatwić

Odnośnik do komentarza
Gość PatrycjaT

Wiem, że co prawda już po maturze, ale myślę, że i tak może się komuś przydać na przyszłość, a i dla mnie osobiście stres związany z końcem szkoły nie do końca się skończył, teraz zbliżają się studia (oby)... Sama nieszczególnie radziłam sobie ze stresem, teraz myślę, że jest lepiej, ale to dlatego, że zdecydowałam się na psychologa. Ja się kontaktowałam z Mateuszem Doboszem z e-poradnia.com Świetny specjalista :) Nakierował mnie też na techniki relaksacyjne, co dla mnie akurat okazało się bardzo przydatne. Warto rozważyć takie rozwiązanie, okres matury i pomaturalny to naprawdę spora dawka nerwów, a niektóre nawyki radzenia z tym sobie mogą przydać się też w przyszłości.

Odnośnik do komentarza

Z tego co zrozumiałem, 90% problemów wynika z lęku a nie z rzeczywistego braku umiejętności. Jak pozbędziesz się irracjonalnego lęku, to dasz radę bez trudu. Najprawdopodobniej w szkole masz fatalnych nauczycieli którzy wywołali ten lęk. Na kursach maturalnych uczą jedynie tego co jest wymagane na maturze i to jest jedna piąta materiału ze szkoły!!!! Po takim kursie zdajesz maturę z matematyki podstawowej na 70% bez problemu!!!, ale musisz przestać ulegać demagogii nauczycieli. Humanista poradzi sobie bez trudu. Dwadzieścia lat temu zadania na maturze z matematyki były tak trudne jak teraz na matematyce rozszerzonej. Są kierunki studiów, gdzie jest mniej niż jeden kandydat na jedno miejsce. Co prawda nie są to zawody poszukiwane ale zawsze masz wyższe wykształcenie.

Odnośnik do komentarza

PatrycjaT

Nie wybieraj studiów psychologicznych jeśli sama masz problemy psychologiczne, bo się zawiedziesz, a innym ludziom nie pomożesz. Powiem ci jak ja wybierałem studia. Naprzód socjologia, bo interesują mnie tematy społeczna i działalność na rzecz demokracji, masowe protesty itd. Na uczelni nikt nie interesował się sytuacją w kraju, więc zrezygnowałem od razu. teraz dokładniej przyjrzałem się wszystkim kierunków studiów. W Krakowie jest ich 200. Przejrzałem programy nauczania na uczelniach na tych kierunkach, na których widziałem szansę, bo są łatwe i mnie interesują. Wybrałem cztery do dalszej analizy. 1)programowania aplikacji internetowych 2)psychologia 3)filmoznawstwo 4)zarządzanie informacją i publikowanie cyfrowe
1)Najbardziej mi pasował, ale jest tylko jeden taki kierunek w Krakowie. Moja matura jest za słaba i nie dostanę się.
2)Mam intuicję do takich rzeczy, jednak przeglądałem program nauczania i widać z niego że dotyczy wyłącznie opisywania różnych chorób, których nie da się wyleczyć, bo trzeba szczerze powiedzieć że psychologia prawie niczego nie leczy, jedynie bardzo proste przypadki. Słuchanie tego przez pięć lat to koszmar. po jednym dniu zrezygnowałem z tego wyboru
3)Znam się na filmach, mam ogromną wiedzę o nich, jednak te studia przypominają trochę filologię polską, zamiast książki analizuje się filmy. Mógłbym mieć przesyt tego a po takich studiach i tak nie ma pracy. Mógłbym się też nie dostać bo są tylko dwa takie kierunki w Polsce
4)Jest to najprostszy kierunek humanistyczny na wydziale filologicznym łatwej uczelni, interdyscyplinarny, co mi pasuje, i będę zwolniony z lektoratu języka obcego bo mam zdany egzamin. Na to się dostanę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...