Skocz do zawartości
Forum

Jak żyć po zdradzie męża.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałam opisac swoją bolesna sytuacje, bo mąz wyjechał zagranice i bylo nam bardzo ciężko bo sie kochaliśmy ukladało sie wszystko bylismy zrzyci ze soba bo łatwo z życiu nie mielismy tak bylo ale sie wszystko popsuło jak wyjechał, wyjechał aby spłacic kredyty i kupic jakes mieszkanie lub domem takie mielismy plany, mąz przyjezdzał do mnie i syna co 2 miesiące ale po pół roku zaczelo sie cos psuc , kłocilsmy sie tez troche jest w tym mojej winy bo cały czas mu mówiłam ze bym chciala miec juz cos swoje ze ze wszystkie pieniądze ida co zarobi to ida do banku takie moje narzekanie i nie liczyłam sie z jego uczuciami ze tylko swoje problemy widziałam a nim sie nie przejmowałam ze jemu tez ciężko jest z dala od domu i znalazl sobie jakoms laske na gg i sie zapoznali i pisali ze sobą o sie jej wyżalał i ona potrafiła go wysłuchac a ja nie i mąz postanowił ze odchodzi odemnie bo ma dosyc mojego gadania, narzekan ze żyje pod presją ze tylko siebie widzę nie liczę sie z nim i zjechał z zagranicy zabrał swoje rzeczy wziął nam auto i zostawił nas dla tamtej. ale o tej lasce niewiedziałam wydało sie pózniej zostawił nas koniec kwietnia a ja załozyłam sprawe o alimenty dla syna i sprawa byla w czerwcu ale sąd nie przyznał mi poniewaz stwierdził ze mąż daje pieniądze dla syna ze to za szybko na takie decyzje i po dwóch dniach od sprawy dzwonił ze chce przyjechac porozmawiac i ratowac małzenstwo, więc przyjechał powiedział swoje wersje i pozwoliłam aby został pojechał po swoje rzeczy i wrocił ale na drugi dzien sprawdziłam jego tel i znalazłam jego zdjęcia z ta laska i sie zaczela wojna, w zlosci podał mi nr do niej i zadzwoniłam i potwierdzila ze byli ze sobą , sypiali a ona zostawila męża swojego dla mojego byli ze sobą okolo 2 miesiące on zamieszkał u swoich rodziców bo mieszkamy na jednym podwórku ale w innym budynku no i zakonczyl ten romans z tamta i po miesiącu zamieszkalismy razem bo bardzo mi go brakowało takiej bliskości , brakowało mi poprostu mojego męża, jest juz poł roku od zdrady jestesmy ze soba ale co jakis czas wracam do tego i sie kłócimy bo mąż jak twierdzi ze chce o tym zapomniec i życ z nami jak kiedys ale ja nie umię bo to wraca ta laska poprzesylała mi zdjęcia ich wspólne z wakacji , mąż sie stara i chce odbudowac to i obiecał ze juz nigdy nas nie opuśći i nie zrobi takiego czegos ale ja se nie radzę z tym i mąż mówi ze ma juz dosyc tego mojego rozdrapywanie i wracanie do tego , ze jak dałam mu szanse i chcemy to naprawic to zebym dała spokój i nie wracała do tego zeby odciąc sie od tego jemu tak łatwo mówic ale mnie to tak boli codzien mysle o tym i se wyobrażam męża z nią. Proszę o jakoms rade jak mam funkcjonowac . Ja po prostu sama niewiem co mam robic ale wiem ze nie potrafie zyc sama , duzo osób twierdzi zeby dac se spokój ze znajde kogos innego ale to nie jest takie łatwe niemam pracy, domu swojego nie chce zaczynac od nowa, mąż ogólnie jest dobrym człowiekiem bo pomaga mi ze wszystkim w domu i z dzieckiem tak było zawsze od początku małżenstwo mogłam na niego zawsze liczyc , koleżanki mówia zebym znalała innego , to nie takie proste innego znajde moze gorszego , chciałambym aby wróciło co kiedys bo byłam szczęśliwa z moim mężęm kochałam go bardzo i te uczucie jest nadal, mąż też mówi ze kocha bardzo- ale tak se mysle jak mi to mówi jak byś kochał bys nie zdradził. Prosze o jakoms pomoc , porade. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A pomyślałaś że to ty byłaś bezpośrednim powodem zdrady? Fakt że mąż nie zachował się jak trzeba, ale ty go prowokowałaś. Swoim narzekaniem dosłownie pchałaś go w ramiona innej :/ . Każdy ma jakiś próg wytrzymałości, twój mąż miał zbyt niski.
Pomyśl jak wyglądało to z jego strony. On wyjeżdżał, pracował, starał się, a po pracy nic, tylko puste ściany i myśl "jak wrócę to będzie bajka, dla mojej żony i synka"... Wracał a cały czar pryska, bo ty narzekałaś... Miał wrażenie że nie doceniasz jego starań, że on nigdy ci nie dogodzi. Rozpaczliwie szukał towarzystwa, bo ciebie nie było, nawet jeśli przyjechał, to ty naskakiwałaś na niego więc jakby cię nie było... Ile można siedzieć samemu? Powiedz sama...
Nie pochwalam tego co zrobił twój mąż, ale mu się nie dziwię. Tak jak nie pochwalam ludzi którzy chleją w takich sytuacjach ale ich rozumiem.

Tak więc kiedy uświadomisz sobie w pełni, dlaczego twój mąż to zrobił, wyeliminuj te czynniki z waszego życia. Wtedy nie będzie miał powodu do zdrady.
Odejść? Tak najłatwiej. Skuteczna opcja. Ale czy najlepsza? Zależy to już od konkretnego przypadku...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Mada30, przede wszystkim współczuję ci z powodu tego co cię spotkało. Dobrze, że dostrzegasz swoje błędy w stosunkach z mężem, ale zdrada nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Jest całe mnóstwo innych sposobów, żeby wyjaśnić nieporozumienia, czy naprawić coś, co się zepsuło.
Zdrady dopuszczają się ludzie słabi, pozbawieni skrupułów i szacunku dla bliskiej osoby, tchórze, którzy uciekają od problemów i odpowiedzialności.
Za zdradę odpowiedzialny jest tylko twój mąż, za kryzys w małżeństwie odpowiedzialni jesteście obydwoje, być może ty trochę bardziej.
Twoje cierpienie jest zupełnie naturalne, co więcej, nigdy nie zapomnisz tego, co on zrobił, ale jeśli chcesz z nim nadal żyć powinnaś przemyśleć pewne sprawy, zmienić swoje dotychczasowe życie.

Jakie błędy dostrzegam w twojej postawie (po za tymi, które sama wymieniłaś):
* nie pracujesz, jesteś całkowicie zależna bytowo i finansowo od męża. To ogromny błąd, praca powinna być dla ciebie priorytetem, musisz iść do pracy i chociaż w niewielkim stopniu uniezależnić się od męża.
*zbyt łatwo wybaczyłaś zdradę, przyjęłaś go praktycznie z marszu, z otwartymi ramionami, w rzeczywistości, on nie poniósł żadnych konsekwencji. Po za tym on zdaje sobie sprawę, że bez niego nie istniejesz, ma cię w garści, dlatego patrz j.w.
*zupełnie niepotrzebnie kontaktowałaś się z jego kochanką, co ci to dało? Tylko stres, dodatkowe upokorzenie. Wyrzuć, wykasuj te zdjęcia które ci przysłała (chyba, że myślisz o rozwodzie, to mogą się przydać jako dowód zdrady męża).

Nie słuchaj rad koleżanek, żebyś go zostawiła i znalazła sobie innego. Przede wszystkim stań na własnych nogach, dostrzeż swoją wartość jako człowieka, a nie uzależniaj swojego życia od jakiegokolwiek chłopa, którego się uczepisz i będziesz doiła. Jesteś dorosła - zarabiaj na siebie, bo żaden książę na białym koniu nie pojawi się.
Rozumiem, że ta zdrada cały czas do ciebie powraca i twój mąż też powinien to zrozumieć, nie da się tak po prostu wyrzucić z głowy i z serca tego bólu, jednak bezustanne powracanie do tego, wszczynanie kłótni, faktycznie doprowadzi do tego, że on w końcu ucieknie.

Nie wiem, czy przegadaliście tę zdradę, czy on żałuje, przeprasza, stara się wynagrodzić ci to co zrobił, czy mówiłaś mu jak się z tym wszystkim czujesz, że straciłaś do niego zaufanie? To wszystko należy omówić, on powinien cię zrozumieć, a nie żądać świętego spokoju, bo wyświadczył ci łaskę, że w ogóle wrócił.

A na koniec, stosuj interpunkcję, zaczynaj zdania z dużej litry, bo ciężko się ciebie czyta (bez urazy).

Odnośnik do komentarza

Nie będę moralizowała i rozstrzygała, kto zawinił, kto odpowiada za rozpad małżeństwa. Nie jest bez winy Pani, która ciągle narzekała, nie jest bez winy mąż, który zdradził Panią i odszedł do innej kobiety. Nic dziwnego, że teraz trudno Pani zaufać od nowa. Niby chce Pani powrotu męża, chcecie naprawić związek, ale brakuje solidnych podstaw. Obawiam się, że na własną rękę trudno Wam będzie odbudować to, co było. Rozważcie skorzystanie z terapii małżeńskiej. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Hej, dzięki za Wasze wypowiedzi , Ale chciałam powiedzieć że pomimo że mąż mnie zostawił na dwa miesiące , zdradził mnie był z inną Ale z tamtą zakończył i wrócił do nas, było ciężko i różnie bywało mówię o sobie bo nie wiedziałam co robić co postąpić Ale gdy czas mija jakoś staram się żyć normalnie ,ciężko jest myślę o tym bo to wraca Ale postanowiłam dac mężowi szansę spróbować , zawalczyć o te małżeństwo mąż się stara i stara się odbudować moje zaufanie . Mąż ze swoich wypowiedzi, rozmów żałuję tego że popełnił błąd powiedział że nigdy tego nie zrobi że niewie dlaczego to zrobił , prosił abyśmy nie wspominali tematu zdrady bo te słowo go rozwala abyśmy się odcieli tamten rozdział bo On chce nie myśleć o tym i zapomnieć bo wie że zrobił źle że skrzywdził mnie. Ja pomimo że źle mi z tym i boli strasznie chce spróbować zobaczyć czy się uda , myślę że zawsze warto spróbować robię to też dla synka aby miał pełną rodzinę.Czas pokaże czy było warto czy się uda , nie będę później żałować że może nie dałam szansy, bym mogła złożyć papiery rozwodowe bo mam dowody zdrady Ale chce poczekać , może jestem naiwna ze tak postępuje ze daje mężowi szansę po tym co zrobił te kłamstwa, zdrada jak mnie potraktował, jak nie spróbuję zawalczyć to nie będę wiedziała czy warto było czy nie. Mam nadzieję że się ułoży. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dobrze,że udaje Ci się to wszystko poskładać,może łatwiej ,dlatego ,że dostrzegasz swoje winy,pozostaje pogodzić się z tym i nieść ten ciężar ,oby te cegiełki z niego ubywały...
Najlepsze wyjście dla waszej rodziny.Powodzenia.

Myślę ,że to dobrze ,że niektórzy potrafią "wybaczyć"zdradę i żyć dalej w rodzinie,
w dobie obecnych, nadmiernych zdrad i rozwodów.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mada30, czy wysnułaś wnioski z tego co cię spotkało?
Oprócz uporania się ze zdradą męża, podjęłaś pracę.
Jako dorosła kobieta, powinnaś partycypować w budżecie rodzinnym, a nie zdawać się całkowicie na zarobki męża.
Czy pomyślałaś o swojej przyszłości?
Im jesteś starsza i bez pracy, tym trudniej będzie ci w przyszłości tę pracę zdobyć.
Co zrobisz, jeśli kiedyś twój mąż znowu znajdzie pocieszenie w ramionach innej i tym razem już nie wróci?
Nigdy nie mów "nigdy", nie masz żadnej pewności.
Zadbaj o siebie, swoją przyszłość i emeryturę.

Odnośnik do komentarza

Witam. wiem że jestem może naiwna że jestem z mężem po jego zdradzie Ale chce spróbować , dałam mu szansę a czy ja wykorzysta czas pokaże. Nie chcę się rozwodzić z mężem Ale czasami łapie doła i czasami mam taką złość za to co zrobił i nawet nie chce mi się na niego patrzeć Ale mi na drugi dzień to przechodzi i bym się przytulila itp. Czasami myślę czy dobrze robię że jestem z nim czy to możliwe będzie ok , choć często to wraca do mnie i wszystko mi się przypomina. Mam obawy czy znów tego nie zrobi czy to jest sens. ? Ale myślę że co jest mi pisane to tak będzie jest jest mi pisane ze będziemy razem to będziemy jeśli nie to przyjdzie taki czas że się rozejdziemy. Nie mogę powiedzieć że się nie stara bo bym skłamała , stara się bardzo pomaga mi okazuje dużo uczuć jest jak było kiedyś tylko ta ZDRADA. Czasami jak coś wracam do tamtego czasu czy coś się pytam to wpada w złość bo jak On twierdzi dla niego tamten temat jest zamknięty i nie chce wracać do tego co było tylko żyje co jest teraz. Temat zdrada to wpada w wscieklosc. Niewiem co czas pokaże Ale próbujemy walczymy o te małżeństwo mamy wspaniałego syna i chcemy go wychować na porządnego człowieka . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Sądżę, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest konsultacja ze specjalistą. Rozmowa i przedstawienie całej sytuacji. Znalezienie odpowiedniego sposobu postępowania jest możliwe jedynie w trakcie pracy z terapeutą. Wszelkiego rodzaju porady na odległość są jedynie namiastką tego co dają konsultacje specjalistyczne. Wymagana jest oczywiście dyscyplina pracy i chęć do wprowadzania zmian w swoim życiu. W Polsce jeszcze często myśli się, że jeśli ktoś chodzi do psychologa to mówiąc potocznie coś z nim nie tak. Jest to specjalista jak każdy inny, który pomaga w określonym zakresie. Nic wstydliwego w tym nie ma. Jedynie można sobie pomóc. W Warszawie jest kilku wyśmienitych specjalistów godnych polecenia.

www.malyindywidualista.com
www.drkrauze.com

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...