Skocz do zawartości
Forum

Czy mogę pomóc byłemu?


Gość Kaśka29

Rekomendowane odpowiedzi

Mój były mąż odszedł do innej już jakiś czas temu, ale wciąż był gdzieś w pobliżu. Niedawno wspomniał, że chciał do mnie wrócić. Domyślam się, że było to tylko dlatego, że dowiedział się, że kogoś poznałam. Kiedy zaczęłam poważnie rozmawiać o ewentualnym powrocie (chciałam tego), zaczął mnie okłamywać, złościć się, unikać. Z krótkimi przerwami na wyżalenie się jak przyjaciółce o swoich problemach, a zaraz potem znowu mnie olewał. Kiedy pytałam czy nadal chce wrócić czy nie to nie potrafił odpowiedzieć. Wiem, że chociaż wciąż coś do niego czuję to nic z tego już nie będzie. Zwłaszcza, że chyba nadal spotyka się z tamtą dziewczyną i proponował seks mojej dobrej koleżance. Zastanawia mnie dlaczego tak robi. Czy to dlatego, że ma bagaż problemów z domu (DDA)? Jego zachowanie bardzo mnie rani, ale ja też nie jestem bez problemów i przez wzgląd na wspólną przeszłość i to co jeszcze czuję bardzo chciałabym Mu jakoś pomóc. Czy w ogóle mogę coś zrobić?

Odnośnik do komentarza

Kaśka29, w czym chcesz pomóc swojemu byłemu mężowi? On radzi sobie świetnie. Odszedł do innej, próbuje manipulować Tobą. Niby chce wrócić, ale potem się wycofuje. W międzyczasie proponuje seks Twojej koleżance. A Ty na dodatek usprawiedliwiasz go, bo on taki biedny, zagubiony, może to przez DDA? Skoro od Ciebie odszedł, niech idzie w swoją stronę. Ty zadbaj o siebie. Zdrowy egoizm nie zaszkodzi. Nie zgrywaj samarytanki, bo potem będziesz znowu płakała przez swojego byłego męża. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

~mashea
CI faceci z domòw dda właśnie tacy są - beznadziejni

Nie samo DDA jest problemem co utrzymywanie kontaktów z byłymi - moim zdaniem kontaktów z byłymi utrzymywać się nie powinno tym bardziej jeżeli nie ma się dzieci czy wspólnych zobowiązań - tylko się taki/taka były/a się odezwie już się zaczyna "nie wiem co czuje do mojego/mojej chłopaka/dziewczyny, bo może dalej kocham byłą/byłego". Sam gość zaś to niezły manipulant i tyle.

Odnośnik do komentarza

~Kaśka29 , nie po to się rozwodziłaś, żeby teraz Wisłę kijem zawracać.
Weź się w garść i wyrzuć tego typa ze swojego życia konsekwentnie i ostatecznie, po to, żebyś wreszcie mogła zacząć żyć.
Zmarnowałaś okazję, żeby pokazać mu środkowy palec, gdy zaproponował (fałszywie) swój ewentualny powrót.
Co to znaczy, że on "chciałby wrócić"???
Jego chciejstwo nie ma żadnego znaczenia. Ty decydujesz i niestety w tym momencie spaprałaś sprawę.
Zamiast zabić go śmiechem i prosto w twarz i powiedzieć, żeby spadał do swojej lali (pierwszej, drugiej, czy dziesiątej), ty zaczęłaś go nagabywać w kwestii spełnienia jego idiotycznych mrzonek.
A mogłaś go z satysfakcją olać, ale jeszcze nic straconego.
Tylko weź się w garść i przestań liczyć i dążyć do ponownego zejścia się z tym fagasem.
Najwyższy czas uświadomić sobie, że on już się nie zmieni, nie kocha cię, a przede wszystkim nie szanuje.
Zacznij więc szanować siebie. Z nim nie masz już żadnej przyszłości.
Nie bierz pod uwagę żadnej pomocy dla niego,ŻADNEJ!
Przestań litować się nad nim, nie zasłużył, dbaj o siebie. Przypomnij sobie jak się czułaś, gdy dowiedziałaś się o jego zdradzie, gdy cię porzucił i poszedł do innej, przypomnij sobie jak czułaś się upokorzona, jak cierpiałaś.
Nic mu się od ciebie nie należy, co najwyżej solidny kop w tyłek (ewentualnie w klejnoty /wężykiem/).
Przy okazji, dlaczego spotykasz się z kimś, skoro były nie wywietrzał ci z głowy? To nieuczciwe.

Odnośnik do komentarza

Zdaję sobie sprawę, że mam problem bo nie potrafię się od niego zupełnie odciąć. A przynajmniej do tej pory nie potrafiłam. Po dowiedzeniu się co proponował mojej koleżance mam wrażenie, że nie wiem z kim żyłam przez tyle lat, jak długo mnie oszukiwał a ja byłam ślepa? Nie jestem w stanie wyobrazić sobie teraz jak mielibyśmy utrzymywać dalej kontakt. Wcześniej zastanawiałam się jak można mu pomóc, aby zdał sobie sprawę, że swoim zachowaniem rani bliskich ludzi i jak nie przestanie to ich straci. Może jakaś terapia, nie wiem. Teraz myślę, że to ze mną jest coś nie tak bo tyle czasu go broniłam gdy znajomi mówili, żeby dać sobie spokój bo on mnie nie szanuje.

Yonka - z tamtym facetem wyszło nieplanowanie. Myślałam, że już pogodziłam się, że nie będę z byłym i jestem gotowa zacząć nowe życie. Byłam w błędzie. Na początku było cudownie, ale potem zaczęłam zauważać w ilu rzeczach się różnimy i że nie czuję do niego tego co on do mnie i nie poczuję. Wtedy też były wspomniał o chęci powrotu. Wszystko się na siebie nałożyło i chcąc być uczciwą wobec tego nowego rozstaliśmy się.

Odnośnik do komentarza

~Kaśka29
Wcześniej zastanawiałam się jak można mu pomóc, aby zdał sobie sprawę, że swoim zachowaniem rani bliskich ludzi i jak nie przestanie to ich straci. Może jakaś terapia, nie wiem. Teraz myślę, że to ze mną jest coś nie tak bo tyle czasu go broniłam gdy znajomi mówili, żeby dać sobie spokój bo on mnie nie szanuje.

Kasia, sytuacja, jest tak klarowna, że bardziej być nie może.
Twój były mąż jest podłą kreaturą i już się nie zmieni.
Inni zdążyli dostrzec to przed tobą, teraz kolej na ciebie.
Terapia, bardziej przydałaby się tobie, jeśli nie możesz wyzwolić się z tego uczucia.
Widocznie potrzebny ci czas i spożytkuj go na własną korzyść. Poszukaj sobie dodatkowych zajęć, spotykaj się ze znajomymi, a z exem zerwij całkowicie kontakt, cokolwiek by się z nim działo to już nie twój problem.
Nie pozwól sobą manipulować, po tym jak cię potraktował spokojnie możesz mu powiedzieć żeby znikał i trzymał się od ciebie z daleka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...