Skocz do zawartości
Forum

Pierwsza randka i co dalej


Gość Limonkowagirl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Limonkowagirl

Od czwartku rozmawiam z pewnych chłopakiem. Fajnie nam się rozmawiało na portalu. Znam go prsez koleżankę. Umówiłam sir z nim na piwo i dziś właśnie było spotkanie. Denerwowałam się, ale spędziliśmy mile 3 h, zapłacił za mnie ( chociaz chciałam się rzucić) odprowadzil mnir na autobus ( chociaz nie było mu po drodze) i ogólnie były może dwie chwile ciszy trwające 15 s max. Ale nir wiem jak wyszło. Z jednej strony jestem zadowolona, z drugiej jakby trochę dziwnie. Staralam się być naturalna. Nie mówiłam wszystkiego o sobie. Słuchałam go cały czas i zadawałam pytania. Dotknęłam go dwa razy i patrzyłam w oczy. Widać jest troszkę nieśmiały. Po spotkaniu rozmawiał z moja koleżanka i mówił ze było bardzo miło i ze nie spodziewał się źr jestem tak fajna osoba. Później poszedł z jej chłopakiem na piwo ( chociaz mówił ze juz musi wracać bo praca. Ale uznałam ze to dobrze ze nie siedzieliśmy dłużej bo na pierwszy raz nie ma co przesadzax). Wysłałam mu tylko na fb piosenkę, o której rozmawialiśmy i napisał. Ze jutro pogadamy i ze idzie spać, że dziękuję za miły dzień i dobranoc. Napisałam podobnie papa... I teraz pytanie. Co robić dalej? Czekać aż się pierwszy odezwie? Czekać na następne spotkanie? ( przy autobusie powiedział ze trzeba to powtórzyć) nie chxe go zrazić ani speszyc ale też nir chxe olać

Odnośnik do komentarza

~Limonkowagirl
Ale czekać aż teraz się sam odezwie? Czy jak to rozegrać?

Nic na sile. Dobrze byłoby gdyby to on sie pierwszy skontaktował. Spkojonie przeciez dopiero co bylo spotkanie,czekaj na jego ruch. Jeśli mu zalezy ,jesli rzeczywiscie sie mu spodobałas to na pewno predzej czy pozniej sie odezwie. Ja myśle ze predzej niz pozniej;-) Piszesz ze dobrze sie gadalo i bylo sympatycznie i to jest najwazniejsze. Na poczatku zeby nie przesadzic.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Limonkowagirl

Ehh i lipa ... Wczoraj jeszcze pisał że miło byłoby się spotkać jak będzie mirc wolne,że naprawdę się świetnie rozmawia , a dziś cisza. Napisał mi kolo 13 ja odpowiedziałam mu ( w skrócie źr ciężko mi wstawać rano jak nir musze, że miłego dnia mu życzę i źr ja juz jestem spóźniona do urzędu) tylko trochę dłużej napisane i cisza... Przeczytał wiadomość o 17 i cisza. Na fb jest ciągle, był z chłopakiem koleżanki na dworze alr nic nir pisze do mnie... Stwierdzilam, że ja pisać nir będę bo nir chce się narzucać ale to i tak smutne. A jestem przeraźliwiona bo mój były olewal mnir na każdym kroku i tersz trochr boje się tego samego.

Odnośnik do komentarza

A odpisałaś mu, że też chętnie się spotkasz?
Jeśli nie, to zrób to teraz. Chłopak może być trochę nieśmiały.
I myśl pozytywnie. Może nie konkretnie odnośnie tego chłopaka, tylko tak ogólnie.
Np.: od dziś spotykam miłych , sympatycznych i lojalnych chłopaków...albo jakoś podobnie.
Naucz się tej myśli, powtarzaj ją sobie.
W naszym życiu dzieje się to, o czym myślimy. Nie zawsze natychmiast, ale jednak nasze myśli, nasze nastawienie, jest kluczem do spełnienia naszych pragnień.

Wczoraj na ONET słuchałam wywiadu z Martyną Wojciechowską / "kobieta na krańcu świata"/
Powiedziała, że wierzy w moc myśli, jej potęgę.
Miała złamany kręgosłup, lekarz powiedział że już nigdy...że wszystko musi zmienić... że nie da rady...
A ona się nie poddała i 1,5 roku później wspięła się na najwyższą górę świata.

Więc i ty uwierz, że myślami tworzymy naszą rzeczywistość. I myśl, że wszystko ci się uda.
Nie załamuj się, jak po drodze natkniesz się na przeszkody. To nieuniknione, ale przeszkody powinny nas czegoś nauczyć.

Odnośnik do komentarza

U mnie było podobnie. Pierwsze spotkanie niby ok. Potem trochę pisania i na drugim spotkaniu tekst, możemy być tylko przyjaciółmi i nic więcej...
Za drugim razem trafiłam na bratnią duszę - częste maile, smsy, telefony. Pierwsze spotkanie... Było super i pomimo chwil milczenia. Do dzisiaj jesteśmy razem, czyli 1,5 roku. Razem mieszkamy :)

I pamiętaj, że jeżeli człowiek z którym przebywasz jest Ci przyjacielem, w przypadku milczenia nie będziesz czuła skrępowania.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...