Skocz do zawartości
Forum

Walka z bulimią


Gość smutna pani

Rekomendowane odpowiedzi

Gość smutna pani

Witam, mam 26 lat, od trzech lat choruje na bulimię. Od dwóch lat leczyłam się poprzez psychoterapię ind. i dwie psychoterapie grupowe, sześć miesięcy temu zakończyłam ostatnią. Do lekarza zgłosiłam się kiedy po pól roku od pojawiania się objawów zawładnęła mną ciężka depresja. Podejrzewam, że była ona spowodowana tym że przytłoczył mnie brak kontroli nad bulimią i wzmożony kontakt z moją najbliższą rodziną (nie potrafimy sobie okazywać miłości a troska przejawia się w krytyce, - może dlatego stałam się osobą chorobliwie ambitną i zazdrosną a przy tym nie zadowoloną z siebie) Później były leki i psychoterapie, które nie przynosiły skutków... Proszona o cierpliwość poddałam szarpaninę i przyzwyczaiłam sie do stanu objadania się i wymiotowania kilka razy dziennie, codziennie :( i tak od lat. choroba zmieniła mnie całkowicie najtrudniej jest się mi przyzwyczaić, że z ambitnej, pracowitej osoby przekształciłam się w os. zalęknioną wszystkim i niesamowicie bezradną. Najprostsze czynności sprawiają mi trudność. Najgorzej jest z tymi czynnościami które podlegają ocenie wiec ledwo utrzymana praca przynosi mi wiele strapień. Problem związany początkowo z brakiem akceptacji siebie przerodził się dziś w uzależnienie od jedzenia, moim zdaniem bardzo silne! Kiedy tylko próbuje się jakoś powstrzymywać ogarnia mnie lęk i złość - w tak silnym natężeniu że jestem w stanie zrobić wszystko, żeby zakończyć ten stan. Jestem zdesperowana nie wiem co mogę jeszcze zrobić! Przy życiu trzyma mnie tylko mąż. Nie mogę tak dłużej żyć ale widzę też jak moja walka z chorobą jest bezskuteczna. Błagam o pomoc. ps. podczas psychoterapii naprawdę starałam się zrobić wszystko co do mnie należy żeby się powiodła, podporządkowałam się jej, brałam urlop, wykonywał zalecenia lekarzy. Nie wiem czyja to wina ... nie wiem co robić ... Bardzo proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza

Leczenie zaburzeń psychicznych, do których należy bulimia (brak kontroli nad życiem i nieakceptowanie samego siebie) trwa latami. Jest to bardzo złożony proces. Nie powinnas się poddawac. Uczęszczaj na terapie cały czas, nawet jak już czujesz, że Ci się poprawia to jej nie przerywaj. Musisz też zmienić swoje nastawienie. Wydaje mi się, że wierzyłaś, że ktoś może Ci pomóc. Chocidzłaś na terapie, szukałaś specjalisty, bo myslałaś, że to Cię wyleczy. Tak naprawde lekarz Ci pomoże, ale wyleczenie zależy od Ciebie. Sama musisz w to uwierzyc, że z tego wyjdziesz. Musisz bardzo mocno się starac, wierzyc i pracować nad sobą. Lekarz wskaże Ci kierunek, ale to Ty sama musisz podążać ta drogą. Nie poddawaj się. Możesz z tego wyjść. Uwierz w to.

Odnośnik do komentarza

Leczenie wymaga czasu i bardzo często wsparcia ze strony najbliższych, która niekoniecznie jest krytyką. Musisz porozmawiać ze swoim mężem, aby był przy Tobie w tych trudnych chwilach i zgłosić się do psychologa bądź psychiatry. Być może w tej sytuacji będzie mogła pomóc nie sama terapia, ale i leczenie w szpitalu, zwłaszcza, że oprócz bulimii pojawiła się depresja, stany lękowe i myślenie, że przy życiu trzyma Cię tylko mąż. Powinnas porozmawiać z psychiatrą o swoim stanie i jeśli uzna, że leczenie szpitalne może Ci pomóc - powinnaś z tego skorzystać, bo wg mnie, w tej sytuacji, takie rozwiązanie będzie najlepsze. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...