Skocz do zawartości
Forum

Trudna rodzina partnera


Gość danielajda

Rekomendowane odpowiedzi

Gość danielajda

witam mam powazny problem ze swoim partnerem aczkolwiek od poczatku jest za swoja rodzina co jest z jedej strony dobrze a z drugiej strony wychowal sie w patlogi tzn matka rozpila sie przez tesciowa ktora obwinila ja za wszystkie winy zadzila a ojciec sie wloczyl sie po siweciei uzywal zycia z roznymi partnerkami zyciwoymi mieskzlam tam wiec troche ta rodzinie z negatywnej strony poznalam codzienie byly na stole flaszki codzinne imprezy codzienne ublizanie mi ze jestem nikim ze zmarnowalm komus zycie ze jestem brudasem itp wydawalo mi sie ze on jest inny ale ...przeprowadzlismy sie do mieskzania swoje to swoje przynajmniej tutaj myslalam ze bedzie inaczej bylo dopki oni nie zaczeli na nowo dzwonic na nowo namwiac do picia ja slyszac ze jedzie dostawalam bialej goraczki zawsze byla okazja by wypic za nowa firme za to ze kogos pobili za to ze wyszedl brat ze szpitala za to ze mjaj nowego wszystkie argumenty sa dobre by tylk ozadzwonici jechac oblac najbardziej w nweriwalo mnie to ze siedzi w domu dostaje telefon stoi na bacznosci i wszystko jest mniej wazne bo on juz jedzie bo tamci najwazniesji on w maiwa mi ze jestem zazdrosna i zebym poszla sie leczyc ae to nie jkest tak po prostu ja mam doscyc czekania na niego w jakim stanie przyjedzie czy przyjedzie pijany wygladac za nim na dworze czy idzie prosto jesli nie to czy zrobi w niedziele nie wytrzymalam zrobilam mu haje tzn nie panowalmjuz nad soboa rzucilam w niego talerzem bo poprostu oni sa waznejszi niz ja i dziecko bo tez ledwo na obiad wstawilam a ci juz dzwonia by przyjechal ile mozna suchac na ich temat przyjechal wyciety i zacza sie na mnie wstaiwac zaczelam krzyczec sasiadki zadzwonily po policje zabrali go do swojej rodziny od poniedzilku dzwoni z pytaniem czy ma wrocic co mam zrobic prosze o pomoc magda

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie zamierza zerwać z takim życiem i się zmienić to nie powinnaś wiązać się z tym mężczyzną. Zasługujesz na lepsze życie a nie ciągłe użeranie się z pijakiem. Jeśli on tego nie rozumie, nie chce się leczyć ze swojego nałogu i przede wszystkim nie widzi jak upadła jest jego rodzina to nie inwestuj swoich uczuć i emocji w to bagno. Inaczej tego nazwac nie można. Musisz myślec o sobie i dziecku. Taka rodzina i takie relacje nie sa dla Was dobre.

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony ciężko odciągac go od rodziny. Z drugiej jednak strony - nie zniechęcenie go do spotkań może sprawić, że taka sama sytuacja będzie w Waszym domu. On się wychował w takim środowisku i dla niego jest to normalne, trudno mu zmienić nawyki, bo przecież dla niego jest to czymś naturalnym. Musisz z nim siąść i porozmawiać. Jak wygląda życie w jego domu, do którego tak spiesznie dąży i które mu sie tak podoba, a jak może wyglądać Wasze życie jako rodziny - spacery z dzieckiem, miłe spędzanie czasu we dwoje itp. Musisz też zaznaczyć, że w jego sytuacji pojawia się problem z alkoholem, bo każda sytuacja jest dobra aby wypić. Twój partner powinien miec tego świadomość, że to może oznaczać początek alkoholizmu, zwłaszcza, że w jego rodzinie alkohol jest na porządku dziennym. Jeżeli zauważy problem, zrozumie go, powinien skonsultować się z lekarzem bądź z psychologiem. Jesli natomiast nie zechce się zmienić i uzna, że jest mu dobrze tak jak żyje teraz, będzie to oznaczało, że tak naprawdę nie zależy mu na budowaniu rodzinnego ciepła. W takiej sytuacji powinnas się zastanowić czy chcesz walczyć o niego i o jego zmianę i czy przede wszystkim chcesz ryzykować to, że Twoja rodzina, którą będziesz z nim tworzyła, z czasem zacznie przypominac jego rodzinny dom. Przemyśl wszystko, porozmawiaj z nim i podejmij decyzję. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...