Skocz do zawartości
Forum

Jak odejść od osoby chorej na depresję?


Gość maksmad

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem od 3,5 roku w związku z kobieta leczaca się na depresję. Gdy ją poznałem widac było chorobe, była smutna, ale od czasu, gdy jest ze mną jakby się o 180 stopni zmieniła, jest normalna, radosna- nie widać zupełnie po niej choroby. Mówiła, ze to dzięki mnie, bo poza mna nikogo nie ma- jest całkowicie sama na świecie. Mówiła, ze to, ze mnie ma pozwoliło jej stanąc na nogi, cieszyć się życiem i że złapała Pana Boga za nogi, że takiego dobrego mężczyznę nalazła. Jako kobiecie nie mam jej nic do zarzucenia, była i jest dla mnie zawsze dobra, dba o mnie, jak jestem chory to czasem aż do przesady- bo do nocnej apteki potrafi lecieć, by mi lekarstwa kupić. Problemem jest to, że zaczyna podejrzewać, ze chcę od niej odejśc, a ja jeszcze nie wiem, jak to zrobić. Przestałem ja kochać, ponieważ zmieniając pracę natrafiłem w niej na swoją wielką miłośc z lat studenckich, uczucia wybuchnęły na nowo, spotykamy się i chcemy być razem, choć od czasów studiów minęło już ponad 20 lat. Mam pytanie w związku z moim odejściem- bo zastosowałem taką taktykę, by obecną partnerkę powoli odtracać- nie tak nagle, a powoli coraz mniej jej uczuć okazywać, by szoku w niej nie wywołać nagłym zerwaniem. Czy to dobra metoda w związku z osoba, która leczy się na depresję? I czy nie bedzie miała nawrotu choroby przez to? Jak to zrobić, by nie sprawić, że ona znów wpadnie w fazę depresji? Wiem, ze ona nie ma a ni przyjaciół, ani rodziny, mamy tylko znajomych i koleżanki w pracy ma, ale mówi, ze nie ma międzzy nimi zazyłości, bliższej znajomości. Jak to rozwiązać? Gdy byłem w poprzednich związkach to zwyczajnie kończyło się, bo kobiety kogoś poznawały, zostawiały mnie (była zona także) i mi nie żal było, bo wczesniej już uczucia wygasały, ale w jej przypadku jest tak, ze ona bardzo mnie kocha, choć jaj jej już nie od kilku tygodni. Jak odejść, by jej nie wkopać w ponowną chorobę?

Odnośnik do komentarza

...
i nieważne jak odejdziesz ona na pewno będzie mieć nawrót choroby.
Ty żadnej kobiety jak widać dotąd nie kochałeś "nie było problemu bo same odchodziły" kto tak mówi o swojej miłości??? Udawać ze kogoś kochasz i pozwalać jej żeby dbała o ciebie a oszukiwać ją. Nie da się nagle przestać kogoś kochać albo kochałeś ją zawsze albo nigdy i udawałeś. Mam nadzieję że ta nowa miłość rzuci cie jak psa jak za miesiąc przestanie cię kochać.

Odnośnik do komentarza

To nie jest tak, ja z każda ze swoich poprzednich kobiet byłem z miłości, po kilka lat w związkach spędzałem- nie z wygody, a dlatego, ze kochałem. Gdy zona odchodziła do innego to ja błagałem, potem juz się uodporniłem, i gdy kobiety chciały odejść to ja juz wiedzac wczesniej, ze coś sie dzieje dystansowałem się, więc nie było za czym cierpieć- bo uczucia mijały. W tym przypadku było inaczej, bo spotkałem dziewczynę z czasów studiów, byliśmy dwa latana studiach razem, gdy ją zobaczyłem, pogadaaliśmy, powspominalismy uczucie sie obudziło, każde spotkanie uświadamiało mi, ze ją kocham, ze obecnej juz nie kocham, nie myslę o niej. To nie jest tak, ze jestem świnią, nie da się zmusić kogoś do uczuć lub bycia z kimś, kogo już sie nie kocha. Serce nie sługa.

Odnośnik do komentarza

To widać zakochujesz się i odkochujesz z dnia na dzień:P
To nie jest miłość,tylko pociąg seksualny +wikt i opierunek,
ale jesteś jaki jesteś i my tu Ciebie nie zmienimy ,są faceci przeskakujący z kwiatka na kwiatek...

Co do rozstania,to nie serwuj jej stopniowania stresu,bo to w niczym nie pomoże,spakuj się i powiedz wprost, jak sprawy się mają,
na pewno to odchoruje ,ale przecież na siłę, z litości nie możesz z nią być,jak już pachnie następny kwiatek...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie trwa to z dnia na dzień, zawsze trwa to kilka lat. To nie jest spowodowane tym, ze jestem niestały w uczuciach- bo jestem stały, wczesniej to ja byłem porzucany przez wszystkie 4 kobiety, z którymi byłem. Ta obecna jest 5, a mam już swoje lata i chciałbym wreszcie stabilizacji i trwałego związku. Wczesniej nie miałem szczęscia do kobiet.

Odnośnik do komentarza

Piszesz "Wcześniej nie miałem szczęścia do kobiet" teraz jesteś z kobietą-aniołem i co robisz? Rzucasz ją dla laski która od ciebie ODESZŁA.
Pomyśl sam, tamta cię rzuciła i teraz też to zrobi, łudzisz się że będzie inaczej. Nie szanujesz tego co masz, bo za bardzo twojemu aniołkowi zależy (bo przecież jak tamta cię rzuci to sobie do aniołka wrócisz).

Jesteś teraz z dobrą, kochaną i ciepłą kobietą, przecież to spełnienie twoich słów "chciałbym wreszcie stabilizacji i trwałego związku".
Jako facet gardzę takimi facetami, niby masz tyle lat, a zachowujesz się jak nastolatek. Ogarnij się...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Owszem, jest bardzo dobra, ale ja jej już nie kocham, a to przekresla wszystko. Tamta kiedyś była młoda- mieliśmy po 22 lata, teraz to zupełnie inna relacja. Ona ma 10 letnią córkę, ja mam syna w podobnym wieku, bardzo polubiłem jej córeczkę wspaniała dziewczynka, mamy więc wiele wspólnego- bo obydwoje jesteśmy rodzicami po przejściach. Ta, z która jestem jeszcze jest dobra, ale widocznie czegoś w niej zabrakło, skoro przestałem ją kochać. Może była zbyt mdła, bo to typ słodkiej kobiety, która wszystkich lubi rozpieszczać,a faceci nie lubią tego, sa konkretni.

Odnośnik do komentarza

Kochałeś i przestałeś tylko dlatego bo pojawiła się inna, czyli wcale jej nie kochałeś i byłeś z nią tylko dlatego, że było ci to na rękę (bo pewnie rozkładała nogi, robiła obiadki itp). Zamiast zmieniać coś prawie idealnego, na coś co cię już kiedyś zraniło, może lepiej udoskonalić to co masz? Powiedz jej że twoje uczucie do niej osłabło bo to, to i tamto. Jak jej tak bardzo zależy to ona poprawi te kilka aspektów. Pomyślałeś o tym? Nie, bo już cię swędzą jaja? Na serio - nie rozumiem ciebie chłopie...

Ale ty już decyzję podjąłeś - tutaj tylko szukasz rozgrzeszenia, nie licz na to.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

to po co jej zawracałeś gitarę , dziewczyna nie dość że ma depresja , to będzie tak czy siak cierpieć i myślenie że odejdę tak że nie będzie cierpieć, jest po prostu niedojrzałe , gwarantuje że kolejna miłość szybko się skończy , jeśli masz tak niedojrzałe podejście do miłości, próbowałeś ją wesprzeć . nie.. najłatwiej jest zostawić na pastwę losu.. po co się wysilać , po co męczyć, jak można znaleśc kolejną

bardzo niedojrzałe zachowanie a dziewczynie współczuje :/

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiesz co oznaczało to z dnia na dzień...,tzn,że zakochujesz się w jeden dzień, a np.za 2 czy 3 lata ,jednego dnia się odkochujesz,np .w południe ,o godz12:30:D
Stwierdziłeś ,że odkochałeś się 3 tygodnie temu,to jest tak śmieszne ,że nieprawdziwe,
dlatego uważam ,że trollujesz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

maksmad, podjąłeś już decyzję i pytasz, jak odejść od kobiety chorej na depresję, by jej nie zranić i nie wywołać nawrotu choroby. Po pierwsze, nie da się odejść, nie raniąc jej. Ona tak czy siak będzie cierpieć. No i na pewno to nie pomoże jej w kontekście jej zaburzeń depresyjnych. Oczywiście rozumiem, że nie ma sensu trwać przy kimś tylko z litości, z obawy, że rozstanie może zaszkodzić, bo jak to będzie wyglądało? Będziesz udawał, że ją kochasz, a rozmyślał o "swojej wielkiej miłości z lat studenckich"? Tak naprawdę tutaj nie ma dobrego rozwiązania. Rozumiem, że chcesz układać życie po swojemu, ale nie uda Ci się to niestety bez zranienia swojej aktualnej partnerki. Tym bardziej, że ona Cię kocha i jest zaangażowana w ten związek. Jeśli wiesz, że nie chcesz już z nią być, nie przeciągaj tej farsy. Ze niby stopniowe dystansowanie się do partnerki ma być dla niej mniej bolesne? Wątpliwa taktyka. Nie udawaj, po prostu powiedz uczciwie, jak sytuacja wygląda i odejdź. Współczuję jednak Twojej partnerce, bo nie zasłużyła sobie na takie potraktowanie...

Odnośnik do komentarza
Gość do autora

W kilka tyg.się odkochałeś.Czy Ty wiesz co znaczy kogoś kochać?
Chcesz wrócić do młodzieńczej miłości która Ciebie rzuciła.Jakis powód tego był.Teraz gdy jest sama z chęcią odbierze Ciebie innej kobiecie zeby zaspokoić swoje rządze.Heh..rzeczywiście bardzo prawa z niej kandydatka na partnerkę.Własciwie to jesteście siebie warci.

Odnośnik do komentarza

nie będę komentował tych odpowiedzi które zarzucają Ci brak miłości, bo pewnie tak nie jest. Jak się odkochałeś, to zerwij z nią powoli, będzie ją bolało ale cóż, musi to zaakceptować, to że ma depresję ją usprawiedliwia? Mogła w ogóle nie szukać faceta i być starą panną. Widzę że wielu komentujących żyje w utopii, a myślałem że w Polsce, powinni wiedzieć ze life is brutal.

Odnośnik do komentarza

Tak, ja wiem, co znaczy kogoś kochać, a odkochac sie bardzo łato, gdy się zobaczy, ze to nie to, ze ktoś inny jest nam w stanie dać więcej, spowodować szybsze bicie serca, a nie codzienną rutynę. Widocznie to nie było to, skoro uczucie mi przeszło. Poza tym, inaczej, jak kobieta jest matką i poznaje rozwiedzionego ojca,a inaczej, jak nie ma o tym pojęcia, bo nie ma własnych dzieci. Rodzic z rodzicem lepiej się porozumie, tak samo rozwódka z rozwodnikiem.

Odnośnik do komentarza

maksmad, przedewszystkim szczera rozmowa, ale zeby tej kobiety nie zranic. A wiec nie mow ani slowa o tym ze jest ktos lepszy od niej. Powiedz tylko ze dopiero teraz zdales sobie sprawe, ze nie jest w Twoim typie. I jeszcze raz powtarzam, ani slowa o innej kobiecie bo to jej wbije noz w serce i nienawisc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...