Skocz do zawartości
Forum

Lęk? Brak przyjaciela , smutek


Gość deszcz e

Rekomendowane odpowiedzi

Gość deszcz e

Witam. Mam bardzo trudny problem. Nie wiem czy to nie jest lęk. Otóż brakuje mi kontaktów , ale nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Mam w sobie blokadę. Czy to jakiś objaw lęku? Od zawsze tak miałem. Strach jest silny, ale brakuję mi bardzo, porozmawiać , pośmiać się. Mam parę złych doświadczeń, jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. I to mnie odstrasza. Ale jednak gdzieś w głębi serca wiem że są dobre osoby, strasznie się męcze sam ze sobą. Ma to wpływ na mój nastrój, jestem przygnębiony.

Odnośnik do komentarza
Gość kolezanka34

Witaj. Ile masz lat? Przede wszystkim powinieneś zaakceptować i polubić samego siebie. Zadbaj o siebie. Rozwijaj się, rób to, co lubisz. Naucz się spędzać czas ze sobą i polub to. Staraj się nie myśleć zbytnio o samotności, lecz koncentruj się na zadaniach, realizuj cele. Ludzie się pojawiają w naszym życiu i odchodzą. Ale ty sam ze sobą będziesz zawsze. Czy ten stan, w którym jesteś trwa już długo? Czy przygnębienie, smutek od dłuższego już czasu nie mijają? Czy nie myślałeś o pójściu do psychologa? Warto porozmawiać z kimś kompetentnym, kto wysłucha, pomoże. Gdy pokochasz siebie, będziesz mógł wybaczyć ludziom przykre doświadczenia i otworzyć się na nich, i polubić ich bezinteresownie.

Odnośnik do komentarza
Gość deszcz e

ten lęk jest bardzo silny, owszem próbowałem jakiś kontaktów , jednak bardzo szybko zostałem odrzucony, często jest tak że jak jestem sam ten lęk jest silniejszy, mam wtedy świadomość że jestem sam, i to mnie dobija.

Odnośnik do komentarza

deszcz e, możliwe, że odczuwasz lęk społeczny, który wynika z przeszłych negatywnych doświadczeń w relacjach międzyludzkich. Odczuwasz jednak brak przyjaciół, co wtórnie sprawia, że jesteś smutny i przygnębiony. Uważam, że powinieneś skonsultować się z psychologiem. Możliwe, że najlepszym rozwiązaniem byłaby terapia grupowa albo trening kompetencji społecznych. Jeśli myślisz o zapoznaniu ciekawych ludzi, może zapisz się na jakiś warsztaty albo kurs tańca? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość deszcz e

nie wiem kompletnie gdzie się udać. Teraz jest czas żebym coś zrobił, potem może być już naprawdę za późno na zmianę. a wciąż ta świadomość że jestem sam.. mnie męczy, te myśli ten ból jak o tym myśle,

chciałbym normalnie żyć

Odnośnik do komentarza
Gość deszcz e

Jestem bardzo zdenerwowany gdy mam do kogoś mówić, unikam takich sytuacji , właściwie nie ma ich wcale. Ograniczam je do minimum. A gdy już muszę, zwykle jest to dla mnie horror. Dlatego unikam ludzi jak ognia, a z drugiej strony bardzo mi tego brakuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Anonimowa_77

Możesz iść do jakiejś szkoły dwuletniej lub rocznej policealnej. Jest dużo ciekawych i bezpłatnych kierunków do wyboru i przy okazji można poznać ludzi:) ... ale to dopiero po wakacjach...
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość kolezanka344

Możesz zgłosić się do lekarza psychiatry i opowiedzieć o swoich lękach, samotności i natrętnych myślach. Być może lekarz zaleci leki przeciwlękowe i skieruje do psychologa. Potrzebujesz osobistego kontaktu ze specjalistą, by uzyskać pomoc. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Zwróć się również, a może przede wszystkim, o pomoc do Boga. Wołaj do Niego szczerze, On jest blisko, słyszy cię, widzi, rozumie. Zna ciebie lepiej niż ty sam siebie. Powierz Mu siebie i zaufaj Mu. On cię kocha i pragnie dla ciebie szczęścia.

Odnośnik do komentarza

Uważam się za osobę nieciekawą. Jestem dysfunkcyjny życiowo. Nie umiem większość rzeczy. Nie umiem angielskiego, nie potrafię liczyć. Nie mam żadnych zainteresowań. Większość ludzi spotkanych na mojej drodze , wielokrotnie dawało mi to do zrozumienia , że jestem nieciekawy. Bo o czym można rozmawiać, milczeć przez cały czas, Albo gadać w kółko o pogodzie?
Dobrze czuję się sam ze sobą, gdy nikogo nie ma. Obwiniam siebie za wszystkie niepowodzenia, katuję siebie tymi myślami. Wszystko mnie przeraża, a jednocześnie czuje nienawiść do siebie i do świata. To efekt długotrwałej frustracji , a może to nerwica? Nie wiem. :(
Chodzę cały czas przygnębiony, na nic nie mam ochoty. Przeleżałbym cały dzień na łóżku, czasem żeby nie zwariować włączam sobie jakąś grę , która jeszcze bardziej odłącza mnie od rzeczywistości.
Bardzo brakuję mi szczerej rozmowy , na wyrzucenie z siebie wszystkich lęków, nagromadzonych do tej pory. Myślę sobie "pójdę na koncert.. pobawię się , odstresuje" a potem zaraz "nie to idiotyczne, odpuść sobie". I tak cały czas. :-[ Nie wiem co zrobić ze sobą, wolałbym nic nie robić. Pozostawić to tak jak teraz, nic nie naruszać, ale strasznie się czuje sam ze sobą.
Próbowałem poznawać ludzi , próbowałem wielokrotnie poznać dziewczynę ale ograniczało się to tylko do internetu , po większości niepowodzeń, dałem sobie spokój. :( Na żywo , nie mam szans nikogo poznać. Czuję się jak kupa śmieci , nie potrzebny nikomu , nic nie warty.
Czasem sobie myślę że już nigdy nie będzie jakiejkolwiek zmiany w moim życiu. Że wstając rano , znowu będe miał pustkę, znowu pół dnia przeleżę, i znowu będę katował się setkami myślami :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...