Skocz do zawartości
Forum

Brak wiary w siebie


Gość Xoxoxoxo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Xoxoxoxo

Hej, mam taki problem.. nie potrafie być sobą wsrod obcych mi ludzi.. podejrzewam u siebie fobie spoleczną, ale nie o to chodzi. Moi rodzice nigdy mnie nie wspierają.. nie potrafią zrozumiec ze to jest choroba psychiczna, i uwazają ze jestem beznadziejna, ze sobie nie poradze w zyciu, bo czasami widzą jak się zachowuje wsrod innych. Jestem normalną dziewczyną, ale potrafie być sobą tylko przy przyjaciolach, tak to jestem strasznie niesmiala, nie potrafie tego zwalczyc. To mnie strasznie niszczy, bo proboje normalnie zyc, ale za chwile slysze od rodzicow ze i tak sobie nie poradze. To jest straszne bo sama nie potrafie w siebie uwiezyc, jak oni mi tak podcinają skrzydla.. Siostra cioteczna wie jaka naprawde jestem i zawsze we mnie wierzy i wspiera, a oni zamiast wesprzec to przygnebiają jeszcze bardziej, nie wiem jak ja mam cokolwiek osiągnąć skoro oni mi takie rzeczy wmawiają? Nie umiem.. dodam ze mam 17 lat

Odnośnik do komentarza
Gość lili1996

wiem, ale brzmi to glupio. Szczegolnie gdy ktos zapomina dopowiedziec "cioteczna" i ja kiedys przez pol roku myslalam ze moja kolezanka ma rodzenstwo.. Okreslenie kuzyn/ka jest zdrowsze, nie kojarzy sie dwuznacznie.

Odnośnik do komentarza
Gość blablab

Jejku, lili1996, nie po to dziewczyna pisze post, żebyś jej wytykała, ze napisała "siostra cioteczna" zamiast "kuzynka". Skoro to dla Ciebie brzmi jak usprawiedliwienie braku siostry no to super! dobry z Ciebie psycholog, naprawdę!
Xoxoxoxo rodzice może chcą Cię zmotywować, ale widać nie bardzo im to wychodzi. Wydaje mi się, że jak raz postarasz się przemóc wśród ludzi to Twoi rodzice to zauważą i dadzą Ci spokój, bo będzie im głupio, że w Ciebie nie wierzyli. Też taka kiedyś byłam, w końcu stwierdziłam, że nie ma się czego bać i trzeba być sobą, a nieśmiałość wszystko niszczy. Do odważnych świat należy. Co masz do stracenia, jeśli pokażesz, ze jesteś odważna? Nic. Możesz tylko zyskać. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Dla precycyjności: słowo kuzynka nie informuje nas czy jest to siostra stryjeczna czy siostra cioteczna, czyli kuzynka ze strony ojca, lub ze strony matki. Uważam, że określenie siostra cioteczna jest takie ciepłe, pokazuje bliskie więzi jakie ludzi łączą i sama zawsze jak chciałam podkreślić, że z tymi wlaśnie kuzynami dobrze sie czuję i identyfikuję to tak mówilam. Jak nie chcialam nikogo wprowadzać w nasze rodzinne stosunki to używalam dla mnie twardego slowa kuzynka. Ponadto słowem kuzyn okresla się członków rodziny o dalszych korzeniach niż dzieci rodzeństwa naszych rodziców.Na dzieci kuzynow naszych rodziców też się mówi kuzyn. Czyli jednak określenie siostra stryjeczna, czy siostra cioteczna jest dla mnie takie cieplutkie i miłe.

"Moi rodzice nigdy mnie nie wspierają.. nie potrafią zrozumiec ze to jest choroba psychiczna".
Halo, jaka choroba psychiczna? Co Ty sobie dziewczyno wmawiasz? Fakt, rodzaj motywacji stosowany przez Twoich rodziców jest jak widać słaby. NIEŚMIAŁOŚĆ to jest cecha charakteru ,z którą Tobie może trudniej życ, ale nie jest to ż a d n a choroba psychiczna. Jako ,że jest to cecha charakteru to można i należy nad nią pracować o ile ona troszkę komplikuje życie. Na początek jeśli się ze swoimi przyjaciólmi dobrze czujesz, to z którąś z przyjaciólek idż np. do urzędu zalatwić jakąś sprawę. Ona ma Ci tylko asystować a Ty masz być tą, która mówi i zalatwia sprawę.
Musisz sobie wymyślać takie zadania, ktore omijasz, bo samo wyobrażenie sobie, że mialabyś zabrać głos , gdzieś pójść Ciebie paraliżuje. Spróbuj najpierw to robić z kimś zaprzyjażnionym, komu możesz powiedzieć, że chodzi o trening. Jak parę razy mimo wewnętrznych trudności przelamiesz się i będzie tak jak mniej więcej powinno być, to potem sama tylko już dla siebie wymyślaj zadania. Chodzi o przełamanie tego strachu, o przelamanie się, bo ktoś na Twoje ciche odezwanie się nie zareagowal, lub je zignorowal. Nawet jak tak się stało, to Tobie na chwilę zrobilo się nieprzyjemnie, ale świat sie od tego nie zawalil, a Ty i tak musisz to z czym przyszlaś załatwić. Będzie się liczylo czy zalatwilaś sprawę a nie to ,że przez chwilę się balaś lub było Ci nieswojo lub nawet czulaś się zignorowana.
Po prostu jak mimo pewnych trudności, czasem nieprzyjemnych odczuć i tak uzyskasz to po co przyszlaś, to bedziesz w stanie uwierzyć, że w życiu bywa nieraz trudno, ale dasz sobie radę tak jak i inni.

Wielu nieśmiałych ludzi bardzo dobrze sobie radzi w życiu. Jak zanalizujesz ich postępowanie, to robia wszystko co potrzeba, szybko oceniaja sytuację i wyciągają prawidlowe wnioski, tylko nie mówią o tym głośno, nie informują. Używaja swojego rozumu, dzialają i nie naglaśniają tego co zrobili i co mają zamiar jeszcze zrobić. Czyli pokonali nieśmiałość w stopniu, który ich paraliżowal, a nie są głośni i wylewni, bo taka mają naturę. Czego oczywiście Ci życzę.

Odnośnik do komentarza
Gość gosc 7854239541

jak ja Cie doskonale rozumiem .. mam dokladnie taka sama sytuacje jak Ty .Od zawsze mialam problem w kontaktach z innymi ludzmi nawet sasiada nie potrafie dzien dobry powiedziec .. rodzice ciagle mi powtarzaja jaka jestem nieudaczna , ze zostane sama itp itd... Moi znajomi , których nie mialam za wiele znalezli swoje drugie polowki i teraz nawet nie mam do kogo wyjsc pogadac zwierzyc sie .. Spotykalam sie z chlopakiem ale tez mnie zostawil miedzy innymi o ta moja niesmialosc ..Czuje sie strasznie samotna i nieszczesliwa , mysle juz o najgorszym . Piszesz ze masz wsparcie w swojej siostrze ciotecznej to dobrze :) tzn ze nie jestes sama . Jakos sobie poradzisz tylko uwierz w siebie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...