Skocz do zawartości
Forum

Potrzebuje pomocy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Na wstepie chcialabym zaznaczyc, ze jestem bardzo nerwowa osoba. Zawsze bylam, ale wieksze problemy zaczely sie 2 lata temu kiedy zaczelam nauke w liceum. Stres i lęk są na porzadku dziennym. Kiedy sie denerwuje natychmiast zaczyna sie histeryczny płacz, mdlosci, zaczerwienienia skory. Kiedy chociaz troche sie stresuje skubie skorki wokol paznokci , nad tym to juz nie panuje. Chodzilam do psychologa przez jakis czas z tego powodu, niestety bez skutecznie. Strasznie przeszkadzaly mi te rzeczy, ale wczoraj po prostu az sie przestraszylam. Poklocilam sie z chlopakiem, jestesmy razem 2 lata, zrobil mi awanture doslownie o nic. Standardowo zaczelam plakac, zanosic sie i to tak mocno, ze stracilam kontrole. Trzeslam sie z dobrą godzine. On byl nie ugięty i kiedy wyszedl ja sie dusilam. Stracilam kontrole nad oddechem, upadlam na podloge, zanoszac sie placzem nie moglam zlapac oddechu. Pozniej zaczal sie niesamowity bol glowy, dreszcze jeszcze nie ustaly. Nie wiem co sie dzieje. Co mi jest? Co powinnam zrobic skoro wizyty u psychologa nie pomogly?

Odnośnik do komentarza

Jak ja raz chcialam dać przed kimś występy to też tak zanosilam się długo szlochem, placzem, że zaczęło mi się kręcić w głowie i nie mogłam złapać oddechu, zaczęlam się dusić. Każdy tak potrafi, tylko nie każdy uznaje, że: "Standardowo zaczelam plakac, zanosic sie i to tak mocno, ze stracilam kontrole". Po prostu nie każdy uznaje, że trzeba tak reagować na stres, tak się sprzeciwiać życiu. Chłopak sobie odszedl, bo ciągłe Twoje występy, a jego pewnie pocieszanie i ustępowanie znudziły już go. Jeśli w tej konkretnej sytuacji, mial niesłusznie do Ciebie pretensje, to trzeba było to wyjaśnić rozmową z nim, a nie placzem.

Niemowlaczki jak jest im mokro lub są głodne to placzem obwieszczają to światu. Ty już jak sądzę do tej kategorii wiekowej się nie zaliczasz.
Trzeba sobie wypracowywać dorosłe metody nawiązywania kontaktu ze światem. Jak obgryzanie skórek u paznokci można uznać, za nieładne przyzwyczajenie, tak kontakt ze światem poprzez histerie jest ewidentnym wymuszaniem uwagi jaka to ja jestem nieszczęsliwa. W zależności od cierpliwości otoczenia można czasem coś wskórać, ale na dłuższą metę to sie nie oplaca, bo nie patrzą na człowieka poważnie.

Jak Ci psycholog nie pomógł to może wyrusz na salę gimnastyczną, pobiegaj, zacznij uprawiać jakiś sport. Nabierzesz siły zarówno fizycznej jak i pewnego spokoju ducha- może wtedy zaczniesz sie poważniej kontaktować ze światem i nie będzie on taki straszny.
W szkole jeśli się nią przejmujesz jest dużo stresów, bo nauka, bo rówieśnicy (mogą za bardzo nie akceptować). Stresy te, w sposób naturalny dla swojego wieku, trzeba rozładowywać zmęczeniem w sporcie. Od tego denerwowania się głowka Ci się męczy- trzeba temu w sposób naturalny dać odpór poprzez fizyczne zmęczenie ciała- wtedy o dziwo, głowa odpoczywa i zaznaje relaksu.
Serdecznie życzę Ci wzięcia swoich emocji w karby właśnie poprzez ruch na siłowni, basenie lub sali gimnastycznej, czy teraz na świeżym powietrzu. Zobaczysz po pół roku jak będzie Ci lepiej. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Polecam wizytę u neurologa, bo nie podoba mi się ostatnia faza tego płaczu.
Może to spadek ciśnienia to spowodował, może jakieś niedotlenienie?
Może potrzebne jest jakieś lekarstwo, które zapobiegnie temu?
Jednak nie radzę przyjmować silnych leków na nerwy, najwyżej jakieś ziołowe środki i pracę nad sobą.
I sport, koniecznie!
Czyli wszystko to, o czym pisze Kikunia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...