Skocz do zawartości
Forum

Wypatrzył mnie na youtube i nie daje mi spokoju


Gość anonimowa_zmeczona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość anonimowa_zmeczona

Mam 25 lat, prowadzę na youtube swój kanał, w którym testuję kosmetyki i ogólnie opowiadam o nowinkach modowych. Jakiś czas temu przyczepił się do mnie pewien człowiek, który uparcie twierdzi, że się we mnie zakochał i nie spocznie, dopóki nie zdobędzie mego serca i nie będziemy razem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, ze on jest ode mnie starszy o... 33 lata! Początkowo nie wiedziałam, kto to do mnie pisze, potem go jakoś wyszpiegowałam i okazało się, ze ja go znam z widzenia, że on mieszka na moim osiedlu! Byłam z tym na policji poradzić się, ale powiedziano mi, ze skoro mi nie grozi, nie narusza mojej prywatności itp. to oni nic nie mogą zrobić. Tak więc męczy mnie mailami, w których wyznaje mi miłość i opisami praktyk seksualnych, o których ze mną marzy!!! Pisze też, ze wyjedziemy razem za granicę, by nikt o nas nie gadał, ze duża różnica wieku itp. Pisze również, że dla mnie jest w stanie zostawić swą obecną kobietę, bo ona jest gruba i nieatrakcyjna, a to ja jestem miłością jego życia i wyzwaniem dla jego męskości- bo jestem młodsza! Widuję go na ulicy, nakrzyczałam na niego kiedyś, powiedziałam, ze mam narzeczonego (nie mam, ale wymyśliłam) i też nic nie dało, bo powiedział, ze on i tak walczył będzie o mnie, dopóki mnie nie przekona, ze to on jest moim przeznaczonym mężczyzną. Jego zona lub kobieta (nie wiem, czy ślub mają) mysli, ze jestem jakąś jego byłą uczennicą, która sie w nim podkochiwała i nawet nie chciała mnie słuchać, jak pod sklepem do niej podeszłam (pewnie on był kiedyś nauczycielem), więc nie jestem w stanie jej przedstawić dowodów w postaci mailów, bo mnie zwyzywała i odgoniła. Mówiła, ze przeze mnie on miał lata temu kłopoty w pracy (a to przecież nie ja!). Nie wiem już, co mam robić, bratu nie powiem, bo by go jeszcze pobił i on miałby problemy. Policja mówi, ze interweniować nie moze, bo facet mi nie grozi i nie łazi za mną i jest niegroźny. No ok. nie łazi, ale często go spotykam, mijam na ulicy, zaczepia mnie wtedy, a po takim spotkaniu mam zawsze natężenie jego mailów. ja już ich nie czytam nawet, tylko w ostatnim przeczytałam kilka zdań i napisał, ze kocha się z nią (tą swoją) wyobrażając sobie, ze to ja, choć wie, ze seks ze mną byłby o niebo lepszy- czyli wciąż to samo. Nie tworzę też już nowych filmików na youtube, bo domyślam sie, ze tam mnie wypatrzył i rozpoznał, ze mieszkam na tym samym osiedlu. On wie, ile mam lat- powiedziałam mu to wprost, jak wtedy nakrzyczałam na niego na ulicy. Ja krzyczałam, on się uśmiechał mi w twarz i powiedział, ze uwielbia, gdy się złoszczę, ze i tak go to nie zraża, ze i tak go zachwycam swoją urodą (moja uroda jest przeciętna, pięknością nie jestem). Czy to jakiś psychopata? Co on sobie ubzdurał i jak sie go pozbyć? Moze najlepiej go ignorować? Chcę dodać, ze na walentynki dostałam wielki bukiet róż pocztą kwiatową, ale bez podpisu, a potem maila, ze jak sie zgodzę na związek, to to codziennie będę taki bukiet dostawała.

Odnośnik do komentarza

Myslisz ze krzyczac na niego i olewajac go cos zdzialasz?.. Powinnas z nim normalnie pogadac,wyjasnic. Moze on sie zabije wkoncu z milosci,czy wtedy bedzie Ci lepiej? Wszystko da sie zalatwic na spokojnie, bo jak go odpychasz,to on bedzie bardziej zakochany. Badz czlowiekiem a nie odrazu na policje lecisz

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa_zmeczona

Ale spokojne rozmowy już były na samym poczatku, tłumaczyłam mu, że nie jestem zainteresowana, ze on jest 33 lata starszy, a to dla mnie za duża róznica wieku itp. że mam narzeczonego. jego odpowiedź była taka, że on jest pewien, ze ja jestem jego drugą połową i dopóki mnie o tym nie przekona, to nie da mi spokoju i żebym chociaż dała mu szansę i zgodziła się... na sex z nim, bo tego seksu do końca życia nie zapomnę i wtedy napewno przy nim zostanę. No jak mam na chłopa po tym wszystkim nie krzyczeć! A jak już mi zaczął pisać w mailach ze szczegółami, co mi każdej nocy w myslach robi, to az było mi niedobrze, bo to nie były opisy zwykłych zbliżeń, a bardzo perwersyjny seks (ale nie chcę się w szczegóły bawić i tutaj opisywać). Powiem szczerze, ze w ogóle mnie nie obchodzi, czy sie zabije, czy nie, czy sie zakochał naprawdę, czy ma jakąś obsesję. Chcę, by mi dał spokój, dlatego poleciałam na policję wtedy. I nie zrobiłam tego odrazu, a jak wszystkie inne środki zawiodły, bo rozmowy i krzyki nic nie dały, bo on jest przecież przekonany i mówił, ze dopnie swego i mnie zdobędzie, bo jestem wyzwaniem życia. A jak mnie zdobędzie, to zabierze mnie za granicę i tam zamieszkamy z dala od rodzin, znajomych itp. Moze i jestem bez serca, ale szczerze, to mam to gdzieś, czy on sobie coś zrobi, czy nie. Chcę mieć wreszcie spokój, a nie każdego dnia być zasypywana kilkudziesięcioma mailami jak nie o seksie z opisami, co on mi zrobi, to znowu o tym, gdzie zamieszkamy, jak uciekniemy z kraju, bo on już wszystko zaplanował co do naszej przyszłości i dom chce kupić na odludziu w Niemczech i że nigdy nie pozwoli mi pracować, tylko będe czas na przyjemnościach spędzała i takie inne głupoty...

Odnośnik do komentarza

~Lili1996
Myslisz ze krzyczac na niego i olewajac go cos zdzialasz?.. Powinnas z nim normalnie pogadac,wyjasnic. Moze on sie zabije wkoncu z milosci,czy wtedy bedzie Ci lepiej? Wszystko da sie zalatwic na spokojnie, bo jak go odpychasz,to on bedzie bardziej zakochany. Badz czlowiekiem a nie odrazu na policje lecisz

Racja, krzykiem i olewaniem niewiele zdziała ale wybacz, Twoja wypowiedź to z kolei prowokacja z Twojej strony. Bo widać czarno na białym że ten człowiek jest jakiś niezrównoważony a Ty wyskakujesz ze spokojną rozmową choć widać że ona już na pewno była a teraz jedynie ucieka do drastyczniejszych środków bo inne zawiodły. Trochę pomyślunku nie zaszkodzi.
Autorko, na Twoim miejscu najlepszym rozwiązaniem byłoby pogadać nie z nim a z jego kobietą. Ona może brać jego stronę bo albo się domyśla jakim on jest człowiekiem albo umie ją przekonać do swojej racji. A jeżeli to będzie niewykonalne to z jego rodziną. Ktoś tu musi zainterweniować bo ewidentnie widać jakieś zaburzenie z jego strony. Dziwi mnie w tym wszystkim postawa policji, choć w naszym kraju to jednak nie jest dziwne, przecież z tego co piszesz to jednak Ciebie nęka. W końcu ciągłe pisanie maili, widywanie go na ulicy i zaczepiane Ciebie to jest jawne nękanie. Przecież ostatnio przepisy się zmieniły i nie musi wcale Ci grozić żeby zgłosić taką sprawę, a na moje oko to wpisuje się już pod paragraf. Choć póki co jednak poprę poprzedniczkę i zmień maila, nie reaguj na jego zaczepki i czekaj na jego kolejny krok. Jeśli znów zacznie nękać to już raczej będą podstawy żeby to zgłosić.

Odnośnik do komentarza
Gość Moralny niepokój

Dlaczego nie pozmieniasz wszystkich kontaktów do siebie? Bo czegoś tu nie rozumiem. Po jakiego czytasz to wszystko? Spotkasz go na ulicy to omijaj szerokim łukiem, a jeśli będzie nagabywał, zrób mu zdjęcie i podniesionym głosem poproś, aby dał Ci spokój i powiedz, że masz świadków nagabywania i policja szybko może go uspokoić. Poproś ojca, brata czy tam wujka, żeby przemówił mu do rozumu. Nie zostawaj z tym sama bo on to widzi i wykorzystuje.

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa_zmeczona

Ja nie czytam jego wynurzeń, ja to po prostu usuwam natychmiast, chociaż ostatnio kilka przeczytałam, by wiedzieć, na czym stoję. Jego żona lub partnerka nie chce ze ną rozmawiać, ona myśli, ze jestem jakąś jego byłą uczennicą sprzed lat, która narobiła mu w pracy problemów, odgoniła mnie, kiedy ją pod sklepem zaczepiłam. Ja go unikam jak mogę, ale na jednym małym osiedlu jest to trudne, bo wciąż skądś wracam, a to do sklepu idę i go po drodze spotkam. Skoro mówi o jakiejś byłej uczennicy, to myślę, ze miał pewnie kiedyś jakiś problem z inną młodą, ale nic nie wiem na ten temat. BRatu boję sie mówić, brat jest nerwowy i odrazu by do bicia leciał, a po co ma sobie problemów narobić. Mailów nie zmieniłam, bo wiele osób ma ze mną za ich pośrednictwem kontakt plus do tego ludzie z uczelni i prowadzacy na uczelni ćwiczenia. No i to youtube, gdzie ludzie do mnie piszą w sprawie kanału, jaki tam prowadzę i całej tej tematyki. Ostatnio już nic nie nagrywam właśnie przez to. Już mu nawet próbowałam wjechać na ambicję i mówić, żeby w lustro spojrzał, ale nic nie daje. Miałam nadzieję w tej policji, ale zbyli mnie, ze facet się zakochał, ze nie grozi, pod domem nie wystaje, więc nie będą interweniować, ze jak chcę, to mogę mu sprawę cywilną założyć- ale to na mój koszt i ja będę musiała zbierać dowody. A pieniędzy za bardzo nie mam, bo z niskiej wypłaty opłacam sobie studia. Moze mu sie znudzi lub inny obiekt westchnień znajdzie? Ja z jego rodziny nikogo nie znam, nie wiem nawet, czy on ma dzieci, bo mieszka tylko z tą swoją babą. Ja mieszkam na tym osiedlu dopiero 5 lat, więc nic nie wiem o tych ludziach.

Odnośnik do komentarza

Piszesz że kiedyś miał jakieś problemy z jakąś uczennicą. A mi się zdaje że on niekoniecznie musiał być nauczycielem a historia po prostu się powtarza, z tym że tym razem chodzi o Ciebie. Kto wie czy to nie ciągnie się od niepamiętnych czasów... W takim przypadku radziłabym ostrożność bo jeśli już kiedyś taka historia mogła mieć miejsce to ewidentnie coś z nim jest nie tak. Na Twoim miejscu przede wszystkim bym się gdzieś przeprowadziła. Przynajmniej na jakiś czas, mimo wszystko zmieniła maila i wszystkim zainteresowanym jego podała ale tak żeby on nie zdobył go zbyt łatwo. Wiem że piszę czarne scenariusze ale czasem lepiej dmuchać na zimne niż gorąco gasić bo tak naprawdę nie wiadomo czego można się po nim spodziewać. I jak już się gdzieś spotkacie to jak najszybciej oddalać się od niego. Prawdopodobnie on zaostrzy swoje postępowanie ale przynajmniej wtedy będziesz mieć podstawy żeby ponownie zgłosić to policji. Choć moim zdaniem już po pokazaniu maili powinni jakoś zareagować. No ale wiadomo że w Polsce to nie ma policji jest tylko glina więc takie zachowanie jakoś niespecjalnie mnie dziwi :P.

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa_zmeczona

Myślę tez nad taką wersją, by powiedzieć mu, zeby mnie nie denerwował, bo jestem w ciąży. Może ciąża go ostraszy, bo chyba cudzego dziecka nie chciałnby wychowywać, moze wtedy stanę sie dla niego mniej atrakcyjna, kiedy sobie pomyśli, ze noszę w sobie dziecko kogoś innego. Co o tym myślicie? Czy to dobry pomysł coś takiego wymyslić?

Odnośnik do komentarza

Dlaczego autorka wątku ma zmieniać maile, kontakty do siebie? Bez przesady.

To co facet robi to jest ewidentne uporczywe nękanie, stalking, a to jest karalne. Idź na policję i pokaż im treść artykułu z kodeksu karnego:

§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozba­wienia wolności do lat 3.

Masz poczucie zagrożenia, bo nie wiesz czy koleś nie jest jakimś psychopatą. Napisałaś mu, że sobie tego nie życzysz, a on nie daje Ci spokoju. To jest klasyczny przykład nękania.

Odnośnik do komentarza

Zasada prosta: nie odpisuj. Nie mow mu ze masz chlopaka bo go nakrecisz.
Spotkaj sie z nim. Wyciagnij z torebki podpaske, zuzyta. Wyciagnij przy nim koze z nosa, ubierz smierdzace skarpety i nieogol sie. I pozbedziesz sie goscia na zawsze. :)
Bo za stalking, moglabys go zglosic, ale on moze sie zemscic. Tak swoja droga, Ty nie masz ojca? Moj by juz dawno mu urwal jaja, gosc by juz sie nie pokazywal :)

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa_zmeczona

Nie mam ojca- od 3 lat nie żyje, a matka pracuje za granicą- przyjeżdza 2 razy do roku do Polski. Mieszkam z bratem. Brat by go pobił, gdyby wiedział, dlatego mu nie mówię, bo nie chcę problemów w postaci spraw sądowych o pobicie przez mojego brata.. Nie odpisuję mu w ogóle. Dziś znów go spotkałam- w osiedlowej "Biedronce", oczywiście zaczekał na mnie później pod drzwiami sklepu- aż wyjdę, nie odzywałam się, traktowałam go jak powietrze. On patrzył z góry na dół na mnie, takim lubieżnym wzrokiem i prawił komplementy, ze mam bardzo kształtny tyłek itp. że dla niego nie ma odmowy, bo on wie, że i tak będziemy razem, ze kiedyś ulegnę jego czarowi. Powiedziałam mu tylko, ze ma sie odwalić, ze nie jest w moim typie i jest za stary- że to ma sobie uzmysłowić. To odpowiedz była taka, ze widocznie jeszcze nie doświadczyłam, jak cudownie moze być w łóżku i życiu młodej kobiecie ze starszym facetem. Do gościa zupełnie nic nie dociera! Nie jest agresywny, ale widzę, ze sie denerwuje, kiedy mu wypominam, ze jest stary, bo mi odpowiedział, że jestem płytka i że współczuje mojemu facetowi, że jestem niedojrzała, skoro kieruję sie stereotypami wieku w związku i jestem zamknięta na nowe propozycje- nazwał mnie zacofaną. Więc wiem już, co go denerwuje. Ale agresywny nie jest, nie dotyka mnie, nie szarpie, tylko łazi. Gdy już do bloku dochodziłam, a on tak szedł za mną, to mi powiedział, ze przeprasza, ze mnie skrytykował, ze zrobił to dla mojego dobra, zeby mi oczy otworzyć, ze razem z nim byłoby mi pięknie w życiu. Potem oczywiście natężenie maili, ale nie czytałam- usunęłam. Facet jest nie do zdarcia! Lazł za mną do samego bloku i ględził za plecami. Jakbym go popluła, to by pewnie powiedział, ze pada deszcz! Nie boję sie go wcale, bo groźny nie jest, tylko rzygać mi sie chce na widok jego starej lubieżnej gęby i tego uśmiechu! Nie wiem, czy byłby w stanie sie mścić, gdybym np. trzasnęła mu w twarz- bo miałam ochotę to zrobić. Zauwazyłam też, ze jego to chyba nakręca, że kiedyś powiedziałam mu, ze zajęta jestem! A przecież powinno odstraszyć lub właśnie wystraszyć, ze ktoś mu w ryj da za podrywanie swojej kobiety.

Odnośnik do komentarza

Widac, ze facet jest popaprany i juz miewal takie przygody - owa uczennica. Nie zakochal sie, tylko mysli o seksie. Ja bym wydrukowala kilka najsprosniejszych listow i pokazala policji. To jest molestowanie. Na studiach masz pewnie psychologa, moze Ci cos doradzi. Potem zablokowalabym jego adres mailowy.
Nastepnie odegralabym przed nim scenke. Powiedzialabym - chyba sie do ciebie przyzwyczajam. Bardzo lubie ostry seks. Poprzedni moj facet dostal zawalu jak byl ze mna. A potem zrobila smutna minke - Ale ostatnio nie mam szczescia. Potrzebuje pomocy. Twoja milosc moze mnie uratowac. Moj chlopak pije i przepil juz wszystkie pieniadze. Nie mam z czego zyc, moze bys mi dal jakies 5000 zl na poczatek. Moj ojciec rozchorowal sie. Musielismy wszystko sprzedac. Spimy na podlodze. Mama z tego wszystkiego zamartwia sie. Pieniedzy nie mamy. Ja tez zaraz sie rozchoruje. Na dodatek wyrzucili mnie ze studiow. Mieszkanie wymaga remonontu. Od tego chyba mam wysypke na ciele. To moze byc ospa.
Mozesz tez zrobic zeza od czasu do czasu i dodac cos od siebie. Jak po tym tekscie zostanie, to albo jest zakochany, albo bardziej zboczony niz to widac. A do zony mozesz jeszcze raz podejsc. Ubrac sie jakos powaznie i powiedziec, ze jej maz proponuje Ci duza sume pieniedzy, tylko chcialas zapytac, czy ona sie na to zgadza, bo to jednak uszczerbek na rodzinnym budzecie. Oni oboje sa stuknieci. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...