Skocz do zawartości
Forum

Wszyscy mnie ignorują


Gość jno

Rekomendowane odpowiedzi

Mam tego dość. Wszyscy mnie ignorują nie mogę z nikim normalnie pogadać, bo albo nie odpisuje , albo pisze że nie ma czasu i tak w kółko. Ja rozumiem praca, obowiązki.. ale żeby w weekend nie napisać. Nie rozumiem. Chciałem się umówić z koleżanką spotkać , cały czas słyszę spotkamy się ale nie mam czasu , cały czas się wykręca aż w końcu odpuściłem pisanie do niej i teraz już w ogóle nie pisze do mnie. Pisałem znowu do innej koleżanki, to samo "nie mam czasu " i tak przez 4 miesiące w kółko . Każdy mnie ignoruję ma mnie gdzieś, nawet jak poznaje dziewczynę to okazuję się że tylko rozmawiamy na internecie, a jak co do czego to się nie chcę spotkać to schodzi na tym "kiedy sie spotkamy?" i tak kolejna i kolejna .. mam dość . Chciałbym odpuścić to wszystko, wrzucić na luz, ale po prostu "moi znajomi " - jeśli w ogóle mógłbym użyć takiego stwierdzenia - mnie ignoruja , mają mnie gdzieś, nikt ze mną nawet na głupie piwo nie chce wyjść, albo na pizzę. Nie jestem taki zły, wielokrotnie słyszałem że mnie lubią, że jestem fajnym facetem. I co?! Nawet nie mają czasu , nawet w weekend się spotkać i pogadać. Chyba sobie odpuszcze i zacznę nie wiem co robić, nie mam z kim nigdzie wyjść jak narazie. przyjaciół nie mam, a znajomi sa tylko jak ONI coś ode mnie chcą, mam tego dość...

Odnośnik do komentarza
Gość Burgundowy.Smutek

Zajmij się sobą. Tylko czas poświęcony sobie samemu nie będzie na 100% zmarnowany. A jeśli nawet, to zależy tylko od Ciebie. A znajomych najwyżej stracisz i ztskasz nowych przy okazji. Chociaż wiem, że łatwo powiedzieć. Też tęsknie za moimi starymi znajomymi.

Odnośnik do komentarza

hm, znam to ale od strony dziewczyny, tzn odmawiam chlopakom spotkan, bo wstydze sie z nimi spotkac. Poprostu, moze zrob tak: nie pytaj , a poprostu idz na spacer z kims, i nagle powiedz:idzmy na pizze. No, i wtedy ktos nie odmowi ^^ :3

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi nawet o dziewczyny ale po prostu o znajomych, którzy traktują mnie zbywaniem. Jedna koleżanka obiecała że się spotkamy jak tylko będzie mieć wolne i co? Miała wolne i jakoś nie miała czasu.
Nie rozumiem już moich znajomych, gdy się widzę na zajęciach idt. idzie z nimi pogadać ale tak to wiecznie czasu nie mają .

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Najwidoczniej nie jesteś dla nich, aż tak bardzo interesujący jakby to się mogło Tobie wydawać. W szkole zapewne tylko Ciebie tolerują dla własnej korzyści, a po szkole to wiadome, nawet nie chcą na Ciebie spojrzeć. Nie ma sensu, żebyś im się narzucał, ponieważ tak naprawdę oni mają Cię w głębokim poważaniu, a chodzi im jedynie o czerpanie korzyści z Ciebie. Jeśli jesteś spokojny, cichy etc... to, staraj się również obracać w takim towarzystwie.
No a z tamtym definitywnie zakończ znajomość i nie dawaj się więcej wykorzystywać.

Oczywiście może być również tak, iż tolerują Cię tylko z litości:-)
Zresztą.
Ja tam nie wiem.
Tak tylko sobie strzeliłem.
^-^

Odnośnik do komentarza

njo- Zaufaj, że nie tylko Ty tak masz. Tak jest tak naprawdę z większością ludzi, ze mną też. Bo powiem Ci jedną prawdę życiową... Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy kolega. Są tylko doraźne interesy.
Jak ktoś się z Tobą koleguje to znaczy, że ma w tym interes, choćby nawet taki tylko żeby zabić nudę. Miałem masę kolegów z którymi się bardzo kumplowałem w szkołach, a jak tylko szkoła się skończyła to zero kontaktu od nich. Znaleźli sobie nowych znajomych. Próbowałem odnawiać kontakt ale mnie zbywali. Inny przykład. Ja spędzam od kilku lat połowę roku w Polsce a połowę na zachodzie. Jak jestem w PL to regularnie się spotykam z kilkoma kumplami na piwie u nich czy u mnie. Wydzwaniają do mnie cały czas wtedy. A jak jadę na zachód to nawet mi nie odpiszą na FB czy sms. Po prostu jak nie ma Jakuba pod ręką to nie ma interesu.

W końcu sobie uświadomiłem jak to w życiu jest ze "znajomymi" i teraz patrzę tylko na siebie. Oczywiście spotykam się często z nimi na piwie, ale mam w nich aktualnie wywalone kompletnie i się nie staram już, a dlaczego? Bo wiem, że oni mają wywalone na mnie.

Odnośnik do komentarza

trzeba wziac tez pod uwage ze ludzie poza tym ze maja na glowie obowiazki,prace to maja tez problemy zyciowe, o ktorych nie mowia. Czuja sie nieszczesliwi, i nawet nie maja ochoty gadac, szczegolnie z ludzmi, ktorzy sa szczesliwsi od nich.

Odnośnik do komentarza

Z jakiego województwa jesteś?
Masz jakieś hobby, coś co lubisz robić sam, nie koniecznie z Tymi znajomymi?
Jest taka możliwość, aby w ramach tej pasji/zainteresowań poznać kogoś nowego? Może się to dalej Fajnie rozwinąć
Masz dobre kontakty z rodziną, może kuzyn, kuzynka z niedaleka? Dawno nie widziana babcia?
Co lubisz robić?
Lubisz spędzać czas ze sobą, tzn czy umiesz wynaleźć sobie sam zajęcie czy zawsze musi być ktoś bo inaczej się nudzisz?
Co cenisz w ludziach, z jakimi osobami lubisz spędzać czas. Czy dyskredytujesz kogoś ze względu na cokolwiek?
Gdzie widzisz się w przyszłości?

Odnośnik do komentarza

z jedną koleżanką chciałem się spotkać udaje że nic nie słyszy, a całą winę zwala na pracę i obowiązki (cały czas), mam tego dość, Znajomi mnie ignorują , nie odpisuję , nie chcą się spotkać, czasem nie mam już sił. Jestem wykonczony , zmęczony, znerwicowany, mało śpię, ciągle myślę co robię nie tak... :(
zabiegam o te znajomości gdy tymczasem jestem ignorowany i traktowany jak zapychacz czasu, jak powietrze.

Odnośnik do komentarza

Na koleżankę szybko się denerwuję mówię wszystko co mi leży na sercu, staram się być przy tym szczery, zadaję pytania na które wiem że nie dostanę odpowiedzi. Racja. Jestem trochę nachalny, ale gdybym nie był nie było by żadnej reakcji. Reakcja jest jaka jest, czyli z jej strony złość, że za dużo piszę, że jestem nachalny i pretensjonalny. Nie usłyszałem jeszcze żadnych konkretów, przez tyle lat. Może powinienem dać spokój ? ? Bo to ja zabiegam o tą znajomość.

Odnośnik do komentarza

W ten sposób nie utrzymasz żadnej znajomości.
-Jesteś szczery i zadajesz pytania-
Szczerość, to jest przedstawianie swojego punktu widzenia. Np. nie podoba ci się jej fryzura, ale jej się podoba, jej znajomym się podoba. A ty tak szczerze mówisz, że jej fryzura jest fatalna.
A to tylko twoje zdanie. A ty drążysz temat, czemu taka, czemu ten kolor itd.
Oczywiście, "fryzura" jest tu tylko symboliczna, można cokolwiek pod to podstawić.

Taką szczerością często ranimy drugą osobę. Lepiej coś przemilczeć, na pytanie odpowiedzieć ogólnikowo, unikać drażniących tematów.

" zadaję pytania na które wiem że nie dostanę odpowiedzi. Racja. Jestem trochę nachalny, ale gdybym nie był nie było by żadnej reakcji. Reakcja jest jaka jest, czyli z jej strony złość, że za dużo piszę, że jestem nachalny i pretensjonalny."

I na co liczysz, tak postępując? Na przyjaźń? Na miłość?
Nie doczekasz się tego. Praktycznie to się wykłócasz, jesteś niesympatyczny i odstraszasz wszystkich.
Zmień się, nawiąż nowe znajomości, nie bądź "taki szczery", czyli nie narzucaj innym swego zdania, swej opinii. Każdy ma prawo mieć własną.
A jeśli masz taką potrzebę, to wejdź na jakieś fora dyskusyjne, znajdziesz tam chętnych do sporów.
Ale nie rób tego, gdy chcesz kogoś poznać i nawiązać znajomość.

Odnośnik do komentarza

Nie.. szczerość w moim przypadku.. to jest gdy mówię że nie podoba mi się jej zachowanie, mówię po portu szczerze że tego nie lubię i już, że nie lubię ignorowanie, że chcę konkretów w znajomości . Bo jak powiem co mi się nie podoba (fakt już n-ty raz) to się obraża, mam udawać że wszystko jest piękne i fajnie?

Odnośnik do komentarza

Zadaję pytania dotyczące sensu znajomości? Czy naprawdę jej zależy.. no ale od paru lat ta znajomość opiera się tylko na pisaniu , a ja chciałbym wyjść po za te ramy, spotkać się , porozmawiać, tak jak chyba każdy , nie rozumiem w czym problem , skoro sam słyszałem że mnie lubi. Od początku traktowałem to tylko i wyłącznie jako znajomość , nic więcej.

Odnośnik do komentarza

Ale ja byłem dla niej tylko jak ona coś ode mnie chciała, nie dostałem nic w zamian,od niej pomocy nigdy nie dostałem , nawet jak mi było trudno coś tam powiedziała no i radź sobie sam.. to naprawdę doprowadziło mnie do załamania nerwowego, no bo ile można się starać o znajomośc , prosić o spotkanie ładnych parę lat bez skutku, wręcz były momenty gdzie przechodziła obok mnie obojętnie, rozmawiała z innymi a mnie omijała jakby był inny, nie wiem nie rozumiem , po co ktoś mówi że lubi kogoś, skoro rzeczywistość pokazuje zupełnie co innego. Tak jak ona proponowała mi spotkanie z resztą znajomych to biegłem na zawołanie, nawet jeśli miałem być na tym spotkaniu traktowany jak powietrze, a jak ja proponuje to nic , cisza... ja już mam dość

Odnośnik do komentarza

Najgorzej że ja nie potrafię, ktoś mówi że lubi, rozmawia bo czym nagle staję się inny dla mnie oschły, ja się denerwuję, wypominam i efekt tego taki ze tracę kontakt :/ czasami mam ochotę rzucić tymi znajmosciami o ścianę i zacząc nowe życie ,

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...