Skocz do zawartości
Forum

Życie bez celu i brak wiary we własne możliwości


Gość Anonimowa1302

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonimowa1302

Dzień dobry, sama nie do końca wiem od czego mam zacząć, więc chyba od początku... Lecze się na depresje od ok 5 lat a mam 18 lat, wielokrotnie zmieniałam psychiatrę i psychologa, sama myśl o tym ile lat przezsmykło mi się przez palce, jest nieprzyjemna. żyje tak sobie smykając się z dnia na dzień, choć wiem że nikt mi nie pomoże puki ja sama sobie nie zechce pomóc, wiem wiele rzeczy i ale na tej wiedzy się kończy, choć walczę ze sobą każdego dnia rano gdy trzeba wstać i iść do szkoły, bywało beznadziejnie a teraz mam dni lepsze jak i gorsze, staram się mobilizować i nie poddawać choć pewnie gdybym była zależna sama od siebie to nie wiem czy jeszcze bym sobie radziła z tym, bo wiem że tylko dzięki mamie udaje mi się przetrwać te najtrudniejsze dni, jest zawsze ze mną i mnie wspiera za to dziękuje Bogu, choć obwiniam się, że ze mną jest jej ciężko i narażam ją na zdrowotne problemy, jesteśmy z mamą bardzo zżyte, rozmawiamy praktycznie o wszystkim, jest moją najlepszą przyjaciółkom i jedyną bo nie mam znajomych ani nikogo podobnego, jestem raczej samotniczką która wyłączyła się ze świata, jest mi z tym źle bo potrafię rozmawiać tylko z osobami starszymi, przy rówieśnikach nie wiem o czym mam rozmawiać, na swój wiek wiem że jestem bardzo dojrzała, żartuje sobie że czuje się jak staruszka, wydaje mi się że nie mam w sobie żadnej witalności ani werwy, jak przystało na młodą dziewczynę, to wszystko się we mnie wypaliło, jedynym sensem życia jest moja mama która jest bardzo wrażliwa i bardzo się przejmuje moimi problemami no i traktuje mnie jak małe dziecko bo ja z wieloma rzeczami sobie nie radze, więc tak jakby odseparowała mnie od złych doświadczeń by nie był to kolejny powód moich ciężkich dni, więc dla tego czuje się emocjonalnym i życiowym kaleką, nie umiem sobie wybaczyć że stałam się tak nieporadna życiowo i że nie potrafię siebie naprawić, że nie udaje mi się wskrześić samej siebie. Czuje że ludzie obwiniają mnie o moją słabość i tchórzostwo, że każda napotkana osoba widzi we mnie potwora albo jakiegoś diabła, wzrok innych mnie peszy, bo sama czuje się ze sobą źle i nie akceptuje samej siebie, tego jaka jestem i jak się zachowuje, odbieram wrażenie że choroba wzięła się z moich porąbanych myśli, nie znoszę tego słowa, kiedy mama mówi jesteś chora... wtedy czuje się jak ostatnia ofiara własnych słabości i wad bo to właśnie przez samą siebie zachorowałam, bo nie umiałam sobie pomóc, czuje się bezradna i zdesperowana, a po chwili obojętna, tyle pytań i pretensji, ale co zrobić żeby się zmienić, bo jeśli się zmienię, swoje myślenie, to jak spostrzegam świat i samą siebie, wiem że wyzdrowieje. Wiem że nikt nie odpowie mi na żadne z moich pytań, bo odpowiedzi gotowej niema, ale gdyby ktoś umiał mi doradzić to będę wdzięczna...

Odnośnik do komentarza

Skoro wiesz, że nie jest dobrze, a może być jeszcze gorzej, bo przecież nie możesz całe życie liczyć na mamę to musisz zmotywować się do działania, do stanięcia na własne nogi. Inaczej pewnego dnia stanie się coś bardzo niedobrego. Musisz nauczyć się samodzielności. Zrób to dla mamy.

Odnośnik do komentarza

Masz wsparcie w mamie - wspierajcie się więc nawzajem. Piszesz, że mama jest Twoją przyjaciółką, że Ci bardzo dużo pomaga. Popracujcie razem nad pewnymi sprawami. Rozmawiaj z mamą jak najwięcej o róznych sytuacjach, jak się zachować, co warto robić, co nie, ucz się przy mamie życia. Chodźcie razem na zakupy, gotujcie razem, ucz się przy mamie smaodzielności, żebyś kiedyś Ty mogła zaopiekować się nią tak jak ona Tobą w tej chwili. Druga sprawa - psycholog. Musisz regularnie chodzić na terapię. Nie zmieniaj psychologa. Poczytaj opinie o psychologach w Twojej okolicy, wybierz jednego i trzymaj się go. Jeśli terapia nie będzie pomagała, mów od razu, może inna forma będzie lepsza. Ostatnia sprawa - kontakt z rówieśnikami. Musisz popracować nad tym, spróbować nawiazać relacje. Na początku będzie trudno, ale musisz próbować i się przelamywać. Spróbuj się otworzyć, rozmawiac, daj się poznać. To są 3 kwestie, nad którymi musisz się skupić. Na pewno Ci się uda, ale nie możesz się poddawać. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...