Skocz do zawartości
Forum

Oddział dzienny psychiatryczny 3 terapia poznawczo-behawiolarna?


Gość mavala

Rekomendowane odpowiedzi

Mam jakieś zaburzenia lękowe,nie nadaje sie do zadnej pracy bo każda powoduje u mnie nasilenie lęku..Byłam w jednej z koleżanka,ale nie odnalazłam sie tam , ciagle chodziłam z nerwów nie mogłam sie na niczym skupić,wszyscy pytali dlaczego taka zła jestem,a ja jak jestem zestresowana i spieta mam wszystkie emocje wymalowane na twarzy ,a wszyscy odbierali mnie inaczej . Chciałam drugi raz spróbować w innej pracy wsiadłam w autobus i w połowie drogi wysiadłam bo na samą myśl robiło mi sie słabo i wiem,że nie dałabym rady z siebie nic wykrzesać...

Ciagle chodze przygnębiona,bez zycia,nic mnie nie cieszy,mam mysli samobojcze,nienawidze tego zycia,ze musze sie zmagać z tym by sie usmiechnac do ludzi,by przejsc koło jakiejś grupki nie pesząc sie,by normalnie funkcjnować z ludźmi.Unikam jak ognia rozmow z innymi [z rodzina tez sie stresuje,nie liczac zaledwie trzech osob,przy ktorych jako tako moge byc w miare wyluzowana] ..Wystarczy,że spojrzy na mnie jakis facet a ja uciekam wzrokiem i staje sie nerwowa potem spogladam nerwowo,i modle sie zeby wiecej nie patrzył, ewentualnie ide jak najdalej od niego..Mam jakas bariere zwlaszcza do facetow..

Nigdy nie dzownił do mnie kolega,bo zwyczajnie nie mam,nigdy zaden chlopak nie powiedział mi ''czesc'' na ulicy bo z zadnym nie gadam,stronie od facetów,oni mnie peszą,myśle ze oni nie maja uczuc,ze sa z innej planety i oceniaja dziewczyny w tym mnie pod względem ''nadaje sie, albo nie nadaje sie'' ''fajna dupa'' ''pasztet,nie tknął bym'' .. to mnie peszy ,że patrzac na mnie czy inne dziewczyny myślą o jednym,alo zastnawiaja sie co mam na sobie,i rozne zboczone mysli..Mimo,że jestem hetero i brakuje mi faceta,czesto meskiego dotyku,ale nie umiem przestać szufladkować facetów..Zachowuje sie przy nich wrecz jakbym miała autyzm,juz paru mnie spytało co ja taka dzika,duzo osob dziwnie reaguje na moje zachowanie,jestem zbyt nerwowa,ciagle zestresowana i zamiast cos mowic to siedze zamyslona i milcze,..

Byłam u psychiatry dał mi leki na depresje i lęki,ale sama mi powiedziała,że musze podjąć terapie.. Zastanawiam sie co było by dla mnie najlepszym rozwiazaniem?,wiem,ze troche chaotycznie napisałam,ale prosze o doradzenie , oddział dzienny psychiatryczny, czy terapia poznawczo-behawioralna ?

Odnośnik do komentarza

~fsdsfsfsfdsfsfsfsfs
Może zaczęłabyś od terapii? A od kiedy tak masz? Był jakiś powód dlaczego zaczęłaś się tak zachowywać? Od ilu lat tak masz?

juz w dziecinstwie pamietam,że byłam niesmiała,pamietam jak miałam 8 czy 9 lat to chowałam sie za meblami jak przyjechała rodzina,jak nauczycielka w podstawowce cos do mnie mówiła to chowałam sie za kuzynem, rozmowa face to face zawsze mnie peszyła,do dzis tam mam z tym,że nie chowam sie jak za dzieciaka ale unikam stresujących sytuacji staram sie wyjsc z tego jakoś by nie spedzać czasu w towarzystwie bo zwyczajnie zaczynam sie denerwować i nie umiem sie zachowywac wsrod ludzi..Relacje z rowiesnikami miałam nawet prawidłowe,pamietam czasy kiedy biegalismy po podworku , gralismy w piłke itp..Byłam raczej zywym dzieckiem ale zamknietym w sobie,jednak ta bariera do ludzi mi została,jak kiedys byłam zywa tak teraz całe powietrze ze mnie uszło ,wczoraj spałam cały dzien,dzis tez czuje sie bez zycia i tak codziennie,wszystko mnie nudzi,nic mnie nie cieszy..Juz zdaje sobie sprawe,że mam jakas ''chorobe'' psychiczną, nie boli mnie noga,nie boli mnie reka ale dusza ;( ... Ja naprawde wolałabym umrzec i nie meczyc sie dłuzej,bo nic mnie dobrego nie czeka,nie mam w nikim wsparcia..Nie wiem ile lat tak mam , sporo ale kiedys byłam zywsza , od 6 moze 5 lat tak powietrze ze mnie uchodzi..obecnie mam 20

Odnośnik do komentarza

~fsdsfsfsfdsfsfsfsfs
Może zaczęłabyś od terapii? A od kiedy tak masz? Był jakiś powód dlaczego zaczęłaś się tak zachowywać? Od ilu lat tak masz?

powod to głownie, alkohol mamy, awantury w domu,kłotnie, potem śmierć mamy, ojciec tez wypijał, zawsze byłam najgorsza, wyzwiska,nigdy nie uslyszałam nic milego tylko słowa pogardy, w szkole podstawowce i poczatkiem gimnazjum, cala klasa sie ze mnie smiala,chowali mi plecak,piórnik,pisali po ławce wyzwiska,raz kolega probowal mnie pobic na przerwie,nie moglam spokojnie wyjsc na przerwe bo kilku sie zebrało i mnie wyzywało,niektore dziewczyny tak samo..Brat w domu tez po mnie jeździ jak po łysym koniu, ja nie dostaje mu dłuzna,ale do niego nic nie dociera , jestem juz za slaba psychicznie by walczyc o lepsze jutro,zbyt wiele przykrych doswiadczen mnie spotkało,by sie podnieść otrzeć i iść dalej..

Odnośnik do komentarza
Gość flowerflowerflowerr

To takie smutne, ale mam tak samo jak Ty. Ja się zawsze bałam jak przychodzili koledzy, koleżanki mojego brata, wtedy chowałam się pod stołem. Te wszystkie lęki obecne też mam takie same.. U mnie w domu też był alkohol. Matka piła i mnie wyzywała. Jakieś 5 lat dojrzewania. Potem inni też trochę pili, ćpali. Teraz ojciec też trochę pije i się awanturuje. W liceum traktowano mnie jak powietrze. Ogólnie doświadczyłam wiele nienawiści bez przyczyny, bo nigdy nic innym złego nie robiłam. Byłam zawsze kozłem ofiarnym. Myślałam, że dobrze sobie radzę, bo nigdy nie piłam ani nie paliłam, ale okazało się, że wyszlam najgorzej, bo boję się wychodzić z domu, o pracy nie ma mowy, ludzie mnie tak przerażają, że na jakiś bliższy kontakt reaguje płaczem i paniką, uciekam dosłownie na widok ludzi, peszę się, faceci starsi ode mnie przerażają mnie tak, że zawsze wychodze na jakąś nienormalną dzikuskę, boję się jak cholera odrzucenia i mam wrażenie, że każdy mnie i tak odrzuci więc po co mam wychodzić do ludzi. Byłam już u psychologa, brałam antydepresanty. Nie daję rady. Wstyd mi za siebie.
Myślę, że może Tobie pomogłaby terapia. Ja sama chyba się zapiszę, bo nie mogę już ze sobą wytrzymać. Czytalaś o dda? Może pomogłaby Ci chociaż trochę lektura książek o tej tematyce? Albo o toksycznych ludziach?
Ja zrozumiałam, że i tak nikt mi nie pomoże, więc albo sama spróbuje sobie pomóc, pójśc do psychologa, coś zacząć zmieniać albo już mogę sobie w łeb palnąć, bo już teraz z roku na rok jest coraz trudniej, potem będzie jeszcze gorzej jak nic z tym nie zrobię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...