Skocz do zawartości
Forum

Mam 24 lata, czy jeszcze zdążę ułożyć sobie życie?


Gość chorowita24

Rekomendowane odpowiedzi

Gość chorowita24

Po maturze miałam wypadek. Prawie 4 lata spędziłam na rehabilitacji po wypadku, teraz jestem już na tyle samodzielna, że mogłam już szukać pracy. Roznoszę ulotki. Nie mam żadnego wykształcenia zawodowego i jestem skazana na najgorsze prace, z których trudno się utrzymać. Mieszkam oczywiście z Rodzicami i nie mam perspektyw na nic własnego, a na wynajem też mnie nie stać. Przez wypadek czuję się jakbym miała 4 najważniejsze lata z życia wycięte, przez ten tak krótki czas moje koleżanki osiągnęły tak wiele - studia, dobra praca, niektóre już śluby biorą, dzieci rodzą. A ja czuję się jak wieczne dziecko, czy jeszcze zdążę coś osiągnąć?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że jeszcze nic straconego. ;) Głowa do góry. Masz wykształcenie średnie, zrobiłaś maturę, więc droga na studia ciągle otwarta. A nawet jeśli nie zdecydujesz się na studia, chociażby licencjat, to zawsze są szkoły dla dorosłych, które dają konkretne kwalifikacje. Wcale nie jesteś skazana na najgorsze prace. Owszem, będzie ciężko, ale jesteś młodą osobą, więc wierzę, że sobie poradzisz. A w kwestii partnera, to możesz być spokojna. Teraz większość małżeństw zawierana jest koło 30. r. ż., więc przed Tobą całe 6 lat ;) Myśl pozytywnie i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Pewnie, że tak. Przestań co to jest 24 lata:-) Przecież, to jeszcze młody wiek jest. Nie dramatyzuj dziewczyno :D Na pewno jeśli tylko będziesz tego mocno chciała, to w przyszłości znajdziesz, to czego, tak bardzo pragniesz.

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

O matko !

A czemu wymyśliłaś sobie nick "chorowita". Zacznij myśleć w innych kategoriach. Na twój nick to nadawałaby się "szczęściara". Spójrz na to, co Cię spotkało z większym optymizmem. Miałaś poważny wypadek, rehabilitacja trwała 4 lata a teraz jesteś w stanie roznosić ulotki. Nie patrz na to jak na jakąś klęskę ale na sukces.

Dziewczyno !
Widać i czuć, że cechuje Cię wielka determinacja i myślę, że wiele w swoim życiu osiągniesz. Zobaczysz - wszystko będzie dobrze. Jesteś taka młoda, że zdążysz ze wszystkim . Moja kuzynka po maturze nie mogła się uczyć. Za naukę zabrała się ponownie dopiero kilka lat temu i została panią magister w ubiegłym roku a dobija obecnie do pięćdziesiątki. Jak więc widzisz na naukę nigdy nie jest za późno.

Powodzenia. Nie daj się i do przodu :)

Odnośnik do komentarza

Hej.
Opiszę Ci moją historię,bo nigdy nie jest za późno żeby coś w życiu zmienić.
Być może stanie się to małym motywatorem dla Ciebie i innych użytkowników,którzy myślą,że mając 24 lata nic nie osiągną.
Moja historia nie będzie długa.
W wieku 23 lat doznałem kilku "porażek", które wywołały u mnie depresję i niechęć do robienia czegokolwiek. Pierwsza z nich to zawalony rok na studiach, a druga to rozstanie z osobą, która kochałem całym sercem ale niestety bez wzajemności.
Po tych wydarzeniach popadłem w marazm mając 24 lata przesiedziałem rok na przysłowiowej dupie wegetując i nic nie robiąc, bo fobia mi to uniemożliwiała.
Czułem się jak śmieć, który nic nie potrafi i nikomu się nie przyda. Bałem się szukać pracy,bo miałem wrażenie,że pracodawca gdy zobaczy moje CV[parę miesięcy jakiegoś tam doświadczenia na umowę zlecenie] to mnie wyśmieje.
Święta 2015 r. zleciały. Sylwester w samotności i parę dni po coś we mnie drgnęło.
Pomyślałem sobie gdzie podziała się tamta osoba ciesząca się życiem,a przez te puste zdarzenia staczała się na dno?.
I tak zacząłem szukać pracy,bo bez pieniędzy nie będę mógł kontynuować zmian.
Pracę znalazłem po paru dniach w korporacji z branży automotive[co prawda umowy co miesiąc ale pieniądze w miarę ok. Zresztą na zarobki nie będę narzekać,bo powiedziałem sobie,że chcący dostać lepsze stanowisko trzeba mieć doświadczenie,które dopiero nabywam]. Po rozpoczęciu pracy[pracuję drugi miesiąc] zmieniłem tok myślenia. Poznałem fajnych ludzi. Parę razy pochwalono mnie za to,że szybko się uczę i staram się wykonywać pracę jak najlepiej za co z nudnego stanowiska przeniesiono mnie na inne.
I tak małymi krokami staram się coś zmienić. Jaki jest mój kolejny cel? ukończenie studiów,które zawiesiłem.
Na koniec chciałem jeszcze napisać,że pisałem na wielu forach pod różnymi nickami prosząc o pomoc w problemie wyżej opisanym.
Autorko zacznij działać,bo nigdy na nic nie jest za późno,a miarą sukcesu jesteśmy my sami i nasz umysł.
Uwierz w siebie i "do przodu". Trzymam za Ciebie kciuki i wiem,że kiedyś napiszesz tutaj posta podobnego do mojego :)

Odnośnik do komentarza
Gość pa_szczak

~joannna24
Dziekuje :)

Bardzo ładne imię Joasiu i wobec tego ładny nick :D
O to mi właśnie chodziło .
Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze życzę Ci powodzenia.
Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Jesteś mocna i dasz radę :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...