Skocz do zawartości
Forum

Trudności w emocjach


Gość szczotkadowanny

Rekomendowane odpowiedzi

Gość szczotkadowanny

Czasem wydaje mi się, że sama siebie nie znam. Patrząc w lustro, widzę zagadkę. Mam niecałe 18 lat i ostatnimi czasy nasiliły się u mnie dziwne objawy. Często bez powodu zaczynam płakać, zanosić się szlochem. Szukając powodu nie potrafię znaleźć nic sensownego. Jestem w miarę lubiana i nie narzekam na brak znajomych. Ale czegoś mi brakuje. Zawsze musiałam ze wszystkim sobie radzić sama, nie mogłam na nikim polegać. Kiedyś popłakałam się przy mojej matce - ta mnie wyśmiała. Jestem silna dzięki swoim wcześniejszym doświadczeniom, ale chwilami nie daję rady. Nie potrafię nikomu powiedzieć o tym, nie mówię o swoich emocjach. Unikam ich jak ognia, bo jestem na nie za słaba staram się sobie wmówić że to minie i nie ma sensu nikomu o tym opowiadać, poza tym to wstyd. Nie powinnam mieć tych emocji, bo wiem, że mogłyby mnie zniszczyć jak kiedyś. Parę razy, choć teraz mi się to wydaje głupie. Mimo swojej pozornej siły, potrzebuję kogoś, kogo bym obchodziła. Czasem myślę, że mi się ktoś podoba, ale po prostu potrzebuję kogoś, kto by mnie przytulił i się mną zaopiekował. Co dziwniejsze, potrzebuję, żeby to był chłopak - niekoniecznie "mój". Po prostu potrzebuję towarzystwa chłopaków. Pierwszy raz to z siebie wyrzucam, bo strasznie się wstydzę. Tego, i słabości. Jeśli chodzi o dom, mieszkam z matką. Ojciec nawiał, lecz mu się nie dziwie. Widujemy się. Nigdy nie miałam z nią dobrego kontaktu, relacja jest zimna i nie mam ochoty tego zmienić. W rodzinie oparcia nie mam. Oprócz tego, chorobliwie pragnę być chuda. Balansuję na granicy anoreksji. Chce być drobna, śliczna, lekka tak, że każdy by mógł mnie podnieść jak dziecko. Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć, jestem pełna sprzeczności. Nie wiem co robić. Mam za niskie kieszonkowe na psychologa, więc piszę tu. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Pomoc psychologiczna jest bezpłatna. Powinnaś udać się, aby porozmawiać o swoich emocjach, które trzymasz w sobie zdecydowanie za długo. Poza tym ta sprawa z wagą i anoreksją jest już zbyt poważna. Jeśli sama zaczynasz to widzieć to znaczy, że musi być już źle... Możesz od tego umrzeć. Chyba już trochę w życiu przeżyłaś i czas abyś stawiło czoło i temu co dzieje się teraz. Masz mętlik spowodowany nagromadzeniem wielu negatywnych emocji. Nic dziwnego, że pragniesz oparcia w kimś. To nic złego otworzyć się na drugiego człowieka. Tylko to tak naprawdę pozwala nam nie zwariować. Musisz się przełamać, zaufać komuś i otworzyć się na ta osobę.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z Magdą - możesz skorzystać z porady psychologa bezpłatnie, wystarczy, że masz ubezpieczenie. Możesz zapytać u siebie w przychodni czy nie mają psychologa. Jesli nie, pokierują Cię do placówki, gdzie będziesz mogła zarejestrować się do tego specjalisty. Psycholog pomoże Ci zarówno w kwestii jedzenia, a więc tego, co napisałaś, że balansujesz na granicy anoreksji, ale także pomoże Ci poukładać Twoje emocje, nauczy Ci kontroli nad nim. Po kilku spotkaniach na pewno poczujesz się lepiej. Daj sobie szansę, nie bój się mówić o tym co czujesz, co myślisz. Czasem warto wyrzucić z siebie to co nas niepokoi, co tkwi w nas, wtedy czujemy się "lżejsi", jest nam łatwiej. Jeśli masz bliską przyjaciółkę - z nią również możesz porozmawiać o uczuciach, przytulić się i po prostu "wygadać". Z czasem, kiedy poczujesz się lepiej i zaczniesz powoli otwierać się na ludzi, na pewno spotkasz sympatię, która może będzie Twoją miłością, partnerem na zawsze. Musisz najpierw zapanowac nad emocjami, polubić siebie, wyrzucić to, co Cię blokuje, a pomoc psychologa może przynieść naprawdę dobre efekty. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

wiesz może Twoja chęc tego aby mieć przy sobie chłopaka wzięła się z tego, że nie miałaś na co dzień kontaktu z ojcem i tym sposobem rekompensujesz sobie to. Moim zdaniem powinnaś albo wyprowadzić się ( np do ojca skoro się z nim widujesz) albo poroamawiać z mamą o podjęciu leczenia. może sama możesz udać się do jakiejś poradni, fundacji.
Dobrym rozwiązaniem może też być wolontariat, bedziesz pomagać innym ludziom, to daje wiele szczęscia i przede wszystkim będziesz cuzć się komuś potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...