Trudności z nauką w liceum

[Gość anonimxanonimx]

zaczęłam chodzić do liceum (które jest na wysokim poziomie) na każdy przedmiot kładziony jest nacisk, a ja nie daje rady w chwili obecnej zgarniam same jedynki (każdą uwa.żam za porażke i każdą potwornie sie dołuje) , nawet jeśli sporo sie do czegoś ucze to i tak zawalam. jestem osobą ambitną i bardzo emocjonalną, wrażliwą mam przyjaciół, dobry dom, lubie czasami zaszaleć jednak sytuacja moich ocen jest krytyczna, nigdy nie miałam prawie samych jedynek zaczął sie drugi semestr a ja boje sie że nie zdam, nie potrafie wziac tego nawet pod uwage ucze sie, ale jest coraz gorzej nie umiem sie skupic, płacze po kilka godzin jestem przygnębiona, mam maratony kilku dni kiedy mogłabym je całe przespać ostatnio zaczęłam sie dziwnie czuc, jakby nierealnie jakbym nie istniała boje sie że zwariuje, chce sie dowiedziec co mi jest

[Gość agnieszkaf]

Ten silny stres związany ze szkołą wpędza Cię w jakiś niepokojący stan. porozmawiaj o tym z rodzicami. Może warto zmienić szkołę. Nie oznacza to, że poniosłaś porażkę. Po prostu ta szkoła nie jest dla Ciebie. jesteś zbyt wrażliwa na taki wyścig szczurów. Nie dziwię się. Idź do normalnej szkoły, gdzie będziesz czuła się dobrze.

[Gość Luki888888]

Witaj. Z mojego punktu widzenia, wydaje mi się, że bardzo duże wrażenie zrobiła na Tobie nowa szkoła. Przytłacza Cię tempo i wymagania nauczycieli na każdym przedmiocie. Jest to dla Ciebie coś nowego i nie potrafisz sobie z tym poradzić bo nie spotkałaś się z czymś takim. Musisz skupić się na tym co robisz,jeżeli wiesz,że potrafisz się dobrze nauczyć to zrób to. Uwierz w siebie. Musi być dobrze. Nie możesz załamywać się z powodu szkoły. To na pewno jeden z najmniejszych problemów jakie spotkają Cie w życiu.dasz rade

[Gość anonimxanonimx]

wypisanie sie z tej szkoły nie chodzi w gre, mama pewnie i by mnie przepisała ale to równa sie dla mnie jednoznacznie z porażką, poza tym drugi semestr sie zaczął a z tyloma zagrożeniami jak sie przepisze to na pewno już nie zdam

[Gość anonimxanonimx]

plus nie wyobrażam sobie zmiany w tym momencie szkoły, strasznie przywiązałam sie do osób z klasy i mam kilka bardzo ważnych tam osób

[Natalia Bator]

Zmiana szkoły wcale nie musi oznaczać porażki, po prostu minęłaś się z oczekiwaniami. Ludzie zmieniają kierunki studiów, bo okazuje się, że to nie to. To żadna porażka, a tkwić w szkole, gdzie czujesz się przybita ze względu na znajomych nie jest dobrym pomysłem, bo jeśli wam na sobie faktycznie zalezy i chcecie dbac o swoją przyjaźń, możecie spotykać sie po szkole. Za jakiś czas i tak będziecie musieli się rozstać, bo nadejdzie czas ukończenia szkoły. Zastanów się raz jeszcze czy nie warto zmienić szkołę, albo może klasę jesli chodzisz do klasy z profilem, gdzie rozszerzone przedmioty są inne niż te, które w tej chwili bardziej Cię interesuja. Jesli jednak postanowisz zostać w swojej klasie, musisz przede wszystkim nie stresować się szkołą, nie płakać i nie załamywać się ocenami. Musisz porozmawiać z nauczycielami czego masz się konkretnie nauczyć aby poprawić oceny. Nie poprawiaj wszystkiego na raz. Rozdziel sobie tak, żebys w ciągu tygodnia poprawiła 2 przedmioty albo 2 sprawdziany i porozdzielaj sobie material na każdy dzień po trosze. Pamiętaj, aby nie siadać do nauki zestresowana, że masz dużo pracy i że sobie nie poradzisz. Musisz podejść do tego na spokojnie, założyć, że po kolei wszystko nadrobisz i na pewno zdasz do następnej klasy. Powodzenia!

[Gość PawiePiórko]

a nie możesz skupić się na kilku przedmiotach które są Ci potrzebne do matury a resztą się nie przejmować aż tak bardzo. Może postaraj najpierw wyciągnąć się z tych w których masz najgorszą sytuację i sukcesywnie poprawiać ją. Nie ma co się dołować tylko musisz się zmobilizować.

[Gość Maou]

Jak dla mnie musisz się po prostu porządnie wyspać. Jesteś przepracowana i twój mózg przestaje pracować.
Kiedy już odpoczniesz wróć do nauki. Zacznij rozplanowywać sobie ilości materiału i małymi częściami go przyswajać. W nauce nie chodzi o jak największą ilość zarwanych nocek, tylko o odpowiednie nastawienie. ;)