Skocz do zawartości
Forum

Jestem zyciowym przegrywem..


Gość Smutna 1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Smutna 1

ojciec nierob i od tego lenistwa w głowie mu sie pieprzy ciagle mu coś nie pasuje,a to ze za glosno mówię że za głośno usiadlam a jak szczotka Spadnie mi na ziemię to awantura ze robię hałas, brat agresywny w stosunku do mnie oboje z ojcem sa przeciwko mnie. .Od brata slysze ze jestem su)ka dzi)wka,,Nie mogę normalnie zakupów zrobić bo jak w kolejce stoi więcej ludzi zwłaszcza facetów to trzese sie cala i mam derealizacje..Nie pracuje bo wstydzę się isc do pracy z jedej mnie po trzech dniach na zbity pysk wywalili bo stwierdziła ze jestem nieprxydtosowana spolecznie i nie ma u mnie logicznego myślenia..Boje sie jak renta mi sie skonczy [po mamie] . .Zyc sie odechciewa.:(

Odnośnik do komentarza

Zyć to Ci się dopiero powinno zachcieć, mamy już nie ma, brat i tata nie przepadają za Tobą, renta po mamie się kończy to trzeba wziąć się w garść i zacząc myśleć poważnie o sobie i nie dać wylewać się z pracy z powodu nieprzystosowania społecznego. Co takiego się stało, ze 3 dni to już nadto było do Twojego zatrudnienia.
Pamiętaj jak się swoim mężczyznom w domu nie będziesz podobala teraz ,kiedy otrzymujesz jakieś pieniądze, to jak życie uczy, gdy będzie ich brak, to będziesz im bardziej niemila. Dopytuję co w pracy się stało, bo będziesz niestety pracować musiala, aby jakoś egzystować. Szukaj pracy czym prędzej i ją szanuj, póki nie znajdziesz innej, która Ci się bardziej spodoba. Jeśli w domu musisz toczyć boje z 2 osobnikami płci odmiennej i jak sądzę nie głaszczą Cie oni po glowce, to czemu mając taką zaprawę życiową pracy nie umiesz utrzymać?
Jak już będziesz pracowala i dobrze staniesz na nogi to i od tych domowych ,niezbyt sympatycznych facetów dasz drapaka. Jednak jak już sobie pójdziesz, to już może nigdy do nich nie będziesz mogla powrócić, więc decyzji o wyprowadzce ,też nie powinnaś pochopnie podejmować ,nawet jak już będziesz miała srodki ku temu.

Dążenia do celu i mądrych decyzji życzę.

Ps.- na szczęście nie wszystkie osobniki płci męskiej są beznadziejne, mam nadzieję,że to wkrótce odkryjesz.

Odnośnik do komentarza

kikunia55
Zyć to Ci się dopiero powinno zachcieć, mamy już nie ma, brat i tata nie przepadają za Tobą, renta po mamie się kończy to trzeba wziąć się w garść i zacząc myśleć poważnie o sobie i nie dać wylewać się z pracy z powodu nieprzystosowania społecznego. Co takiego się stało, ze 3 dni to już nadto było do Twojego zatrudnienia.
Pamiętaj jak się swoim mężczyznom w domu nie będziesz podobala teraz ,kiedy otrzymujesz jakieś pieniądze, to jak życie uczy, gdy będzie ich brak, to będziesz im bardziej niemila. Dopytuję co w pracy się stało, bo będziesz niestety pracować musiala, aby jakoś egzystować. Szukaj pracy czym prędzej i ją szanuj, póki nie znajdziesz innej, która Ci się bardziej spodoba. Jeśli w domu musisz toczyć boje z 2 osobnikami płci odmiennej i jak sądzę nie głaszczą Cie oni po glowce, to czemu mając taką zaprawę życiową pracy nie umiesz utrzymać?
Jak już będziesz pracowala i dobrze staniesz na nogi to i od tych domowych ,niezbyt sympatycznych facetów dasz drapaka. Jednak jak już sobie pójdziesz, to już może nigdy do nich nie będziesz mogla powrócić, więc decyzji o wyprowadzce ,też nie powinnaś pochopnie podejmować ,nawet jak już będziesz miała srodki ku temu.

Dążenia do celu i mądrych decyzji życzę.

Ps.- na szczęście nie wszystkie osobniki płci męskiej są beznadziejne, mam nadzieję,że to wkrótce odkryjesz.

Łatwo powiedzieć osobie zdrowej, "weź sie w garść ,badz pewna siebie, musisz się przełamać "to tak jakby powiedzieć osobie chorej na depresję "nie smuc sie ciesz sie zyciem,"tak jest wlasnie ze mną, uszlo ze mnie cale zycie jak z opony i został flak..Izoluje sie od ludzi,nie potrafie normalnie zakupów zrobić, pogadac z drugim człowiekiem, nawet jedtem spieta gdy rozmawiam z ciotka face to face mimo ze znam ja od dziecka..Ojcu tez nie patrze w oczy bo mnie to peszy...A z pracy mnie wywalili z pomocy kuchnenej czyli nawet nic ambitnego...porazka na calej lini..Nie mam sily ani motywacji do niczego ;(

Odnośnik do komentarza

Póki się będziesz uczyła, będziesz miała rentę po mamie. Pamiętaj jednak, że z czasem staniesz w sytuacji, w której będziesz musiała zastanowić się, z czego żyć. Jeśli dostrzegasz, że coś jest nie tak, że trudno Ci się odnaleźć w sytuacjach społecznych, że nie radzisz sobie na gruncie zawodowym z powodu różnych lęków, skonsultuj się z lekarzem albo psychologiem. Niewykluczone, że potrzebujesz profesjonalnego wsparcia. Pomocy możesz szukać np. w Centrum Interwencji Kryzysowej (pomoc darmowa). Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dark_Rivers
@Smutna 1 Wszyscy będziemy za Ciebie trzymali kciuki i będziemy wierzyli, że jakoś wyjdziesz z tego :-)
stracilam nadzieję . Wydaje mi się że jestem typowym neurotykiem a charakteru można od tak zmienić. ..Jak pomyślę o swojej przyszłości to płakać mi się chce. .Nie zależy mi juz czy będę szczęśliwa, wiem ze nie nigdy juz nie otworzę się na ludzi ,bede zamknięta na cztery spusty ze swoją nerwicą i lekami społecznymi. .

Odnośnik do komentarza

~Autorka
Dark_Rivers
@Smutna 1 Wszyscy będziemy za Ciebie trzymali kciuki i będziemy wierzyli, że jakoś wyjdziesz z tego :-)
stracilam nadzieję . Wydaje mi się że jestem typowym neurotykiem a charakteru można od tak zmienić. ..Jak pomyślę o swojej przyszłości to płakać mi się chce. .Nie zależy mi juz czy będę szczęśliwa, wiem ze nie nigdy juz nie otworzę się na ludzi ,bede zamknięta na cztery spusty ze swoją nerwicą i lekami społecznymi. .
można*

Odnośnik do komentarza

~Autorka
~Autorka
Dark_Rivers
@Smutna 1 Wszyscy będziemy za Ciebie trzymali kciuki i będziemy wierzyli, że jakoś wyjdziesz z tego :-)
stracilam nadzieję . Wydaje mi się że jestem typowym neurotykiem a charakteru można od tak zmienić. ..Jak pomyślę o swojej przyszłości to płakać mi się chce. .Nie zależy mi juz czy będę szczęśliwa, wiem ze nie nigdy juz nie otworzę się na ludzi ,bede zamknięta na cztery spusty ze swoją nerwicą i lekami społecznymi. .
można*
nie można*

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

kikunia55
"Ja005" Jesteś następną osobą odpisującą, czy autorką wątku nie przyzwyczajającą sie do swojego nicka, bo i z tym się spotkalam?

Z tego co widzę to ta sama osoba. W sensie, że ten i tamten wątek założyła ta sama osoba.

Odnośnik do komentarza

Dark-Rivers
A to "Was" to do jakiś "Nas" a do Ciebie już nie?

Zapytałam, o tożsamość, bo na jakimś wątku mialam wrażenie, że siedzi grupa panienek i podsuwa nowe problemy aby ludzie się rozkręcali a żadnej nawet nie chciało się pisać z tego umówionego, zabawowego
nicka - miałam wrażenie, że dzieci w swoim mniemaniu nieszkodliwie " bekę kręcą".

Wracając do tematu, czytalam kiedyś opracowanie obejmujące zachowania dzieci i młodzieży od lat wojny, wczesno powojennych az po wspólczesne. Autorowi chodziło o to jakie czynniki decydują o tym , że osoba wyrasta na jednostkę silną i odporną, radzącą sobie z trudnościami.

Dywagacje były różne

1. ogromne szanse mają ludzie, którzy wyrastają w rodzinach pelnych,wspierających, życzliwych dla swego potomka.
Ale coby nie bylo zbyt różowo. niektórym jednak się nie wiedzie też, bo jak już bardziej po swojemu muszą przez życie iść i już nie ma tych co za rączkę prowadzą to raptem robią się bezradni i nie wiedzący co ze sobą począc. Tak jakby byli wcześniej rozpieszczeni a trudy zwyklego życia nie do pokonania.

2.Szczególnie powojenne sieroty bardzo dobrze sobie z życiem radzily, może ze szczęścia, że ich zawierucha wojenna nie zmiotla z tego padołu i szybko zrozumialy, że życie jest tylko jedno i trzeba je brać garściami. Nawet jak byli momentami w sytuacjach, że trzeba ukraść, żeby przeżyć, to i tak po unormowaniu się sytuacji nigdy nie schodzili na złą drogę - jakiś busol moralności mieli w sobie zaszczepiony, pewnie z tego szczęścia, że jednak żyją.

3.Autor opracowania zajrzal też do patologicznych rodzin. Wg niego część dzieciaków czując się w częstym zagrożeniu mobilizuje się w sobie i nie chce dać się "zjeść" innym. Mimo słabych wzorców z domu potrafią względnie stabilnie iść przez życie.

Oczywiście opracowanie było odszerniejsze i brało pod uwagę więcej aspektów. Ale ja zapamiętalam, że ludzie niosą swoim charakterem swój los, nie tylko wynika on z tzw. dobrych lub zlych warunków dorastania. Czlowiek ma w sobie ogromnie dużo sil wewnętrznych i o ile o czasie zrozumie, że coś jest dla niego zagrożeniem, to zadziwiająco sprawnie umie je w sobie uruchomić.

Dlatego też napisałam pierwszy post jaki napisałam( czyli zrozum dziewczyno, że jak kończy się renta, to Twoi najbliżsi mogą Cie nawet wyrzucić i się mobilizuj, nie daj się) a w odpowiedzi dostałam, że zdrowy chorego nie zrozumie- czyli moim wpisem nawet do śladu wewnętrznej samobrony nie dotarlam.

Pozdrawiam zakladającą wątek i życzę mimo trudności szukania siły w sobie, Takie gadanie jak poniżej to tylko projektowanie się na biedną, nieszczęśliwą, bez szukania sily w sobie: "wiem ze nie nigdy juz nie otworzę się na ludzi ,bede zamknięta na cztery spusty ze swoją nerwicą i lekami społecznymi. ".
Jeśli masz chwilę czasu to przemyśl to na zimno i pogadaj sama ze sobą jak dorosły z dorosłym.

Wszelkie biegania do psychologów nie są po to aby nurzać się w nerwicach ,lękach ale aby przy pomocy osoby mądrej z zewnątrz uporządkować to co przeszkadza i da się wyłagodzić, a jednocześnie w sobie uruchomić swoje wewnętrzne sily. Tak to zawsze rozumiem.

Jak dziewczyny piszą o afirmacjach, o tym aby co rano, patrząc w lustro sobie w oczy ze spokojem stwierdzać : Jestem silna i dam radę i powtarzać to jak mantrę parokrotnie w ciągu dnia- to to też ma za zadanie umacnianie się ,a nie rozpamiętywanie, ile to mieszanek osobowości we mnie znalazl psychiatra i jak to ladnie spisal na papierku i jaka to ja z takim "bogactwem" jestem biedna.
Będąc tak młodą, w takiej sytuacji jak opisalaś to trzeba zbierać sily do walki a nie rozpraszać się na artystyczne wklejanie w jakimś ciągu wypowiedzi. Pani Ekspert podsunęła Ci m-ca ,gdzie bezpłatnie można próbować szukać motywacji ,jak sama jej w sobie znaleśc nie umiesz. Jesteś młoda i już sił do życia nie masz? Zastanów się skąd biorą te siły ludzie starsi i schorowani? Trzeba się dokopać do wnętrza siebie i stamtąd czerpać. Sytuacje zagrożenia mobilizują w nas te sily, a Ty z tego co piszesz jesteś w zagrożeniu. Glowa do góry, wzrok przed siebie i trzeba ruszać w świat.

Odnośnik do komentarza

Ponadto Pani Ekspert zauważyła, że renta Ci się należy jak się uczysz. Państwo nasze wyplaca ją do 24 roku życia jak się jest w procesie nauki. Może chodząc do tej szkoly ,do której chodzisz, możesz dalej w następnej kontynuować naukę o ile jesteś jeszcze odpowiednio młoda. Czyli trzeba się bardzo skupić aby osiągnięcia w szkole umożliwialy następny etap nauki.Czyli nie oglądać się za pracą ( chyba,że w wakacje, tylko przysiąśc fałdow i mieć osiągnięcia w nauce).

Czyli jednak pogadać ze sobą jak z osobą doroslą i przeanalizować na co ma się większe szanse, bo niestety pieniązki do życia potrzebne są a Twoje otoczenie zaraz twardo Ci to wytłumaczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...