Skocz do zawartości
Forum

życie mi sie rozsypało!


Gość luna25

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Chciałam bym się podzielić z kimś moja historia. Każdego dnia budzę się z łzami w oczach, bo jestem nikim! Okłamałam osobę, która bardzo kocham. Kłamstwo dotyczy tego, ze zataiłam moja przeszłość, a mianowicie gdy partner spytał o partnerów seksualnych o wszystkim mu nie powiedziałam z racji tego, że się wstydziłam :( bo myślałam ze któryś z nich będzie moim partnerem, a oni mnie tylko wykorzystali. W domu tez nie mam wesoło, non stop kłótnie, wypominanie itp
Jeszcze przez mój głupi pomysł z udziałem mojego partnera rodzina mi się rozsypała. Nie mam siły :(

Odnośnik do komentarza

W za dużym skrócie napisałaś tą swoja historię,
ja uważam,że w ogóle nie powinno się mówić o swojej przeszłości seksualnej ,bo to nic dobrego nie wnosi do nowego związku,
być może to był tylko pretekst z jego strony do rozstania?
Jak chcesz tu pogadać to napisz coś więcej.

Jakby się życie nie rozsypało ,zawsze idzie się pozbierać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Piszesz dość ogólnikowo, ale weź pod uwagę jedną radę na przyszłość; zgodnie z powiedzeniem -
"co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr"
NIGDY nie opowiadaj ze szczegółami o swoim życiu intymnym z byłymi partnerami.
Jeżeli aktualny facet natrętnie dopytuje się o Twoją przeszłość seksualną, to należy zastanowić się czy faktycznie chcesz być z kimś takim, bo właściwie co go to obchodzi.
To Twoje prywatne sprawy, a każdy człowiek ma prawo do własnej przestrzeni i swoich tajemnic.
Nie musisz całkowicie się odkrywać zwłaszcza że przeszłości nie zmienisz.
Naucz się asertywności, zbywaj wścibskiego typka ogólnikami np. byłam w kilku związkach, ale źle trafiłam, zaufałam i zostałam oszukana. I wystarczy zwierzeń, jeśli facet dopytuje nadal, to po prostu ucinasz mówiąc np. że nie są to dla Ciebie miłe wspomnienia i nie chcesz do tego wracać i byłoby Ci miło, gdyby on już nie wypytywał Cię w tej kwestii.
Sama zresztą też trzymaj się tej zasady wobec potencjalnego partnera.

Odnośnik do komentarza

luna25, słusznie napisali poprzednicy, że o swojej przeszłości seksualnej nie ma co rozprawiać. Zwykle to nie wnosi niczego dobrego ani konstruktywnego do związku. To, że nie powiedziałaś wszystkiego partnerowi, że masz swoje tajemnice, to nic złego. Nie musisz mu opowiadać o swoim przeszłym życiu seksualnym ze szczegółami. Bądź asertywna, ucinaj temat i powiedz, że teraz najważniejsze, żebyście się skupili na Waszej aktualnej relacji. Było, minęło, nie ma co wracać do przeszłości. Ewentualnie warto wyciągnąć wnioski na przyszłość, by nie popełniać tych samych błędów. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

cóż..nie bylabym tego taka pewna. Owszem, nie warto mowic o przeszlosci seksualnej, by nie ranić obecnego partnera tym że byłaś kiedyś szczęśliwa z kimś innym.. Jednak - ma prawo on wiedzieć kto był przed nim. Ufacie sobie? Bo coś nie widzę. I w tym jest problem w niczym innym. Amen

Odnośnik do komentarza

Wszystko rozchodzi się o to, ze boje się jego oceny bo z dniem gdy sie poznaliśmy, powiedział ze czegoś takiego nie toleruje itp, ale skąd mogłam wiedzie, ze koleś mnie po prostu mnie oszuka po 3 miesiącach intensywnych rozmów i kilku spotkaniach, wiec ze wstydu mu nie powiedziałam, ze taka naiwna byłam :(. Jego charakter jest bardzo ciężki. Jest buntownikiem i egoistą. Bardzo często czuje się przy nim sfrustrowana :( już kilka razy mu sie zdarzyło powiedzieć, żebym sobie poszukała innego, a po chwili mnie przeprasza.
A dwa jego nałóg spowodował bardzo nie potrzebna sytuacje, gdzie przez to skłóciła nie moja cała rodzina...

Odnośnik do komentarza

...jakie prawo ma partner,żeby mu opowiadać o byłych chłopakach.To co było przed jest sprawą osobistą i nikomu nic do tego.
A Ty dziewczyno zastanów się czy to jest chłopak dla Ciebie.On Cię nie sznuje, jest arogancki.Ty przy nim jak piszesz jesteś sfrustrowana więc po co Ci taka osoba ?Czy tak wygląda prawdziwa miłość ?Zastanów się!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna198708

luna25
Wszystko rozchodzi się o to, ze boje się jego oceny bo z dniem gdy sie poznaliśmy, powiedział ze czegoś takiego nie toleruje itp, ale skąd mogłam wiedzie, ze koleś mnie po prostu mnie oszuka po 3 miesiącach intensywnych rozmów i kilku spotkaniach, wiec ze wstydu mu nie powiedziałam, ze taka naiwna byłam :(. Jego charakter jest bardzo ciężki. Jest buntownikiem i egoistą. Bardzo często czuje się przy nim sfrustrowana :( już kilka razy mu sie zdarzyło powiedzieć, żebym sobie poszukała innego, a po chwili mnie przeprasza.
A dwa jego nałóg spowodował bardzo nie potrzebna sytuacje, gdzie przez to skłóciła nie moja cała rodzina...

Myślę, że jak dwoje ludzi chce ze sobą być to są i nie ważne co było wcześniej. Związku nie zbudujecie na tym, więc nie wiem po co mu ta wiedza i rozpamiętywanie ilu było, a ilu nie. Dobrej i zdrowej relacji na tym nie zbudujecie. Jest to Twoja sprawa i mówisz mu tyle, ile uważasz za słuszne. Nie oznacza też, że powinnaś kłamać, ale masz prawo nie chcieć mówić wszystkiego. I niepotrzebnie wpędzasz się w poczucie winy. Powiedz mu, że nie chcesz rozpamiętywać przeszłości, a skupić się jedynie na teraźniejszości i przyszłości. Jeżeli on tego nie umie uszanować to zastanów się, czy na Ciebie w ogóle zasługuje.
A co do tego wszystkiego ma Twoja rodzina?

Odnośnik do komentarza

Nigdy w mojej rodzinie się nie układało, moja matka to alkoholiczka, rodzeństwo które broni ja jak święty obrazek. Kocham swoja matkę i wybaczyłam jej ze większość życia nie miałam matki i swojego życia. Ale jest problem moja matka zatruwa mi cały czas życie nienawiścią i przeszłością, bo jej nie wyszło w małżeństwie i obwinia mnie za to . Poznając mojego partnera zobaczyłam ze można inaczej tylko z czasem czuje sie bardzo źle przez jego zachowanie. A przez jego nałóg, dolałam oleju do ognia, zamiast pokazać rodzinie ze można dobrze funkcjonować, to spowodowałam piekło w domu.

Odnośnik do komentarza

W sumie czuje iskierkę wsparcia z jego strony, mówi bym znalazła sobie jakaś fajna zajawkę która da mi siłę. A ja staram się dla niego tak samo, dopinguje go w jego pasji. Ale cały czas mam uczucie jakby mu nie zależało. Niby jest ze mną, powie parę miłych słów, przytuli itp ale czasami ma takie zachowania z którymi sobie nie jestem w stanie poradzić. Np mówienie mi ze mogę sobie poszukać innego, nie mogę się wygłupiać, bo on moich żartów nie rozumie itp

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna198708

Domyślam się, że stosunki rodzinne byłe i obecne nie są łatwe i zapewne też mają wpływ na Twoje życie i uczucia. Znalazłaś osobę, w której widzisz szansę na normalne życie. To bardzo dobrze. Jeśli naprawdę próbujecie coś zrobić z nałogiem jego to również dobrze. Chodzi na terapię?
Musicie dużo rozmawiać o własnych uczuciach i potrzebach. Porozmawiaj z nim, powiedz, co czujesz, bez pretensji, a tylko normalna rozmowa, bez podkreślania swojego ja, a dla stworzenia wartościowego związku. Masz prawo mówić mu jeśli coś Ci nie pasuje lub Cię niepokoi. Jeżeli on nie będzie słuchał znaczy, że nie chce lub nie potrafi.
I nie wpędzaj się w poczucie winy za wszystko co dzieje się nie tak, jak powinno. Nie pozwól sobie również wmawiać, że jesteś ta najgorsza.
Z mamą też porozmawiaj o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, a przynajmniej spróbuj, żebyś miała świadomość, że zrobiłaś co w Twojej mocy, aby relacje się jakoś uporządkowały. Może i jej da się jakoś pomóc i da się jeszcze uzdrowić wasze relacje.

Odnośnik do komentarza

luna25
Wszystko rozchodzi się o to, ze boje się jego oceny
A dwa jego nałóg spowodował bardzo nie potrzebna sytuacje, gdzie przez to skłóciła nie moja cała rodzina...

Emocjonalnie jesteś dzieckiem!! Dorosły człowiek się nie boi opinii innych. Może się z nią nie zgadzać, ale się nie boi bo zna swoją wartość.
To nie jest miłość tylko uzależnienie. Nie dziw się, że rodzice o nie akceptują. Egoista, nałogowiec!!!!!!! który nie dba i nie będzie Cię szanował i pociągnie w dół.
Szanuj siebie, idź na terapie i zwiewaj. Nie rób sobie piekła z życia na własne życzenie.

Odnośnik do komentarza

Nie macie racji. Dla każdego faceta jest ważna przeszłość seksualna partnerki. Od tego zależy przyszłość związku. Żaden normalny facet nie chciałby wziąć się z kobietą, która delikatnie mówiąc dawała na prawo i lewo. Dlatego zawsze robię wywiad środowiskowy wśród znajomych i dowiaduję się o wszystkich partnerach swojej aktualnej dziewczyny. Jak się nie szanowała to ja też jej szanować nie będę, dostanie tylko seks aż się mi nie znudzi i do widzenia.

Odnośnik do komentarza

takze zgadzam sie z przedmowca i Lucyferem. Trzeba byc szczerym z partnerem. O porazkach nie musisz mowic w szczegolach, jednak o prawdzie nalezy powiedziec. Kazda pewnie by chciala bzykac sie na prawo i lewo, pewnie w wieku 14 lat jeszcze. Ja osobiscie uwazam ze seks to tylko z tym z kim chcesz byc na cale zycie. I to jak on zasluzyl i sprawdzil sie w wielu sytuacjach.

Odnośnik do komentarza

jedynie się zgodzę, ze głupia byłam. Faceci są zdolni do manipulacji, moim błędem było to ze myślałam o nim jako "mężczyźnie na całe życie" i się stało, a ten się zawinął bez słowa. Tak znam gadane facetów na temat kobiet, od razu ze się sku... na prawo i na lewo! gdyby faceci dawali jasno do zrozumienia ze zależy im tylko na jednym od razu by szło takiego odesłać i postukać mu po głowie... a sami nie są święci! A to ze nie powiedziałam, to tylko dlatego ze dostałam nauczkę i wyciągałam wnioski i to miał być zamknięty rozdział.

Odnośnik do komentarza

rozumiemy Cie. napisalam wyraznie: nie musisz opowiadac mu szczegolow o poprzednich stosunkach czy o tym jaka to bylas naiwna. Moim zdaniem powinnaś powiedzieć ile mialas facetow i czy z nimi to robilas. Chodzi tu o uczciwosc. O szczerosc. Jesli obecnu chlopak kocha Cie - to co z kim robilas nie zniszczy waszych relacji, zaopiekuje sie on Toba i sprawi ze odzyskasz zaufanie do facetow ktore stracilas przez poprzednich chlopakow.

Odnośnik do komentarza

Będę musiała się zebrać w sobie i pogadać z nim. Gryzie mnie to czy on darzy mnie takim uczuciem, ludzie popełniają błędy moim błędem jest to ze weszłam w ten związek z myślą, czy przypadkiem nie zrobi tak samo jak tamten... On jest naprawdę kochany itp tylko to co on mi podkreślał serce ma dobre, ale charakter ciężki... i ciężko mi go czasami zrozumieć

Odnośnik do komentarza

Mnie,mój maż zostawił po 27 latach.Znalazł kochanke i jeździ do niej.Pracuje za granicą,troche kasy,szybkie auto....Typowe.Prawda wyszła na jaw przez fejsa,(ktoś życzliwy).Powtarza,że tylko mnie kochał ale coś sie wypaliło.Nie zakochał sie,jak twierdzi.Mówi,że sie strasznie zamotał i teraz nawet nie chce myśleć o tym co zrobił.Kocham go bardzo,strasznie cierpie,właściwie przestałam życ.Wybaczam,moge zapomnieć.Dlatego,chcę do niego jechać na weekend,tak w tajemnicy i porozmawiac w cztery oczy.Tylko, nie wiem jak.Jak mu przypomnieć gdzie jest jego miejsce?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...