Trudności w życiu codziennym

[Gość iwa3333]

nie radze sobie w zyciu codziennym odizolowałam sie od swiata i zycia codziennego nie myslałam ze ludzie moga byc tacy okrutni i bezwzględni ze jedna zmyślona plotka moze nastawic gromade ludzi przeciwko mnie jak sobie poradzic z myslami samobójstwa dłużej nie dam rady pomóżcie

[Gość Imię]

Sytuacja wydaje się być poważna. Rozważałaś wizytę u psychologa albo psychiatry? Czy jest ktoś w Twoim otoczeniu, komu możesz się zwierzyć z tego problemu? Jeśli trudno Ci o tym mówić - napisz list, przelej swoje myśli na papier, a uwolnisz emocje skumulowane w sobie. Lepiej, aby one nie wybuchły. Bądź silna.

[Gość anita2]

Ile masz lat? Co to za plotka? Co się stało? Musisz z kimś porozmawiać, znaleźć przyjaciela, może chociaż w mamie bądź rodzeństwie. Nie jesteś sama, są wokół Ciebie ludzie, którzy Cię kochają i szanują. Niestety rówieśnicy potrafią być czasem bardzo okrutni, ale to w końcu minie. Znudzi im się ta sensacja jakakolwiek by nie była i wszystko wróci do normy. Zawsze możesz też powiedzieć o nękaniu wychowawczyni lub szkolnemu pedagogowi. Nikt nie ma prawa Cię źle traktować. Musisz być silna i nie zamykać się w sobie. Walcz o siebie. Jesteś przecież wyjątkową osobą!

[Gość iwa3333]

Witam Pani Anito to nie jest takie proste jak by się wydawało .Mam nie całe 50 lat i bardzo dużo doświadczeń w moim życiu. Rozmowa jak się przekonałam nic nie daje, otóż zaufałam pewnej osobie i z tej rozmowy wynikły same problemy chciała mi pomóc korzystała z mojego telefonu przekładała kartę i pisała esemesy jak się okazało posądzona byłam ja ,to jest bardzo długa historia która przysporzyła mi dużo bólu i cierpienia mocne tabletki otępiają nie usuwają problemu .Nie mam siły stawić czoła i na dodatek następny problem szukam pracy jak wiadomo w moim wieku ciężko coś poszukać mój mąż jest na rencie następ problemy który goni następne problemy.

[Gość anita2]

Niestety, ale w życiu często zdarzają się nieprzyjemne sytuacje. Jeśli jest Pani niewinna to nie musi się Pani tłumaczyć, że nie jest Pani wielbłądem. jeśli ktoś Pani nie wierzy to jego problem. Może z czasem zrozumie swój błąd. Jeśli ktoś znał Panią wcześniej to nie powinien wierzyć w jakieś pomówienia. W końcu na swoje usprawiedliwienie ma Pani wiele lat przeżyte w uczciwości, jak mniemam. Musi Pani spróbować patrzeć na wszystko z tej lepszej perspektywy. Ma Pani męża, bliską osobę, nie jest Pani samotna - to już coś, coś za co warto być wdzięczną. Z pracą jest ciężko, nawet młodym ludziom po studiach, bo nie mają doświadczenia. Pani, z drugiej strony, na pewno ma ogromne doświadczenie i to jest na Pani korzyść. W życiu nie można się poddawać, trzeba wierzyć, że będzie lepiej i cieszyć się z małych spraw. Pozdrawiam serdecznie.

[Natalia Bator]

Iwa, jeśli ludzie uwierzyli w plotki, to znaczy, że nie sa prawdziwymi przyjaciółmi i nie sa warci tego, aby o nich zabiegać. jeśli ktoś wierzy w plotki - jego sprawa. Owszem możesz na tym stracić, bo ktoś może wyrobić sobie złe zdanie, ale prostowanie plotek często jest jak walka z wiatrakami, bo im bardziej chcesz je prostować tym bardziej inni myslę, że chcesz się bronić i tłumaczyć. Nie mysl o tym co się wydarzyło, skup się na swoich sprawach, oddziel to co było od tego co jest. Zastanów się nad rozmową z psychologiem jesli ta sytuacja bardzo odbiła się na Twoim samopoczuciu. Jeśli ktoś podszywał się pod Ciebie mozesz ten problem zgłosić na policję. Z każdej sytuacji jest wyjście tylko musisz być silna i się nie poddawać. Co do pracy, musisz być cierpliwa. Popytaj znajomych, przeglądaj oferty. Czasem potrzeba szczęścia niż dobrego cv. Ważne, żebyś najpierw zadbała o swoje zdrowie i samopoczucie, dlatego skorzystaj z porady psychologa, nabierz motywacji do zmiany swojego życia i pokaż innym, że jesteś silną kobietą i pokonasz wszelkie trudności. Powodzenia!