Skocz do zawartości
Forum

Ogromny problem z Matką


Gość Justyna30

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem osobą homoseksualną. Wyprowadziłam się do innego miasta do mojej partnerki i Nasze życie zamieniło się przez moją Matkę w koszmar.Dowiedziała się o wszystkim, o Nas i moja dziewczyna stała się dla Niej wrogiem, którego obiecuje, że zniszczy i na siłę ściągnie mnie do domu. Raz przestałam odbierać od Niej telefony i odpisywać na wiadomości - wpadła w szał, przyjechała. Przez Nią i przez strach przed Nią zrezygnowałyśmy z pracy. Chodzę do psychologa, która poradziła, bym pisała i mówiła Matce, że albo mnie zaakceptuje albo nie mamy o czym rozmawiać. Kiedy to jej piszę i mówię, Matka twierdzi, że jestem nienormalna, że mam schizofrenię, że się tak powtarzam. Grozi policją, która Nas znajdzie (nie zna Naszego adresu zamieszkania), grozi odebraniem sobie życia, tym, że poruszy niebo i ziemię, skontaktuje się z rodziną, a ściągnie mnie do domu.Wymyśla o chorobach wenerycznych i psychicznych. Już nie mówię mojej dziewczynie tego wszystkiego, co mi pisze, bo nie chcę Jej ranić. Matka ciągle ją obraża, wyzywa, bardzo, ale to bardzo negatywnie się o Niej wyraża (widziała ją tylko raz, jak tu przyjechała) sądzi, że to ona mnie omamiła, że to wszystko jej wina, że to Ona mnie odciąga od Niej starej i schorowanej (62 lata, ma nadciśnienie, ale jest w pełni sprawna, ma emeryturę). Jesteśmy ze sobą tak bardzo szczęśliwe. Nie wiem, co robić. Bo zaczyna się błędne koło. W ogóle widzę moją Matkę taką, jakiej nie znałam do tej pory. Nigdy się nie kłóciłyśmy. A widzę, że były to pozory. Najpierw mnie obraża, wyzywa moją dziewczynę, a za chwilę pisze coś innego (np. o kwiatku w pokoju) i za chwilę znowu pisze, że to wszystko wina mojej dziewczyny, wyzywa ją, miesza z błotem. To strasznie boli. Było ok, gdy robiłam to, co jej odpowiadało, byłam chyba tylko laleczką na sznurkach. Kiedy zerwałam sznurki, wyprowadzając się z domu, Matka straciła kontrolę nade mną. Piszę, że liczę, że kiedyś się z tym pogodzi, ale to grochem o ścianę. Kiedy z Nią piszę, ona staje się coraz bardziej agresywna. Nie wiem jak się z tego błędnego koła wyrwać i móc układać sobie dalej życie z moją partnerką. Nie możemy pozwolić, by ktoś zburzył to, co zbudowałyśmy, Nasze uczucie, relacje. Bardzo Nam na sobie zależy. Od ponad dwóch tygodni nie śpię w nocy, na nic leki uspokajające, na sen. Boję się, że zaraz zadzwoni, napisze. Wpadam w panikę. Sama już martwię się o siebie, o to, co w środku dzieje się ze mną. Nie wiemy, co robić. Mam ogromne wsparcie w mojej dziewczynie, ale to siedzi we mnie. Ten lęk, obawy, boję się też o moją dziewczynę do tego, do czego Matka może się posunąć. Po wizycie u psychologa przez chwilę jest ze mną ok, ale niepokój i lęk wraca. PROSZĘ O RADĘ.

Odnośnik do komentarza

Staram się uodparniać i kiedy myślę, że mi się udało... Ona odzywa się...Po wizycie u psychologa jestem na chwilę silniejsza. Ale to tylko 50 minut, a potem powrót do rzeczywistości. Matka swoim zachowaniem robi koszmar z Naszego życia. Zerwania kontaktu próbowałam, wtedy jest jeszcze gorzej, wpada w szał.

Odnośnik do komentarza

Gdyby tak mama poszła do psychologa.Przeżyła szok i nie wie jak z tego wyjść.Jej głowa nie rozumie sytuacji i nie umnie sobie poradzić.Kiedy mojej znajomej syn przyznał się że jest transwestytą to ona również tak się zachowywała.Myślała ,że ktoś go namawia, może jakaś sekta.Tylko psycholog doprowadził do pogodzenia się z tą nietypową sytuacją.

Odnośnik do komentarza

Twoja matka nie może się pogodzić z faktem, że masz inną orientację seksualną. Nie akceptuje tego i poszukuje winnych. A winną jest oczywiście Twoja partnerka, która, według Twojej matki, sprowadziła Cię na "złą drogę". Twoja mama zachowuje się w sposób toksyczny i jeżeli rozmowy nic nie dają, najlepiej ograniczyć z nią kontakt, a nawet zrezygnować z tego kontaktu. Najlepiej by było, gdyby Twoja matka skorzystała z pomocy psychologa, który pomógłby jej oswoić się z tą sytuacją i zaakceptować to, że jesteś dorosła i możesz żyć według własnych zasad. W przeciwnym wypadku wzajemnie będziecie się niszczyć - Twoja matka będzie traktowała Cię i Twoją partnerkę jak wrogów, a Ty będziesz się chciała coraz bardziej od niej oddalić wskutek różnych przykrości, jakie od niej słyszysz. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Kiedy ograniczam kontakt, nie czytam już tego co pisze i nie odpisuję jej wpada w szał... Zaczyna wydzwaniać i grozić policją, że mnie znajdą... Boję się Jej po prostu. To nie ta osoba, za którą ją miałam :( Umiem żyć bez Niej, wyprowadzka miała być sposobem na zerwanie pępowiny i życie po swojemu. Ale Ona nie odpuszcza i czy kiedyś odpuści... Czy będzie już Nas tak dręczyć... :(

Odnośnik do komentarza

Taki problem to faktycznie dość spory problem, ale nie ma problemu nie do rozwiązania :) głowa do góry, to Twoje życie i nikt nie może decydować jak będzie ono wyglądało, ponieważ nikt go za Ciebie nie przeżyje, a dla Twojej mamy to był na pewno szok i potrzebuje najwidoczniej więcej czasu na oswojenie się z sytuacją niż mogłoby się wydawać, ale spokojnie, wszystko minie, a Ty zacznij myśleć o czymś innym niż ciągle o tym, przede wszystkim zacznij myśleć o sobie i swoim życiu :) jeżeli jest taka wyższa konieczność to urwij z mamą na jakiś dłuższy czas kontakt a później spróbuj do niego wrócić, to Twoja mama, musi Cię pokochać taką jaką jesteś i zaakceptować pewne rzeczy, a jeśli nie zrobi tego to może Cię stracić jako córkę z którą mogłaby mieć fajne relacje a nie robi nic by takie one były, no a jedna strona (czyli Ty) nie da rady sama wszystkiego naprawić, ale o tym też nie myśl póki co :) głowa do góry !
Pozwól by czas robił swoje a Ty żyj swoim życiem i za dużo się nie martw :)
Pozdrawiam
Anita Mickiewicz :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...