Skocz do zawartości
Forum

Jescze nie związek a już problem, co robić?


Gość Czytojestmilosc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Czytojestmilosc

Spotykam się z chłopakiem od ok 5 miesięcy. Poznałam go rok temu, ale jakoś wyszło, że dopiero teraz mamy ze sobą kontakt. Na początku pisał do mnie codziennie, teraz co jakiś czas, a zazwyczaj ja zaczynam pisać to mi odpisuje. ostatnio widzieliśmy się ponad miesiąc temu, bo jak twierdzi nie ma czasu, praca na dwa etaty i męczy go to bardzo i jednocześnie nie ma za dużo czasu. Ja to rozumiem, ale jak on mi mówi, że nie ma czasu przez tydzień napisać do mnie jednego smsa to chyba coś jest nie tak. Mówiłam mu że taka znajomość nie ma sensu, bo my w ogóle się nie spotkamy. Dla mnie jest to za mało. Na pytanie moje, czy pomijając brak czasu to chciałby się spotkać, odpowiedział: jeśli chodzi o mnie to moglibyśmy spotkać się regularnie ale ciężko jest mi znaleźć więcej wolnego czasu.
Z jednej strony ok, brak czasu, nic nie poradzimy, a z drugiej kiedyś widziałam że był bardziej zaangażowany, chociażby przez codzienne pisanie, nawet jeden SMS. A teraz nie, a widzę że wchodzi na fb itp więc jednak tego smsa można napisać, to jest chwila.
Nie wiem co mam robić, mam wrażenie że on nie chce pogłębiac naszej relacji tylko nie umie powiedzieć, a jak pytam się wprost czy chce to odpowiada nie wprost ale nie mówi nie.
Chciałbym go poznawać ale nie mam już siły, ciężko mi jest, a z nim nie mam kontaktu przez jego obowiązki.
Teraz czekam aż znajdzie chwilę czasu i chce mu powiedzieć prosto w oczy że lepiej będzie jak nie będziemy się spotykać ( ale serce mi pęknie mówiąc to). A my nawet nie jesteśmy parą.. Nie przytulil mnie nigdy, nie pocałował itp. :-( chyba ja za bardzo się zauroczylam, a on coraz bardziej chce wyjść z tej relacji..

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Napisałam smsa z prośbą o spotkanie, by porozmawiać ( chce prosto w oczy mu powiedzieć co myślę i zakończyć tą znajomość). On wie na jaki temat chce rozmawiać.
Minęły 2 h od wysłania SMS, a ok 20 minut po napisaniu był na fb ( wiem, że jest w pracy, więc musi używać telefonu do fb, a rzadko bywa, raz na dzień wchodzi.. A to taki zbieg okoliczności, może pokazuje mi tym że widzi moje wiadomości i np odpisze jutro albo wcale).
Nie rozumiem, dlaczego nie może powiedzieć wprost.. Nie lubię takich osób. Po co ukrywać że np nie chce się spotykać?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Być może Ty zauroczyłaś się, oczekujesz czegoś więcej od tej znajomości, a Twój znajomy traktuje Cię bardziej jako koleżankę niż kandydatkę na partnerkę. Sama napisałaś, że nie przytulił Cię, nie pocałował, jest oszczędny w słowach, pisze dość rzadko. Odpuść trochę, nie narzucaj się tak bardzo, nie naciskaj na niego. Czekaj na jego reakcję. Może zacznie mu bardziej zależeć, a jeśli nie, to znajomość zacznie „umierać śmiercią naturalną” – będziesz wiedziała wówczas, na czym stoisz. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Skoro mnie traktuje bardziej jako koleżanke to po co chce się spotykać sam na sam, mógłby odpuścić. Druga sprawa nic między nami nie ma,ale gdy pyta się co robię a jestem np z kolegą jakimś to od razu jest wyczuwalna zazdrość, oczywiście wprost nie powie tego tylko zawsze obraca w żart.
Czasem czuje, że jest jak pies ogrodnika, sam nie chce ale jak ktoś pojawia się w moim otoczeniu to też nie chce bym się spotykała z facetami, chyba że to starzy znajomi.
A gdy się spotkamy to jak mam zapytać o to jak mnie traktuje i o to że trochę się znamy a nawet nie pocałował mnie ( bo może faktycznie nie widzi mnie na miejscu swojej partnerki) , by nie wyszło że mi bardzo na nim zależy i bym nie była nachalna?

Odnośnik do komentarza

Hej. Piszę anonimowo, zaglądam tu od czasu do czasu jak sama szukam odpowiedzi na nurtujący mnie problem... Zaciekawił mnie Twój wpis, napiszę jak widzę to z mojej strony... Wygląda to tak, jakby chłopak nie wiedział czego chce i wysyła Ci sprzeczne sygnały. W przeciwieństwie do Ciebie, bo Ty wiesz czego chcesz. Daj mu trochę czasu, tak jak Ci wcześniej osoby napisały - nie naciskaj. Czas pokaże co będzie... Jak go będziesz naciskać to go dodatkowo do siebie zniechęcisz. Zrobiłaś co mogłaś, wysłałaś sms-a, teraz krok należy do niego.
W tym czsie, kiedy on jest zajęty swoimi sprawami, Ty zajmij się sobą, zrób sobie jakąś przyjemność czy zajmij się innymi bieżącymi sprawami! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Najlepiej jakbyś się nie spotykała ,nie stawiała go pod ścianą,bo faceci tego nie lubią ,
tak samo jest jak mają się tłumaczyć,więc nie dochodź dlaczego on się tak zachowuje ,bo się prawdy nie dowiesz,

jak się w ogóle odezwie powiedz ,że spotkanie nie aktualne,odwróć się od niego plecami ,wtedy dowiesz się na czym stoisz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Odpisał. Mamy się spotkać w tym tygodniu, nie określi jeszcze kiedy. Jak nie odezwie się w tym tygodniu i nie wskaże konkretnego dnia to już daje spokój i nie będę się odzywała i odpisywala mu.
Jak odwolam spotkanie albo zignoruje spotkanie to się on już nie odezwie, taki typ człowieka, więc chyba to nie najlepszy pomysł.
Chcę mu powiedzieć, że nie widzę sensu dalszych spotkań i zaznaczę że nie chcę się narzucać a jak on mnie tak traktuje to jak mam reagować. Nie bede się zgadzała na kontakt raz na miesiąc..
A do tego ze daje sprzeczne sygnały masz rację, nawet kiedyś mu o tym powiedziałam jak się klocilismy.
I już kolejna osoba mi mówi że on nie wie czego chce.. No ale chyba juz mógłby się określić, bo znamy się trochę.. Po co ciągnąć coś jak się nie chce..
Moja cierpliwość do niego się kończy.
Muszę przemyśleć co mu powiem, by nie wyjść na zakochana i by jakoś go podejść by się określił, a jednocześnie nie narzucać się.
Pierwszy raz mam taki problem z facetem, niby chce a nie chce. Zawsze po kilku spotkaniach facet jak chciał to nie mógł wytrzymać by mnie pocałować, albo po prostu mówił że to nie to. A z nim nie wiem co jest..
Czas to zakończyć..

Odnośnik do komentarza

Jest takie powiedzenie 'lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu' i odnoszę wrażenie, że to właśnie taki gołąbek;)
Może być też tak, że to duży chłopak jest, który tak naprawdę pomimo swoich lat nie dorósł jeszcze do swojej roli?
Sama zobaczysz co będzie - czas pokaże i nic na siłę.
Ja osobiście jestem trochę zrażona do tego typu ludzi, którzy nie dają mi prawa do odmowy i wszystko ma być po ich myśli tzn. oni mogą mi odmówić, oni ustalają czas i miejsce spotkania, mogą opowiadać o sobie i nie muszą słuchać co ja mam do powiedzenia. Byłoby ok, gdybym i ja miała te same prawa;) Przy takich ludziach nie mogę być asertywna i nie mogę być sobą. To tak jakbym miała się zachowywać pod czyjeś 'dyktando'. Trzeba być dla siebie najważniejszym, bo inaczej ludzie Cię 'zeżrą';)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Chłopak ma 26 lat. Zawsze jak były jakieś sytuację, że np była mowa o częstych spotkaniach itp to mówił mi że to jest temat dla związku, a my w takim nie jesteśmy. Broni się od tego związku strasznie. A z drugiej strony chce bym była jego własnością i nie spotykała się z nikim sam na sam.
A ja mam inne podejście, bo to chyba na początku znajomości spędza się ze sobą dużo czasu by się poznać.
Uwierz mi, że ja też nie lubię takich osób, ale on ma coś takiego w sobie że łatwo to zapomnieć.
Jeśli na tym spotkaniu ( o ile dojdzie do niego, tzn ja zaproponowałam dokładny dzień, a on powiedział że ok, a może i innego dnia spotkamy się, więc czekam na jego propozycje ) dojdziemy do wniosku że to nie ma przyszłość to będzie mi żal tej znajomości, ale wiem ze tak jak teraz jest to ja się w tym męczę.

On miał dwa związki które były nie udane, zawiódł się i mówił że musi dobrze kogoś poznać by być z kimś teraz. Ja nie oczekuję związku, ale właśnie sytuacji w których możemy się poznać, bo ja czuję się jakbym była w zawieszeniu, z jednej strony spotkam się z nim i nie wchodzę w relacje bliższe z innymi facetami. Ale ile można tak czekać, znamy się już trochę i ta niepewność jest okropna. A co jeśli za pół roku, będziemy nadal w takiej relacji i on wtedy mi powie, że już mnie poznał i nie pakujemy do siebie. Dla mnie to strata czasu na takie znajomości, bo każdy chce kochać i być kochanym, a nie spotkać się z kimś przez rok i wtedy stwierdzić że to nie to.. Przecież to się czuje od początku czy coś mogłoby być i czy nie i czy coś ciągnie do siebie.
Jeśli on nic nie powie co mnie przekona do dalszego kontaktu, to podziękuję mu za znajomość, oczywiście nie zrywajac kontaktu tylko już nie takiego jak teraz.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że rzeczywiście się w nim zauroczyłaś (tak jak napisała Pani psycholog) czyli zaangażowałaś się w tą znajomość bardziej niż on.
On ma złe doświadczenia z poprzednich związków więc teraz pewnie jest zrażony i za wczasu 'dmucha na zimne'.
Masz racje, że nie ma co czekać. Chcesz z nim porozmawiać, to tak zrób. Może rzeczywiście być tak, że sytuacja potrwa niezmieniona przez następne kilka miesięcy a Ty będziesz miała poczucie straty czasu. Przecież możesz w tym czasie otworzyć się na nowe, bardziej interesujące Cię znajomości i poznać kogoś bardziej zdecydowanego, kto Cię zainteresuje.
To prawda - nie ma nic gorszego od tkwienia w niepewności. Ja lubię wiedzieć na czym stoję i nie lubię kiedy ktoś trzyma mnie w niepewności poprzez częste zmiany decyzji.

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Dokładnie :-) widzę, że mamy podobne podejście :-)
Czekam, aż się teraz odezwie z potwierdzeniem spotkania, ma czas do końca tygodnia.. Jeśli jednak uda mu się znaleźć chwilę na spotkanie to porozmawiam z nim i zakończe to, chyba że jest w stanie zmienić coś w swoim postępowaniu i pokaże że jednak mu trochę zależy. A jeśli się nie odezwie to trudno. Zapominam o jego istnieniu, bo jeśli tak się zachowa to nie jest wart nawet myślenia o nim :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

No i mieliśmy się spotkać dziś ( to był mój termin, a on stwierdził że znajdzie czas nawet szybciej, a na pewno dziś). Od ostatniej rozmowy się nie odezwał i wątpię żeby się już odezwal (pewnie jakbym ja do niego napisała to by stwierdził że nie ma czasu ale chce). Boi się rozmowy twarzą w twarz, ale jak widać nie jest warty nawet myślenia o nim, skoro nie umie zachować się jak facet, tylko umawia się i potem nie odzywa się.
A znając jego przypomi sobie o tym jak się zachował za kilka miesięcy i wtedy się odezwie.
Nie warto tracić na takich ludzi czasu, a poznaje mnóstwo ludzi i widzę, że jak chłopakowi zależy na mnie to będzie szukał czasu nawet na kontakt telefoniczny, byle codziennie się zapytać jak się czuje, co robię itp.
A od takich, którzy chcą by dziewczyna za nim latala to trzymać się daleko :-)

Odnośnik do komentarza
Gość wieczniesama

daj sobie spokój,przerabiałam takie "relacje",a waściwie ich brak.Zrobiłaś co mogłaś.Swietą prawdą jest,że jak chlopakowi zależy to znajdzie chwilę by przekazać,że mysli o dziewczynie.Kiedy człowiek mysli o kimś,ma ochotę wyrazić to chocby poprzez napisanie krótkiego sms-a jako komunikat:jestes w moich myslach.Przecież taka wiadomość zajmuje mniej czasu,przepraszam,niż postawienie klocka w toalecie.Stara jak świat bajka-nie mam czasu.Mi też tak ktoś mowił,wczesniej zasypywał smsami,telefonami,a kiedy przestał się interesować to ja inicjowalam kontakt,nie proponował dat spotkania,nie pytał co u mnie,odpisywał tylko zachowawczo.Minął pewien czas i facet zamilknął na dobre.Tak więc-potwierdzone! wlasnym doswiadczeniem.Aaaaa...okazało się też,że spotykał się w tym czasie z inną.Słuchaj swojej intuicji-to szybka odpowiedz na zebrane przez Twój rozum informacje ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Dziękuję!
Masz rację, to nie ma sensu.
Obawiam się że on może naprawia relacje ze swoją byłą, która go podobno tak zraniła, a mimo to miał z nią kontakt.
Ale to już nie moja sprawa :-)
Chociaż szkoda, że nie spotkaliśmy się ten ostatni raz, chciałabym mu wszystko wygarnąć i szczerze powiedzieć że nie umie się zachować jak na faceta przystało..
Ale czas otworzyć się na nowe znajomości, szkoda tak cennego czasu tracić na osoby, które myślą o sobie i nie potrafią szczerze rozmawiać :-)

Odnośnik do komentarza
Gość wieczniesama

cieszę się,że rozważyłaś mój przekaz.Uwierz mi-ludzie i świat działają prościej,niż mogłoby się to wydawać,choćby nie wiem jak kombinowali ;) Ja również miałam silną potrzebę by rozmawiać o czymś,co było dla mnie problemem,ale wiedz że dla takiego faceta jest to obojętne,a wręcz jest to czymś czego wolałby uniknąć gdyż zwyczajnie go to nie interesuje,a nawet irytuje-szkoda mu czasu na czyjeś"żale" ;) Jak widzę nawet wyszło przy okazji Twojego kolejnego posta,że utrzymywał kontakt z byłą i coś tam cierpiał i myślał,na tym tle.To zazwyczaj właśnie o to chodzi,o asekurację ;) Takie zachowania jak tego Twojego znajomego czy mojego właśnie o tym świaczą,i tak jest w ogromnej większości przypadków tego typu.

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Tylko ja nie na widzę takiego zachowania. Nie lubię jak ktoś nie umie powiedzieć wprost, nie mówi prawdy.
A on zawsze miał jakieś wytłumaczenie, tylko po co spędzał ze mną czas mimo że go miał mało.
Ale widzę już teraz, że za długo to trwało, a ja go zawsze usprawiedliwialam i wierzyłam mu.
Pewnie dlatego, że coś mnie do niego ciągnęło, a on o tym wiedział i wykorzystywał to i trzymał mnie jako opcje.
Ale dwalo mi do myślenia brak przytulnia czy pocałunku przez tyle czasu. ( na początku to chociaż całował w policzek na przywitanie i pożegnanie a potem już to zanikalo, a ja pierwsza nie inicjowanlam jak widziałam, że nie przyblizal się do mnie) ale faktycznie to może chodzić o to że coś czuje do swojej byłej ( mimo iż twierdził inaczej) albo poznał kogoś bo trzymał mnie trochę na dystans jak się spotkaliśmy bo w smsach to raczej normalnie :-)
Nie ma co analizować, nie wyszło i już, a dla mnie po tym wszystkim jest zerem i nie będę się z nim kontaktowała :-)

Odnośnik do komentarza
Gość wieczniesama

mam nadzieję,że już więcej się do niego nie odezwiesz,wierz mi-nie warto! dlaczego tak się zachował a nie inaczej?dlaczego spotkałaś taką osobę i nie rozumiesz jak można postępować tak jak on? a no można! większość ludzi to asekuranci,tchorze i egoiści,dopóki im pasuje,dopóty coś ciągną,póki nie naprawią swoich problemów wykorzystują do tego innych.nie mam więcej nic do dodania poza tym,że jak facetowi zależy to pokaże to.stare powiedzenie mowi,ze jezeli mężczyzna zachowuje się jakby miał cię w d... to znaczy,że ma cię w d... Nie jestes jedyna,pamiętaj-przerabiałam to samo.

Odnośnik do komentarza
Gość Czytojestmilosc

Nie napisałam do niego, już darowalam sobie go.
Ale on napisał.. Powiedział mi o swoich problemach, o których wcześniej nie mówił bo mu było wstyd i przez to nie ma czasu. Nie napisał nic o nas, tylko o tym co przeżywał ostatnio i że mu ciężko i dlatego nie miał czasu na spotkanie .
Pomyślałam, że mu zaproponuje kino czy coś by się oderwal od tego choć na chwilę, ale z drugiej strony zastanowilam się i wstrzymałam się. Nie sądzę by zmyslil ta historie ale nic nie powiedział o nas.
Przygnębila mnie ta jego historia.
Dlaczego on zawsze ma wytłumaczenie i to sensowne i nie do podwazenia. Akurat wierzę mu na ten temat.

A temat nas nie został poruszony, może ma za wiele problemów i nie ma już siły. Nie wiem co mam o tym myśleć.
Jak go teraz oleje to pomyśli że przez to co powiedział mi nie chce z nim kontaktu.
A jak będę z nim nadal kontaktowała się to może pomyśleć że z litości.

Na razie tylko odpisałam na jego wiadomość o tych problemach i nic więcej. Nie wiem co mam robić, zależy mi na nim i na jego szczęściu :-(

Odnośnik do komentarza
Gość wieczniesama

Twoja decyzja,ale to że wcześniej zachował się nie fair nie wróży niczego dobrego.Może nie wyszło mu z kimś innym i wciska teraz bajkę,asekurant-sama zdecyduj co dalej.Kobiety mają tę tendencję,że póki facet nie powie wyraźne:sp...laj,to będą się łudzić,zupełnie nie biorąc w całość wszystkich zachowań jakie miały miejsce na przestrzeni czasu,w którym znajomość miała miejsce.Idź,przekonaj się,bo nie będziesz mogła spać po nocach.Pamiętaj-to że nie powiedział Ci wyraźnego:nie zależy mi na Tobie,być może sięgnę po Ciebie jak nie będzie innej opcji,nie oznacza tego co byś sobie życzyła.Twoje życie!

Odnośnik do komentarza

Tak to prawda ,Twoje zycie i postąpisz jak Ci rozum i uczucia podpowiedzą. Chciałabym Ci powiedzieć, ze jezeli Ty nie umiesz spokojnie czekać i nie tworzyć w myślach z Tego związku tylko spokojnie patrzec co z ŧego wyniknie, to uciekaj jak najdalej.Uciekaj , bo huśtawka może trwać długo i Ty tracisz czas i się spalasz. Jeśli Ty w sobie ustawisz sie tak sprytnie jak on i będziesz brała życie garściami, nie traktując w sobie samej umówienia się z innym chlopakiem jako występku, zdrady i Bog wie czego, to taka znajomość może sobie istnieć i może kiedyś zawieją korzystne wiatry. Ja osobiście bym uciekala, bo wydawało by mi się, ze ja sie angażuję ( bo jednak mi zalezy) i spalam ,a on ma mnie w odwodzie, czyli może teraz i w przyszłości w d...Tak bym uważała do niedawna. Ale pewna bliska mi osoba jakoś sprytnie i umiejętnie umiała sobie przeczekac długi czas "nie wiadomo czego". I teraz z takim "opornym" jest w parze. Chłopak zachowuje sie teraz jak trzeba. Czyli wygrala wbrew logice wg. mnie.

Jednego nie trzeba oczekiwać od facetów. Nie będa się stawiac na spotkania "porządkujące".Tłumaczę sobie to tym, że jeśli choć trochę Cię lubi, to przykro mu powiedzieć prosto w nos " z tej mąki nie będzie chleba".Taki delikatny uważa, ze wynika to z samego jego postępowania a on nie musi być raniącym czyjeś uczucia, jak można to załatwić bezsłownie. Gbur, który interesuje się tylko sobą, jeśli przeczuwa, że ktoś prosto w oczy ma mu rzec "dajmy sobie spokój" też woli tego uniknąć. Może wcześniej w życiu mu na kimś zależalo i miał porażki, to choć teraz Ty jesteś mu obojętna, to jednak znaczenie tych słów przypomni mu niemily wcześniejszy czas jego niepowodzeń. Czyli tez coś niewygodnego. Jakby na to nie patrzeć zawsze facet robi unik w "porządkowaniu" relacji.

Sięgając dalej. Bywają takie typy, ze nawet w małżeństwie jak narozrabia, zachowa się tak, ze należaloby użyć słowa przepraszam, to siedzi cicho i obserwuje sytuacje i po prostu zaczyna byc bardzo miłym, fajnym, stara sie czynami ułagodzić, ale wydobyc z siebie magiczne słówko przepraszam jakoś nie wychodzi.

To ostatnie to już taka lużna dygresja damsko-męska, która może u innych wygląda lepiej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...