Skocz do zawartości
Forum

Kłamstwa i weekendowy alkoholizm


Gość m.stokrotka88

Rekomendowane odpowiedzi

Gość m.stokrotka88

Mam poważny problem z moim mężczyzną, może najpierw krótko przedstawię naszą relację: jesteśmy parą od ponad 2 lat, obecnie on ma 28, a ja 23 lata. Różnica wieku nigdy nam nie przeszkadzała, nie mieszkamy razem - moja decyzja, która spowodowana była właśnie tą różnicą. Układało nam się baaaardzo dobrze, po roku wspaniałego związku byłam gotowa na coś więcej. Jednak on - nie. Napomknął kiedyś, że z kolegami obiecali sobie, że przed 30stką nie ożenią się. Bardzo mnie to zraniło, że nie potrafi oderwać się od swojej ekipy - średnia wieku 29 lat, ekipa ok.30facetów, w większości singli, żyjących od weekendu do weekendu tylko po to, żeby stracić w klubie pamięć na skutek wypicia alkoholu. Cały czas martwi się, że wiążąc się ze mną "na poważnie" -mam na myśli ślub, straci swoją najpiękniejszą część życia - imprezy i kolegów. Muszę przyznać, ze nie wychodzi co tydzień, ale na pewno raz w miesiącu, rozumiem, że chce spotkać się ze znajomymi, ale to wymyka się czasem spod kontroli. Chcę podkreślić, że nigdy nie zabraniałam mu wychodzić z kolegami/znajomymi, gdyż uważam, że każdy ma prawo do swojego życia. Rok temu okłamał mnie - wyjechał bez mówienia z kolegami do Poznania, a mi powiedział, że wyjdzie sobie na piwko z kolegami w swoim mieście. Oczywiście pisał, dzwonił, zrobił ze mnie kompletną idiotkę, bo mu wierzyłam i ufałam. Pisał gdzie są (miejsca oczywiscie z jego miasta, nie poznańskie) ze idzie spać, że jest w domu itp. Prawdę wyznał mi w poniedziałek, i to bardzo przypadkowo, bo zobaczylam, że nie kleją mu się wypowiedzi na temat minionego weekendu. Przepraszał, obiecywał, że to się nie powtórzy. Wybaczyłam, czego bardzo żałuję, bo przy każdym jego drobnym upiciu się z kolegami nie miałam prawa już zrobić mu większej awantury, niż przy Poznaniu. Znów się ułożyło, jednak nie planował zaręczyn. Nasza rocznica 2lat - bardzo smutna - kolacja, ale on żył już w piątek sobotnią imprezą. Z kolegami przez jakieś pol roku zaczal spotykac się raz w tygodniu (czasem raz na 2tyg), co swego czasu wydało mi się zbyt częste, jak na dorosłego, pracującego mężczyznę. Może powinnam tu dodać, że wciąż się nie usamodzielnił, i mieszka z rodzicami - jednak nawet to nie pchnie go dalej, by zapplanować wspolne zycie z kobietą, ktorą jak mowi kocha. Mam poważne obawy, że jest weekendowym alkoholikiem - bardzo zależy mu na wyjsciach, uwaza, ze piwo to nie alkohol, dlatego nawet nie mowi o tym, jesli je pije. A pije co weekend. Ignoruje moje uwagi i obraża się, kiedy zwracam mu uwagę, że to alkoholizm. Bardzo proszę o wskazanie objawów, czym ta weekendowa choroba się objawia! Muszę dodać, że emocjonalnie nie czuję się z nim bezpieczna, ponieważ snuje on dalekobieżne plany co do naszej przyszłości, nigdy konkretne co do najbliższego czasu. Nie sypiamy również od dłuższego czasu, ma problemy z erekcją, a także jak sam przyznał jest uzależniony od masturbacji. W ostatni weekend wyszedł z kolegami na piwko. Pili oczywiście wódke, i wyszli na imprezę do klubu. Napisał mi smsa o 4.22, że jest już w domu, wrócił taksówką, i kładzie się spać - dodał, że całuje i mnie kocha. Jednak na drugi dzień wieczorem zadzwonił, i powiedział, że to jednak nie prawda, wyszedł wtedy z klubu, i wysłał smsa, bo myślał, że za 20 min bedzie w domu, a padałamu bateria, wiec zebym sie nie martwila, wysłał ten szablon wczesniej, a sam tymczasem poszedł z nowo spotkanymi kolegami do pubu na picie. wrocił po 6 - bynajmniej tak mówił - strasznie mnie zawiodł, nie wiem, czy potrafięmu zaufać. Proszę o poradę, co powinnam zrobić! Najgorsze jest to, że on wymaga ode mnie docenienia tego, że powiedział prawdę i się przyznał, nie widzi rangi swojego kłamstwa. Uważa, że powinnam mu podziekować, że jednak sie przyznal, bo tak naprawdę nie miał na celu mnie oszukać. Bardzo proszę o pomoc, sytuacja naprawdę jest dla mnie baaaaardzo ciężka!

Odnośnik do komentarza

Wydaje się, że Twój chłopak jest niedojrzały emocjonalnie. Alkohol, kłamstwa, brak seksu i uzależnienie od masturbacji - to świadczy o rozpadzie Waszego związku. Czy w ogóle cokolwiek Was jeszcze łączy? Jeśli on chce chodzić na imprezy niech chodzi z Tobą. Moim zdaniem nie masz co myśleć o przyszłości z tym mężczyzną. Zostaw go, może wtedy zrozumie swój błąd i się zmieni. Może potrzebuje terapii wstrząsowej. A może dobrze mu będzie dalej mieszkać u rodziców i chodzić na imprezy z chłopakami. Zobaczymy tylko kiedy się z tego snu Piotrusia Pana obudzi...

Odnośnik do komentarza

Myślę, że Twój partner nie dojrzał jeszcze do powaznego związku, że dla niego w tej chwili sa wazne inne priorytety - koledzy i zabawa, nie kobieta i wspólne plany na przyszłość. Druga kwestia jest taka, że uważam, że Twój partner powinien skorzystać z pomocy psychologa, ponieważ jest uzależniony od masturbacji, a weekendowy alkoholizm może się zamienić w alkoholizm dnia codziennego. Jeśli już są problemy alkoholowe, z czasem będą się pogłebiały. Musisz z nim szczerze porozmawiać czy chce się zmienić, popracować nad sobą i układać życie jak dorosły mężczyzna czy woli żyć tak jak w tej chwili, bo jesli tak, Wasz związek nigdy nie będzie udany, nie spełni Twoich oczekiwań, będą pojawiały się kolejne kłamstwa i przykrości. Zastanów się czego chcesz i czy ten mężczyzna Ci to da. Musisz z nim porozmawiać i zaproponować pomoc psychologa. To pierwszy krok, aby cokolwiek zmienić w przeciwnym razie sytuacja pozostanie bez zmian. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...