Skocz do zawartości
Forum

Czy powiedzieć kobiecie że została zdradzona?


Gość Kobieta 22 lata

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kobieta 22 lata

W pracy poznałam 30-letniego kolegę który pracuje w naszym biurze w innym mieście,bardzo lubianego, inteligentnego i sympatycznego. Jakiś czas po naszym spotkaniu zaczął pisać do mnie bardzo miłe sms-y w które szybko się wciągnęłam i zakochałam się zanim zdążyłam się zastanowić. Miesiąc później znowu był w moim mieście i zaproponował mi spotkanie w nocy. Bardzo chciałam się z nim spotkać ale chciałam też żeby to zaczęło być bardziej poważne i wykręciłam się od spotkania. Jakiś czas później spotkaliśmy się znowu w pracy a potem wyznał mi w smsie że ma dziewczynę. Wmówiłam sobie że on i tak był dla mnie za dobry i wiedziałam że nic z tego nie będzie więc postanowiłam to zignorować. Przez kolejne dwa miesiące wymienialiśmy smsy a kiedy kolejny raz był w moim mieście w delegacji spotkaliśmy się sam na sam w hotelu w którym nocował. Sytuacja powtórzyła się jakiś czas później po firmowej imprezie. Od tego czasu minęło kilka miesięcy a my cały czas utrzymujemy kontakt sms-owy. Ta sytuacja trwa już prawie rok i choć jest dla mnie bezustannym źródłem bólu wyrzutów sumienia nie potrafię zerwać tej znajomości. On wkrótce odchodzi z pracy i dowiedziałam się też że zaręczył się ze swoją dziewczyną i biorą ślub w przyszłym roku. Znalazłam jej telefon i adres email w internecie, czy powinnam jej powiedzieć prawdę? Nie chcę jej sprawić przykrości ani nie mam zamiaru mścić się na nim bo nic mi nie obiecywał a ja za dużo sobie wyobraziłam ale chyba na jej miejscu wolałabym wiedzieć z kim planuje spędzić życie. Tym bardziej, że sądząc z jego zachowania podejrzewam, że to nie był jego pierwszy skok w bok. Co powinnam zrobić?

Odnośnik do komentarza
Gość Kobieta 22 lata

Nie wiem czy jest zaślepiona bo on się zawsze bardzo dobrze z tym krył. Nikt w pracy by się nie domyślił że coś jest miedzy nami, zawsze pisał do mnie też tylko kiedy jej nie było w domu. Dodam jeszcze, że oni są razem 9 lat a 6 mieszkają razem, facet przeprowadził się dla niej pół Polski do innego miasta. Raz tylko rozmawialiśmy o tym co się stało między nami i wyznał mi wtedy że zrobił to bo "przyjemność i ciekawość zwyciężyła nad zasadami które miał kiedyś". Ja nie wyobrażam sobie przyszłości z nim chociaż ciągle mam do niego słabość ale nie mogę po prostu znieść myśli że jemu jest tak dobrze podczas kiedy mi jest tak źle.

Odnośnik do komentarza
Gość nienooo

boże co za świat co za popaprani z was ludzie. Czy dzisiaj wszyscy tylko zdradzają? Mam czasem wrażenie że jestem jedyną osobą na tej planecie która jest uczciwa, nie zdradza, prawdziwie kocha, dba o innych bardziej niż o siebie boże jakim jestem frajerem!!! Tu się wszyscy wokół zdradzają, skoro część zdrad wychodzi na jaw to o ilu nie wiemy?! Wychodzi na to że nie ma na świecie par które się nie zdradzają - jeśli myślisz że nie jesteś zdradzany/zdradzana to po prostu o tym jeszcze nie wiesz!!! - co się kurde dzieje z wami ludzie?!

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

nienooo nie Ty jedyny taki jesteś. Są osoby które tak jak Ty dobrze traktują drugą stronę, nie zdradzają, kochają się prawdziwie, choć nie są idealni to jeszcze potrafią się nawzajem szanować i przepraszam za stwierdzenie ale też widać nie do końca jesteś taki jak się opisujesz gdyż Twoje zachowanie wskazuje na Twoją samolubność :-/ Odrobina samokrytyki nie zaszkodzi. Ona 22 lat choć osobiście nie mam doświadczenia to skoro są tyle lat ze sobą to tym bardziej trudno uwierzyć że nie ma żadnych podejrzeń...

Odnośnik do komentarza

"Ta sytuacja trwa już prawie rok i choć jest dla mnie bezustannym źródłem bólu wyrzutów sumienia nie potrafię zerwać tej znajomości."

Co to znaczy; nie potrafię zerwać? To tylko od Ciebie zależy. Przestajesz się z gościem kontaktować i tyle.
Trochę silnej woli nie zawadzi, dla własnego dobra.
Uważam, że warto byłoby poinformować jego narzeczoną, żeby wiedziała z kim ma do czynienia, gdybyście mieli długi romans, on oszukiwałby Ciebie, że jest wolny, snułby jakieś wspólne plany na przyszłość itd.
Ale Twoja sytuacja wygląda zupełnie inaczej; weszłaś w ten układ "na trzeciego" zupełnie świadomie, po za tym kochaś jasno określił, kim dla niego jesteś - odskocznią.
Sama zgodziłaś się na tę rolę, więc zrób najpierw porządek z samą sobą i nie mieszaj się w ich sprawy.
Można utrzymywać kontakty koleżeńskie, ; rozmowa, sms, niezbyt często, jeśli facet jest zajęty i bez podtekstów, ale jeżeli ktoś zajęty, flirtuje, dąży do seksu, to osoba uczciwa ucina taką znajomość, ewentualnie sprowadza kochasia z obłoków na ziemię.
Tymczasem Ty, dałaś się sprowadzić do roli materaca (niestety) i dale tkwisz w tej upokarzającej roli, utrzymując z nim kontakt.
Ogarnij się, szkoda czasu i życia i wyciągnij wnioski na przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Jesli chcesz powiedz jej ale dokladnie opisz czas w ktrorym to sie dzialo .. moze mial dziewczyne ale ona na to pozwalala lub wtedy mieli separacje .. czas wiec jest tu najwazniejszy zeby nie zrobic czegos takiego jak tracanie sie w zyciowke bez okreslenia czasu.

Odnośnik do komentarza
Gość spinka34

Jakby nie patrzeć to pomimo tego, że dowiedziałaś się, że ma dziewczynę, nadal z własnej nie przymuszonej woli z nim piszesz. Sama inicjujesz kontakt. Jego dziewczyna nie powinna sie niczego dowiedzieć. Skoro masz wyrzuty sumienia, to zerwij z nim kontakt. po prostu.

Odnośnik do komentarza

Zerwij z nim kontakt a jej nic nie mów. Nie wiesz jak wygląda ich związek z bliska, może się bardzo kochają a on miał chwilę słabości więc skoczył, może już więcej nigdy tego nie zrobi. Na pewno nie chciał jej zranić. Ja też kiedyś zostałam zdradzona i żałuję, że się dowiedziałam, czasami lepiej nie wiedzieć, uwierz. Jeśli byś jej powiedziała to tylko oczyściłabyś go z wyrzutów sumienia. Bo na pewno je ma, każdy facet po zdradzie je ma i póki ona o tym nie dowie to będzie z tym bólem sam na sam. Jeśli jej powiesz to ją zranisz, może ona mu wybaczy ale te rany, które jej zadasz już nigdy się nie zagoją a on będzie miał czyste sumienie.

Odnośnik do komentarza
Gość sal_9000

" może się bardzo kochają a on miał chwilę słabości"

ahaha, jak się kocha to nie ma miejsca na chwile słabości. po coś ma się chyba mózg?

zależy, są kobiety które chciałyby wiedzieć żeby kopnąć takiego śmiecia w dupsko, jeszcze by Ci kawę i koniak postawiły za przysługę, ja do takich należę. nie ma nic gorszego niż przebywanie i spanie z facetem, który nosi na sobie i swoim penisie ślady innej, jest to po prostu obrzydliwe, niehigieniczne, to prawie tak jakbyś sypiała z tymi dziewczynami, z którymi Cię zdradzał

są też kobiety z klapkami na oczach, zalęknione perspektywą przejściowej bądź stałej samotności, które zrobią wszystko żeby tylko utrzymać status quo. najlepiej się im żyje w słodkiej niewiedzy, nawet jakby coś przypuszczały to zagłuszą to przez bycie jeszcze bardziej słodką aż do mdłości, naj i starającą się dla takiego fajucha, byle by tylko nie odszedł. jak takiej kobiecie powiesz co jej chłoptaś wyrabia, to pewnie dostanie rozstrojenia psychicznego. tu bym uważała, bo takie desperatki są zdolne odebrać sobie życie, i na co Ci potem wyrzuty sumienia.

najlepiej informować kobiety o zdradzie ich facetów, ale jeśli to nie z Tobą zdradzają. w przeciwnym przypadku nigdy nie wiesz czy taka pani nie poweźmie zemsty na Tobie, może Cie oblać kwasem, nająć zbirów żeby Cie zgwałcili, wynająć lovelasa żeby Cię uwiódł i porzucił, opcji jest multum!!! :)

ile znam takich par, gdzie mam świadomość co robiła jedna ze stron - aż człowieka mdli. a oni tacy szczęśliwi na zdjęciach :D po co to psuć, to jest w sumie zabawne że wierzą swojej "połówce", cyrk :D

Odnośnik do komentarza

Wkręciłaś się niepotrzebnie w ten romans na własne życzenie,
nawet jak jej powiesz ,nie poprawi to Twojego samopoczucia, Ty w swoim mniemaniu zostajesz najbardziej pokrzywdzona,a w rzeczywistości skrzywdzisz innych,
zemsta nie jest dobrym doradcą,wyrzuty sumienia pozostaną.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość sal_9000

"A Ty chyba nie wiesz do czego on służy, jasno z Twojego postu wynika, że szufladkujesz ludzi po pozorach. Tego się nie robi, nie można podzielić kobiet tylko na dwie grupy w dodatku bardzo skrajne."

To jaka jest ta "środkowa" grupa kobiet? Te co szarpią się, cierpią, dają mu 2 lata na poprawę i nie dopuszczają w okresie karencji do stołu i łoża? Według mnie nie warto się tak męczyć. W tym czasie mogłyby stanąć na nogi, iść na terapię jeśli jest taka możliwość. Może znalazłyby kogoś, kto nie zdradza, a myślę, że są tacy panowie na świecie.

Może nieprecyzyjnie się wyraziłam, nie chodziło mi o cały przebieg życia seksualnego mężczyzny, co było wcześniej przed wejściem w związek nie powinno ludzi interesować. Miałam na myśli już ten etap, kiedy jest się w związku, kiedy teoretycznie macie wyłączność na siebie, a w praktyce któreś z was sypia z kimś innym, np. w pracy posuwa jedną panią, a wieczorem Ciebie.

Jestem człowiekiem z twardym kręgosłupem moralnym, tak mnie wychowano. Nie uważasz, że szacunek do siebie powinien być najważniejszy? Jak możesz kogoś w pełni pokochać jak siebie nie szanujesz, tylko przymykasz oczy na zdrady partnera? Ani Ci to szczęścia nie przyniesie, ani on Cię nie będzie szanować, bo będzie mógł Ci na głowę wejść.

"Miłość wybacza" - a jeśli należysz do osób, które nie potrafiłyby wybaczyć to nie przeżyłaś jeszcze prawdziwej miłości.

Nie wierzę w wieczną miłość, potem jest tylko sympatia, przyjaźń, przywiązanie, strach przed samotnością, dzieci, uzależnienie materialne.

Mało jest ludzi, którzy wybaczają błędy, teraz przecież jest kult doskonałości, 105 kobiet/100 mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Trochę z opóźnieniem ale czasami tak wychodzi. Thorin w myśl zasady ,,jak Cię widzą tak Cię piszą" a dla mnie tekst ,,Mam wrażenie że jestem jedyną osobą na tej planecie która jest uczciwa... Wychodzi na to że nie ma na świecie par które się nie zdradzają..." jest jednoznaczny... Kobieta 22 lata Twoja decyzja ale lepiej będzie jak nic nie powiesz. Jeśli mają nie być razem to nie będą. Kto wie, może będzie długo szczęśliwa bo nigdy się nie dowie. Nie psuj ich szczęścia przynajmniej ze względu na Nią. Może choć jedno szczęście da się uratować... Życzę powodzenia w podjęciu właściwej decyzji :)

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

A ja myślę, że nie jesteś szczera bo bardziej lub mniej świadomie zamierzasz rozbić związek i być może zająć miejsce dziewczyny.
Niby w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone ale nie pisz głupot, że zależy ci na dobru dziewczyny kiedy sama jesteś sprawczynią zła. Bardzo to przewrotne i nielogiczne.

Odnośnik do komentarza
Gość Kobieta 22 lata

margolcia nawet gdyby oni sie rozstali to ja nie dałabym rady z nim być po tym co o nim wiem, mam wrażenie ze już nigdy w życiu nikomu nie zaufam. Pewnie jednak nie zdobędę sie na telefon do jego narzeczonej i będzie szczęśliwa na czym wam tak zależy a on nie będzie miał problemu. I wszyscy będą szczęśliwi :/

Odnośnik do komentarza

Zostaw ich w spokoju i nie martw się o jego narzeczoną, to zupełnie nie Twój problem.
Zrób porządek sama z sobą, a na przyszłość nie zakochuj się w pierwszym lepszym, który rzuci Ci parę miłych komplementów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...