Skocz do zawartości
Forum

Proszę o pomoc , nie mogę już tak :(


Rekomendowane odpowiedzi

Mam 24 lata, 2/3 lata temu było wszystko ok dusza towarzystwa kumple znajomi dobra reputacja dziewczyna itp, od dwóch lat zaczęło się coś psuć,najpierw straciłem najlepszego przyjaciela później zaczęło lecieć.. jestem teraz w takim punkcie że straciłem wszystko, a wszyscy mają mnie za nienormalnego, ponieważ byłem u psychiatry(styczeń) który powiedział że jestem w głębokim dołku, dał leki lecz po jednej dawce złapała mnie padaczka(mam pourazową) i przestałem brać.

Problemy jakie mam ze sobą : Mówienie ze sobą takie analizy co zrobiłem źle lub buntowanie się przeciwko innym, albo ogólnie kreowanie marzeń, nie istniejących sytuacji, gdy ktoś w mojej obecności się śmieje myśle pewnie ze mnie i nerwa, albo dzisiaj na grilu u siostry przyszedł jakiś sąsiad z rodziną i przywitał się jak pedał to ja z ryjem co ty robisz chłopie (pewnie ma mnie za pedała) a siostra później do mnie że jestem przewrażliwiony i że on wita się czasami ze szwagrami tak. ( zaczynam to stopować ale widzę że to mnie niszczy), stałem się Aspołeczny,podejrzliwy,wrażliwy na swoim punkncie i taki miękki (niepewny) zamulony,zapominam często dużo rzeczy, czasami się wpatruję w ziemie jak bym zawiasy łapał.

W 20013 zaczęło się wszystko ale stopniowo i powoli, w 20014 (styczeń) poszedłem jako ochrona na stacje paliw do pracy 3tyg co noc po 8 h, tam się ze mnie śmiali i już dłużej nie mogłem wytrzymać, dlatego byłem u psychiatry. A te analizy i buntowanie się prowadzę w sumie od niedawna może od marca.musze też dodać że jestem uzależniony od energetyków,papierosów, kompa, lubie nie spać w nocy a spać w dzień. Ja już nie wytrzymuję, a i krzywdzę bliskich .

Odnośnik do komentarza

fajnie ze sie madre towarzystwo odezwalo no i specjalisci tez -masz problem ale zdaje sie brak postow przyczynia sie ze niewielu uznaje temat za ciekawy ;) glowa do gory ja sie nie znam ale moze warto poszukac dobrego terapeuty dosc odwaznie podpowiem choc mozesz byc sceptycznie nastawiony jak i wielu innych ale hipnoza analityczna moze byc swietnym rozwiazaniem jesli jestes w polsce koniecznie poszukaj w google Pana Adama Bytofa ludzie sie boja i nie dowierzaja hipnozie bo nie sa w stanie rozumnie objasnic tego ...walcz o Siebie powolutku nie odrazu rzym zbudowano malymi kroczkami osiagniesz cel a zdaje sie dobrym czlowiekiem jestes -zdaniem "krzywdze bliskich" najlepiej to wyrazasz jest Ci bezwatpienia przykro a to znak ze beda z Ciebie ludzie masz w Sobie wspolczucie a to piekne poszukaj dobrego terapeuty i zaczni powolutku szukac zajecia ktore bedzie Cie wyciszac przedewszystkim zacznij od odbudowy wartosc Siebie ;) czasem ludzie z glupoty niszcza w Nas to -stara Ci gada ze beda z Ciebie jeszcze ludzie wiem co mowie ;) pora bys Ty w to uwierzyl zas nerwy z czasem znajdziesz sposob by je okielznac

Odnośnik do komentarza

Witaj mats!

Drogą internetową nie da się postawić diagnozy i stwierdzić, co Ci dolega. Niewątpliwie jest coś na rzeczy, skoro wspominasz, że analizujesz wszystko, buntujesz się, obniżył Ci się nastrój, nie radzisz sobie w kontaktach z innymi. Uważam, że same leki tutaj nie pomogą. Idź do dobrego lekarza psychiatry, który Cię zdiagnozuje i zaproponuje odpowiednie leczenie - oprócz leków także psychoterapię. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Miałam podobną sytuację. Kiedyś byłam radosna, miałam wielu znajomych, nagle coś się zmieniło, zostałam sama, zaczęłam bać się ludzi, wydawało mi się, że każdy mnie obgaduje i się ze mnie śmieją, dołek na maksa, do tego zaczęłam brać różne świństwa i było jeszcze gorzej. Taki stan trwał ponad 2 lata, aż 10 miesięcy temu znalazłam sobie chłopaka, teraz jest lepiej, jednak nadal jestem strasznie podejrzliwa, oprócz mojego chłopaka boję się z kimkolwiek rozmawiać, chociaż do niego też nie mam jeszcze zbyt dużego zaufania. Jak już jestem w towarzystwie to w ogóle się nie odzywam, uważam, że nikogo moje zdanie nie interesuje. Z pamięcią też mam kiepsko, i bliskich też krzywdzę... Ale staram się zmienić, i widzę, że już jest coraz lepiej. Nie można tak żyć bo dostaniesz na głowę! Musisz znaleźć sobie jakąś osobę, która będzie w tym razem z Tobą. Wiem, że to będzie ciężkie, ale musisz po prostu dać sobie trochę czasu. Trzymam za Ciebie kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Każdy z nas ma w życiu trudne chwile i sprawdza się przysłowie -Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. To bolesne ale taka jest prawda jak zaczynają się problemy człowiek zostaje sam. Warto mieć obok siebie kogoś bliskiego nawet członka rodziny - wystarczy czasami odrobina rozmowy aby zacząć pozytywnie myśleć. Widzę że masz niską samoocenę. Możliwe że masz dużą depresję i tu na pewno potrzebny jest lekarz. Możliwe że masz także problemy z tarczycą- niedoczynność tarczycy(objawy to: obniżenie nastroju, depresja, przygnębienie itd.) Połowa sukcesu jest w Tobie - pozytywne myślenie, warto też zająć się sportem. Każdy człowiek ma w sobie coś takiego co mobilizuje go do działania i pozytywnego myślenia.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość zalamana konicznoscia istnienia

DO ''KLACZKA'' LUDZI PRACUJA MAJA INNE ZAJECIA I NIEZAWSZE MOZNA ODPOWIEDZIECW TEPIE BLYSKAWICZNYM . CO DO AUTORA POSTU BARDZO WSPOLCZUJE TAKIEJ SYTUACJI ALE TAK JAK NAPISALA TERAPEUTKA KONIECZNA WIZYTA U DOBREGO SPECJALISTY I PODJECIE LECZENIA ,TEGO ZYCZE AUTOROWI POSTU.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...