Skocz do zawartości
Forum

Zakochanie


Rekomendowane odpowiedzi

mam 19 lat jestem uczniem 3 klasy tech i w lutym zakochałem się w nauczycielce angielskiego, jest ona także moją wychowawczynią.Ma 27 lat.Od momentu kiedy się w niej zakochałem zaczołem do niej zagadywać na lekcjach coraz śmielej i częściej a jej reakcje były pozytywne, gdyż zaczęła się nawet usmiechać do mnie gdy się tylko spojrzałem.Później odważyłem się przyjść na lekcje dodatkową Byliśmy sam na sam i cały czas utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy, poźniej rozmawialiśmy tematach pozaszkolnych a mianowicie o tym ze ona chodzi na fitness a ja na siłownie, poźniej przyszła jakaś uczennica się poprawiać to przy niej mnie wychwalała ze jakich to ona ma zdolnych uczniów itp. Po tym spotkaniu, na lekcji pani wychwaliła mnie powiedziała ze sie bardzo cieszyła i że w pokoju nauczycielskim sie jej pytali czemu jest taka szczęśliwa a ze ona mówiła że dzięki takiemu jednemu chłopczykowi.Następnie zadzwoniła do mojej mamy zeby mnie pochwalic ze sie staram itp.Mama stwierdziła ze az dziwne zeby nauczycielka tak chwaliła ucznia np.słowami ze musze byc fantastycznym facetem. Moj kolegal ktory siedzi ze mna w ławce równiez stwierdził ze cos jest na rzeczy. pozniej w maju miała urodziny i napisałem jej zyczenia uroodzinowe po czym na lekcji znow sie usmiechala.W tym miesiacu rozstała sie z chlopakiem prawdopodobnie gdyz byla smutna przez jakis czas a pozniej zaczol do niej zarywac jeden z nauczycieli.Pozniej mimo tego ze malo ze mna rozmawiala to byl okres czasu w ktorym na korytarzu idac pod sale spogladala sie na mnie,czulem na sobie jej wzrok poprostu, az w koncu idac pod sale spojrzala mi sie w oczy nasz wzrok sie spotkal i sie usmiechnelismy do siebie,na tej lekcji zachowywala sie jak typowa zakochana dziewczyna,gdyz usmiechala sie do wszystkich i zartowala,wogole zapomniala o prowadzeniu lekcji.Przez to odwazylem sie w czerwcu i zostalem po lekcji by powiedziec ze sie zakochalem,ona sie najpierw zaczerwienila i usmiechnela a za chwile spowazniala i powiedziala:niestety nie moge tego odwzajemnic.Minely wakacje,uczucie mi nie przeminelo ale postanowilem nie robic sobie jakis glupich nadziei i skupic sie tylko na nauce lecz ona ewidentnie mi na to nie pozwolila.Znow czulem jej wzrok na sobie a gdy podnioslem glowe ona sie patrzyla usmiechnieta,mowila cos o treningu i dobrze zbudowanych mezczyznach(taki jestem ja) lecz ja to olewalem przez pierwsze lekcje a ona wtedy chodzila wnerwiona po szkole nagle potrafila sie na nas wydzierac jak nigdy. Po okolo 3 tygodniach na lekcji zapytala sie czy wszystko zrobione ja powiedzialem po angielsku ze nie i ona znowu odzyla,wystarczylo ze powiedzialem pierwzy do niej slowo.Systuacja ta twa az do teraz,chcialbym wiedziec czy ona tez moze cos do mnie czuc bo wedlug mnie to juz nie sa tylko moje nadzieje.Gdy szedlem raz po szkole do domu rozmawialismy i pewien uczen nas zobaczyl,wtedy nagle powiedziala cos o swoim chlopaku.w szkole jeszcze kilka razy po tym tez powiedziala o nim.
> wedlug mnie skłamala bo przez prawie 2 miesiacy szkoly nie wspominala o zadnym chlopaku a gdy tylko zobaczyl nas uczen jak idziemy i rozmawiamy to wtedy nagle powiedziala ze jej chlopak to powiedzial cos tam.w szkole przez kilka lekcji nagle na kazdej z lekcji wspominala cos ze jej chlopak to jej chlopak tamto, i teraz od listopada znowu nic nie wspomina o zadnym chlopaku.wg mnie klamie poprostu przez chwile sie przestraszyla ze ktos moze sie dowiedziec ze ona cos czuje do mnie czy cos w tym stylu.nie wiem co mam robic, jesli cos w tym jest naprawde jestem gotow poczekac jeszcze rok az skoncze szkole i bedziemy wtedy mogli legalnie sie spotykac,tylko chcialbym sie doradzic Panstwa czy to tylko moje zludzenia czy jednak nie.Moge rozumiec ze pani ta mnie po prostu polubila,ale tak bym mogl myslec jeszcze w tamtym roku ale potym jak wyznalem jej milosc + jej zachowanie pod koniec roku wskazujace na to ze jest w kims zakochana+ to ze jest nauczycielka powinny raczej inaczej wplynac na jej zachowanie gdyby w tym nic nie bylo.bo wtedy to chyba powinna troche sie inaczej zachowywac a nie zagadywac patrzec sie i chodzic po szkole zdenerwowana dopoki ja nie dalem oznak zainteresowania.bylo nawet na ktorejs z lecji we wrzesniu ze miala byc kartkowka i pytala sie nas czy umiemy ja zazartowalem ze caly dzien sie uczylem a ona na to z blogim usmiechem na twarzy:ano tak bo ty chcesz przeciez utrzymac poziom z tamtego roku ja powiedzialem tak.Dla mnie to bylo tak jakby sie jeszcze po prostu chciala upewnic czy ja cos nadal czuje.W listopadzie bylem przy odpowiedzi z matury ustnej z ang wczesniej nikomu nie podpowiadala przy mnie to sie zdarzylo, nie bylo mnie tez na lekcji u niej jakis czas pozniej powiedzialem tylko ze bylem u lekarza a ona mi wstawila obecnosc po prostu widac ze zachowuje sie troche inaczej w stosunku do mnie niz do innych,jest bardziej usmiechnieta i otwarta,a gdy zdarza sie dla mnie jakis gorszy dzien i nie mam ochoty np.siedziec i patrzec sie na nia jak w obrazek to ona wtedy nagle kaze mi cos czytac jakies polecenie czy cos tak jakby chciala zwrocic na siebie moja uwage a normalnie to moge nic nie robic wystarczy zebym sie spogladal na nia. Pewnego razu dotkneła mnie delikatnie w rękę a na koniec pytała się jak podobała nam się lekcja.Dwa miesiące później ja zrobiłem to samo i musnołem ją w dłoń dwa razy na jednej lekcji, na początku gdy brałem od niej sprawdzian i na koniec gdy oddawałem swoją pracę. Po tym na lekcjach z jej ust zaczeły padać teksty typu:Nigdy nie wiadomo gdzie spotkamy miłość swojego życia albo : niestety czasami musimy długo na coś czekac Niby wszystko fajnie ale mnie juz ta sytuacja zaczyna meczyc bo tak naprawde nie wiem co dalej,wtedy powiedziala nie ale jej zachowanie po wakacjach caly czas mowi co innego i nie wiem czy powiedziala nie dlatego ze nic nie czuje i mnie tylko lubi czy dlatego ze poprostu nam nie mozna dopoki jestem uczniem i boi sie ze zaraz ktos by sie dowiedzial.wg mnie po tym wszystkim jest to ta druga opcja, ewidentnie po powrocie do szkoły z wakacji się na mnie spoglądała ,zaczepiała mnie, praktycznie na każdej lekcji pada z jej ust moję imię, Adrian to Adrian tamto.Uświadomiłem sobie także że jest wolna(że nie ma chłopaka), chce sie doradzic Panstwa co o tym wszystkim myslicie?Jestem dobrze zbudowany i wzbudzam zainteresowanie swoich rowiesniczek jednak wszystkie odrzucam dlatego ze kocham nauczycielke.Niechcialbym tylko miec bolesnego rozczarowania gdy za rok okaze sie ze nic z tego nie bedzie a ja przez ten czas zylem zludnym nadziejami.Licze na Panstwa opinie w tej spraawie.Z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza

d13, nikt nie może wiedzieć, co czuje Twoja nauczycielka angielskiego. Czy rzeczywiście wpadłeś jej w oko, ale trzyma dyplomatyczny dystans, by nie przekraczać granicy nauczycielka-uczeń, czy Ty po prostu zakochałeś się i żyjesz złudzeniami i dostrzegasz to, co chcesz dostrzec? Wyznałeś jej swoje uczucia, a ona powiedziała, że nie może ich odwzajemnić. Czy coś do Ciebie czuje? Nie wiem. Czy warto czekać? Nie wiem. Możliwe, że wszystko zweryfikuje czas. A może rzeczywiście warto sprawdzić, czy ma partnera, narzeczonego, czy z kimś mieszka? Będziesz wiedział, czy warto inwestować w tę relację nadal swoje uczucia, które niekoniecznie muszą zostać odwzajemnione. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość spokofantazja

Z treści postu obstawiałabym że czuje do Ciebie miętę, czy warto czekać, czy coś z tego będzie ? Rok to długo wszystko się może zdarzyć, może też być tak że Ją dowartościowujesz swoim zainteresowaniem a Ona to wykorzystuje. Nie ma recepty na miłość, wszystko się może zdarzyć, jedno jest pewne wasz czas jeszcze nie nadszedł.

Odnośnik do komentarza

Czekam już prawie półtora roku to i jeszcze rok mogę poczekać ale oczywiście nie czekam biernie tylko cały czas daję jej jasne sygnały, że mi na niej zależy, a jej zachowanie się nadal nie zmienia, a z biegiem czasu dostrzegam różne sytuacje które mnie zastanawiają np. to że jeszcze rok temu w marcu/kwietniu potrafiła mi nie odpisywać na facebooku, później się to zmieniło a jeszcze bardziej zastanawiają mnie sytuacje takiego typu, że potrafiła wspomnieć o chłopaku,że coś tam powiedział i jeszcze na tej samej lekcji dotyka mnie w dłoń i na koniec zajęć pyta się jak podobała nam się lekcja.Wtedy to dopiero nie wiem co mam sobie myśleć.
Jednak mi wydaję się, że coś w tym wszystkim musi być,tak jak z moim wyznaniem miłości do niej pod koniec tamtego roku szkolnego,przecież normalnie to nigdy w życiu bym nie podszedł do nauczycielki i powiedział co czuję gdybym nie widział żadnej inicjatywy z jej strony.W tym przypadku jednak wyczułem że coś się dzieje, że nagle zaczeła się na mnie ukradkiem spoglądać i że zachowuje się inaczej a także to że nauczyciel j.rosyjskiego mniej więcej w tamtym momencie zaczoł ją podrywać, przychodził nawet czasami na nasze lekcje żeby z nią porozmawiać.
Dziękuje za dotychczasowe odpowiedzi:)

Odnośnik do komentarza
Gość spokofantazja

Jeśli to miłość to przetrwa, a zachowanie nauczycielki mówię tu o opowiadaniu co powiedział Jej chłopak lub flirt z nauczycielem mogą być spowodowane strachem, taka asekuracja, bo gdyby się wydało że kocha się w uczniu to Jej życie legło by w gruzach, ludzie zniszczyliby Ją i Jej karierę.

Odnośnik do komentarza

~spokofantazja
dokładnie tak sobie tłumaczyłem to jej zachowanie, według mnie nie chce żeby sobie coś ktoś pomyślał bo pózniej wiadomo jak to jest jedna osobie powie drugiej i się zaraz rozejdzie po szkole. Ja jestem tego świadom i moje zachowania również są ostrożne i mimo tego że mój przyjaciel specjalnie czasami coś podgaduje do mnie np.pasujecie do siebie to ja udaje że nie słyszę albo zmieniam temat. No cóż niestety tak być musi i zobaczymy co przyniesie nam czas. Dziękuje bardzo za wszystkie odpowiedzi i żeby nie zakładać nowego tematu to chciałbym się was teraz poradzić czy macie jakiś pomysł w jaki sposób mógłbym potwierdzić swoją tezę że nie ma chłopaka. Na facebooku w statusie związku ma wolny ale jak wiadomo nie każdy musi w internecie się ujawniać z takimi rzeczami.Może jakoś podczas rozmowy z nią mógłbym się tego jakoś dowiedziec??

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry, wiem już że ma chłopaka bo niedawno wstawiła z nim zdjęcie na facebooku.
Są razem około 4 lata. Teraz wstawię rozmowe z fb z nią na ten temat:
Ja:Przepraszam, że zapytam tak wprost ale to nie daje mi spokoju.Czy ...... to Pani chłopak?
Ona:tak
Ja:rozumiem czyli cały czas żyłem złudnymi nadziejami...
Ona: stawiasz mnie w bardzo niezręcznej sytuacji.Miałam nadzieję, że nasza rozmowa pomogła
Ja:Szczerze mówiąc to ja ułożyłem sobie w głowie, że Pani coś do mnie czuje, a jak Pani mówiła coś o chłopaku to ja uważałem że to tylko taka przykrywka żeby nikt nie pomyślał, że coś jest między nami.Jak widać bardzo się myliłem.
Ona:Uwierz mi, że nigdy nie chciałam żebyś tak myślał.Musisz zacząć układać swoje życie.Jesteś taki młody.
Ja:Muszę pogodzić się z tym, że nie będziemy razem.Na koniec chciałem Pani bardzo podziękować bo dzięki Pani wprowadziłem w swoim życiu kilka pozytywnych zmian, zmieniłem hierarchię wartości jakimi się teraz kieruje, no i zrozumiałem co znaczy kochać
Ona:Trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że sobie ze wszystkim poradzisz i będziesz szczęśliwy.Jesteś wspaniałym facetem i jak się otworzysz to spotkasz miłość swojego życia.Powodzenia!

Tylko przez kilka dni sobie myślałem, że ewidentnie to już koniec i cieszyłem się, że zaraz wakacje będą bo będzie mi łatwiej zapomnieć, jednak chyba na drugiej lekcji z kolei po tej rozmowie uśmiechneła się do mnie i się zaczerwieniła a ja poczułem jak serce mi szybciej zabiło i stwierdziłem, że nie odpuszczę i dalej będę w to brnął.Mam pytanie :czy warto??
Czy jest szansa, że jednak jeszcze w tej ostatniej klasie coś się zmieni, że może rozstanie się z chłopakiem, nie życzę jej źle, chcę żeby była szczęśliwa ale wiem też, że traktuje mnie troche inaczej nie jak zwykłego ucznia i sama ostatnio mówiła, że narobiła pełno błędów w dzienniku elektronicznym i nie wie co się z nią dzieje.Wydaje mi się, że jednak w jakiś sposób ją oczarowałem.Dwa dni temu pisałem z dziewczyną której się podobam wysyłała mi w trakcie rozmowy jakieś buziaki i zapytała się kiedy się spotkamy, napisałem że zobaczymy i że wkrotce się z nią kontaktuje.W nocy oczywiście przyśniła mi się nauczycielka,a rano po przebudzeniu czułem się źle z tym, że zaczołem pisać z inną dziewczyną. Dziś znowu do mnie pisała ale ja nie odpisuje.
Nigdy nie czułem czegoś takiego i chciałbym podpowiedzi czy jest szansa jakaś jeszcze i czy warto? Ja napewno jestem w stanie rok jescze poczekać skoro już i tak prawie półtora roku w tym trwam.

Odnośnik do komentarza
Gość 888888888888889

Po pierwsze nie upublicznia się prywatnej korespondencji, chyba że za obopólną wiedzą! Po drugie: wiadomo marzenia nic nie kosztują, ale ciągłe życie marzeniami tak! Po trzecie: daj sobie wreszcie spokój z tą nauczycielką i zajmij się koleżanką, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Umow sie z rowiesniczka bo milosc uczen - nauczycielka przeminie i wiekszosci mlodych chlopakow przez to przechodza i bardzo zadko konczy sie to miloscia na wile lat.
Po latach bedziesz milo wspominal nauczycielke.
Prawdziwa milosc moze Ci uciec i na stare lata zostaniesz sam i bedziesz zalowal ze nie umowiles sie z rowiesniczka.
Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Czy ty jesteś normalny?! Kobieta wyraźnie czarno na białym ci pisze że nic do ciebie nie czuje i nie chce z tobą być!!!!!!!!! Nie umiesz czytać?! Ty rozumiesz że możesz jej życie zniszczyć i karierę?! Pomyślałeś o tym w ogóle?! Kobieta wyraźnie ci pisze że jest jej niezręcznie i nigdy nie chciała żebyś myślał że jest zauroczona w tobie...... ona się już boi żel udzie zaczną gadać i coś sobie pomyślą, że ma romans z uczniem, wyleci z pracy nikt jej nie przyjmie nigdzie po czymś takim..... Ma chłopaka i są razem 4 lata człowieku!!!!!! A myślałeś po co 27 letniej kobiecie taki chłopaczek jak ty?! Co ty jej dasz?! Pracy nie masz, kasy nie masz, domem się nie zajmiesz, dziećmi się nie zajmiesz, boże ty dorośnij trochę........ Mając 27 lat nie myśli się o miłości i romantyzmie tylko o rachunkach, pracy, dzieciach, domu...... Podsumowując ona dała ci znać że nie chce związku z tobą, ona już jest w związku, ty nie możesz jej w życiu zapewnić bytu, wasz związek mógłby zniszczyć jej życie i karierę i tobie pewnie też, uszanuj to że ona ma kogoś innego i znajdź sobie inną dla siebie w swoim wieku........

Odnośnik do komentarza

yret ile ty masz lat? 12? A co ty mu powiesz mądrego? Żeby dalej się w niej kochał i marnował czas, żeby nalegał i rozbił jej związek z chłopakiem, żeby z nią założył rodzinę - jak on niby ma to zrobić? Może w wieku 19 lat będzie pracował i zarabiał na nią i dom, może za 2 lata będą mieć dzieci i na nie też będzie zarabiał? A może niech jej powie żeby ona poczekała aż on skończy 25 lata i zacznie zarabiać, wtedy ona będzie mieć 33 sam raz na zakładanie rodziny....... Jakby do mnie podskakiwał 19 latek to sory ale litościwy uśmieszek na twarzy, 19 latek to dzieciak, mógłby być jej synkiem może ale raczej nie partnerem....... czy ty nie rozumiesz że ona ma chłopaka a on na siłę usiłuje rozbić jej związek?! Myślisz ze to jest ok?! Zachęcasz faceta do rozbijania jej związku mimo że ona go nie chce i to ma być ok?! Masakra ty weź się puknij.........

Odnośnik do komentarza

~łysz
yret ile ty masz lat? 12? A co ty mu powiesz mądrego? Żeby dalej się w niej kochał i marnował czas, żeby nalegał i rozbił jej związek z chłopakiem, żeby z nią założył rodzinę - jak on niby ma to zrobić? Może w wieku 19 lat będzie pracował i zarabiał na nią i dom, może za 2 lata będą mieć dzieci i na nie też będzie zarabiał? A może niech jej powie żeby ona poczekała aż on skończy 25 lata i zacznie zarabiać, wtedy ona będzie mieć 33 sam raz na zakładanie rodziny....... Jakby do mnie podskakiwał 19 latek to sory ale litościwy uśmieszek na twarzy, 19 latek to dzieciak, mógłby być jej synkiem może ale raczej nie partnerem....... czy ty nie rozumiesz że ona ma chłopaka a on na siłę usiłuje rozbić jej związek?! Myślisz ze to jest ok?! Zachęcasz faceta do rozbijania jej związku mimo że ona go nie chce i to ma być ok?! Masakra ty weź się puknij.........

Jest na świecie masę romansów z udziałem uczniów i nauczycielek i tez często tych w związkach... to jej wybór a nie jego, jak będzie miała ochotę to się za niego weźmie na boku, inna sprawa jest taka, że szanse na to są nikłe więc lepiej zrobi szukając sobie dziewczyny w swoim wieku albo i młodszej.

Ciekawostka:

Moja nauczycielka z za czasów liceum wyszła za mąż za swojego byłego ucznia ;)

PS: 8 lat różnicy... to nie jest taka znowu przepaść
obecnie mam 29lat i spotykam się z 22letnią dziewczyną

Odnośnik do komentarza

Jest na świecie masę romansów z udziałem uczniów i nauczycielek i tez często tych w związkach... to jej wybór a nie jego, jak będzie miała ochotę to się za niego weźmie na boku, inna sprawa jest taka, że szanse na to są nikłe więc lepiej zrobi szukając sobie dziewczyny w swoim wieku albo i młodszej.

Ciekawostka:

Moja nauczycielka z za czasów liceum wyszła za mąż za swojego byłego ucznia ;)

PS: 8 lat różnicy... to nie jest taka znowu przepaść
obecnie mam 29lat i spotykam się z 22letnią dziewczyną[/quote]

Zgadzam sie z Toba wroma w 100% tu warunki dyktuje nauczycielka ale dala jasno do zrozumienia ze ma faceta i nie jest zainteresowana uczniem.
Wiec dobrze jak autor sobie znajdzie dziewczyne w swoim wieku lub mlodsza.
Jasne ze sie zdarzaja romansy a czasem nawet malzenstwo nauczyciel-uczen.
Rowniez tezmialem taki przypadek w technikum.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego nie potrafię odpuścić ? mi poprostu wydaje się , że ona coś do mnie czuje a przede wszystkim wiem ze to ta jedyna. Przypominam że to właśnie ona wyszła z inicjatywą od początku roku szkolnego mimo mojego wcześniejszego wyznania i myślę że ja właśnie przez jakiś czas to ignorowałem, zastanawiałem się dużo wtedy nad jej zachowaniem i pamiętam, że nawet byłem przez jakiś czas zły na nią z tego powodu i nie chciałem chodzić na jej lekcje, po jakimś czasie zaczołem odwzajemniać spojrzenia, uśmiechać się , znów z nią rozmawiałem i spowrotem to wszystko do mnie wróciło i tak minął kolejny rok szkolny. wszystko niby fajnie, planowałem jakieś spotkanie w wakacje np .korepetycje a tu nagle zdjęcie na facebooku z chłopakiem, pomyślcie jak ja się wtedy czułem :(
wtedy właśnie wywiązała się rozmowa na facebooku ktorą tu wstawiłem, a później już tylko były ze 2 lekcje jeszcze z nią i wakacje teraz, prawie miesiąc już zleciał, a więc szkoła coraz bliżej, ostatnia klasa a co będzie dalej ... sam nie wiem. Może właśnie to, że jest w kilku letnim związku, jest 8 lat starsza, no i jest moją nauczycielką tworzy taką barierę ktorej ona niechce przekraczać i stara się o mnie zapomnieć choć często jej się to nie udaje

Odnośnik do komentarza

Ale faceci są głupi ... Skoro mówiła Ci że nie to nie .
Nie no , też nie raz podkochiwałam się w nauczycielce ale tego uczucia nie pogłębiałam tylko raczej otępiałam .
Znalazłam sobie rówieśniczkę i jest git .
Rozumiem , że dojrzałe kobiety wydają się bardziej atrakcyjne , doświadczone , mądrzejsze , mają te takie kobiece wdzięki czego nie mają rówieśniczki .
Ale chłopie , trzeba dać sobie spokój .
Może nawet nie rówieśniczkę , ale jakąś inną gdzieś poznasz ?
Jak chcesz to po tym roku szkolnym , możesz się jej zapytać . Ale czy Ciebie to nie skrzywdzi jak po tak długo oczekiwanym czasie powie : Nie ?
Zastanów się . Pozdr .

Odnośnik do komentarza

łysz puknij się w głowę.

Związek nie polega na tym żeby facet utrzymywał kobietę. Chyba, że koleś chce płacić wysoką cenę za utrzymywanie ku**y w domu. Co do tego żeby chłopak sobie odpuścił to masz rację, ale tej nauczycielce korona z głowy nie spadnie. Może nawet ucieszy się, że ma powodzenie mimo, że jest starsza od tego ucznia, a to przecież młodość kojarzy się z atrakcyjnością.

Odnośnik do komentarza

Ty naprawdę masz 12 lat mentalnie..... A ja z rozbawieniem czekam na moment kiedy chłopak tej pani dowie się przypadkiem o jej relacji z tym 19 latkiem..... Powinien wtedy napisać na tym forum że jego dziewczyna po 4 latach związku romansuje z 19 latkiem swoim uczniem a ty mu wtedy pewnie czule odpiszesz żeby się nie martwił i zostawił niewierną ku***ę..... a może mu napiszesz że powinien się nie martwić bo to znaczy że jego kobieta jest szczęśliwa że ma powodzenie? Boże jacy wy tępi jesteście.......

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...