Skocz do zawartości
Forum

Toksyczni rodzice


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

4 lata byłam z chłopakiem, który miał nieco dziwne relacje z rodzicami. Ojca praktycznie nie było w domu, tylko pracował i pracował. Matka zajmowała się domem i pracą ( pracowała z ojcem). Od małego obarczała dziecko swoimi problemami w małżeństwie, kłopotami z mężem, podejrzewaniem o zdradę. Wysyłała po zakupy, musiał pamiętać kiedy wszystko opłacić. Czuł, że zastępuje jej męża, przyjaciela, syna... Była zazdrosna, że gotuje ze mną, że jeździ ze mną na zakupy.. "dlaczego on robi zakupy mojej mamie?" - pytała. Dla mnie była pozornie miła, ale za plecami sączyła swój jad. Robiła jazdy typu, że umiera, że nie ma wsparcia. Zmuszała wręcz od małego do tego, żeby jeżdził z nimi do pracy i "pomagał". On tego nie chciał, wszystko mi mówił. Czuł się wykorzystywany.

Miesiąc temu wygarnął rodzicom wszystkie boleści odnośnie jego dzieciństwa, pracy, warunków w domu itd. Zaczął usprawiedliwiać rodziców: wszystko robili dla jego dobra. Popadł w drugą skrajność. Zaczął jeździć do ich pracy ( od której uciekał), przebywał tam całe dnie. Rodziców zaczął idealizować.

Mnie uwielbiał, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, nie kłóciliśmy się, byliśmy wręcz parą idealną. Nagle spotkaliśmy się na peronie powiedział dosłownie " przyjechałem tylko po to żeby z tobą zerwać", był wyprostowany, dumny, ironiczny, czasem pojawiał się uśmiech. Powiedział, że nie będę go zmieniać, ze byłam i jestem aktorką, ze ma dość naszego wspólnego gotowania, ze nigdy mnie nie kochał i ja go też nigdy nie kochałam, jak chciałam go przytulić, to mówił że chce go bić. Krzyczał zebym zachowała dystans i go nie dotykała. Ze mam mieć honor i odejść. Wszystko przy ludziach na peronie, bo nie chciał nigdzie odejść, porozmawiać. To nie był mój chłopak, spokojny, który zawsze jak mieliśmy inne zdanie, to rozmawialiśmy i mówił żeby każdy miał takie problemy jak my, to byłoby dobrze. Wszystko mi mówił, znałam jego psychikę, myślenie, życie lepiej niż kto inny...

Moje pytanie brzmi, czy byłam mu potrzebna tylko jako wsparcie, gdy nie dogadywał się z rodzicami, a jak wszystko między nimi się ułożyło to wyrzucił mnie na śmietnik, jak niepotrzebny mebel? Czy mógłby zostać zmanipulowany przez toksyczną matkę? Czy w ogóle toksyczna matka ma taką władzę nad słabym synem, aby przekonać go do odrzucenia dziewczny?

Odnośnik do komentarza
Gość tatamta

nie wiem co czuje Twój chłopak, ale mnie latami matka traktowała zadaniowo (ja nie mam potrzeb wg niej tak sądzę, i nie przeszkadza mi, że jestem jak robot co ma robić co każą).
Nie wiem, czemu tak radykalnie zareagował tenTwój chłopak..

Odnośnik do komentarza

To dobrze,że między chłopakiem a rodzicami wszystko się ułożyło.Pomoc rodzicom w firmie to nic złego,naukowcy mówią,że dziecko od najmłodszych lat powinno mieć obowiązki w domu.Wtedy mniej młodzieży stało by przed blokiem nie wiedząc co ze sobą zrobić.Myślę ,że może za bardzo chciałaś chłopaka zmieniać i za bardzo krytykowałaś jego rodzinę zamiast szukać zrozumienia i wyjścia z tej sytuacji.Często dziewczyny myślą ,że jak już mają chłopaka to będzie on robił i myślał jak one tego chcą.A krytyka i złe nastawienie się do najbliższej rodziny bardzo źle wpływa na związek.Mama mogła też mieć duży wpływ na niego,ale jak kocha się szczerze to żadne namowy nie zniszczą związku.

Odnośnik do komentarza

Nikt chyba nie jest w stanie zgadnąć, jakie intencje przyświecały Twojemu byłemu chłopakowi i dlaczego rozstał się z Tobą w taki sposób. Tak nagle... Być może masz rację, że uległ wpływowi matki, która nastawiała go przeciw Tobie, a być może przyczyna rozstania jest jeszcze inna. Najlepiej by było, gdybyście mogli się razem spotkać i porozmawiać ze sobą na spokojnie, by wyjaśnić sobie pewne sprawy. W przeciwnym razie pozostają Ci tylko domysły...

Odnośnik do komentarza

~doś.
TMyślę ,że może za bardzo chciałaś chłopaka zmieniać i za bardzo krytykowałaś jego rodzinę zamiast szukać zrozumienia i wyjścia z tej sytuacji.Często dziewczyny myślą ,że jak już mają chłopaka to będzie on robił i myślał jak one tego chcą.A krytyka i złe nastawienie się do najbliższej rodziny bardzo źle wpływa na związek.

Właśnie wręcz przeciwnie, zawsze go rozumiałam, nie mówiłam nic na jego rodziców. On sam stwierdził, że na nich zbyt dużo mówił, co mogło mi dać zły obraz na sytuację. Wszystko co wyżej wypisałam, to były jego słowa. On opowiadał mi wszystko co się działo w domu, jego stosunek i niechęć do rodziców.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczenie mówi

Toksyczne matki mają ogromną władzę nad słabymi dziećmi. Całymi latami urabiają Je dla swoich celów ,udając miłość lub wzbudzając poczucie winy, a scenariusz wygląda mniej więcej tak ( to Ja Cię urodziłam, wykarmiłam, ręce sobie urabiam żeby Ci byt zapewnić żebyś miał lepiej w życiu i biedy nie zaznał takiej jak Ja, całe życie dla Ciebie poświęciłam, zdrowie straciłam, a teraz tak się odpłacasz, Ona od rodziny Cię odciąga, nastawia przeciwko jedynej osobie której na Tobie zależy, na pieniądze leci, aktoreczka jedna omamiła Cię bo gdyby Cię kochała to...) uwierz mi dziewczyno to jest kropla w morzu. Bo tu wszystkie chwyty są dozwolone zrobiła z Niego niewdzięcznika który matkę w potrzebie opuszcza, bardzo mi przykro jeśli chłopak nie ma mocnego kręgosłupa to zapomnij o nim bo będziesz nieszczęśliwa, całe życie to matka będzie Nim sterować.

Odnośnik do komentarza

Ale, chyba wszyscy się zgodzimy że każda matka pomimo wszystko chce ,żeby jej syn znalazł żonę i to dobrą.Syn stary kawaler to dopiero udręka dla matki.Więc poco te matki wtrącają się kogo ten syn wybiera, chyba że widzą więcej niż sam syn.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczenie mówi

Nie najczęściej te matki nie chcą się zostać ze swoimi dziećmi, głównie synami, traktują ich jak własność. Są zaborcze i zazdrosne o syna to taka chora miłość, Ona nawet nie wie że Go krzywdzi.

Odnośnik do komentarza

[quote="~doświadczenie mówi"] bardzo mi przykro jeśli chłopak nie ma mocnego kręgosłupa to zapomnij o nim bo będziesz nieszczęśliwa, całe życie to matka będzie Nim sterować./quote]

Właśnie wiem, że on jest/był wrażliwy. Niemożliwe, że aż tak grał przez prawie 4 lata. Zawsze byłam najważniejsza, szanował mnie, złego słowa nie dał na mnie powiedzieć. A w momencie, gdy pogodził się z tymi toksycznymi rodzicami. Mam wrażenie, że matka chciała go kupić, uzależnić od pieniędzy ( kupiła samochód, opłaciła prawko itd). Nie wiem skąd on sobie uroił, że ja jestem aktorką, że nigdy go nie wspierałam tylko cały czas grałam. Myślałam, że mu coś się stało z psychiką. Bo wcześniej miał objawy nerwicy itd ( oczywiście przez rodziców, którzy nazywali go leniem, wykorzystywali do wszystkiego, zmuszali do pracy z nimi non stop). Chciałam pogadać z jego mamą, skoro on mnie tak potraktował, ale ona nie odbierała telefonów, na sms nie odpisała. On tak samo. Ucieli kontakt. Zrobili ze mnie najgorszą, mimo, że całe serce i wsparcie dałam temu chłopakowi.

Już nawet zaczęłam myśleć, że byłam dobra i fajna, gdy z "toksycznymi rodzicami" było źle i z nimi walczył, bo mówił, że są toksyczni itd. A gdy z nimi się pogodził, uwierzył, że wszystkooo dosłownie robili dla jego dobra, to odstawił mnie na śmietnik, zrzucając na mnie winę...

Odnośnik do komentarza

~doś.
Ale, chyba wszyscy się zgodzimy że każda matka pomimo wszystko chce ,żeby jej syn znalazł żonę i to dobrą.Syn stary kawaler to dopiero udręka dla matki.Więc poco te matki wtrącają się kogo ten syn wybiera, chyba że widzą więcej niż sam syn.

Szczerze to nie wiem. Była taka sytuacja, gdy poprosiłam go aby o coś zapytał rodziców, dotyczyło to niezobowiązująco ich pracy i moich rodziców. To jego matka wpadła w taki szał, że niby moi rodzice chcą ją wrzucić na minę, wykorzystać, że tylko czekają aż jej się noga powinie.

Tak samo było jak się dowiedziałam, że mój tata ma raka. To mówiła, że nie powinien się operować, tylko stosować jakieś ziółka i że mam przetłumaczyć mojemu tacie to. Gdy powiedziałam grzecznie, że moj tata jest dorosły i sam o sobie decyduje to też się oburzyła.

Odnośnik do komentarza

Przypomniało mi się jeszcze mój były ma brata 15 letniego. Ma on ogromną nadwagę, ciągle siedzi przed komputerem. Mam wrażenie, że jego mamie to odpowiada, aby nie miał kolegów, siedział w domu i poprostu był blisko. Ciągle kupuje mu nowe gry, słuchawki, mikrofony, na dwór nie namawia go żeby chodzil. Nawet jak chciała go wziąć na wiejską działkę na miesiąc, to mówiła że założy mu tam internet. Nawet jak chodził na korepetycję, to mój chłopak musiał go wozić samochodem bo 15 letni chłopak jest zbyt mały aby jeździć komunikacją. Dzieciak ma bardzo niską samoocenę, jego światem jest świat gier, zaniedbany i z poczuciem niekochania ( sam powiedział ostatnio, że czuje, że ojciec ma go gdzieś)

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczenie mówi

Nie powiedziałam że nie jest wrażliwy i nie kocha, właśnie wprost przeciwnie
to że jest wrażliwy wykorzystuje matka do manipulacji, całe życie to robiła i ma przewagę, ma kasę którą go szantażuje, sama to zresztą widzisz. A czym Go straszy mogę się tylko domyślać. I właśnie tu chodziło Mi o mocny kręgosłup że chłopak musiałby wybierać między Tobą a rodziną, stabilizacją i nie owijajmy w bawełnę forsą. Ponieważ całe życie matka nim steruje nie jest na to gotów i może nigdy nie być. Podejrzewam że On też teraz cierpi, dla tego nie odbiera telefonów, nie wiem czy jest tu miejsce na happy end, wszystko zależy od Niego i Jego determinacji bo mama Mu na to nie pozwoli. Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

"Moje pytanie brzmi, czy byłam mu potrzebna tylko jako wsparcie, gdy nie dogadywał się z rodzicami, a jak wszystko między nimi się ułożyło to wyrzucił mnie na śmietnik, jak niepotrzebny mebel? Czy mógłby zostać zmanipulowany przez toksyczną matkę? Czy w ogóle toksyczna matka ma taką władzę nad słabym synem, aby przekonać go do odrzucenia dziewczny?"
Odpowiedź na te pytania brzmi, tak.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co o tym myśleć. Ale to by się układało w całość. Ponowna idealizacja rodziców. Jeżeli zaczął im się zwierzać, opowiadać, nadmiernie ufać, to mogła to wykorzystać, aby mnie odsunąć. Zdziwiło mnie jak byłam u nich na święta wielkanocne, a ona zadała mi pytanie " Co ty takiego w swoim życiu zrobiłaś, że masz najlepszego chłopaka na świecie?"

Odnośnik do komentarza

Chyba każda byłaby zbyt mało idealna. Chociaż nie mówię, do mnie była bardzo miła, aż za miła. Ale mój chłopak opowiadał co ona w rzeczywistości mówi za plecami na moją rodzinę, na innych ludzi itd. Ale aż nie wierzę, że mogłaby tak go zmanipulować, omamić kasą, nagadać bzdur i on tak po prostu się zachował. Ale faktycznie od miesiąca jego rodzice stali się dla niego idealni, rozmowy, zwierzanie się im, a mnie odstawił.

Odnośnik do komentarza

To tak wygląda jakby Ciebie winił za zły kontakt z rodzicami ,a dobry kontakt z nimi = brak kontaktu z Tobą,jakby to powiedzieć ,miałaś na niego zły wpływ,tak by powiedziała teściowa,
być może było mu bardzo źle gdy miał złe stosunki z rodzicami
i tak zostałaś kozłem ofiarnym,
my tak możemy gdybać,a jaka jest prawda pewnie się nie dowiesz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"Matka, która sama jest dzieckiem. Nigdy nie dorosła, ponieważ sama pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, zmaga się z syndromem dorosłego dziecka. Zajęta własnymi problemami nie jest w stanie pełnić roli matki. Oczekuje wręcz, że to dzieci będą spełniały funkcję opiekuna. I tak jej syn musi porzucić dzieciństwo, niewinność i beztroskę i wejść w świat dorosłych. Zająć się dysfunkcyjną matką, dbać o dom, nierzadko przygotowywać posiłki dla całej rodziny, opiekować młodszym rodzeństwem, a nawet pamiętać o rachunkach do zapłacenia. Robi wszystko, aby stanąć na wysokości zadania, mama jest jemu wdzięczna i bardzo dumna - chłopiec stara się więc jeszcze bardziej. Bierze na siebie coraz więcej zobowiązań, najpierw w domu, później w życiu pozarodzinnym - w szkole, pracy, w relacjach z innymi ludźmi. Nie umie odmówić pomocy, postawić granicy, stwierdzić, że przyjaciółka, szef czy partner wymagają od niego zbyt wiele - bo przecież, jeśli nie on, kto sobie poradzi? W końcu zostaje przytłoczony ciężarem zadań i wymagań, które sam na siebie nałożył. Może też załamać się do tego stopnia, że żyjące w nim, zaniedbane w przeszłości dziecko, zacznie w końcu domagać się uwagi. To dobrze - o ile zechce go wysłuchać i pomóc mu, idąc np. na terapię. W innym przypadku, może powtórzyć znany schemat i zacząć domagać się opieki np. ze strony własnych dzieci."

Idealnie pasuje.

Odnośnik do komentarza
Gość zalamana konicznoscia istnienia

niebedze mile to co napisze moze poprostu znalazl sobie inna a najlatwiej bylo rozstac siew ten sposob jednak to tylko moje domysly a jaka jest prawda to tylko on wie.

Odnośnik do komentarza

Szczerze myślę, że nie znalazł sobie innej. Jeszcze miesiąc temu to mi płakał, prosił abym sprawiła uśmiech na jego twarzy, a nagle jak poprawił relację z rodzicami, to ja stałam się najgorsza.

Myślę, że wybrał mamusię i gadżety, które mu dała.
Jednak to co nas łączyło to nie był tylko związek, to była przyjaźń. Mógł na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy, oczywiście z wzajemnością. Sądzę, że gdy emocje opadną i przyjdzie czas refleksji, to do niego dojdzie, że nie byłam przyczyną wszystkich jego nieszczęść. Szczególnie, gdy znów coś się wydarzy w kontaktach z rodzicami, czy pojawią się jakieś problemy i nie będzie tej przyjaciółki, którą odrzucił na własne życzenie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...