Skocz do zawartości
Forum

Czy on mnie naprawdę oszukuje?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
od 2 lat jestem z chłopakiem, który jak mi się wydawało i jak czułam jest moją druga połówką, ale niestety nie wszyscy tak myślą...
Zacznę od początku
zamieszkaliśmy ze sobą po 2 miesiącach(nie byliśmy sobie całkiem obcy bo ogólnie to znaliśmy się już parę lat wcześniej tylko wtedy każde z nas miało inne życie). tzn ja zamieszkałam u niego. On mieszkał z rodzicami ale dom był na tyle duży że uznałam że to nie najgorszy pomysł tym bardziej że wynajem to spore pieniądze. Układało nam się naprawdę świetnie a ja całą sobą czułam że to jest właśnie to. Ufaliśmy sobie, zdarzało się że ja czasem sama spotykałam się z koleżankami na pogaduchy a on nie raz szedł na piwo ze swoimi kolegami.Ufaliśmy sobie. Po roku uznaliśmy że jednak lepiej będzie jak zamieszkamy osobno i mieliśmy wynająć kawalerkę, już nawet wpłaciliśmy zaliczkę i byłoby chyba świetnie do tej pory gdyby nie pomysł moich sióstr żebyśmy zamieszkali w domu mojej mamy a ona żeby przeniosła się do domu babci która i tak się 24h opiekowała. Już na samym początku zaczęły się problemy tzn moja mama uznała że P. mnie oszukuje bo widziała jak wracał skądś. Ja byłam w pracy ale wiedziałam że miał jechać na zakupy tylko wrócił po zaczął padać deszcz a on wybrał się na rowerze. Oczywiście z mamą przez jakiś czas się nie odzywałam ale minęło.
Oczywiście do czasu bo później zaczęła mi truć że pije piwo że zdarza mu się napić wódki itp.
Ja nie widziałam w tym problemu bo nie upija się codziennie, owszem wypija piwo po pracy ale czy to jakaś zbrodnia? Niedawno znowu się zaczęło bo w długi weekend ja pracowałam a on spotkał się ze znajomymi, trochę wypili, posiedzieli, pogadali i tyle. Ja wróciłam do domu to on już był w stanie normalnym tzn widziałam że pił alkohol ale nie był upity siedział jeszcze i rozmawiał ze mną przez kilka godzin, ale mama następnego dnia powiedziała że się "nawalił" i przestała się do mnie odzywać. Ogólnie sytuacja wygląda tak że ja z P. kłócę się codziennie o błahostki, czepiam się dosłownie wszystkiego, codziennie pytam go czy coś pił i wmawiam mu że na pewno mnie okłamuje. Zamiast podziękować mu że posprzątała albo złożył pranie ja mam pretensje że zrobił to źle, nie tak jak ja bym to zrobiła. Nie doceniam w ogóle tego co dla mnie robi a jak potrzebuje to zrobi wszystko o co go poproszę. Ostatnio też mama przyszła i powiedziała że "słyszała że zwolnili go z pracy" co wg mnie nie byłoby niczym złym zwłaszcza że firma w której pracuje przeżywa kryzys, ale dla niej to chyba coś złego poza tym uznała że on mnie okłamał i o tym nie powiedział. Oczywiście zapytałam go o to ale powiedział że go nie zwolnili. Nie wiem co mam robić czuję że pomału zaczynam wariować i nie wiem komu mam wierzyć. Nie wiem czy on naprawdę na każdym kroku mnie okłamuje czy mam tak bardzo chce żebyśmy się rozstali bo ja przecież powinnam mieć faceta "na poziomie" a nie zwykłego prostego faceta pracującego fizycznie bez wyższego wykształcenia.
Nie wiem czy dobrze że to wszystko tutaj pisze ale ja naprawdę nie wiem co mam robić...

Odnośnik do komentarza

Nie pozwól, żeby matka mieszała w Twoim związku.
Czasem warto posłuchać czyjejś opinii, ale sama widzisz, że matka szuka dziury w całym.
Dlaczego nie doceniasz swojego chłopaka za to co robi w domu? przynajmniej tyle, że dostrzegasz własne błędy,zmień to, bo w końcu chłopak będzie miał dość.
Zastanów się, co na prawdę nie pasuje Ci w nim, bo jeżeli Twoje krytyczne spojrzenie na niego spowodowane jest tylko ciągłą krytyka matki, to raczej popełniasz błąd.

Odnośnik do komentarza

Mama wyprowadziła się do babci, czy razem mieszkacie?
Czemu tak często ingeruje w wasze życie?
Skoro przedtem dobrze wam się układało to wydaje się, że to Matka namieszała.
Podburza cię - a ty nie potrafisz walczyć o swoje szczęście.
To ty żyjesz z chłopakiem, nie ona.
To twoje wybory, twoje życie, nie daj się jej.

Odnośnik do komentarza

Mama wyprowadziła się do babci ale domy są na tym samym placu. Jest u na prawie codziennie, no chyba że się obrazi ;)
Wydaje mi się że mama tak bardzo ingeruje w moje życie bo prawie wcale nie ma swojego. Jest od ponad 20 lat sama bo tata zmarł a ona nie ułożyła sobie życia. Dlatego to wszystko jest dla mnie takie trudne bo tak naprawdę całe życie miałam tylko ją. Ona twierdzi że P. nie jest dla mnie że "on jej się jakoś nie podoba". Nie umiem z nią rozmawiać bo cokolwiek powiem to ona się obraża, na nic nie mogę zwrócić uwagi. Z drugiej strony wiem że mama chce dla mnie jak najlepiej, tylko chyba zapomniała że nie mam 16 lat i układam sobie życie po swojemu

Odnośnik do komentarza

rozdarta, nie pozwól, by Twoja mama ingerowała w Twoje prywatne życie. Jeśli przez "życzliwe rady" mamy Twój związek z chłopakiem zaczyna się psuć, pomyśl o zamieszkaniu z dala od mamy. Wynajmijcie wspólną kawalerkę tak jak planowaliście na początku. Możliwe, że to uzdrowi Waszą relację i sama będziesz mogła wnikliwiej przyjrzeć się Waszemu związkowi. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość mamtownosie

To bardzo bolesny problem, nie wiem czemu tak się dzieje że matki nie mogą zaakceptować wyboru partnera swoich dzieci. Ale jest to bardzo częste,
a najgorzej jest gdy matka nie ma swojego życia osobistego. Kochana wiej od mamy jak najdalej, ja pozwoliłam swojej mieszać w moim życiu 2 lata, wtedy powiedziałam do męża albo się rozstajemy albo próbujemy z dala od mojej mamy. W zeszłym roku obchodziliśmy 25 lecie, a mama nadal nie znosi mojego męża :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...