Skocz do zawartości
Forum

Uwięziona w smutku


Gość sosadsoul

Rekomendowane odpowiedzi

Gość sosadsoul

Witam. Mam 15 lat i od ok. 3 lat cierpię z powodu nieszczęśliwej miłości do kogoś kto... mnie w ogóle nie zna. Wiem, że są osoby, które cierpią bardziej, bo z tą ukochaną osobą kiedyś żyli, albo po prostu mają z nią do czynienia, ale moje uczucie jest tak silne, że chyba z czasem się pogłębia. Czuję, że się zaczynam psuć. Duchowo i psychicznie, bo taka jedna osoba tak bardzo mnie zmieniła. Na początku myślałam, że to zauroczenie, ale skoro to trwa już trzy lata i ciągle jestem przygnębiona to coś jest ze mną nie tak. Rozmawiałam już z mamą, ale to mało dało. Próbowałam zapomnieć, ale jak na złość, im bardziej chcę zapomnieć tym bardziej o nim myślę. Chcę być znowu szczęśliwa i mieć lepsze zdanie o mężczyznach, bo zrobiłam się strasznie feministyczna. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Masz tak od 3 lat, czyli zaczęło się jak miałaś 12 lat? No to bardzo poważna sprawa jak na taki wiek, faktycznie długo to już trwa, nic dziwnego że sama jesteś zaskoczona. Tzn w sumie czasem może się to nawet dłużej ciągnąć, ale zazwyczaj chyba się to trochę starszym ludziom zdarza. W każdym razie pozostaje Ci to przeczekać, nie ma innego wyjścia, w końcu Ci przejdzie. Postaraj się skupić na innych rzeczach, nauce, rozwoju swoich zainteresowań, rozrywce, hobby.
Nie ma powodu uprzedzać się do mężczyzn przez taką sprawę. Po pierwsze każdy człowiek jest inny. A po drugie przypuszczam że nie masz o co winić nawet tego konkretnego, który jest obiektem Twoich uczuć, bo w końcu żadna w tym jego wina że ich nie odwzajemnia. To są rzeczy na które nie mamy wpływu i same w sobie o niczym nie świadczą.

Odnośnik do komentarza
Gość sosadsoul

Dziękuję bardzo za te słowa. :*
Ogólnie jestem dość poważną osobą i wszystko biorę zbyt do serca. Jestem trochę dojrzalsza emocjonalnie od moich rówieśników, co powoduje, że czuję się inna i nie mam za wielu znajomych.
Jednak mam nadzieję, że z wiekiem nabiorę dystansu do siebie. Staram się jak mogę.

Odnośnik do komentarza

No faktycznie, każdy jest inny i rozwija się w swoim tempie, Ty możesz akurat dojrzewać szybciej niż Twoi rówieśnicy i być teraz na innym etapie niż oni, a więc i takie rzeczy głębiej, mocniej przeżywać.
Nie szkodzi że jesteś trochę inna, z czasem(choć może dopiero za parę lat), poznasz jakiś fajnych ludzi z którymi będziesz się dobrze dogadywać, i taka odmienność nie będzie miała dla nich znaczenia, i z takich znajomości mogą się nawet prawdziwe przyjaźnie rozwinąć.

Odnośnik do komentarza

sosadsoul, obiekt Twoich westchnień nie ma szans nawet odwzajemnić Twoich uczuć, bo jak sama napisałaś - nie zna Cię. Czy jest szansa, żeby Cię w ogóle poznał? Możesz do niego podejść i porozmawiać z nim albo napisać do niego? Może to wcale nie jest przegrana sprawa? Jeśli jednak ta platoniczna miłość nie ma szans rozwoju, po prostu daj sobie czas, by ją przeżyć, przeczekać. Wierzę, że spotkasz jeszcze na swojej drodze interesującego chłopaka, któremu się spodobasz i który Tobie się spodoba. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...