Skocz do zawartości
Forum

Zakochanie w starszym mezczyznie


Gość paula8709

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Jestem panna, przed 30. Mam dziecko . od 4lat pracuje w pewnej firmie w którymi z każdym mam dobre relacje. A relacja z moim przełożonym od 2 lat jest "skomplikowana". Początkowo były to rozmowy o niczym, potem co raz częściej szukał podowodu do spotkań, rozmowo. Po jakimś pół roku wyznał mi ze mnie kocha. Stara się o moje względy, robi to wyjątkowo. Nie tak jak moi poprzedni partnerzy. Dla niego jestem kimś wyjątkowym, chociaż należę do przeciętny kobiet. Z czas jego zaloty zaczęły mi imponowac, bronilam się przed nim ile mogłam, aż uleglam jakiś czas temu. Nie żałuję bo czuje się przy nim szczęśliwą, a on każdego dnia udowadnia mi swoją miłość.
Tylko... Dzieli nas 16lat różnicy, i on ma żonę. Są w separacji od pewnego czasu, ich pożycie ustalo prawie 8lat temu. I to akurat wiem od obu stron. Nikt o nas nie wie bo się boję że jeśli już dojdzie do rozwodu do którego się zbliżają będzie to moja wina. Ze to ja zniszczam małżeństwo. Tylko ja i on naprawdę jesteśmy szczęśliwy będąc razem... Czy powinnam uciekać z tego układu czy poczekać? Przeczekać wszystko? I walczyć o swoje szczęście?

Odnośnik do komentarza

"Są w separacji od pewnego czasu, ich pożycie ustalo prawie 8lat temu. I to akurat wiem od obu stron. "

Czy to znaczy, że jego żona zwierzała Ci się z ich intymnego pożycia?
Trochę to dziwne.
Fakty są takie, że jesteś kochanką tego pana i żyjesz w trójkącie.
Jeśli faktycznie są w separacji od 8 lat! to jednak wystarczająco długi czas, by się rozwieść, dlaczego więc do tej pory tego nie zrobili?
Mieszkają osobno?
Już sam fakt, że się ukrywacie, nie świadczy o czystych intencjach Twojego kochanka.
Skąd te skrupuły, że Ty możesz być posądzona o rozbicie rodziny?
Jeśli jesteś uczciwa, odstaw pana do czasu jego rozwodu, przekonasz się ile warta jest jego miłość do Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie myślę tak ja jonka piszesz, że od 2lat relacja z tym panem jest "skomplikowana"a od pewnego czasu uległaś mu. Jako mężczyzna napiszę tak jeżeli facet chce się rozwiesc to robi to a nie czeka 8 lat. Natomiast jeżeli jest taka sytuacja to albo to są tylko bajki albo skacze z kwiatka na kwiatek, bo nie wierzę żeby nie miał kasy na rozwód albo żeby tak długo zwlekaŁ z jakiegoś powodu. Dla mnie też to jest dziwne, ze wiesz od obydwoje o ich intymnych sprawach do tego boisz się żeby nie wyszło ze rozbiłaś małżeństwo. Ale prawda jest taka jesteś ta druga jesteś kochanką bo facet nie jest stanu wolnego. Napiszę to już po raz kolejny na tym forum nie boisz się, ze jak będziesz z nim on z Tobą postapi tak samo jak z żoną? Pojawi się w firmie nową łaską świeże mięsko i jej zacZnie opowiadać jak wasze pożycie ustalo ze planujecie się rozstać rozwiesc i jaką ona jest naj. Kobiety potrzebują adoracji i złapie kolejną młodą naiwną na piękne słówka. Różnica wieku tu nie gra roli, ale stan faceta ŻONATY! to już powinna być dla Ciebie czerwoną lampką czymś co jest nieosiągalne i nie warto wrecz nie powinno zawracać sobie tym glowy. Jesteś młoda całe życie przed Tobą i tylu młodych mezczyzn bez zobowiązań poszukaj sobie kogoś stanu wolnego a nie wlazisz między "wódkę a zakaske". Żona jak się dowie, ze od takiego czasu jesteś kochanką jej męża będzie obwiniać Ciebie, bo może jest tak ze przechodzą kryzys w małżeństwie i ona Stara sie ratować to małżeństwo a Ty je rOzbijasz. Nie rozumiem ludzi którzy wiedząc ze mężczyzna czy kobieta są w związku pchają się na trzeciego gdzie tu kręgosłup moralny gdzie hamulce ze rozbijają małżeństwo krzywdzie tyle osób. Pomijam fakt ze facet mówi ze od iluś lat w separacji ze chcą się rozwiesc tylko dlaczego tego nie zrobił przez tak długi czas? Z żoną na pewno dalej mieszka więc co to za separacja? Separacja od łoża? Nie wierzę... powtarzane schematyczne bajki opowiadane.

Odnośnik do komentarza

Niby idylla, a jednak zastanawia mnie ten długi czas oczekiwania na rozwód.
Ten pan mówi, że cię kocha, to czemu już nie rozwiódł się?
Takich panów, co to mówią o rozwodzie, jest całe mnóstwo. Potem stwierdzają, że jednak nie chcą rozbijać małżeństwa...
Bądź ostrożna z tym angażowaniem się. Jak napisała Jonka, na razie jesteś tylko kochanką starszego pana, który coś ci obiecuje.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że zle robię. To wręcz mnie gnębi. Oni żyją służbowo, nie rozmawiają ze sobą o niczym innym jak praca. Nie wychodzą nigdzie bo żona zawsze na nie. Ja interesuje tylko tv. Jest zaniedbana jak na kobietę, która ma kasę.
Kroki w sprawie rozwodu są podjęte ale właśnie czekam na jasne dowody. Dlatego nie wiem jak z tym żyć. Męczy mnie ta sytuacja bo ja chciałabym mieć mężczyznę obok siebie a nie tylko co jakiś czas. Tylko jak wyjść z takiej relacji? Sama utrzymuje córkę i ze znaleziem pracy może być problem.

Odnośnik do komentarza

Oni żyją służbowo o niczym innym nie rozmawiają jak praca... wiesz to od kochanka czy wersję żony też znasz? Stare przysłowie mówi "gdzie rabotajesz nie ruchajesz". Jesteś pewna ze z firmy nikt nie wie o waszym romansie? Nie wychodzą nigdzie, bo żona zawsze na nie... będąc na miejscu jego żony i wiedząc ze ja zdradza bys z nim wyszła? I nie nie pisz ze ona nie wie o tym bo zawsze to się czuję, zauważa sysymptomy. Żona zaniedbana jak na kobietę co ma kasę. Pomyślałaś, ze może zwyczajnie jej sie nie chce, ze wasz romans podciał jej skrzydla? nie ma dla kogo dbać o siebie a dla siebie nie widzi sensu bo dzięki temu ze zostaLas kochanką jej męża jej samoocena spadła do zera. Napisałaś ze samą wychowujesz dziecko i ciężko o pracę. Czy to nie jest tak, ze właśnie dla kasy chcesz z nim być? Nie lepiej poszukać innej pracy zwolnić się z tamtą i zostawić to małżeństwo w spokoju nie dokładając swojej ręki do rozpadu. Kroki co do rozwodu są podjęte to znaczy jakie? Powiedział ze rozwód weźmie? Nawet to ze złoży pozew rozwojowy to w każdym momencie może co wycofać. Wiesz ze dość długo taki rozwód może się ciągnąć. Jak chcesz to czekaj aż się rozwodzie i bądź ta druga która samotnie spędza święta czeka na telefon, sms-a bądź kontakt od kochanka. Jego żoną, dzieci zawsze będą już uczestniczyć w waszym życiu zobaczysz. Mówię jestes młoda całe życie przed Tobą zwiaz się z osobą wolną!

Odnośnik do komentarza

Wg jej opowiesci oboje sa znudzenie swoim związkiem.
Być może macie rację by w to nie wchodzić ale co jeśli tam naprawdę nie ma nic? Zadnych uczuć? Dzieci są dorosle, maja swoje zycie. Oni - każde swoje.
Czy facet chciałby tak długo zdobywać jak on ? To nie trwa miesiac, czy dwa. On stara się dość długo.
Postanowiłam jednak że odsunę się od tego na tyle, by móc zaobserwować czy robi coś by być ze mną , czy tylko szuka pretekstu by przeciągać .
A jesli chodzi o kase to nie, nie na tym mi zależy. Gdyby tak było to już dawno bym to zaczeła

Odnośnik do komentarza

Zmuszeni swoim związkiem, ale nie rozwiedli się i żadne nie chciało nic zrobić żeby ta nuda minęła... czyli żyją w takim układzie i to im odpowiada, bo prawda jest taka ze jak mężczyźnie coś nie odpowiada to najpierw Stara się to zmienić a jak to nic nie daje i druga strona nie chce, to kończy to. Ciężko będzie Tobie się odsunąć bo razem pracujecie może dojść do tego ze zaczną się pretensje ktoś z firmy zauważy coś podsłuchu niechcący przechodząc jak rozmawiacie i firma zacznie huczec zostaniesz oceniana przez pracowników ze masz na pewno wyższa wypłatę ze dostajesz premię i sie zacznie z jakiego powodu.. Nie będzie to miłe dla Ciebie uwierz i nie sądzę żeby on zwolnił wszystkich pracowników co mówią coś na Twój temat i to chyba zrozumiałe całej załogi nie wymieni, a pomysł w jaki sposób uchroni Ciebie przed tymi szykanami? Zrobisz jak uważasz, ale ja w swojej firmie nie pozwalam na romanse między pracownikami ponieważ ciężko jest rozgraniczyc uczucia i wydajna efektywna pracę do tego pracownicy zajmują się plotkowaniem, a nie pracą. Starac sie bedzie napewno bo stracic moze mloda laseczke a masz pewnosc ze przed Toba nie bylo innej? Moze kobieta zrozumiala ze bawi sie nią i odeszla z pracy, bo na serio dziwne ze przez osiem lat nie wzial rozwodu z żoną po mimo ze dzieci ma dorosle i maja swoje rodziny. Coraz wiecej znakow zapytania coraz wiecej zapalajacych sie czerwonych lampek. A Ty jestes po rozwodzie czy panna z dzieckiem?

Odnośnik do komentarza

Tak teraz mysle jak dla mnie to Ty nieswiadomie czy swiadomie nie wnikam w to bawisz sie z nim w tak zwanego łapanie króliczka czyli tym samym Ty uciekasz a on Cie caly czas goni i jak dalej bedziesz tak robić grać nieosiagalna to on bardziej bedzie sie starał natomiast jak wejdziesz w to dostanie to czego chce moze sie okazac ze juz nie jest zainteresowany sorry moze to brutalne co napisalem ale tak to widzę... wyboru co z tym zrobisz musisz dokonac sama..

Odnośnik do komentarza

Moim skromnym zdaniem ma znaczenie. Bo jeżeli widzisz trafiłaś na damskiego boksera krzywdziŁ Ciebie i nie przerobilas tego nie wyciągnęłaś wnioskow to łatwo wpaść z deszczu pod rynnę. Natomiast jeżeli by to była nieznaczaca przygoda różnie w życiu bywa tym bardziej jak jest sie młodym to później inaczej się dobiera partnerów. Partner był damskim bokserem i bardzo dobrze zrobiłaś roztajac się z nim i dla siebie i dla dziecka bo jakie wzorce by miało i jak by się kształtowała w takim środowisku patologicznych zachowań jakie nie powinnyiesc miejsca. Tylko ja tu widze, ze obecny partner jest kolejnym nie fair zachowujacym się również Ciebie krzywdzi nie fizycznie, ale w inny sposób musisz się nim dzielić brzydko to brzmi ale tak jest. Sama napisałaś ze bys go chciała mieć dla siebie a teraz to ma go żona. Musicie się ukrywać więc to też są patologiczne zachowania nie jak w normalnym związku gdzie można chodząc trzymając się za ręce bywać u znajomych chodzić razem z dzieckiem na spacery. Rozumiem Ciebie brakuje Tobie tego wszystkiego normalnej rodziny dla siebie i dziecka, zwyczajnie tęsknisz za tą normalności, ale czy ten związek w takiej formie jest taki?

Odnośnik do komentarza

Dwa niezaprzeczalne fakty powinny ostudzić Twój zapał względem tego pana; przez 8 lat nie zdecydował się na rozwód, dodatkowo ukrywa Waszą relację.
Ty jednak, w nadziei na ułożenie sobie życia, choćby cudzym kosztem, weszłaś w to, bo...nie masz zasad, niestety.
Obydwoje jesteście nieuczciwi, on wobec żony i Ciebie, Ty wobec jego żony i siebie samej.
Jak się czujesz w roli pogotowia seksualnego, skrywanej kochanki mamionej odległą wspólną przyszłością?
Czego oczekujesz od tego forum? Na pewno nie szacunku i wsparcia, chyba, że od podobnych Tobie kobiet, a takich niestety niemało.

Odnośnik do komentarza

~Paula8709
Wg jej opowiesci oboje sa znudzenie swoim związkiem.

Dlaczego więc znudzona żona nie wniesie o rozwód?

[/quote]Czy facet chciałby tak długo zdobywać jak on ? To nie trwa miesiac, czy dwa. On stara się dość długo. [/quote]

Stara się, zdobywa? on już Cię ma.
Sparafrazuję Twoje pytanie;
Czy facet chciałby tak długo tkwić w nieudanym, wypalonym małżeństwie, gdyby naprawdę kochał i chciał ułożyć sobie na nowo życie z kochanką?

Odnośnik do komentarza

Mnie ciekawią te podjęte kroki co do rozwodu, zadałem pytanie i niesteTy nie otrzymałem odpowiedzi, a to moim zdaniem ważne. Jonka tak samo jak dla Ciebie dla mnie to jest typowy romans i włażenie z buciorami w czyjeś małżeństwo. Pisząc tu autorką ma wątpliwości tylko z jakiego powodu... czy żeby siebie wybielic? czy może nie wie jakie mogą być konsekwencje wiarolomstwa? Jak dla mnie jedna jest tylko zasada bez względu na to co ktoś mi mówi jak mu źle z partnerką /partnerem nie włazić w takie układy jak chcesz być ze mną zakończ to i wtedy się odezwij moze bede jeszcze sama czy sam to wrócimy do rozmowy achow echow wzdychania do siebie. Osoba zajęta traktuje jak by nie było jej w moim zasięgu tylko do tego trzeba mieć kręgosłup moralny i nie ulegać miłym słowom i adoracji. Nie ukrywajmy dałaś pozwolenie kochankowi żeby wmanewrowal Ciebie w trójkąt bo wiedząc ze ma żonę powinnaś od razu uciąć to a nie brnąć coraz głębiej. Wybór co z tym zrobisz na prawdę zależy tylko od Ciebie masz wolną wolę taka sama ja ta co doradzila Tobie wejście w rolę kochanki szefa.

Odnośnik do komentarza

~znicz Paula miała okazję ustawić się w miarę uczciwie, ale jej nie wykorzystała.
Jeśli, jak twierdzi, żona szefa zwierzała jej się z jak to są z mężem znudzeni swoim małżeństwem, mogła po prostu zaproponować, że zajmie się jej mężem i uwolni ją od tego ciężaru.
Uzgodniliby w trójkę warunki rozwodu, pożyczyli sobie szczęścia na przyszłość, żona spędzałaby czas w swój ulubiony sposób, czyli przed telewizorem, a Paula cieszyłaby się nowym związkiem z uratowanym z nudnego małżeństwa misiem. :)
A tak...lipa, Paula weszła w rolę klasycznej kochanki, żyjącej w konspiracji, zadawalającej się z konieczności ochłapami związku i czekającej z nadzieją na rozwód kochanka.

Odnośnik do komentarza

Nie masz się o co obrażać, chyba, że o prawdę prosto oczy (a raczej w monitor).
Szukając rady na forum, musisz liczyć się z tym, że nie wszystkie opinie będą Ci pasowały.
Przyznałaś się do romansu z żonatym facetem, a nie jest to sytuacja powszechnie akceptowana.
O jakich obelgach piszesz? Nikt Cię tu nie wyzywał.
Jesteś kochanką i jak wszystkie kochanki żonatych, naiwnie uwierzyłaś w opowieści o "złej żonie", rozwodzie w bliżej nie ustalonym terminie i to jest fakt, który kilka osób tutaj Ci uświadomiło.
Może zrozumiesz cokolwiek, gdy sama znajdziesz się po drugiej stronie tzn. zdradzonej, oszukiwanej żony.
Na pociechę dodam, że są takie fora internetowe, na których udzielają się właśnie kochanki żonatych facetów (trafiłam kiedyś przypadkowo), wspierają się, szydzą ze zdradzanych żon, udzielają sobie porad.
Poszukaj takiego forum, myślę, że tam znajdziesz wsparcie i zrozumienie, choć nie sądzę, że rozwiązanie swojego problemu.

Odnośnik do komentarza

paula8709 zakladajac watek zadalas pytania : Tylko ja i on naprawdę jesteśmy szczęśliwy będąc razem... Czy powinnam uciekać z tego układu czy poczekać? Przeczekać wszystko? I walczyć o swoje szczęście? i otrzymalas odpowiedzi na nurtujace Ciebie pytania. Nigdzie nie doczytalem sie zeby doradzic Tobie

~paula8709
Poprosiłam o rade jak wyjść z tego układu a nie o umoralnianie mnie.

Nie widze tu zadnych obelg w Twoim kierunku.
Pozdrawiam i zycze trafnych wyborow zyciowych nie raniacych innych wedle madrych slow "na cudzym nieszczesciu nie zbudujemy swojego szczescia"

Odnośnik do komentarza
Gość Paula8709

Witajcie,
Próbuje to zakończyć, szukam innej pracy ale on nie daje za wygraną. Odszedł od żony ale mimo to ja czuję się winna wszystkiemu i chce to zakończyć. Nie umiem w tym tkwić . Pomocy! Jak to zrobić? Wiem, źle zrobiłam zaczynając ale już po ptakach

Odnośnik do komentarza
Gość Magda. N

A dlaczego się nie rozwiódł? Skoro nie daje za wygraną i tak bardzo się o Ciebie stara, udowadnia jak mu na Tobie zależy to dlaczego nie rozstanie się z żoną definitywnie ?
wówczas moglibyście być razem. Przecież ludzie się rozwodzą i układają życie na nowo. Znam kilka takich par i żyje im się dobrze z nowymi partnerami a sami tez żyją w zgodzie ze względu na dzieci. ( jedni nawet są dobrymi przyjaciółmi ). Ale bezwzględnie uważam że trzeba zakończyć jeden związek w jakimś porozumieniu a dopiero zaczynać następny.
Tylko dziwi mnie to ze oni do tej pory się nie rozwiedli skoro są ze sobą tacy nieszczęśliwi.

Odnośnik do komentarza

Ogranicz kontakty z nim do minimum, żadnego seksu.
Daj mu czas na doprowadzenie rozwodu do końca, powiedz, że poczekasz, ale wyznacz termin, bo w przeciwnym razie Twoje czekanie może trwać w nieskończoność.
Wtedy przekonasz się jak silne jest jego uczucie do Ciebie.
Jeśli mu na prawdę zależy, to się postara.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...