Skocz do zawartości
Forum

Dziwaczka, czy schizofreniczka?


Gość siostrasiostry

Rekomendowane odpowiedzi

Gość siostrasiostry

Mam młodszą kilkanascie lat siostrę- obecnie ma 30 lat. Odkąd pamietam, siostra zawsze była dziwna. W dzieciństwie była odludkim, miała swój świat, lubiła sama przebywać. jako 10, 11 latka miała dziwne lęki, bała się zgaszonego światła, mówiła, że jej pokój w ciemności wygląda jak pokój takiej złej sąsiadki, której się bała i wpadała przez to w panikę widząc, jakby była w tym pokoju. Gdy miała 13 lat bała się wejść do domu koleżanki, że tam jakieś zło jest, że niedobrą energię ma ten dom (dotyczyło to domu, nie rodziny koleżanki). Jako starsza nastolatka przeżywała różne depresje, miała towarzystwo, ale też nadal ten własny świat. Była dziwaczką, własnie jako 15 latka zaczęła wyszukiwac sobie strojów z lat 70 i 80, zaczęła słuchać tylko takiej muzyki. Związek jej się rozpadł, gdyż narzeczony nie potrafił zaakceptować faktu, ze ona nie kupi nowego telewizora do domu, a musi to być telewizor sprzed 30 lat! Że nie może w mieszkaniu nic nowego mieć, tylko wszystko z minionej epoki. (mieszkanie wynajmowała siostra, on się do niej wprowadził). Siostra rozstanie bardzo przeżyła, gdyż chciała założyć z nim rodzinę, ale nie mogła znieść tego, ze on ją chce zmieniać. Teraz od kilku lat jest sama- czemu się nie dziwie, bo dziwaczeje jeszcze bardziej. Ona ma nawet komplet sztućców z lat 70/80, wszystko musi być z tego przedziału czasowego! To wynajęte mieszkanie wyglada jak relikt minionej epoki, ona dba o każdy szczegół, nawet tapetę na allegro kupiła taką starą!Oczywiście, nadal ma własny świat, strasznie dużo mysli, jest ogólnie bardzo inteligentna, wręcz nieprzeciętnie i ma świetną intuicję. Pracuje oczywiście, studia skończyła, choć po drodze depresję przeszła (nie pierwszą). Ma straszne zaburzenia nastroju, jest bardzo chwiejna, wciąż kogoś posądza, a to o złe myślenie o niej, a to, że ktoś jej na złe chce. raz się śmieje, by za chwilę wpaść w czarną rozpacz nad jakimś wymyslonym przez siebie problemem! Lubi narzucać, ze ktoś o niej pomyślał tak czy tak, choć to nie prawda!Potrafi godzinę chodzić po pokoju lub stać w miejscu zagłębiając się w tym swoim świecie wyimaginowanym. Ona zachowuje się, jakby wciąż sobie coś wyobrażała, bywa bardzo nieobecna. W domu rodzinnym zamyka się w pokoju, puszcza płyty z gramofonu i siedzi i mysli. Czy ona ma schizofrenię? Czy po prostu jest taką dziwaczką od małego? Gdy była dzieckiem, to jej zabawy często polegały na przyglądaniu się szczegółom, np. spacerowała przy ścianach bloku i dziurki w tynku obserwowała, kamieniom w chodniku się przyglądała- takie dziwne zabawy prócz normalnych- dziecięcych. W dodatku ma świetną pamięć do szczegółów, potrafiła wiersz w szkole dwa razy przeczytać i już go znała na pamięć. Na konkursach recytowała prozę, z 14 stron a-4, recytowała jakby czytała, nawet się o włos nie pomyliła. Rodzice są bardzo prości, oni nigdy nie zauważali, że ona jest dziwna, dopiero teraz patrza na nią i mówią, że z wiekiem to dziwactwo u niej narasta! Jest to prawda! Czy ona ma schizofrenię, czy jest dziwna? W dzieciństwie miała jakies urojenia, lęki, a teraz to tylko to samo dziwactwo, zachowania czasem nieadekwatne do sytuacji, albo zmienne nastroje jak w kalejdoskopie

Odnośnik do komentarza

Na pewno jest inna. Teraz jest moda na szukanie nazw, dla każdego innego zachowania, niż jest przyjęte to dla większości ludzi.
Ona nie jest średniakiem, w jakiś sposób jest wybitna i odbiega od przeciętnych.
Jest bardzo wrażliwa, więc te jej huśtawki nastroju są głębsze, niż u większości.
Ale każdy z nas ma takie zmiany nastroju.
Lata 70-te... Z tym telewizorem, to i dla mnie jest przesada. Ale oglądam różne filmiki o zbieractwie, o hobbistach, itd.
Pokazywali kiedyś pokój milionera, a tam na czołowym miejscu wisiały w eleganckich gablotach, jakieś stare kurtki, kapelusze, buty itd. I facet wydał na te rupiecie tysiące dolarów - bo ktoś znany je nosił.
Za stary, zniszczony kapelusz zapłacić 10 tys. dolarów? To jest dla mnie paranoją, ale takich ludzi jest mnóstwo.
Ludzie budują domki na drzewach i tam mieszkają...
Albo wyjeżdżają na Alaskę i żyją z tego, co przyroda im ofiaruje. Mróz, niedźwiedzie, komary w zastraszającej ilości - często głód i samotność. A oni są tam szczęśliwi.
Jesteśmy różni i różne mamy potrzeby.

Wyczuwanie energii innych osób, - też to wyczuwam, każdy z nas to wyczuwa, jedni bardziej, inni mniej.
Czasami się mylimy- i tak bywa.
Dziwaków jest wielu i mają różne pomysły.

Odnośnik do komentarza
Gość siostrasiostry

Moja siostra urządziła całe mieszkanie w PRL-owskim stylu :-D Kupiła od ludzi meble za grosze, od nici po agrafki ma z tamtych lat. Ciuchy też. Wygląda, jakby ja jakiś wehikuł czasu przytransportował tutaj. CHciałaby założyć rodzinę, ale przeciez kto wytrzymałby w takim mieszkaniu? Każdy mężczyzna chciałby remont, nowe meble, a ona nie da tego starocia tknąć, tłumacząc to tym, że dzięki temu czuje się soba i u siebie, że czułaby się nieswojo, wręcz w życiu by jej to przeszkadzało, gdyby mieszkanie było nowoczesne, że nie czułaby się sobą. Jedyne, co nowego akceptuje to komputer, bo on daje jej wgląd w tamte czasy. Ona tylko filmy z tamtego okresu ogląda... nawet archiwalne wydania wiadomości i programów! Oczywiście jej ulubiony program to TVP HIstoria. W ogóle ona lubi historię, ale z tymi latami 70 i 80 to już idzie na całość!

Odnośnik do komentarza

Napiszę kilka zdań o kimś kto jest kopią Twojej siostry.
Nigdy nie miała koleżanek, dzieci mogły nie istnieć, społecznie klapa, zamykanie się w swoim świecie, ponadprzeciętne zdolności, inteligentna bardzo, w szkole wręcz kujon, bardzo samotna, dwa zwiazki oczywiście krótkie nieudane, dziwactwa wszelkiego rodzaju, fiksacje różne ale obecnie zbieractwo wszystkiego z czasów po wojennych całe mieszkanie tak wygląda. Diagnoza ,, spektrum autyzmu ,, obecnie psychiatra twierdzi że raczej jest to Zespół aspergera.

Odnośnik do komentarza
Gość siostrasiostry

Szkolny psycholog stwierdził, gdy siostra była dzieckiem, iż ona ma zachowania autystyczne, ale rodzice oczywiście nic z tym nie zrobili, nie zaprowadzili do lekarza. Siostra jako małe dziecko wręcz nienawidziła dotyku innych ludzi, nie dawała się nikomu przytulić, uścisnąć na powitanie, dopiero jako nastolatka bardzo polubiła kontakt fizyczny z innymi ludźmi i teraz pod względem uczuciowym jest normalna. Jej związki uczuciowe wyglądały normalnie, a może nawet lepiej niż u innych, gdyz siostra bardzo potrafi dbac o dom, o partnera, każdy problem rozwiązuje rozmową, jest pomocna i ciepła. Tylko ten jeden jedyny problem ma- świat dziwactw i to zbieranie wszystkiego, co stare. Przypominam sobie, że siostra jako dziecko nigdzie jeździć nie mogła- nawet do rodziny. Problem polegał na tym, ze ona nie znosiła zmian, spania w nieswoim łóżku itp. Jeżeli już jechaliśmy do rodziny, to pierwsze, o co pytała, to czy tam spac nie będziemy- tego bała sie najbardziej, tak w odwiedziny to chetnie jechała. Siostra bardzo wczas zaczęła mówic, bo gdy miała już półtora roku składała wyrazy w zdania, wady wymowy żadnej nigdy nie miała. Pisać nauczyła się w wieku 4 lat. Jest tez świetna w psychologii pomagania innym. Zawsze każdemu pomoże i ci, którzy ją znają najpierw z problemami leca do niej, gdyz jest bardzo empatyczna, świetnie rozumie ludzkie uczucia i zachowania. TYlko bardzo samotna przez swoje dziwactwo i zamknięcie w swoim świecie. Mam pytanie, czy jeżeli byłoby to coś ze spektrum autyzmu, to czy jeżeli siostra urodziłaby kiedyś dziecko, to ono mogłoby to odziedziczyć lub byc bardziej narażone na autyzm?

Odnośnik do komentarza

Z Twojego opisu wynika że siostra ma powazny problem już od dziecka. Objawy są typowe dla spektrum autyzmu. Z tym że pamietaj że jest ono bardzo szerokie od głębokiego autyzmu do naprawdę łagodnych przypadków. Twoja siostra jak widać dobrze sobie radzi i wiele rzeczy/zachowań po prostu się wyciszyło. Czy jest ona pod opieką jakiegoś specjalisty ? Dobrze by było żeby uczęszczała na jakieś terapie, one naprawdę uwierz mi potrafią zdziałać cuda. Dziwactwa czy fiksacje u autystyków potrafią ograniczyć normalne funkcjonowanie dlatego terapia jest tak ważna, zeby miedzy innymi pomóc odnaleźć się w naszym świecie i nauczyć w nim poruszać na tyle sprawnie zeby w przyszłości w miarę normalnie żyć, pracować, założyć rodzinę itp.
Jezeli chodzi o dziedziczenie autyzmu to niestety jest takie prawdopodobieństwo.

Odnośnik do komentarza
Gość siostrasiostry

Siostra oczywiście społecznie funkcjonuje normalnie, pracuje w zespole ludzi, jest komunikatywna i aktywna, uprawia sporty, tylko ten jej jedyny mankament w postaci tego zamiłowania do tegoż okresu historycznego pozostał i to nie pozwala jej założyć rodziny, gdyż żaden facet nier zgodzi się żyć w takim muzeum. Poza tym dziwactwem i potrzebą częstego przebywania we własnym świecie (tak się ponoć relaksuje po całym dniu) siosta jest zwyczajna, rozmowy z nią są normalne i gdyby ubrała współczesne ciuchy nikt nawet nie powiedziałby, ze to tak dziwna osoba. Ona oczywiście wie, ze jej zainteresowania nie sa dobrze postrzegane i po prostu nie porusza przy innych tego tematu, nie dzieli się swymi pasjami z innymi. Myślę, że mogłaby spokojnie mieć rodzinę, męża, jest świetną kucharką, doświadczenie w opiece nad dziećmi także ma, gdyz kiedyś pracowała jako wychowawca w świetlicy środowiskowej, jest zrównoważona, spokojna, dzieciaki ją uwielbiały, a młodszym podobała się taka inna od innych osoba. Co najgorsze, ona nie robi nic, by wyzbyć się tych zainteresowań i starać się zmienić ten swój dom na normalny, a nie muzeum historii prl, gdyż twierdzi, że to jest część jej zycia i że nie ma zamiaru się dla nikogo zmieniać, choć w rodzinie powtarzamy jej, że jeżeli się nie zmieni, to zostanie sama, rodziny nie założy, bo żaden facet dziwactwa nie będzie tolerował. Z tymi jej pasjami- to ma ich wiele, interesuje się ogólnie historia także, II wojna światowa też ją pasjonuje, w ogóle uwielbia literaturę, jest też malarką- amatorką, gdyż ma talent plastyczny i literacki także, ma już kilka nagród na swoim koncie za utwory poetyckie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyna ma swój styl. Na siłę nikogo się nie zmieni ani nie zmusi do niczego... ona sama musi tego chcieć, może z czasem zmieni zdanie i ddojdzie do wniosku, że czas na zmiany. Może spróbować odwrotnie do niej podejść niż dotychczas może to coś zmieni. Czasami Nasze odwrotne zachowanie niż do tej Pory pozwala zastanowić się innym i popomyśleć tak oni mają rację.

Odnośnik do komentarza

A mnie się ta dziewczyna, podoba. Przecież to chodzący ideał! Chciałoby się, by większość ludzi była podobna do niej, a świat byłby lepszy.
A że ma pasję, interesują ją dawne lata? Wolno jej.
Bardziej mi się podobają lata 70-te, niż obecne fiksacje na temat postaci z gier komputerowych. Ludzie szyją stroje, a nawet robią operacje plastyczne, by upodobnić się do postaci z komiksu czy gier.
A jeśli chodzi o strój, to wraca tamta moda i już niebawem, siostra nie będzie odbiegała od ogółu.

Martwisz się, że zostanie sama. Może i tak, ale jest dużo samotnych kobiet, które są całkiem normalne, przeciętne.
A ja mam nadzieję, że znajdzie sobie odpowiedniego faceta, który doceni ją i zaakceptuje taką, jaka jest.
Na tej Alasce /pisałam o tym/ ludzie znajdują sobie partnerów, a warunki są nieporównywalnie cięższe.
Mężczyzn bardziej odstraszają inteligentne kobiety, niż mieszkanie z lat 70-ych. To częściej jest przyczyną trudności w znalezieniu partnera, niż nawet dość dziwne hobby.
A siostra jest inteligentna.

Odnośnik do komentarza

~unna
A mnie się ta dziewczyna, podoba. Przecież to chodzący ideał! Chciałoby się, by większość ludzi była podobna do niej, a świat byłby lepszy.
A że ma pasję, interesują ją dawne lata? Wolno jej.
Bardziej mi się podobają lata 70-te, niż obecne fiksacje na temat postaci z gier komputerowych. Ludzie szyją stroje, a nawet robią operacje plastyczne, by upodobnić się do postaci z komiksu czy gier.
A jeśli chodzi o strój, to wraca tamta moda i już niebawem, siostra nie będzie odbiegała od ogółu.

Dokładnie. Przecież ona sobie radzi, nie ma żadnego problemu ze sobą, to po co na siłę te problemy tworzyć? :P I fakt, gdyby więcej było ludzi nieszablonowych, to świat byłby lepszy, większa by była tolerancja dla odmienności. A na razie jest jak jest. Nawet te sytuacje z wyczuwaniem energii są moim zdaniem całkiem zrozumiałe, i wiążą się z przypuszczalnie z większą wrażliwością u niej. Jedyne co mnie zdziwiło to ten jej upór odnośnie telewizora. Bo to dziwne, że miała problemy z pójściem na ustępstwa w tak błahej sprawie, a jednocześnie poważnie myślała o stałym związku. Ale takich umiejętności dogadywania się może się nauczyć, każdy ma jakiś problem ze swoją postawą i może nad nim popracować, kwestia czasu, być może dojrzałości i tej pracy właśnie.
Czemu ona ma się jakoś specjalnie zmieniać, po co? Tak jak powinniśmy być sobą, tak nie powinniśmy innym tego utrudniać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...