Skocz do zawartości
Forum

pomozcie mi...prosze o rade


Rekomendowane odpowiedzi

nie moge sie dagadac z meze, jestemy miesiac po slubie, wczesniej bylismy 3,5 roku razem bylo roznie, ale wg mnie ok. jestem w 20tc,wychowuje 6letnia corke.po slubie ciagle sie klocimy o wszystko... on mieszka u siebie bo tam ma warsztat, ja u siebie bo corka chodzi do szkoly. wczoraj po calym dniu jego fochow wieczorem poprosilam zeby przelaczyl malej na bajke, a on ze nie, wiec sie wkurzylam i wylaczylam tv, moze zle zrobilam, przyznajem ale moje nerwy tez juz sa zszarpane....on sie wkurzyl i wyszedl... potem napisal smsa ze konczy z soba bo nie daje rady psychicznie, ze go zle traktuje i obwiniam za ciaze. owszem bylam zalamana jak sie dowiedziala o ciazy bo nieplanowana i zawsze sie zabezpieczalismy, ale potem zrozumialam ze dziecko to dar i sie ciesze....on mi mowi ze nie moze patrzec jak cierpie, no bo czasami mnie cos boli... wiec on siebie obwinia ze to przez niego cierpie z podowu ciazy....juz mi powiwedzial ze mnie nienawidzi bo nie chce dziecka... boli mnie jego zachowanie i slowa... jak mam z nim rozmawiac, od wczoraj nie odbiera tel martwie sie. ... nie moge dotrzec do niego ani spokojna rozmowa ani klotnia... nie wiem co robic... moje pierwsze malzenstwo bylo pieklem, byly maz o wszystko mnie obwinial w ciagu roku zalozyl mi 12 rozpraw w sadzie... ;/ czy znowu trafilam na podobnego czlowieka?? tak bardzo mi jest przykro.... on mi mowi ze sie zabije bo ma dosc i ja mam sie opiekowac naszym dzieckiem i nie miec wyrzutow sumienia ze jego nie ma....;/

Odnośnik do komentarza

rajderka, to nie fair, jakich słowa używa Twój mąż. To jest zwyczajny szantaż emocjonalny. Nie wiem jednak, jak wygląda Wasze małżeństwo. Być może partner rzeczywiście jest zmęczony ciągłymi kłótniami z Tobą, Twoją manifestacją złości i niezadowolenia, dlatego sam pozwala sobie na takie niedojrzałe zagrania. Jeżeli nie potraficie się sami ze sobą dogadać, pomyślcie o terapii małżeńskiej. Niewykluczone też, że zbyt emocjonalnie podchodzisz do pewnych spraw i reagujesz zbyt impulsywnie ze względu na hormony ciążowe. Odsyłam też do tekstu: Porozumienie bez przemocy. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Jakie zycie fundujecie swoim dzieciom? Wy, dorośli ludzie...
Może odrobinę refleksji na tym tematem otworzy Wam obojgu oczy i poszukacie pomocy na zewnątrz — jeśli sami nie potraficie się dogadać...

Odnośnik do komentarza

Bez przesady, już się tak nie tłumacz tutaj. Wyłączyłaś mu telewizor, no po prostu straszne, nic dziwnego, że mówi, że Ciebie nienawidzi, że nie odbiera telefonów po tak traumatycznym przeżyciu. (ironia oczywiście) Wygląda z tej sytuacji na to, że jest nieużyty, ciężko się go doprosić o coś i jak było już wiele takich sytuacji to nic dziwnego że tak się zachowałaś. Nawet dość łagodnie, ja bym pewnie ostrzej zareagowała. To o co Cię obwinia w związku z ciążą jest jakieś zupełnie absurdalne, też nie wiem po co się z tego tłumaczysz, też wymyślił-paranoja. A szantaż emocjonalny jaki wobec Ciebie stosuje to już w ogóle poniżej wszelkiej krytyki, i nic tego nie tłumaczy(no chyba że choroba psychiczna). Pierwsze więc co powinnaś zrobić to absolutnie nie ulegać temu szantażowi-nie dzwoń, nie pisz, nie reaguj, a możliwe, że się obrazi i sam odejdzie, i problem będziesz miała z głowy.
Wiesz co, jest taka teoria, że jak ktoś ma z czymś problem, to będzie przyciągał takie wydarzenia lub osoby, które spowodują, że ten problem się bardzo wyraźnie uwidoczni i mocno da we znaki, i to się będzie powtarzało, dopóki ten ktoś nie przepracuje w sobie tego problemu. Myślę, że coś w tym jest i podobnie jest z Tobą. Twoim problemem jest to, że sama siebie obwiniasz i zadręczasz o byle co lub o nic, można powiedzieć, że "przepraszasz że żyjesz"-to mniej więcej Twoja postawa. Dlatego przyciągasz facetów, którzy tak samo traktują Ciebie, i wyczuwają przy tym, że Ty jesteś taką osobą, która im na to pozwoli. Tak było z Twoim byłym mężem, i tak jest z obecnym partnerem.
Więc popracuj nad tym by się zmienić, by zmienić myślenie o sobie, pewnie przyczyna tkwi też w zaniżonym poczuciu własnej wartości, zrób wszystko, żeby je odbudować. Wtedy nie tylko zwiększysz szansę na trafienie w końcu na właściwego partnera, ale po prostu o wiele lepiej będzie Ci się żyło. A z obecnym facetem daj sobie spokój, bo Cię wykończy psychicznie, jeśli ktoś tu potrzebuje pomocy psychologa, to tylko Ty. Im szybciej to zakończysz tym lepiej, szkoda Twojego zdrowia, nerwów, czasu.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Ja optuję za odpowiedzią p.Kamili.
Mądra ,wyważona,ze znajomością tematu.

Dobrze stanąć w prawdzie przed sobą,przyjrzeć sie sobie bo nikt nie jest doskonały a wina bardzo,bardzo rzadko leży po jednej stronie.Jeśli myśli sie powaznie o jakimkolwiek zwiazku to trzeba zacząć naprawę od siebie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...