Skocz do zawartości
Forum

Problemy małżeńskie depresja


Rekomendowane odpowiedzi

Siemka chciałem opowiedzieć o mojim problemie i uzyskać pomoc bo z nikim nie rozmawiałem o tym. Jesteśmy razem już ponad 8 lat mamy dwójkę dzieci miewalismy dobre i złe chwile jak wszyscy . Raz sie klucilismy i mnie bardzo prowokowała popchnęła mnie to sie zamachnolem zeby jom odepchnąć i niechcący udezym w twarz to był wypadek i cała jej rodzina mnie nie nawiedziła i nie culem sie z tym bardzo dobrze bo nigdy dziewczyny nie uderzyłem i wpadłem w depresje to było dobre 5 lat temu wrucilsmy do siebie i obiecałem sobie ze nigdy tego nie zrobie . 3 lata temu znowu wielka klutnia zabrała dzieci wpadłem w depresje dostałem ataku paniki chciałem sie powiesić (alkocholu nie lubię pic i wczasie tych okresów nie piłem tylko na okazje )nie mogłem sie powiesić nie miałem odwagi spanikowalem po tygodniu przyśla domnie porozmawiać mówiła ze odchodzi i dostałem ataku paniki przyniej i po pewnym czasie wrocila z dziećmi niewiem z litości do mnie byliśmy u lekarza sprawie mojego ataku i nic nie znaleźli co spowodowało ten atak paniki . I teraz ciagle mówi ze udawałem zeby wróciła domnie z dziećmi i ze jak znowu będzie chciała odejść to znowu dostanę . Ja nie rozumiem jak można udawać atak paniki wtedy co dostałem myślałem ze sie uduszę nieważne . Nieczaly Rok temu sie pobraliśmy było pięknie i byliśmy bardzo scesliwi aż do teraz problemy finansowe przyslo pare rachunków na mojam zonę byle nazwisko sama zapomniała o tych rachunkach i wojna ze to moja wina ze ja podaje na jej nazwisko stare rachunki tak bez przerwy prawie spłaciliśmy ten debet . I teraz ciagle szuka wymówki na klutnie byle co jak już jest to mówi ze mnie nie kocha ma mnie dosyć a jak sie uspokoji to na odwrót . Znowu dostałem depresje próbowałem popełnić samobójstwo płacze przez snem już mam wszystkiego dosyć niechce z niom i tym gadać bo mnie wyśmieje i powie żebym sie leczył u przychiatry rani moje uczucia do niej i sie coraz bardzie zapadam w dno niewiem co mam zrobić , myśle tylko jak bym miał wybór 8 lat temu to bym z niam nie zaczynał wielka porażka dla mojego życia . A najgorsze z tego wszystkiego ona tutaj ma calom rodzine a ja tylko jom i dzieci . Proszę przeczytajcie mój problem i pogadajcie zemnam nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem . Sorki za pisownię i błędy .

Odnośnik do komentarza

Vegon, nawet jeśli Twoja żona nie chce iść na terapię małżeńską, by walczyć o Wasz związek, to uważam, że powinieneś pomyśleć o sobie i sam wybrać się do lekarza psychiatry. To nie jest nic strasznego. Masz myśli samobójcze, Twoje samopoczucie jest niskie, nie radzisz sobie ze stresem, masz ataki lęku - w obliczu takich objawów konsultacja u lekarza psychiatry jest jak najbardziej zasadna. Lekarz Cię zdiagnozuje i jeśli to konieczne, zleci leki i/lub psychoterapię. Zawalcz o siebie, wzmocnij się psychicznie, pozwól sobie pomóc! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Vegon
myśle tylko jak bym miał wybór 8 lat temu to bym z niam nie zaczynał wielka porażka dla mojego życia

Nic dziwnego, lepiej faktycznie było z nią nie zaczynać. Najwyraźniej od samego początku robiła wszystko, żeby Cię wepchnąć pod pantofel, a Ty od początku jej na to pozwalałeś. W tej relacji chyba nigdy nie było normalnej, zdrowej równowagi.
Awanturę z przepychankami zaczęła ona, a nie dość że się do tego nie przyznała, to jeszcze wyszło na to, że tylko Ty przepraszałaś za coś, co było tego wszystkiego skutkiem, i to zupełnie przypadkowym, jakiś absurd. Jak przyszły na nią rachunki to też awantury i pretensje do Ciebie nie wiedzieć czemu, i potem nawet nie przyzna, że z jej strony było coś deczko nie tak. Jak tylko jest coś nie po jej myśli to robi kłótnie a wina spada na Ciebie. Ma być tak jak ona chce, i tyle. Jak jej zaproponowałeś terapię małżeńską to powinna się była cieszyć, że jeszcze chcesz z nią być, a ona zareagowała awanturą. Na normalny związek, gdzie Twoje zdanie liczy się tak samo jak jej i swobodnie, bez obaw je wyrażasz, raczej nie masz co liczyć.
Porzuca Cię, Ty to wszystko przeżywasz, dostajesz ataku paniki, a ona niby do Ciebie wraca ale ciągle Cię obrzuca oskarżeniami, że to udawałeś. Chore, mogła by się chociaż zdecydować, czy Ci wierzy i jest z Tobą, czy nie, i odchodzi, przynajmniej w tej kwestii miałbyś trochę spokoju.
Jeszcze trochę i zupełnie Cię wykończy, uważasz że lepiej dla dzieci, żeby na to patrzyły? Masz szansę wyjść z tej psychicznej zapaści, ale nie ciągnąc ten toksyczny związek. W ten sposób sytuacja która podkopuje Twoją psychikę nadal będzie trwała, więc trudno, żebyś w takich warunkach wrócił do zdrowia, wszelkie chodzenie na terapie w takim przypadku to błędne koło. Oczywiście, że pomocy specjalisty też potrzebujesz, żeby wyjść z tej depresji, ale jej przyczyny też muszą ustać. Poza tym jak dla mnie masz typowe objawy uzależnienia psychicznego od partnerki, powinieneś o tym również porozmawiać z terapeutą, żeby w razie czego z tym też się uporać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...