Skocz do zawartości
Forum

"Ręce które opadają"


Gość madeinhell

Rekomendowane odpowiedzi

Gość madeinhell

Witam wszystkich na forum,jestem nowy.Zdecydowałem się napisać tutaj ponieważ nie potrafię znaleźć rozwiązania z mojej sytuacji ale chciałbym wszystko opowiedzieć po koleji,Mam 22 lata jestem mężczyzna po liceum bez studiów,który jak każdy w gimnazjum miał miłość swojego życia i też ją taka znalazłem,jak tylko przyszedłem do nowej szkoły ta kobieta mi skradł serce,moment kiedy ja zobaczyłem pierwszy raz był conjmniej 6 lat temu a pamiętam go jakby był wczoraj,niestety nie zdawałem sb wtedy sprawy jaka miłość może być straszna,spotykałem się z tą dziewczyną przez cały rok szkolny na spacery i tym podobne,jednakże była ona w 3 klasie a ja w 1 nieuniknione było że nasz kontakt znacznie się pogorszy,zanim jednak szkoła się skończyła zdążyliśmy zbliżyć się do sb bardziej ale ja zawsze się jej bałem wstydziłem jak to ze starsza dziewczyna bywa myśli się że ona szuka kogoś starszego bardziej rozgarnietego,nie zdążyłem jej okazać swoich uczuć jak już była w liceum i miała swojego "wymarzonego chłopaka" zobaczenie ich razem było tylko kwestia czasu bo mieszkamy od siebie 150m.Już wtedy myślałem że świat mi się zawalił nie pamiętam drugiej i trzeciej klasy w gimnazjum bo porostu opanowała ona moja głowę,po dwóch latach latach udało mi się skończyć szkole i w miarę zacząć żyć normalnie.Ona pisała maturę a ja szedłem do technikum,kiedy przestało być tak kolorowo z jej chłopakiem zaczela do mnie pisać a mi wystarczyło jedno słowo i wtedy mieliśmy że sobą swój pierwszy raz który też będę pewnie pamiętał do końca życia(zapomniałem dodać że jak ona miała chłopaka to ja też znalazłem sb dziewczynę na dwa miesiące żeby poprostu spróbować ja wyrzucić z mojej głowy,wogole nie kochałem mojej dziewczyny bo nie umiałem a ona wiedziała że to przez tą kobietę) Mieliśmy swój pierwszy raz razem a ona wtedy dalej była z tym chłopakiem poprostu go ze mną zdradziła,zaczęliśmy się spotykać częściej było mi cudownie,po pewnym razie zaczął się jej spóźnić okres bardzo się zestresowalismy jednak nic z tego nie wyszło tylko tyle że jej chlopak się o wszystkim dowiedział, zerwał z nią i my też zerealismy kontakt,myślę że pod naciskiem jej mamy która uwielbiala jej chłopaka. Ja spieprzylem technikum kompletnie cały rok znowu czułem się jak wrak,mama wysłała mnie do prywatnego liceum,nowi ludzie nowe otoczenie 1,2 klasa coś wspaniałego,schudlem 30 kg i wyglądałem naprawdę bardzo solidnie,a przedewszystkim moja głowa była czysta pomimo tego że co jakiś czas dowiadywalem się od moich znajomych czy nawet wtedy przyjaciół,że mieli z nią ostatnio np jednorazowy nr po imprezie albo inny że spotyka się z nią od miesiąca tylko na sex jak to robiła że mną,nie przejmowałem się tym bo myślałem że ta kobieta nie ma na mnie żadnego wpływu. Aż wkoncu pod koniec 2 klasy napisała do mnie czy nie mam ochoty na "papieroska" z racji że blisko sb mieszkamy tak jak pisałem to stwierdziłem czemu nie.To było nasze pierwsze spotkanie od dwóch lat,moja rękę była w jej spodniach a jej w moich,więc chyba wiadomo co się działo kiedy zobaczyliśmy się następnego dnia znowu,to nic bo byłem w niebie,wyglądałem zajebiscie,miałem zajebista szkole i dziewczynę o której zawsze marzyłem.Zaczęliśmy być para byliśmy mega szczęśliwi ludzie wkoncu wiedzieli że jesteśmy razem,jak nas widzieli to mogłem poczuć to ze chcieliby być na naszym miejscu,naprawdę najlepszy czas w moim życiu pomimo że połowe dnia zawsze spędziliśmy w łóżku. Pech chciał ze po imprezie byliśmy pijani, nie uważalismy i stało się,brzuch zaczął rosnąć,kiedy zdalismy są z tego sprawę postanowiliśmy nie usuwać dziecka tylko dać radę,pisałem w tamtym roku maturę a musiałem znaleźć pracę i wiele innych rzeczy a co dopiero mówić o przyjemnosciach dla siebie,nie potrafiłem się w tym odnaleźć,wszystko mnie zaczęło przytlaczac a ją interesowały tylko studia i własne sprawy. Mi do głowy zaczęły przychodzić jakieś pojebane rzeczy,wszyscy moi znajomi którzy z nią spali,trudno mi było zapomnieć że mój najlepszy znajomy mówi mi o kobiecie mojego życia że "przynajmniej dobrze robi lodzika"
Przestałem spać w nocy,bałem się bałem się koszmarów bałem się tych wszystkich scen które miałem w głowie że ona ze oni.....tak bardzo chciałem żeby ona była tylko moja,nie rozumialem że jest.Zacząłem mieć fobie,bałem się o nią jak jechała na studia czy gdziekolwiek bałem się że ktoś jej coś zrobi albo nawet ze ona się nie powstrzyma Przed robieniem tego co kiedyś robiła,zaczęły się kłótnie straszne chwilę,ale ciegnelismy to,stwierdziliśmy że musimy zamieszkać razem wtedy będzie lepiej,było....dopóki nie zobaczyłem w jej telefonie wiadomości od jakiegoś kolesia który chciał się z nią umówić na spacer z naszym dzieckiem,spytałem się kto to a ona potwierdziła że kiedyś z nim spała i poprostu chce się z nim zobaczyć bo przyjechał do naszego miasta a od tego czasu go nie widziała,kanałem jej obrazu wypierdalaj.Od tego czasu nie jesteśmy razem,mieszkamy koło siebie,wuchouwjemy dziecko osobno,mam ją caly czas w glowie,kocham ją chce z nią stworzyć rodzinę,każda kobieta jaka spotkam jest automatycznie porównania do niej i skreślona,a ona sama nie chce mnie znać bo "zniszczlem jej życie",jestem totalnie załamany od półtora roku,dziecko ma już prawie 3,mam niekontrolowane wybuchy płaczu,bezsenność jest dla mnie czyms normalnym,masowa ilość alkoholu lub Marysi jest tylko wstanie mnie położyć do łóżka,cały czas mam przed oczami ja która robi źle rzeczy,tych kolesi wszystko całą przeszłość,psychologowi powiedziałem dziękuję jak zrozumiałem że polega to tylko slownej motywacji bo na mnie coś takiego kompletnie nie działa,psychiatra.... Spoko,doxepin teva i nawet mogłem się uśmiechnąć ale po miesiąc czujesz się jak robot bez,życia,uczuć. Stanelem w miejscu, próbowałem się zzabić,nieskutecznie.Nie cieszy mnie życie wogole nie cieszy mnie to kim stał się człowiek w dzisiejszych czasach,priorytety niektórych ludzi mnie aż Śmieszą,ludzie zapomnieli co jest najwazneijsze,a mnie samego by języku dawno pewnie nie było gdyby nie moje dziecko,bo wiem że dla niej muszę żyć,proszę was znajdzie jakąś radę na moje życie bo łzy mi leciały od momentu kiedy napisałem pierwsze słowo,jestem naprawdę na skraju,nie jestem tym samym chłopakiem co 5 lat temu,tak bardzo chce być szczęśliwi dłużej niż 30 minut kiedy jestem pijany i mój mózg ma mode off.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...