Skocz do zawartości
Forum

Nie chcę żyć


Gość Edyta12345

Rekomendowane odpowiedzi

Nie kupisz tego bez patentów a z tego co dostaniesz na receptę możesz jedynie załatwić sobie płukanie żołądka. Ewentualnie zniszczoną wątrobę, trzustkę i mózg. Nie polecam takiej metody. A jak popijesz alkoholem to się zerzygasz, wchłonie się jakaś część dawki, która w interakcji z wódką zniszczy Ci narządy. Kobiety przeważnie próbują tej metody i dlatego większość prób samobójczych popełnianych przez kobiety się nie udaje podczas gdy mężczyźni robią to skuteczniej.

Odnośnik do komentarza

Jak Ci powiem a Ty to zrobisz to przyczynię się do Twojej śmierci... To zależy dlaczego chcesz się zabić. Ja nie mogę tego powiedzieć skoro nie znam nawet powodu a jak jest to coś takiego, że straciłaś pracę (znam przypadek osoby, która z tego powodu chciała się zabić) albo chłopak nie chce Ci się oświadczyć (też znam taki przypadek, serio) to byłbym głupcem gdybym dawał Ci sposób bo pojutrze może Ci minąć. Napisz o co chodzi.

Odnośnik do komentarza

~Edyta12345 proszę Cię, nie rób kroków nieodwracalnych! Spróbuj znaleźć w sobie chociaż trochę nadziei, samobójstwo jest najgorszym, ostatecznym rozwiązaniem! Błąd, ono nie jest rozwiązaniem- ono jest ucieczką...
Js_11 jak możesz z czystym sumieniem pomagać komuś w planowaniu samobójstwa? W innym miejscu na forum pisałeś, że chciałeś popełnić samobójstwo, ale uporałeś się ze swoimi problemami- więc da się! Dlaczego w takim razie zamiast dać Edycie wsparcie, którego, jak pisałeś, tak Ci brakowało w czasie Twoich trudnych doświadczeń, piszesz, że "dobrze kombinuje z lekami"?!? ...

Odnośnik do komentarza
Gość andrzej12345

Nie warto. Jeśli naprawdę o tym myślisz, nie rób tego. Domyślam się, że widzisz w tym momencie rozwiązanie tylko w takiej sytuacji, ale naprawdę to nic nie rozwiąże.
Poszukaj pomocy u kogoś, nie ma sytuacji nierozwiązywalnych, nawet jak pozornie wydają się nie do przejścia.

Odnośnik do komentarza

No tak piszcie jej, że nie warto i na pewno Was posłucha. Właśnie dlatego, że chciałem to zrobić to wiem, że wtedy nic bardziej nie wkurza niż takie wpisy a jak ktoś chce to zrobić to i tak zrobi. A ja własnie piszę, że to nie takie proste bo te leki, które są skuteczne na 100% trzeba załatwić i znać ich nazwę. Znam bo sprawdzałem to. I nie podaję sposobu skoro nie znam przyczyny chęci samobójstwa. Jeśli to coś strasznego jak np choroba a samobójstwo miałoby ukrócić cierpienie to mógłbym pomóc o ile nie jest to niezgodne z prawem (jeszcze bym to wtedy sprawdził). Ale najpierw może niech autorka tematu napisze dlaczego chce ze sobą skończyć.

Odnośnik do komentarza

js_11 naprawde myslisz, ze zdesperowana autorka poda Ci przyczyne? Co gorsze cokolwiek to by zmienilo? wlasnie ja zapewniles ze moglbys pomoc jesli skrociloby to cierpienie, a teraz oczekujesz innej odpowiedzi? Dziwie sie, ze jej odpowiedz mialaby jakikolwiek wplyw na Twoja pomoc w tym zakresie, Anionimowa osoba moze napisac tu cokolwiek, a TY do konca nie bedziesz wiedzial czy jest tak jak pisze czy tylko pisze Ci to co chcesz uslyszec.

Dziewczyna przeczyta posty i bedzie Cie molestowac jak to jest chora i nie ma da niej nadzieii, Swoj rozumek ma, nie napisze Ci przeciez, ze zostawil ja chlopak, ze zaszla w ciaze, ze oblala semestr w szkole itp.,

chcesz do konca zycia zyc w swiadomosci, ze jakas smarkula zgineła, a Ty jej pomogles?

Odnośnik do komentarza

js_11 naprawde myslisz, ze zdesperowana autorka poda Ci przyczyne?

Całkiem możliwe. A jeśli będziecie tak pisać jak piszecie to na pewno nie poda. Proponuję zmierzyć sobie IQ i jak wyjdzie niskie to nie pisać na forum takim jak to. 90% postów by zniknęła, ludzie może dostawaliby dobre rady. Jak ktoś chce się zabić to najgorsze co można zrobić to takie pisanie "nie rób tego, masz jeszcze życie przed sobą, będzie dobrze, wszystko się zmieni". No czy ludzie, którzy to piszą naprawdę nie mają mózgów czy co?

Co gorsze cokolwiek to by zmienilo?

Bardzo dużo. Czy wiesz, że większość problemów jest w ludzkiej głowie? Inteligentnych ludzi wystarczy naprowadzić do rozwiązania problemu zadając kilka pytań, pisząc kilka faktów i motywując. Zależy jaka jest sytuacja. Są też patowe i wtedy się taką osobę pociesza i wspiera. Pisanie "nie zabijaj się" podszyte strachem o to, że ta osoba coś sobie zrobi to... brak słów, po prostu zastanów się nad sobą.

Odnośnik do komentarza
Gość Kinior83

No tak.. Dlaczego? Mam 34 lata i zakochalam sie najbardziej w zyciu.. Całe moje marne i depresyjne zycie na niego czekałam. . przez 3 mce bylam tak zakochana ze mialam siłę i wiarę góry przenosic.. I zabił sie na motorze... Umarlam razem z nim.. W tej sytuacji nie da sie powiedziec bedzie dobrze.. 5mcy zajęło mi wymyslenie jak sie stąd wymeldowac.. I znalazlam sposob. Poddaje się. .

Odnośnik do komentarza

A leki? Naprawdę mocne są tylko na receptę. Lecz nawet ich trzeba się nałykać z dwa lub trzy opakowania, by zadziałały. Żaden lekarz nie przepisze ci tylu. A alkohol? Wzmacnia działanie leków, lecz może też zadziałać, jak środek wymiotny.

Odnośnik do komentarza

Espiritual, wybacz, ale przeczytałam w życiu już tyle publikacji na temat samobójców, świata duchowego i reinkarnacji, że to, co piszesz jest dla mnie nierealne.

Chodzi mi głównie o to, że jak już piszemy o spirytystycznych sprawach to... Sens ludzkiego życia, to sens lekcji. Jeśli człowiek jest za słaby psychicznie, by tą lekcję ukończyć, to dostaje na to szansę w następnym życiu.

Piszę oczywiście o sprawach z poza wiary w Boga.

A reinkarnacja? Kara w postaci kłopotów fizycznych w następnym wcieleniu nie miałaby sensu. Bo dusza sama wybiera w jakim ciele się odrodzić, by najlepiej doświadczyć lekcji. Na przykład dusza osoby, która została zabita, wybierze ciało osoby niepełnosprawnej, a dusza samobójcy ciało osoby pięknej i zdrowej, bo takie ciało pomoże jej przejść lekcję, której nie zdołała przejść w chorym ciele. Piszę oczywiście o osobach, które zabiły się z przyczyn fizycznych.

Kara odrodzenia się w chorym ciele miałaby sens tylko w jednym przypadku... Gdyby samobójca pamiętał poprzednie wcielenie. A skoro nie pamięta, to po odrodzeniu sier w chorym ciele, miałby tylko kolejny powód do kolejnego samobójstwa. Bezsensowne, błędne koło.

Jeśli istnieje jakąś Wyższa Istota jak Bóg lub ktoś mu podobny, to na pewno nie jest taki bezmyślny, by ciągnąć ten nonsens.

Odnośnik do komentarza

A film, który wstawiłeś/aś? No cóż... Przyczyna samobójstwa tamtej kobiety była błacha. Dlaczego? Bo nie warto zabijać się przez coś, na co ma się wpływ. Coś co można naprawić, a ona mogła. Takie samobójstwo jest głupie. Gdy ja zaczęłam chorować na schizofrenie, na początku nawet przez chwilę nie myślałam o samobójstwie, bo liczyłam na to, że mam na to wpływ, że mogę wyzdrowieć. Dopiero po bardzo długim czasie brania leków, które ani trochę nie pomagały i dodatkowym niszczeniu mojej psychiki przez innych ludzi, zaczęłam myśleć o samobójstwie. Bo teraz już nie mam na to wpływu. Sprawdziłam masę różnych leków, bez skutku. I próbowałam rozmawiać z ludźmi, wyjaśniać im, że krzywdzą mnie psychicznie. Też bez skutku.

Wykorzystałam swoją szansę, lecz nic mi to nie dało. A kobieta z filmu nawet nie próbowała. Tylko od razu się poddała.

Dopóki istnieje szansa, trzeba próbować. A poddać się dopiero, gdy nie ma się już szans. A gdy nie ma się szans, to miłosierny Bóg z pewnością zrozumie takiego samobójce. Czytałam wyznania wielu niedoszłych samobójców, którzy cierpieli za życia, a którym Bóg pokazał raj bez cienia cierpienia. Miał tylko jedno ale. Powiedział im, że to jeszcze nie ich czas.

Dlatego osoby cierpiące z miłości powinny najpierw spróbować odmienić swoją sytuację. Chociaż raz spróbować. A poddać się dopiero, gdy wszystko zawiedzie.

Jeśli wszystko zawiedzie, to to już nie będzie samobójstwo egoistyczne. Bo cierpiąca osoba walczyła, lecz przegrała. Poddała sier dopiero na samym końcu.

Odnośnik do komentarza

Malwina85, zgłaszanie tego nie ma sensu, bo osoba, która pisze, że chce się zabić, może korzystać z internetu na przykład w kafejce lub u kolegi. I wtedy, zanim policja namierzy taką osobę, ta już dawno będzie martwa. A jeśli nie? Zamkną ją w szpitalu psychiatrycznym, z ktoreu w końcu wyjdzie. I jeśli nie przekonają jej w szpitalu do zmiany zdania, to skończy się na tym, że będzie jeszcze bardziej zdenerwowana i pewnie zabije się po kilku godzinach od opuszczenia szpitala.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...