Skocz do zawartości
Forum

Jak sobie poradzić po przemocy domowej?


Gość 1234anonim

Rekomendowane odpowiedzi

Gość 1234anonim

witam... jak mam poradzic sobie z przeszloscia .. byly partner znecal sie nade mna psychicznie jak i fizycznie w trakcie ciazy jak i po ... Nie chcialam zostac mloda samotna mama wiec probowalam jemu wytlumaczyc co on wyprawia ale nie dalam rady .. W czasie ciazy dostawalam po twarzy bylam szarpana za wlosy cialo lapal za szyje , lecialy obelgi w moja strone .. Gdy urodzilam sytuacja troszke sie poprawila ale minelo 2 miesiace kiedy synka trzymalam na rekach ponownie mnie uderzyl w twarz .. co tydzien sie powtarzalo az w koncu nie wytrzymalam i dla bezpieczenstwa mojego i mojego synka ucieklam od niego .. poinformowalam go rano ze sie wyprowadzam i kolejny raz dostalam po twarzy zaczal szarpac lapac za szyje.. przyjechala policja on sie wyparl ale obie strony zeznawaly .. przyjechala po mnie rodzina i zabrala mnie i synka .... Teraz nie moge sobie poradzic z ta przeszloscia .. caly czas mam to przed oczami , nie jestem w stanie zaufac zadnemu mezczyznie poprostu sie boje .. dzieckiem juz sie tak nie interesuje , 2 miechy po mojej przeprowadzce zamieszkal z inna partnerka . Mam wielki zal ze wychowuje synka sama bo wiem jak to jest sama jako dziecko zostalam bez taty bo zmarl.. Nie wiem jak sie pozbierac jak zaczac nowe zycie i zamknac ten cholerny dzial .. pomozcie prosze

Odnośnik do komentarza
Gość martusiaksk

Znajac takie jak ty masz to na własne życzenie. Trzeba było faceta dobrze poznać i nie przymykac oczu na wady / sygnały , zanim zaszłaś w ciąże . Przez swoj zły wybór zmarnowałaś dziecku życie. Wiem, co mówię, bo mam taką samą matkę. I wcale nie jest mi ciebie zal. Masz to, na co zasłuzyłaś.

Odnośnik do komentarza
Gość Orzech laskowy

nie wiem jak można sobie zasłuzyć na bicie i takie traktowanie... wybacz ale to co napisałeś jest bardzo krzywdzące.

Mieć ojca który leje matkę to lepiej go w ogóle nie mieć. Brutalne ale prawdziwe. Dobrze zrobiłaś. Teraz musisz się zatroszczyć o siebie i małego. Zapisz się do poradni psychologicznej, poszukaj grup wsparcia dla ofiar przemocy domowej, korzystaj z grup wsparcia, terapii. Walcz o siebie.

Odnośnik do komentarza

Witaj,
poradzisz sobie i zaufasz mezczyznie, bo nie wszyscy sa jak Twoj byly partner. Udaj sie na terapie. Na stronie niebieskiej lini sa telefony zadzwon porozmawiaj i umow sie na spotkanie.
Zycze szybbkiego powrotu do rownowagi

Marta myslisz, ze Twoj wpis jest pomocny?

Odnośnik do komentarza

1234anonim nie tlumacz sie martusi, bo widac, ze caly swoj zal do swojej mamy, ktora powinna szanowac bez wzgledu jaka bylla ale to rodzicielka to wylewa na CIEBIE. A w zyciu sa rozne sytuacje i kazdego to moze spotkac nawet martusie czego je nie zycze.

Odnośnik do komentarza
Gość 1234anonim

Znicz masz racje sama zauwaazylam ze zal wylewa na mnie .. widocznie matka nie dala jej prawdziwej milosci skoro tak zle wszystko odczuwa a ja dale synkowi ja codziennie w kazdej chwili i to za dwie osoby bo moj ex nie ponosi odpowiedzialnosci , zero zainteresowania synem .. wiec martusia zajmij sie poprawa relacji z matka .. bo najmocniej matki kochaja a swoja nienawisc schowaj bo bedziesz kiedys tego zalowala .. krzywdzisz swoja mama ..

Odnośnik do komentarza
Gość Endorfinka

~1234anonim
dziekuje za powazne pomocne odpowiedzi a martusia niech pomysli zanim cos napisze .. po 20 latach malzenstwa takie sytuacje sie zdarzaja wiec moze martusia sie teraz wypowie hmm?

to jak to przez 20 lat byliście razem, potem urodziło się dziecko i nagle się zmienił?

Odnośnik do komentarza
Gość Endorfinka

acha, źle Cie zrozumiałam. To fakt ludzie potrafią udawać, skrywać swoje ja. Czasami też przychodzi jakiś kryzys załamanie i z anioła stają się demonami... różnie to bywa. Po części zozumiem Martusię, bo brak ojca to nie jest coś miłego i ma prawo czuć rozgoryczenie i żal ale z drugiej strony każda sytuacja jest inna i nie można tak generalizować

Odnośnik do komentarza

1234anonim, nie wyrzucaj sobie, że rozstałaś się z toksycznym człowiekiem, który Cię bił i poniżał. Zdaję sobie sprawę, że wychowanie dziecka bez ojca jest ciężkie, ale lepiej mieć tylko matkę niż cierpieć w patologicznym domu, w którym ojciec podbija oczy mamie i się nad nią wyżywa. Uwierz mi. Jeżeli nie potrafisz sobie poradzić z traumą, jaką przeżyłaś, odsyłam na stronę Niebieskiej Linii. Znajdziesz tam placówki (podział wg województw), w których możesz szukać dla siebie wsparcia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

To nie Twoja wina co Cię spotkało, absolutnie tak nie myśl! Przecież to że się z nim związałaś albo że nie odeszłaś od razu nie może być tłumaczeń takiego postępowania. :P To on odpowiada w całości za to co robił i nic tego nie usprawiedliwia.
Bardzo dużo przeszłaś, potrzebujesz psychoterapii żeby dojść do siebie potym.

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Jestem mezatka juz prawie 30 lat i przez wiele lat jestem ofiara meza- despoty . Obecnie od 5-ciu lat mieszkam w Niemczech. Po 2 i pol roku rozlaki dalam sie uprosic i przerywajac terapie psychologiczna ( lecze sie na depresje) przyjechalam do meza, bo jeczal ze mu mnie brakuje i chce bysmy byli razem.Mielismy tutaj zyc i pracowac, pomagac dzieciom finansowo. Wszystko bylo dobrze 3 miesiace a potem sie zaczelo-najpierw ... szukaj pracy, potem siedz w domu i z nikim sie nie spotykaj itd...Jak sie postawilam zaczely sie awantury, bicie, ponizanie. Wiem jak ciezko byc z kims takim i rozumiem inne kobiety, ktore tego doswiadczaja a nie moga liczyc na pomoc innych ludzi. Teraz jestem w takiej sytuacji i mysle gdzie tu w Niemczech szukac pomocy

Odnośnik do komentarza

Ivvi, jeżeli już raz znalazłaś siłę, żeby od niego odejść, to i tym razem ci się uda.
Teraz już wiesz, że "przemocowcy" nie zmieniają się.
Przede wszystkim zgłoś przemoc domową, zrób obdukcję, nie wiem jak w Niemczech to działa, ale oni są chyba nieco lepiej zorganizowani.
Nie napisałaś jak aktualnie wygląda Twoja sytuacja, czy pracujesz, czy jesteś niezależna finansowo, jakie ewentualnie masz szanse na powrót do kraju i znalezienie tutaj pracy, gdzie mieszkają wasze dzieci?
Z wielu względów nie ma sensu przedłużać takiego małżeństwa. Nie jesteście już młodzi, a gdy on się np. rozchoruje, to jeszcze na stare lata będziesz musiała opiekować się swoim oprawcą, w analogicznej sytuacji, ty raczej na jego pomoc liczyć nie możesz.
Zastanów się, zaplanuj sobie wszystko i uciekaj od niego.
dobrze byłoby gdybyś miała dowody na jego przemoc.
Dziećmi aż tak się nie przejmuj, są już z pewnością dorosłe, a ty już poświęciłaś im kawał swojego życia, zadbaj teraz przede wszystkim o siebie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...