Skocz do zawartości
Forum

Bezsenność i natarczywe myśli samobójcze


Gość Krzysztof17

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Krzysztof17

Witam nazywam się Krzysztof mam 17 lat ,
od dawna nawet nie potrafię określić od kiedy mam problemy ze snem zdarzało mi się to od podstawówki z małymi przerwami ale to co teraz się dzieje to jest przesada od ponad tygodnia śpię po 3 godziny dziennie z rana jestem zmęczony ale w ciągu dnia zmęczenie opada a w nocy czuję się jak bym był na środkach pobudzających ,
podejrzewam iż przyczyną mojej bezsenności są problemy psychiczne ponieważ życie ciągle mi "podsuwa kłody pod nogi"
nigdy nie miałem dziewczyny , ani przyjaciela zawsze ze swoimi problemami zostawałem sam .
za młodego byłem gnębiony poniżany i wyśmiewany
później znalazłem "ekipe" z którą przyjaźniłem się ponad dwa lata po czym jak poszedłem do szkoły średniej nawet oni się ode mnie odwrócili znowu zaczęło być tak jak kiedyś nawet oni zaczęli się ze mnie naśmiewać , a wiadomo że takie coś boli najbardziej później jakoś w grudniu zaczęły się aktualne problemy ze snem spałem po 4 do 6 godzin przez co zacząłem mieć problemy ze szkołą do tego doszły problemy finansowe , szukałem pracy na próżno .
pewnego dnia zakochałem się w pewnej znajomej ale i ona dała mi kosza co mnie kompletnie załamało , w drógim półroczu miałem pełno jedynek i opuszczonych godzin przez co musiałem się przenieść do gorszej szkoły .
w kwietniu poprzez kredyt odroczyliśmy "katastrofę do następnego roku " wiadomo plany były takie żeby poukładać wszystko ale nic z tego ".
przez to że jestem sam i nawet nie mam z kim porozmawiać o problemach negatywne emocje zaczęły narastać (zawszę byłem typem samotnika może dlatego że bylem zawsze odtrącany?.) i w końcu miałem już wszystkiego dosyć i postanowiłem się przygotować na to żeby odejść z tego świata napisałem list i zaplombowałem bo często znikały mi rzeczy z pokoju i, ktoś znalazł ten list piszę ktoś bo nikt ze mną nie rozmawiał następnego dnia poszedłem do lasu postanowiłem zakończyć to cierpienie jakim jest życie , powiesiłem line i już miałem to zrobić ale coś mnie naszło żeby spróbować jeszcze jednego " ostatniej szansy " od tego czasu minęło ze 3 miesiące ale wiem już że nic z tego nie będzie i jeszcze nie wiem czy będę miał co jeść (choć i tak w ciągu roku przestałem praktycznie to robić jem raz dziennie czasem rzadziej ) od miesiąca codziennie mam myśl żeby się zabić .
pewnego dnia pokłóciłem się z matką i na pytanie to czemu nic nie mówię odpowiedziałem - co mam mówić to że od ponad miesiąca mam przygotowaną line i wolał bym się nie obudzić niż oglądać powtórkę z życia które z dnia na dzień staje się coraz trudniejsze i mniej pewne.
a ona jak mogłem się tego spodziewać tylko się obraziła i nie rozmawiała ze mną a jako że była pijana to na drugi dzień nie pamiętała nawet tego wyznania .

proszę pomóżcie bo nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam

Odnośnik do komentarza

Współczuje Ci bardzo. Piszesz o tym że postanowiłeś spróbować jeszcze ostatniej szansy - co nią było?
Próbowałeś rozmawiać o swoich problemach z pedagogiem szkolnym? lub psychologiem z ośrodka interwencji kryzysowej? Możesz też skorzystać z telefonów zaufania, tutaj na tej stronie są na górze podane. Czasami taka rozmowa może pomóc. Możesz też pogadać z kimś z rodziny o ile ktoś taki istnieje, ktoś komu ufasz, skoro z rodzicami nie masz zbyt dobrych kontaktów. Może jakaś ciotka, wujek, babcia?
Co do innych problemów, to na kredyt ciężko coś poradzić, sam go nie spłacisz, niestety.
Dziewczyną się nie przejmuj, że tak powiem tego kwiatu to pół świetu, jak nie ta to następna. Jesteś wrażliwym chłopakiem, przynajmniej mam takie wrażenie więc postaraj nie brać każdego odrzucenia do siebie. Często jest tak, że zakochujemy się w niewłaściwych osobach. Ale nawet takie przeżycia czegoś nas uczą i warto je doceniać.
Co do przyjaciół to widać oni nigdy nimi nie byli. Spróbuj poznać kogoś nowego. może zapisz się na jakieś kółko, sks lub inne zajęcia pozalekcyjne. Wspólne zainteresowania jednoczą i łatwiej się gada z taką osobą...

Odnośnik do komentarza

Hej Krzysiek,

Dlaczego rówieśnicy Cię odtrącają i gnębią?
Z powodu Twojej sytuacji w domu? Dlatego tylko, że jesteś typem samotnika?
Hmmm...

Nie masz żadnej możliwości, żeby sobie dorobić?
Wiem, że kredytu może nie spłacisz, ale np. takie roznoszenie ulotek, pozwoli Ci na zakup jedzenia.
Szukaj cierpliwie, nie poddawaj się.

Nie możesz nie spać i głodować...wtedy czarne myśli ogarniają piorunem.
Na sen i uspokojenie dobra jest Neospasmina w syropie.
Jest tania. Może doraźnie pomóc.
Trzeba się wysypiać, wtedy ma się jaśniejsze myśli i chęci do działania.

Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży :

http://www.116111.pl/

Zadzwoń, spróbuj, może będą w stanie w czymś pomóc.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Krzysztof17, między wierszami przemyciłeś nieco informacji o swojej rodzinie i sytuacji rodzinnej, więc domyślam się, że kolorowo to u Ciebie nie jest. Problemy finansowe, pijąca mama, kiepskie relacje z mamą, samotność, brak przyjaciół... Nic dziwnego, że jesteś skrajnie smutny aż do tego stopnia, że masz myśli samobójcze. Twoja sytuacja jest trudna i niełatwo ot tak napisać na forum, co masz robić, by nagle było lepiej. Potrzebujesz pomocy z zewnątrz, tym bardziej, że nie jesteś pełnoletni. Może spróbuj porozmawiać z psychologiem/pedagogiem szkolnym? Może on podpowie Ci rozwiązania Twojej sytuacji, bo zna lokalne miejsca, w których mógłbyś ewentualnie szukać wsparcia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...