Skocz do zawartości
Forum

Zakochiwanie się w przelotnie poznanym mężczyźnie


Gość zaniepokojonaswiatem

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaniepokojonaswiatem

Oczyma świadczy zachowanie tej dziewczyny : pracuje jako sprzątaczka w miejsce jej pracy od czasu do czasu przychodzi pewien mężczyzna, aby załatwić swoje sprawy. Chłopak ten jest zajęty a zna dziewczynę tylko z widzenia bo mieszkają w tym samym mieście.
Dziewczyna gdy go widzi zawsze wpatruje się w niego, przygląda lecz nic nie mówi.
Po kilku miesiącach chłopak o którym mowa mija jak na ulicy, gdy idzie że swoją kobieta. A ta pannica ni stąd ni zowąd mówi do niego część w momencie, gdy partnerką akurat coś robi i nie obserwuje sytuacji, w miejscu swojej pracy gdy go wcześniej widziała nic nie mówiła, więc co nagle zmieniło się ?
Było to z grzeczność czy dziewczyna zaczęła interesować się tym facetem?
I czemu nic nie powiedziała do jego kobiety?

Odnośnik do komentarza

Hej,
Sama "zakochiwałam" się w aktorach, w ogóle tak naprawdę nie znając gości ; )
No cóż, bywa...ale nie nazwałabym tego kompletnym czystym uczuciem miłości...to tylko rodzaj zauroczenia, zadurzenia - namiętność bez zaangażowania czy bliskości.
Wydaje Ci się, że kochasz na zabój...ale niewiele ma to z tym uczuciem wspólnego. Prawdziwe uczucie to spełnienie, zaangażowanie, bliskość i namiętność.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

A kto to może wiedzieć???? I zresztą jakie to ma znaczenie? Czy to cokolwiek zmienia w życiu tego chłopaka i jej partnerki? A co ma do tego fakt, że ta dziewczyna jest sprzątaczką?
Zrobiła tak, jak zrobiła i czego tu się doszukiwać? Czy to jest jakieś zagrożenie dla tego związku? Nie. Ktoś tu jest chyba chorobliwie zazdrosny - to jedyny wniosek jaki można wyciągnąć z opisanego zdarzenia.

Pozdrawiam serdecznie.:)

Odnośnik do komentarza

Aha, przeczytałam ten drugi Twój wątek.
Boisz się, że jakaś kobieta ( znana z widzenia) zakochała się w Twoim facecie?

Nawet jeśli jest zauroczona, to tylko od tego mężczyzny będzie zależało, czy chce coś z tym faktem zrobić, czy nie.
Daj spokój, nie martw się na zapas.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

zaniepokojonaswiatem, wiele osób może zrobić na nas dobre wrażenie, nawet jeśli tej osoby za bardzo nie znamy. Co więcej, to wrażenie może być na tyle silne, że chciałoby się bliżej tego kogoś poznać. Nie jest to ani płytkie, ani niedojrzałe, ani nienormalne. Nawet jeśli jest taka sytuacja, o której wspomniały poprzedniczki - że jakaś kobieta zauroczyła się Twoim mężczyzną - to jeszcze nic z tego nie wynika. Jeżeli Twój mężczyzna będzie odporny na jej urok, to nie masz chyba powodów do zazdrości czy niepokoju. Trudno, żebyś trzymała swojego partnera w klatce, by żadna kobieta go nie zobaczyła i by nie miała szans się nim zachwycić. Ta sytuacja może Ci w pewnym sensie nawet schlebiać - pomyśl, że Twój partner podoba się wielu kobietom, ale właśnie z Tobą chce być, Ciebie wybrał. Pozdrawiam i nie martw się na zaś!

Odnośnik do komentarza

zaniepokojonaswiatem, nikt chyba nie jest w stanie odpowiedzieć na Twoje pytania, bo nikt nie wie, co siedzi w głowie dziewczyny, o której napisałaś. Możliwe, że powiedziała "cześć" do mężczyzny po prostu z grzeczności - zna go z widzenia, widziała go kilkakrotnie w swoim miejscu pracy, no to się przywitała, mijając go na ulicy, by nie wyjść na jakąś gburkę. Nie widzę tutaj powodu, by doszukiwać się jakiegoś "drugiego dna". Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Ja myślę, że to ten mężczyzna jest nią zainteresowany, a to że jest sprzątaczką sprawia że czuje się lepszy od niej i myśli że to ona do niego coś ma.
Do jego kobiety się nie odezwała, bo jej nie zna? A przygląda się jemu gdy sprząta, bo być może depcze jej podłoge?
Wybierz, albo Cie interesuje Twoja kobieta, albo ta która sprząta i powiedziała Ci cześć.

Odnośnik do komentarza
Gość zaniepokojonaswiatem

to w takim razie że mną jest coś nie tak, że zastanawiam się nad tego typu rzeczami? Analizuje, dopisuje negatywne scenariusze zawsze. I ogólnie dużo zawsze myślę i zawsze myślę co ktoś mógł sobie pomyśleć, bądź analizuje dlaczego zrobił właśnie tak a nie inaczej. Lubie filozofię, ale jestem w sumie tym ciągłym analizowanie i rozdrobnienie zmęczona.

Czy że mną jest wszystko porządku czy mam coś z głową w takim razie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...