Skocz do zawartości
Forum

Mój mąż twierdzi, że pije po to, żebym ja była szczęśliwa


Gość madzia0407

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cytrynowa babeczka

Skoro piszesz że tata był dla niego autorytem to z pewnościa mu tego ojca brakuje.Miał w ojcu oparcie,pomoc w razie potrzeby a teraz wszystko wali się na głowę,nie może dojść do ładu ze sobą a znikąd pomocy.Przed Tobą nie potrafi się otworzyć,może nie za bardzo wie jak ten psycholog miałby rozwiazać jego problemy i świat jest czarno- biały.Raz dobrze i stara się coś robić po czym przychodzi zjazd i sama widzisz efekty.
A jaki ma kontakt z matką i jej nowym partnerem?

Odnośnik do komentarza

A więc napisze krótko i zwięźle :)
Miałam ten sam problem z moim mężem !
Robił to samo co Twój mąż. Pił i też miał milion wymówek na to dlaczego pije i na to dlaczego nie bawi się z dziećmi (mamy dwoje) do lekarza też nie chciał iść , więc któregoś dnia już nie wytrzymałam i poszłam do specjalisty dał mi wiele rad. Najważniejszą , która mi pomogła była rozmowa. Rozmawiałam z Nim bardzo dużo w sensie to bardziej wyglądało tak , że ja mówiłam , a on tak jakby nie zwracał na mnie uwagi ,ale się nie poddałam i cały czas gadałam i gadałam. (jak by ktos patrzyl z boku to by powiedzial ze maz mnie nie slucha ale jednak sluchal kątem ucha) i tak wkońcu zgodził się na terapie i okazało się ,że cierpi po stracie siostry! I po jej śmierci zachowywał się normalnie dopoero później go to dosięgło nie mógł sobie poradzić i zaczoł pić i kłamać, Uff ale na szczęście jest wszystko dobrze :D

Odnośnik do komentarza

Właśnie co do tych rozmów, to jeszcze chciałam dodać, że przede wszystkim powinny być szczere. To podstawowy sposób rozwiązywania jakichkolwiek problemów, choć w tym wypadku to przede wszystkim należało się o to zatroszczyć sporo czasu temu. Źle zrobiłaś, przemilczając cokolwiek, tym bardziej przemilczając wiele, następnym razem nie popełniaj tego błędu.
Komercha ma rację, dopóki on czuje, że Ty jesteś od niego zależna, to jesteś w jeszcze trudniejszej sytuacji, choć na razie nie masz wielu możliwości, żeby to zmienić. Ale jeśli Twoje stosunki z mamą są w porządku, to mogłabyś się w razie czego do niej wprowadzić, ona by pracowała, Ty byś prowadziła dom, to by było fair. A jakby dziecko podrosło, to byś zapisała je do przedszkola, i poszukała pracy. Na pewno jakieś wyjście awaryjne w zanadrzu tylko dobrze zrobi, zmieni przekonanie Twojego partnera, że bez niego nie przeżyjesz, że i tak nie masz dokąd pójść.
Co do reszty spraw to podtrzymuję swoje zdanie, które przedstawiłam tu poprzednio.

Odnośnik do komentarza

Widzisz franca do domu rodzinnego nie mam jak wrócić mama nie mieszka sama tylko z ojczymem który nie omieszka zrobić jej awantury o jaki kolwiek mój według niego zły krok wiec wtedy mama była by tłamszona.
A chyba nie chce spaść z deszczu pod rynne .
Widzisz chyba jak bym miała gdzie odejść to już dawno bym odeszła.
Teraz cierpię ja a tak byśmy cierpieli wszyscy łącznie z moja mamą i przyrodnią siostrą.

Odnośnik do komentarza

Ja Ci dodam do tego wszystkiego co już napisano;tylko kobieta niezależna czyli pracująca na siebie ma coś do powiedzenia w związku.W przeciwnym razie jest tylko wygodą dla męża i dzieci.Jeśli chcesz coś zmienić w życiu i czuć się dobrze to nie zastawiaj się odchowaniem dziecka,szukaj pracy i opieki do dziecka.Myśl o sobie bo to już są nowe czasy.Pracując tylko w domu nie znajdziesz szacunku ani u męża ani u dzieci.Można by jeszcze dłużo pisać.Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

" Tylko kobieta niezależna pracująca na siebie ma coś do powiedzenia w związku."

Tak,te ktore wychowyją dzieci,albo zwyczajnie nie mogą znależć pracy są biednymi niewolnicami których nikt nie szanuje ...
Ech....
Czego ja jeszcze się dowiem na tym forum...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A jaki był jego ojciec? Jakim był mężem, ojcem, facetem?
Twój mąż nie czuje się spełniony jako mężczyzna. Co nie zrobi to porażka, pracy nie ma, żona niezadowolona. W sumie nie masz podstaw do radości, ale popatrz z jego strony.
Wszystko się wali w jego życiu, jedyna radość to spotkania z kolegami.
Może potrzeba mu zapewnień, że jest Twoim no i nie wiem sama wymyśl coś, co go podbuduje tak aby poczuł się mężczyzną 100proc. Powiedz mu o swoich obawach, jak się czujesz gdy przychodzi do domu na prądzie.

Odnośnik do komentarza

Moj mąż jest najmłodszy i był oczkiem w głównie tatusia . Jeden na drogiego zawsze mógł liczyć tata dzwonił karol jechał i na odwrót z mama napewno nie ma takiego kontaktu ..
Tata był wyjatkowym czlowiekiem nie dało go się nie lubić byl stanowczy ale wyrozumiały.

Odnośnik do komentarza

Możesz się Madziu i cytrynowa nie zgadzać z tym co napisałam.Nadal sama się oszukuj,jesteś ważna i nie niewolnica możesz wszystko oczywiście ,tylko jak na razie mąż Cię ignoruje robi swoje a Ty nie masz wyjścia z tej całej sytuacji, bez pieniędzy nic nie zrobisz.Pozostało Ci tylko narzekanie i niezadowolenie i poczucie że jesteś ważna i możesz wiele zrobić tylko jak?

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem to popadł w uzależnienie, bo sytuacja go przerosła. Może i chciał mieć dziecko, ale jak już okazało się, że jesteś w ciąży i do tego bywasz często w szpitalu, to dopiero zrozumiał jaka odpowiedzialność na nim spoczywa i się przestraszył. Do tego stracił pracę, czyli zapewne wasze źródło utrzymania i tego przestraszył się jeszcze bardziej. Myślę, że nie ma już na co czekać, bo sam nie da rady z tego wyjść, a i ty nie powinnaś się ciągle denerwować. Zresztą dziecko tez widzi, co się dzieje.
Musicie też pamiętać, że nie będzie łatwo, bo alkoholikiem zostaje się już do końca życia. Wiem o tym, bo spotkała mnie podobna sytuacja. Tylko to ja miałam problem. Gdy urodziłam syna, cierpiałam na depresję poporodową i też zaczęłam zaglądać do kieliszka. To było okropne, jak podpita próbowałam zająć się dzieckiem. Na szczęście rodzina interweniowała, zabrali małego do teściów, a mnie wysłali na terapię do doktora Wiesława Nowaka. Prowadzi on gabinet w poradni psychorozwoju Izabeli Kielczyk w Warszawie, na Pradze. To dzięki niemu przestałam pić i chociaż czasem mam ochotę znowu sobie łyknąć, to staram się powstrzymywać. Ciągle jeszcze chodzę do niego, szczególnie jak naprawdę chce mi się napić, bo wiem, że tylko on jest w stanie zmotywować mnie do pozostania w trzeźwości.
Wam też życzę, aby wszystko dobrze się ułożyło dla dobra waszego i waszej córeczki.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~doś.
Możesz się Madziu i cytrynowa nie zgadzać z tym co napisałam.Nadal sama się oszukuj,jesteś ważna i nie niewolnica możesz wszystko oczywiście ,tylko jak na razie mąż Cię ignoruje robi swoje a Ty nie masz wyjścia z tej całej sytuacji, bez pieniędzy nic nie zrobisz.Pozostało Ci tylko narzekanie i niezadowolenie i poczucie że jesteś ważna i możesz wiele zrobić tylko jak?

Dosiu przestan tutaj te swoje teorie wciskac bo aż mdło się robi.
Wg Ciebie to każda kobieta która nie pracuje jest nic nie wartym popychadłem dla dzieci i męża.Może piszesz ze swoich doświadczeń i Twoja frustracja siega zenitu...nie wiem ,jesli tak, to współczuję.
Siedziałam na wychowawczym kilka lat,potem z racji kiepskiego zdrowia miałam przerwy w pracy.Nigdy ,nawet przez moment mój mąż,ani dzieci nie dali mi odczuć choćby najmniejszego niezadowolenia,nigdy nie poczułam się niwolnicą.Tak samo jest z ludzmi których znam a są w normalnych związkach.Tych młodych także.
Oczywiście, że sa tacy, ktorzy swoje kobiety traktują jak śmieci ale to juz podchodzi pod patologię...więc nie wciskaj tu takich rzeczy że każda kobieta ....

Problem Madzi leży gdzie indziej.Dobrze jej podpowiadają te które nie widzą w meżu egoisty i lenia.Człowiek ma problem ze sobą,jest na rozstaju dróg ...

Po drugie,dobrzeby było gdybyś tak stworzyła te kilka milionow miejsc pracy bo chyba zapominasz / a często Ci sie to zdarza/ że żyjemy tu i teraz a nie np,w Niemczech gdzie praktycznie nie ma bezrobocia a każde dziecko dostaje sie do przedszkola czy żłobka bezproblemowo.
Tak,wiem zaraz napiszesz że mozna zalozyc firmę bo Ty założyłaś...Tylko nie wszyscy mają taką możliwość.

Może przestań patrzec na świat ze swojej perspektywy a spójrz trochę dalej niż swoje podwórko.
Pozdrawiam Dosiu.

Odnośnik do komentarza

aniela 11 uświadomiłaś mi jedno ze tak naprawdę oceniając mojego męża po jego męża po zachowaniu.
Nie dotarło do mnie co on może czuć jak wszystko wali mu się na głowe . W sumie to sama nie wiem jak postąpiła bym w jego sytuacji bo on zawsze był odpowiedzialny i starał mi się zapewnić wszystko .
Zawsze kiedy szliśmy na zakupy to mówił a dla ciebie co .
Stara się jak może zapewnić nam utrzymanie ale za co się nie weźmie to mu nie wychodzi.Pewnie nie jest mu z tym łatwo a nie potrafi o tym powiedzieć bo chce być mężczyzną.
Brak mu silnej woli i poparcia może i ja się zabardzoo skupiłam na mojej ciężkiej ciąży a potem na dziecku.
Może poczuł się odtrącony .Mimo wszystko był przy porodzie i naprawdę spisał się na medal. A widocznie kiedy nie musi to sobie odpuszcza i żyje w swoim świecie.

Odnośnik do komentarza

Widzę,że cytrynowa uważa się za jedynego i jeszcze na dodatek eksperta na tym forum.Trochę wyluzuj moja droga.Ja nie czekałam aż mi ktoś stworzy miejsce pracy obecnie sama je tworzę dla innych a wychowałam się na tym samym polskim podwórku co inni.I jeśli nie rozumiesz ,że czasy w których obecnie żyjemy są inne od tych z przed lat i kobiety powinny myśleć o sobie i swojej przyszłości, pracując i zarabiając na swoją emeryturę bo dziś jest mąż a jutro może go nie być to ja nie mam pytań do cytrynowej i nie chcę polemizować i odbijać piłeczki.Na tym forum piszą w większości tylko młode dziewczyny bez pracy, bez własnych mieszkań z małymi dziećmi z teściami na głowie.I to im trzeba jasno powiedzieć nie zrywaj kontaktów z rodziną ale licz na siebie bądź niezależna.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Dowaliłaś ...ulżyło ci ,to fajnie .
Jeszcze fajniej by było żebyś w końcu nauczyła się czytać ze zrozumieniem...jak na pedagoga przystało.

Ostatnia uwaga; nie generalizuj / każda.../ a unikniesz dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Gość też żona alkoholika

Spójrz prawdzie w oczy twój mąż jest po prostu alkoholikiem i uwierz mi z czasem będzie tylko gorzej zostaw to zanim zrobi Ci drugie dziecko i będziesz jeszcze w gorszej sytuacji jak teraz ja tego nie zrobiłam i teraz płacę okropna cenę uciekaj dopóki możesz jak najdalej od tego pijaka

Odnośnik do komentarza

@Roshen To zwiąż się z pijakiem ;)

Błąd autorki polega na tym, że nie postawiła w pewnym momencie odpowiednich granic i teraz ciężko będzie ukrócić.
JAK NAJSZYBCIEJ ODEJŚĆ! Nie liczyć na to, że coś się zmieni.
Uruchomić kontakty rodzinne, ruszyć do pracy i przede wszystkim zrobić coś, z czym wiele ludzi ma poważny problem:
PRZYZNAĆ SIĘ DO PORAŻKI! Przyznanie się do błędu przed samym sobą to jest jedna z trudniejszych rzeczy.
Tak - wybranie alkoholika jako męża to porażka, którą można odkręcić. (Ogółem alkoholik to dla mnie porażka życiowa niewarta czasu i sił, bo jak pije tak pić będzie).

Nie będzie łatwo odejść i żyć z początku, ale "jak chcesz być na szczycie nie płacz, że masz pod górkę".

Powodzenia ;)

Odnośnik do komentarza

TailsDoll
Ogółem alkoholik to dla mnie porażka życiowa niewarta czasu i sił, bo jak pije tak pić będzie

życie jest zbyt ciężkie by nie pić... lepiej wspierać alkoholika, niż zostawiać go z problemami samego i zwalać winę na niego.

Odnośnik do komentarza

~roshen
TailsDoll
Ogółem alkoholik to dla mnie porażka życiowa niewarta czasu i sił, bo jak pije tak pić będzie

życie jest zbyt ciężkie by nie pić... lepiej wspierać alkoholika, niż zostawiać go z problemami samego i zwalać winę na niego.


Wysługiwać itp a on ma pić. O NIE!
Wydaje mi się że ktoś tu nie miał do czynienia z alkoholikiem. Jeżeli ten alkoholik chce z tego wyjść to wtedy można coś tam pomóc, ale jak nie chce to nie. Inna sprawa, że albo można się poddać w problemie, albo z nim walczyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...