Skocz do zawartości
Forum

Despotyczni teściowie


Agata1989

Rekomendowane odpowiedzi

Agata 1989 - może ty masz taki problem jak ja to znaczy chcesz być za dobra a inni to wykorzystują.Co do teściów to nigdy nich nie miałem , ale wiem jak to jest.
Ja mieszkałem z rodzicami i z babką(matką mojej matki ) , a ona cały czas wtrącała się w ich sprawy centralnie na każdym kroku .
A moja matka niczym twój mąż udawałą że nie ma problemu.
Nigdy nie powiedziała babce słowa , ba , czasami było nawet tak , że babka miała jakieś wielkie pretensje do matki o byle co , darła na nią gębę a ta stała i słuchała bo bała sie do niej odezwać , a jak np. ojciec stanął w obronie matki , to ta do niego z pretensjami , jak on sie odzywa do jej mamusi i dalej z pokorą wysłuchiwała pretensji i chamskich odzywek mojej babki.
Nigdy nie umiała sie do niej odezwać , a babka nie przebierała w słowach , czasami padały mocne wyzwiska . Ani ja ani ojciec nigdy tego nie mogliśmy zrozumieć , ale matka , co by sie nie stało to i tak zawsze bezwarunkowo obstawała za babką. Ojciec nie mugł znieść takie traktowania , robił matce problemy o to , a wtedy znowu z wielką morda babka .W końcu rodzice wzieli rozwód , a ojciec musiał sie wyprowadzić z domu( dom był babki).Dodam jeszcze że babka zawsze nastawiała wszystkich przeciwko ojcu , a po jego wyprowadce mocno utrudniała mi z nim kontakt .

Co do jakiejś rady , może twoji teściowie są ludzmi pokroju mojej babki , czyli poprostu nie da im sie wytłumaczyć , bo mają zakodowane że to oni wiedzą lepiej . Skoro ani ty Agato ani twój mąż nie możecie na nich wpłynąć , to pozostaje tylko jedno , zerwać z nimi kontakt , bo w przeciwnym razie nic dobrego z takiej sytuacji nie wyjdzie.Wiem że łatwo pisać , trudniej robić , ale w tej sytuacji innego wyjścia nie ma.

Jeszcze jedno , do cytrynowej babeczki , nie wiem po co ty wypisujesz takie dziwne teksty .
Agata 1989 przedstawiła sytuacje , żeby ktoś doradził jej coś mądrego a ty tymczasem obstajesz za jej teściami , a na nią wcesz zrzucić całą wine.

Odnośnik do komentarza

No to współczuję Koleś22 i Tobie i Twojemu tacie.
Anastia, dobrze, że Ty zmężem jakoś daliście sobie radę, a i wpozostałych synowych masz wsparcie.

ka-wa

Chociaż tak powinno być bez żadnej umowy,a wynika to z lepszego odbioru uwag swojego dziecka,niż synowej czy zięcia,

Oczywiście że tak. Skoro tutaj są takie problemy z przeprowadzeniem tak prostej i naturalnej rzeczy, to tylko potwierdza, że zarówno z teściami, jak i z relacją między nimi a synem jest coś nie tak.
Myślę, że Twój mąż nie wywiązuje się z tego, bo się ich boi. Zobacz na tę sytuację, gdy go obrażali, a on ani słowem się nie bronił.
Coś z tym trzeba zrobić, bo to zdecydowanie normalne nie jest i na Waszym małżeństwie się odbija. Może to już jest jakieś silne uzależnienie emocjonalne od rodziców z jego stron. Bywa tak, trzeba by to sprawdzić, najlepiej udać się z tym do specjalisty po poradę. Możesz z mężem delikatnie o tym porozmawiać, kto wie, a nuż właśnie taka wizyta pomoże.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~koleś 22
.Co do teściów to nigdy nich nie miałem , ale wiem jak to jest

Jeszcze jedno , do cytrynowej babeczki , nie wiem po co ty wypisujesz takie dziwne teksty .
Agata 1989 przedstawiła sytuacje , żeby ktoś doradził jej coś mądrego a ty tymczasem obstajesz za jej teściami , a na nią wcesz zrzucić całą wine.

W przeciwieństwie do Ciebie mam teściową.Poza tym ,nie obraż się ale chyba musisz trochę jeszcze pożyć i nabrać doświadczenia ... żeby zrozumieć to co napisałam.

Odnośnik do komentarza

trochę niepoważny jest tekst o dorastaniu, każda sytuacja jest inna, każdy człowiek jest inny i nie można pisać, że ktoś jest za młody i nie ma doświadczenia. Znam osoby, sama do nich należę które pomimo dość młodego wieku są doświadczone, bo swoje już przeszły. Mają swój bagaż życiowy. co do problemu to nie ma tu złotej rady, można próbować i zobaczyć co wyjdzie. Bo każda teściowa jest inna. Mojej nie pasują 3 synowe to chyba o czymś świadczy. Jeszcze jakby jedna to można powiedzieć, że się stawia i sama dąży do kłótni, ale 3 to chyba nie przypadek. Rozmawiać próbowałyśmy, każda z nas z osobna, nasi mężowie również i nic to nie dało. Teraz spotkania są rzadkie, jak jesteśmy całą rodziną to teściowa milutka, a jak tylko któraś z nas sama z mężem przyjedzie to pozostałe są złe, podłe, leniwe, źle wychowują dzieci.... Z taką osobą żyć się nie da... nie wiem co chce osiągnąć ale takim zachowaniem rozwala rodzinę...

Odnośnik do komentarza

@cytrynowa babeczka - to, że Ty masz dobry kontakt z teściową to nie znaczy, że każda synowa tak ma. To, że Tobie się teściowa nie wtrąca, to nie znaczy że kazda teściowa się nie wtrąca. To, że ktoś jest młody nie znaczy, że nie ma doświadczenia albo że życie go nie doświadczyło ( dzieci z domu dziecka). Twierdzenie ze ktoś nie ma doświadczenia bo jest młody to moim zdaniem ignorancja. A widać że koleś 22 kontakt z toksyczna teściowa miał. Poczytaj co napisał o swojej babci jak rozbiła małżeństwo jego rodziców. I dziękuję Ci za Twoje rady ale w żaden sposób nie są przydatne. Bo nie znasz mnie a oceniasz i od początku próbujesz mi wmówić że jestem zła synowa. A jedyne co mam sobie do zarzucenia to fakt że nie wyznaczalam granic od początku. Także idź udzielać swoje " rady" na innych forach bo w temacie toksycznych relacji z tesciami jesteś zielona i nie masz bladego pojęcia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Masz racje,jestem za stara do udzielania Tobie rad.Młodzi niech Ci wmawiaja ze to wina Twojego męża że nie potrafi się postawić rodzicom....Niech wylewaja swoje frustracje na zle teściowe,a z Ciebie zrobią straszliwie pokrzywdzoną przez nich.Tobie takie stanowisko odpowiada,rajcuje Ciebie to,prawda ?

Jesli ktoś nie rozumie co chce przekazac to niech nie ocenia moich tekstów to ja wtedy nie bedę oceniała jego,proste.
A czy jestem zielona czy rozsądna to niech każdy sam rozważy,byle przeczytał ze zrozumieniem.

Nie bedziesz mnie wyganiała z forum.Przez kilka miesiecy wspierałam tutaj niejedną osobę.To bedzie moja decyzja kiedy odejdę ...Tobie nic do tego.

Odnośnik do komentarza

@ Hahaha pomagalas?? Raczej od razu ocenialas te osoby. Zostań sobie na forum, ale nie udzielaj pseudo rad pod moim postem. Bo nie będzie mnie pouczal ktoś, kto nie czyta tego, co napisałam tylko od razu przyjmuje pozycję ataku. W czym mi doradzilas?? W tym, że próbujesz mi udowodnić, że to ja jestem tą zła? Daruj sobie. Jesteś zaopatrzona w siebie jak Sroka w gnat. Myślisz ze jesteś nieomylna i idealna? To jestes w błędzie. I popatrz sobie jakie osoby mi rad udzieliły, bo nie tylko młode i według Ciebie niedoświadczone albo głupie. Teraz juz wiem dlaczego tak obstajesz po stronie moich tesciow. Bo tak samo jak im Tobie też nie można nic powiedzieć bo obraza majestatu. Nie życzę sobie żadnych komentarzy pod moim postem od Twojej osoby. Idź leczyć kompleksy gdzie indziej. Żegnam Panią.

Odnośnik do komentarza

takie jest prawo forum, kązdy może się wypowiedzieć i mieć odmienne zdanie. Do nas należy wybór czy zgadzamy się z tym czy nie. Sama zaczynałam tu pisać od opisywania własnego problemu i też poniekąd byłam krytykowana. Ale cóż różni ludzie różne poglądy...Trzeba byc przygotowanym i na pochwały i na krytykę

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Nie wiem w ktorym momencie zwalam winę na Ciebie.
Chciałam Ciebie uchronic przed rozwodem o ktorym sama piszesz że wisi nad Wami.
Dziewczyno ...juz po Twojej reakcji widać jak bardzo jesteś przewrazliwiona a juz na pewno nie potrafisz przyjmowac najmniejszej krytyki.Sama o sobie wydałas świadectwo.

Odnośnik do komentarza

Jest różnica między krytyka a osadzaniem. Poczytaj co pisałaś. Bo żadnej rady mi nie dałaś a tylko pisałaś jaka to zła jestem ze krzyczę na swoich rodzicow, że wyolbrzymiam problem, że zawracam głowę mężowi, że psuje relacje w rodzinie, że chce sobie tesciow ustawić. Oceniasz mnie, nie znając. Dodawałas od siebie coś, czego ja nie napisałam. I przeinaczalas to, co napisałam tak, żeby pasowało do Twojej teorii. W ani jednym komentarzu nie zawarlas żadnej rady. Żadnej konstruktywnej krytyki. A nie jesteś jedyna, która napisała mi komentarz z krytyką. Jak nie masz nic mądrego do napisania to,nie pisz. Wcale. Chyba ze chcesz wygrać konkurs na forumowicza miesiąca i wychodzisz z założenia "byle co byle by napisac".

Odnośnik do komentarza

Agata1989
@ trick - zgoda ale pod warunkiem, że krytyka jest konstruktywna. A nie, że ktoś pisze żeby tylko napisać. Zgodzę się z krytyką ale najpierw niech osoba krytykująca zapozna się z problemem i przeczyta co napisałam.

Też bez przesady. Nie masz obowiązku zgadzać się z żadnym napisanym tu postem. To my jesteśmy dla osób zakładających tu wątek, a nie one dla nas. Ważne jest, na ile rady okażą się pomocne, co faktycznie zmienią w życiu autora wątku, a nie to, żeby komuś uprzejmość robił.
Jeśli sam dostrzeże, że jakaś odpowiedź jest nieadekwatna do jego sytuacji to nie tylko może, ale nawet powinien napisać, co konkretnie mu się w tym nie zgadza, i najlepiej uzasadnić. Samodzielne myślenie to podstawa, bez tego człowiek sam sobie nie pomoże,choćby nie wiem ile odpowiedzi dostał,a nawet może sobie wtedy zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza

@franca ale jeśli czyjas krytyka jest konstruktywna i rzeczowa to czasem prsemyslenie jej może być owocne. Dyskusja polega na tym, że piszemy czy z czymś się zgadzamy lub czy się nie zgadzamy i jakie jest stanowisko. Jest powiedzenie gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie. I ja nie uważam ze takie forum to ma być grupa wzajemnej adoracji. Jak ktoś ma do napisania coś madrego to tu jest na to miejsce. A jak nie ma - to niech nie pisze.

Odnośnik do komentarza

Agata1989
Dyskusja polega na tym, że piszemy czy z czymś się zgadzamy lub czy się nie zgadzamy i jakie jest stanowisko.

Właśnie, trafniej nie można by tego ująć...,
wtedy unikamy niepotrzebnych przepychanek,tłumaczeń... ,a ten nie doczytał ..., drugi nie zrozumiał...,wyjaśnienia wyjaśnień...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Dziewczyno nie imputuj mi rzeczy ktorych nie napisałam Nie mam zamiaru wchodzic z Tobą w żadną dyskusję bo jak Ci duzo wcześniej napisałam,nie rozumiałas do czego zmierzałam.Kolega 22 rownież.
Jesteś arogancka ,nie przyjmujesz żadnych uwag pod swiom adresem a juz fakt że zbulwersował mnie fakt że krzyczysz na swoją matkę gdy ta ma inne zdanie niz Ty- uderzyło w Ciebie do żywego.Potem zaczęłaś się nieudolnie z tego wycofywać czepiając sie jednego słowa.

Nie skupiłam się na teściach,starałam sie skupic na Tobie.Co mozesz zrobić żeby uniknąc rozwodu.Owszem padło tam sporo propozycji tylko widocznie nie wygodnych dla Ciebie skoro jakims trafem ich nie zauważyłaś.Miałam nadzieję ,że jeszcze podciagniemy wątek i dojdziemy do wspolnych wniosków....ale niestety ,okazało się to niemożliwe....

Kolega 22 ocenia moje posty...ja zgodnie z moimi odczuciami napisałam,że jest widocznie za młody żeby prawidłowo ocenić moje posty.Dziewczyno miałam prawo do obrony.
A tu od razu kubeł pomyj na moją głowę ,wyganianie mnie z forum....
To po co w takim razie zakładasz temat ? Dostałas tyle rad i wszystkie be.Nic nie pasuje.
Każdy kto zakłada temat ,tak jak napisała Trick, musi się liczyć z krytyką.Jeśli Ty nie potrafisz kulturalnie dyskutować,to nic dziwnego że rozwód wisi nad Twoim małżeństwem.Jeśli tu nie rozumiesz tego co Ci człowiek chce przekazać / także miedzy wierszami / to można domniewywać że i rodziny nie rozumiesz co ma Ci do powiedzenia.

Jakbyś nie zauważyła to nie jestem niebieska,nie jestem zalogowana,tym samym nie mogę brać udziału w żadnych konkursach.Także moje posty nie są zliczane.
Jeszcze jeden dowód na to, że jeśli ktoś napisze coś ,co Ci nie pasuje to zgnoisz go na wszystkie sposoby.
Gratuluję.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...