Skocz do zawartości
Forum

Zazdrość i zaborczość ze strony partnera


Gość Karmen

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzilam z chlopakiem rok .Na poczatku jak w kadym zwiazku bylo pieknie i wszystko idealnie.Wspolne plany i marzenia. Ale z czasem ukazal tez zla strone swojego charatkteru . Byl bardzo nerwowy ,prowokowal klotnie i krzyczal na mnie. Byl chorobliwie zazdrosny i zaborczy - sprawdzal moje smsy , kasowal te ktore mu sie nie podobaly , wchodzil na moje konto gg i sprawdzal moje rozmowy. Chcial ograniczyc moje kontakty ze znajomymi -nie pozwalal mi sie z nimi spotykac lub tyl;ko w jego towarzystwie - kazal wybierac miedzy nim a praca i studiami bo uwazal ze w pracy bedzie za duzo klientow a przez studia bede miala za malo czasu dla niego . Dawalam mu szansy na poprawe, obiecywal i przysiegal ze sie zmieni Mowilam mu co mi nie odpowiada i co ma zmienic Ale nie zmienil i powiedzialm ze to zachowanie to wynik jego ciezkiego dziecinstwa jakie mial i juz sie nie zmieni a ja mam to akceptowac i wspierac go w tym bo taka jest moja rola Po jednej z kolejnej klotni zerwalam z Nim Spotkalam sie i powiedzialam dlaczego - i ze juz decyzji nie zmienie Potem znow sie spotkalam - i wyjasnilam mu dlaczego Ale do niego nic nie dociera Rozmawial z moja mama i tez nic to nie dalo . Nachodzi mnie przy kazdej okazji . zastrasza - mowil ze sie zabije . Caly czas pisze mi teraz o samobojstwie W akcje wkroczyla jeszcze jego matka. Tez napisala ze mam do niego wrocic bo on chce sie dla mnie zabic . Zaczela starszyc ze jesli on sobie cos zrobi to ona zniszczy mi zycie Boje sie bo wiem ze jest do tego zdolna. Wiem ze on tez jest slaby i moze urzadzac rozne sceny Boje sie o siebie i o swoja rodzie.Niewiem co mam robic . Problem polega tez na tym ze jest to chlopak mlody , niedojrzaly i bardzo rozchwiany i rozdarty emocjonalnie - miedzy innymi przez przejscia w dziecinstwie , brak jakichkolwiek wzorcow i przez mieszanie sie w ta sprawe jego mamy ktory zaprzecza temu co ja mowi - i potem sam niewie co ma ze soba robic . Wiem ze jego grozby ze zrobi sobie krzywde moga przemienic sie w czyn jak podlamie sie jeszcze bardziej Mowil ze w ten sposob udowodni mi jak bardzo mnie kocha i ze jest w stanie dla mnie zrobic wszytsko - tlumaczylam mu ze tym sposobem nie udowodni niczego a zwkaszcza milosci czy psowecenia i ze nie jest to bohaterstwo tylko zwykla ucieczka i pokazanie calemu swiatu ze nie zgadza sie i nie szanuje mojej decyzji Powiedzialam tez zeby nie obarczali mnie odpowiedzialnoscia za to bo to tylk oiwylacznie jego decyzja nie moja Ale do niech to nie dochidzi - maja swoje zdanie na ten temat i koniec - nikt im nie przegada . Mowilam mu zeby skorzystal z psychologa ale on nawet nie chce o tym slyszec Powiedzial ze nie jest chory i zebym nie robila z niego wariata a pomoc moge mu tylko ja wracajac do niego i dajac mu szanse Jego matka tez bardzo zle na to zareagowala powiedziala ze robie z niego wariata i ze on swietnie radzi sobie z problemami i nie potrzebuje zadnej pomocy ale jesli sobie cos zrboni to bedzie to moja wina i ona znizy sie do najnizszego poziomy do jakiego moze znizyc sie czlowiek wiec jest to kolejna grozba. Tlumaczulam ze ta wizyta nie ma byc po to zeby go leczyla z milosci albo dlatego ze uwazam ze jest chory tylko po to zeby latwiej przejsc przez to i szybciej i zeby psycholog pomogl mu panowac nad myslami i emocjami skroro sobie nie radzi . Ale on dalej mowi ze nikt nie uleczy go z milosci - i pomoc moge mu ty;lko ja Niewiem juz jak moge mu pomoc Wiem ze szybko nie odpusci - caly czas pisze ze kocha mnie z dnia na dzien coraz bardziej , ze teskni ze bedzie wlaczyl o mnie do konca zycia Do tego jego matka daje mu nadzieje - mowiac ze jeszzce sie napewno wsyztsko pouklada i zmienie zdanie A jest to specyficzna sytuacja i osoba i wiem ze robi to z mysla o sobie poniewaz wyjachala za granice i zrzucila odpowiedzialnosci wyhcowania dzieci dziadkom - a w tej chwili boi sie ze syn bedzie chcial do niej przyjechac - i proboje zrzucic odpowiedzialnosc ponoszeia konsekwencji wlasnych bledow - uzupelnienia brakow z dziecinstwa i opieki nad nim zeby wiedziala ze z nim jestemi zawsze sobie poradzi i ze ma go juz z glowy . Dlatego ona za wszelka cene kazemu o mnie wlaczyc - mowi ze zeby sie nie poddawal bo to niemozliwe zebym tak nagle przestala go kochac I on w to wierzy i robi tak jak ona mowi Nie slucha nikogo i nic do niego nie dociera Powtarza slowa po matce - ze nie jest mozliwe zeby tak wielka milsc ktora nas laczyla przstala nagle istniec Ja utlumacze ze tak jest ale on nie slucha i mow ze to niemozliwe i ze to tylk ochwilowy kryzys Mowi i blaga zebym go nie zostaiala bo n sobie nie poradzi Ze nie potrafi bezemnie zyc Niewiem juz co mam robic Co mam zrobic jak znow zacznie pisac ze zrobi sobie krzywde Boje sie ze moze to zrobic - boje sie o siebie ze jego matka zcznie sie mscic .Niewiem jak mu pomoc i co zrobic zeby oszedl do psychologa bo jest m upotrzebny ale nie jestem w stanie ani jego ani jgo matki do tego przekonac A nie mamy wspolnych znajomych ktorzy mogliby mi w tym pomoc Bardzo prosze o rade w tej sprawie co powinnam zrobic. Do tego wszystkiego caly czas pisalam mu ze nie chce kontaktu z nim , nachodzenia mnie i zadnych prezentow Obiecal ze skonczy z tym - a nadal przywozi prezenty i zostawia pod domem - teraz juz nie sa to tylko dla mnieprezenty ale tez dla calej rodziny Nie chce wogole odpuscic A cokolwiek zrobie - boje sie ze znow zacznie miec mysli samobojcze i zrobi to albo ze jego matka bedzie sie mscila . Niewiem tez co robic z tymi prezentami - odeslac mu czy nie ?? Bo jesli odesle jego to zaboli i cos sobie zrobi ??To ja nie bede miala pozniej zycia Bardzo prosze o rade . Dziekuje i pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to problem nr 1 tkwi w matce - z nią trzeba porozmawiać. Jeśli nie uda się to Tobie, porozmawiaj z nią wraz ze swoimi rodzicami, poproś ich o pomoc - jeśli wystąpicie jako jedna strona konfliktu inaczej to będzie wyglądać

Odnośnik do komentarza

Powinnaś zgłosić sytuacje na policję, że jesteś szantażowana i zastraszana przez matkę i przez byłego chłopaka, który grozi samobójstwem. Możesz pokazać smsy, albo nagrac rozmowę. Twój były chłopak potrzebuje pomocy psychiatry i matka, myślę, że również. To niezdrowa sytuacja kiedy chłopak straszy samobójstwem, a jego matka Cię szantażuje i Ci grozi. Tę sprawę powinnaś zgłosić na policję, ponieważ nie możesz żyć zastraszona, bo chłopak faktycznie może zrobić krzywdę jak nie sobie, to Tobie. Zdecydowanie powinnas tę sprawę zgłosić i opowiedzieć jak wygląda sytuacja. Groźby są karalne, ale zanim to nastąpi, byłego chłopaka musi przebadać psychiatra, możliwe, że wymaga hospitalizacji. Nie zostawiaj tej sytuacji tak jak jest i nie ulegaj. Nie możesz być z kimś dlatego, że Cię szantażuje. Jeśli jego matka Ci grozi, a on straszy samobójstwem - zgłoś to na policję. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...