Skocz do zawartości
Forum

Czy dotykanie miejsc intymnych to coś złego?


Rekomendowane odpowiedzi

Granica jest tam jeśli do czegoś zaczynasz przywiązywać zbyt stałą uwagę, nieustannie do tego nawiązując, tylko o to się opierając, dbając o to w uleganiu własnym przez wzgląd na wartości jakie tego są można mówić o uzależnieniu. Myślę że niezależnie od wiary, która nawołuje do czystości, to jeśli jest ona skierowana w dobrej mierze to niema w tym nic złego. Myślę że wyrzuty mogłabyś mieć jeśli dotykając się byłabyś z innym lub myślała o innym. Tak czy inaczej, to forma czułości i choć nie jesteśmy małpami które tzw. się iskają to jeżeli okazujemy uczucia w bardziej wyrafinowany sposób, ku dobrej mierze zespolenia to nie jest grzechem a bliższym wyrazem sympatii. Kościół pomimo zasad nie powinien zakazywać tego typu relacji, ponieważ przed niego oblicze chociażby w tym sakramencie małżeństwa nie przystępują bogowie a ludzie obudowani własną niedoskonałością.

Odnośnik do komentarza
Gość aanna123456

dla mnie to nie jest nic aż tak bardzo złego ponieważ planujemy juz wspólne zycie jednak mam wyrzuty sumienia nie wiem czemu moze zle postapilam jednak kochamy sie jestesmy razem... nie wiem czy dotykanie sie jest grzechem ciezkim czy lekkim

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

My to w ogóle mamy problem z nagością i cielesnością ( jako naród). A u katolików jeszcze dochodzące do tego problem z pociągiem seksualnym i jakimś tam zaspokojeniem swoich " potrzeb" może zniszczyć życie intymne i jakąś radość życia w ogóle. No ale to są instynkty pierwotne, dąży to do rozmnażania i kontynuacji gatunku, dlaczego to ma być złe? Zwierzęta nie mają takich dylematów, a ludziom tym co im kiedyś mamusia, albo babcia powiedziała, źe coś jest niewłaściwie i aby się wstydzili można tylko współczuć. Bo to siedzi w głowie i idzie z człowiekiem przez życie.
Może zapytaj księdza? Kościół ma na wszystko regułki i skoro wiedzą jaka antykoncepcja jest ok, a jaka nie, to może i są " macanki" dopuszczalne i te niedopuszczalne. Widać tu jakie mam zdanie na tak szczegółowe dykotowanie ludziom co mają z własnymi d..... robić i zastanawia mnie czy to jest właściwe i czy to jest to, czym kościół powinien się zajmować. No może i powinien. Nie wiem.
A może w poczuciu, bądź chęci zapobieżenia grzechowi ludzie powinni się w sypialni spotykać na akty tylko w dni płodne i tylko pod kołdrą i ..itp? Tylko pytanie, skoro ta cielesność i seksualność miałyby być złe, to czemu zabroniona jest metoda in vitro?
I to nie jest tak że ja sobie z Ciebie żartuję( nie chciałabym abyś to tak odebrała) ja Ci współczuję, bo to co dotyka Ciebie, dotyka wielu ludzi, a chyba wynika z jakiegoś zgrzytu pewnych zasad z niewiadomoczym, czego efektem są takie dylematy. A jak coś zostało człowiekowi wpojone za dziecka, to widać nie łatwo jest odkręcić.
Choć na logikę można by powiedzieć, że skoro robiłaś coś po czym czujesz się źle, to było to złe dla Ciebie?

Odnośnik do komentarza

To nie do wiary...,
faktycznie idź do księdza i się dopytaj, bo jak tak boisz się grzechów i jesteś fanatyczką religijną, to współżyć ,będziesz mogła tylko w celach prokreacyjnych...,

tylko ciekawa jestem co na to mąż...,
znajdzie pewnie kochankę,jak już jej nie ma,sorry ,ale takie życie,
a Ty jakbyś była nie z tego świata.

Gdzie Ty się dziewczyno uchowałaś, kupując kota w worku...,po ślubie może się okazać ,że nie pasujecie do siebie fizycznie...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Jest to wykroczenie przeciwko 6 przykazaniu więc powinnaś sie wyspowiadać przy najblizszej okazji .

Bardzo gratuluję postawy .
Takie małżenstwa są na ogół bardzo trwałe ponieważ mają ugruntowaną postawę duchową ,co przekłada się na codzienne życie małzonków.
Wszystkiego dobrego Wam życzę .

Odnośnik do komentarza
Gość qwerty123xz

Wiem.ze wiele do tematu nie wniose,ale taka ciekawostka dla ludzi którzy pisali o tym ze kosciol pozwala na seks tylko w celach prokreacyjnych,rozmawialem z ksiedzem na temat antykoncepcji jako grzech,i on mowil ze na te kilka plodnych dni mozna sobie odpuscic a w nieplodne sie młócić do bólu :)

Odnośnik do komentarza

~qwerty123xz
...rozmawialem z ksiedzem na temat antykoncepcji jako grzech,i on mowil ze na te kilka plodnych dni mozna sobie odpuscic a w nieplodne sie młócić do bólu :)

Hipokryzja się kłania...

Wygląda,że autorka ,żeby nie religia nie wiedziałaby jak postępować w życiu ,co jest dobre ,a co złe...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Wyglada na to ze niektórzy nie wierzą że sa ludzie na tym świecie którzy mają twarde zasady których się trzymają .I to zasady nie wyniesione z domu ale zgodne z religią do ktorej przynależą.

Proponuje uszanowac takie osoby i ich sposób na życie .

Odnośnik do komentarza
Gość cześćhello

Ja też mam twarde zasady. Pomimo dużego popędu seksualnego od dawna postanowiłem wytrzymać do ślubu albo chociaż do czasu aż będę zaręczony i pewny że to ta jedyna (chociaż wtedy do ślubu było by już blisko więc bym chciał poczekać) i nie chodzi tu o to że jestem praktykującym katolikiem starającym się żyć zgodnie z tradycją mojej rodziny, po prostu nie mógłbym uprawiać seksu z kobietą wiedząc że kiedyś będę z inną. Traktowałbym to jak zwykłą zdradę, chociaż jeszcze nawet nieznałbym swojej przyszłej żony. I przestańcie pisać, że seks po ślubie to kupowanie kota w worku, zachowujecie sie jak zwierzęta dażące jedynie do wyładowania napięcia seksualnego. Żeby dowiedzieć sie czy wszystko jest z partnerem w porządku, wystarczy rozmowa, jeśli są wątpliwości to zawsze można zrobić badania u ginekologa, urologa, i wątpliwości są rozwiane. Oczywiście mężczyźni mogą mieć problemy ze wzwodem, kobiety mogą z jakichś powodów nie chceć seksu, ale żeby sie o tym dowiedzieć nie trzeba iść do łóżka, wystarczy szczera rozmowa. I nie istnieje coś takiego jak niedopasowanie w łóżku osób które są dopasowane charakterami poza łóżkiem. Nie ma co oczekiwać że wulgarny prostacki dresiarz, w łóżku będzie delikatny. Będzie chciał się wyładować i troche poudawać że mu zależy.

Wracając do tematu, nie ma nic złego w tym co robiłaś ze swoim narzeczonym, ważne że to już ten etap w którym jesteście siebie pewni, że chcecie być razem, ważne żebyście mieli w sobie wsparcie i obdarzali sie zaufaniem, choć ja osobiscie gdybym 4 lata wytrzymywał to wytrzymał bym jeszcze te kilka miesięcy do ślubu ;) Wtedy jest.. inaczej ;) I do tego bym namawiał ;)

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Orzech laskowy - o śluzach, dniach płodnych, jak to wszystko badać dowiesz się dokładnie na naukach przedmałżeńskich. A żeby się nie pomylić zadadzą Ci zrobienie testu domowego, także jak będziesz chciała to się nauczysz. Przynajmniej mi tak dogłębnie wykładno na naukach. O tym że to było żenujące i krępującyce nie wspomnę. Publiczne opowieści wśród kilkunastu par obcych sobie ludzi jakiego to koloru śluzy z kobiety wypływają i kiedy :D
Nie wspomnę też jak krępujące to może być dla pary która jeszcze nie współżyła. No tak nic co ludzkie nie jest nam obce, ale takie rozbieranie człowieka w przykościelnych naukach przedmałżeńskich? Wiedza nie boli przecież.

Odnośnik do komentarza

no tak zawsze sa zwolennicy i przeciwnicy.. jestem ciekawa ile tak na prawde par z dlugoletnim stazem czyli zalozmy ok 4 lat zyje/zylo w czystosci do slubu. Dla mnie jesli ma sie stalego partnera nie jest to cos zlego, ale jesli wiedzialabym ze to z tym facetem spedze zycie, bo w chwili gdyby zerwal ze mna dlatego ze nie chce z nim wspolzyc lub roboilby to notorycznie z wczesniejszymi partnerkami to powiem szczerze nie czulabym sie komfortowo w takim zwiazku.. ale mysle ze i moj chlopak nie bylby zachwycony gdyby wiedzial ze jest n* z kolei

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Moim zdaniem taka dyskusja wogóle nie powinnna sie wywiązać akurat w związku z Twoim tematem, ponieważ wyrażnie napisałaś z czym Wasza wstrzemięźliwość jest zwiazana.Stąd tez taka precyzyjna moja odpowiedż i uszanowanie Twojej a raczej Waszej decyzji...

Odnośnik do komentarza

Anna12346
.. jestem ciekawa ile tak na prawde par z dlugoletnim stazem czyli zalozmy ok 4 lat zyje/zylo w czystosci do slubu.

Myślę ,że tacy są w ogromnej mniejszości,tak jak wszystko ma to dobre i złe strony ...,tak samo jak:
lepiej być panną czy mężatką,
mieć doświadczenie z kilkoma partnerami czy z jednym,

nie ma tak ,żeby było idealnie,zawsze jest coś za coś...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja również zachęcam do samodzielnego myślenia. ;) Tyle że uważam, że powinno się użyć nie tylko własnego rozumu, ale i serca. Jeśli dany czym okaże się zgodny z Twoim sumieniem, to nie ma powodu się go wystrzegać, natomiast jeśli nie, to należy to zrobić. Krótko mówiąc, żyj w zgodzie ze soba.
Hmmm... Jeśli ten ksiądz miał na myśli branie tabletek w czasie dni płodne, to faktycznie wykazał się hipokryzją, nie można do nazywania rzeczy po imeniu mieszać braku szacunku. No chyba że otwarcie przyznaje, że nie do końca zgadza się z oficjalnym nauczaniem kościoła.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

A gdzie tu jest napisane że ksiadz mówił o tabletkach / nie sądze zeby znalazł sie choc jeden taki ksiadz/.
Sorry, ale jesli ktos juz mówi o hipokryzji to chyba nie ma wiekszej hipokryzji jak katolika a/ taką jest niewątpliwie autorka/ zachecać do samodzielnego myslenia a tym samym olewac sobie przykazania wg ktorych żyje z własnej nieprzymuszonej woli .

Odnośnik do komentarza

Jaką podstawą jest branie pod uwagę słów księdza, gdyż kościół sam w sobie odnoście wiary bywa zamknięty sam w sobie? Są wartości które jako człowieczeństwo akceptujemy poprzez tzw, wzór prawidłowości, tego co obecnym znaczeniu wydaje nam się słuszne w postępowaniu. Wszystko jest ok do czasu, gdy ludzkość dojrzewając zostaje ograniczona z tytułu wiary, całe szczęście, że dziś nie pali się na stosach ludzi za rozwój. Mam wszystkich w czterech literach, tych od tabletek, tych od dni płodnych, tych osób które moją własną odpowiedzialność stawiają pod znakiem zapytania. Kim są te osoby, by warunkować działania zachowań człowieczeństwa? Człowiek niekiedy się pogrąża, lecz te uwarunkowania przyzwoitości niech wynikają z czegoś więcej niż wiara i przekonania o słuszności, nie zawsze słusznej. Prze de mną jeden użytkownik właściwie nawiązał do rozmów z partnerem/ką co do słuszności uzyskania przekonań. Tutaj jednak nie zgodzę się z przekonaniem tym, że zgodność charakterów ma przekład na seksualne doznania, w tym oparciu o to że kogoś kochamy, to i w łóżku nam się ułoży, błędne założenie. Denerwuje mnie traktowanie drugiej osoby pod kontem przydatności seksualnej w oparciu o chemie wynikającą z faktu potrzeb opierających się tylko o funkcjonowanie organizmu z tego tytułu umysłowych doznań. A gdzie warunki fizyczne? Kobieta źle zszyta po porodzie, pomimo delikatności faceta potrafi go wykończyć. Nie bądźmy anty ludźmi, wchodząc w założenia słuszności zasad, nie pozbawiajmy się przyjemności których nie będziemy potrafić zastąpić czymś innym, ewentualnie pozostanie nam cierpienie w imię słuszności zasad.

Odnośnik do komentarza

Myślę Kawa, ze napisałem jasno i wyraźnie a Twój umysł za tym nadążył. Żeby pisać o tym w odrębnym wątku. Nie dawaj upust rozgoryczeniu, nikt nie podważa Twojego autorytetu. Jednak wyluzuj z przekonaniami, szczególnie tymi opartymi o Cytrynową babeczkę. Każdy ma rozum, więc z niego korzystając przesyłam kwiatuszka.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Tak jak Was moi drodzy czytam ,to macie katolików nie mylic z katolami bo to ogroma różnica -za głupków którym jacyś księża ,czy też rodzice wsadzili do głowy pewne prawdy i regułki ,wg których żyjąc cierpią wystrzegając sie przyjemności ... bo są zniewolonymi bezmózgowcami ,sterowanymi przez Kosciół, dla których nie Jezus Chrystus i jego nauki są autorytetem a ksiądz proboszcz .

Wspólczesny katolik świadomie podąża droga nakreślona przez Chrystusa ,zgłebiajac swoj wiedzę w róznoraki sposób.

Nie wszystkim odpowiada hedonistyczny styl życia i trzeba to uszanować .
Pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza

OMG, jak można mieć coś przeciwko samodzielnemu myśleniu, i w dodatku ludziom będących jego zwolennikami przypisywać hipokryzję? :O SZOK
Całe szczęście znam całkiem sporo katolików, którzy by w życiu nie wykazaliby się takim podejściem.

ka-wa
Ja uważam ,że wiara wiarą,ale nie powinno się ślepo wierzyć, nie tylko księdzu , ale nikomu,po to mamy rozum,żeby samodzielnie myśleć i postępować w zgodzie ze sobą.

Dokładnie, i oni to rozumieją. Ale fakt, są katolicy i katole.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Szkoda franca ze nie odniosłas sie do mojego ostatniego postu ..

Ty pewnie znasz własnie katoli którzy wybieraja sobie z Dekalogu to co im odpowiada a co nie to odrzucają ...
Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...