Skocz do zawartości
Forum

Brak sensu życia po rozstaniu z ukochaną osobą


Gość 26 lat

Rekomendowane odpowiedzi

pół roku temu po 3 latach rzuciła mnie miłość mojego życia. Teraz jest juz z innym i planują ślub. Wiem że to ja zawaliłem sprawe bo sie nie oswiadczyłem, teraz bardzo tego żałuje, ale wtedy nie byłem do końca pewien. Teraz wiem że to była ta jedyna..... Nie widze żadnego sensu żeby dalej żyć. samobójstwa nie popełnie bo jestem za tchórzliwy na takie akcje (chociaż nie wiem). Do psychologa boje sie iść. cokolwiek robie czuje że jest to bezsensu i że do niczego sie nienadaje. Gdy byłem z nią miałem wszystko teraz nie mam nic !!! jeszcze za nim ją poznałem miałem jakieś stany depresyjne, z nikim nie potrafiłem porozmawiać, zawsze byłem smutny przygnebiony bez pomysłu na życie, gdy ją poznałem wszystko się zmianiło, ale teraz niestety wróciło ze zdwojoną siłą..... Nie wiem co mam dalej robic, wszystko jest bezsensu, mam juz 26lat i zero planów, ambicji, perspektyw dosłownie niczego... Nie wiem czy mam iść do psychologa czy nie, czy mi to pomoże czy nie, czy mówić o tym rodzinie czy nie, a jeżeli tak to jak ona zareaguje.......... Generalnie jestem w totalnym dołku........ kocham ją nadal ale wiem ze juz domnie nie wróci. A najgorsze jest to że zacząłem pić........ dużo pić.

Odnośnik do komentarza
Gość Stokrotka5

Cześć..Zacznę od tego żebyś przestał się obwiniać..napisaleś:nie byłem do końca pewien,i miałeś takie prawo.Jeżeli chcemy się z kims zwiazać na całe życie,to prawda jest taka że musimy to przemyśleć,to jest bardzo powarzna decyzja,a skoro twoja druga połowa nie potrafila tego uszanować,to tylko jej strata i brak dojrzałości,być może nie kochała tak bardzo,wkońcu teraz jest z kimś innym.Chciała bym ci powiedzieć że czasami tylko wydaje nam sie że tak bardzo kochamy,że to jednyna na świecie osoba,całe nasze życie.A może widzimy tylko to co chcemy zobaczyć,sami stwarzamy ta idealna postać,kochamy za mocno ,oddajemy wszystko dostając niewiele wzamian,patrzymy przez różowe okulary.Nie można całe życie żyć dla kogoś...można żyć razem dla siebie.Wiem jednak że napewno jest ci ciężko,ale pora otworzyć oczy,i niezadręczać się.Jesteś napewno wrażliwym człowiekiem,dlatego zacznij walczyć o siebie,i nie mów-zero planów abicji....kiedy z nią byłeś napewno tak nie myślałeś,ale uwierz że sam możesz bardzo dużo tylko potrzeba chęci i pomocy drugiego życzliwego człowieka.Jeżeli chodzi o alkohol..to droga do nikąd zapomnisz na chwile..a co potem..ta linia jest naprawde cieńka.Zadaj sobie pytanie czy chcesz się stoczyć?stracić rodzine znajomych..po co dla kogo..kogoś kto juz być może nie pamięta.Jeżeli chiał byś porozmawiać,to pomogę na tyle ile bedzie to mozliwe..mój nr..gg-21227361.Pozdrawiam.Stokrotka

Odnośnik do komentarza

Hej, tak to już jest, że raz mamy szczęście i go nie docenimy, a innym razem dostajemy po tyłku od życia. Jeżeli sam nie jesteś sobie w stanie pomóc, to nie ma co zwlekać i należy iść do lekarza. Popadanie w depresje i dopuszczanie do siebie myśli samobójczych to najgorsze co możesz zrobić. Jak sam piszesz, masz 26 lat, jesteś więc dorosłym człowiekiem. Twoje życie jest zależne tylko od Ciebie, dlaczego więc je niszczysz? To nieprawda, że miłość jest jedyna. Będą inne, tylko daj im szanse...

Odnośnik do komentarza
Gość SenseiBaka

Post był napisany ponad 7 lat temu, więc autor Ci już raczej nie odpisze. Możliwe, że mu się ułożyło, i że ma już żonę i dzieci. Napisał wtedy, że minęło pół roku i się nie dziwię, że był jeszcze w dołku. Mi pozbieranie się po utracie wielkiej miłości zajęło około 1,5 roku, z tego co pamiętam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...