Skocz do zawartości
Forum

Jak zmienić swoją osobowość?


Gość Zuzka 15

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zuzka 15

Kim mam być? Jak mam się zachowywać? Z natury jestem cicha, a jak ktoś mnie przezywa to nie potrafię się bronić i zamykam się potem w sobie. Chcę zmienić swój charakter. Chcę zachowywać się jak Jack Sparrow (piraci z Karaibów), a jednocześnie Michaelem Jacksonem (wszyscy go znają;) ) Zuzom ( serial przyjaciółki). Wszyscy mają podobne charaktery. Też bym chciała taka być, ale po pierwsze nie wiem od czego zacząć, a po drugie nie wiem czy mam być wszystkimi tymi osobami na raz czy po kolei, czy... i don't know. Wiem, że nikogo z tych osób, a w szczególności Michaela J. nie da się być takim samym, ale chociaż z mienie swój charakter. Jak napiszecie, że mam być sobą to pls. napiszcie też dla czego.

Odnośnik do komentarza

Dlaczego masz być sobą :). Z prostej przyczyny. Co prawda jesteś na tyle młoda by twoja psychika mogła się jeszcze znacząco zmienić. Jednak taka próba zachowywania się jak ktoś inny ( nie mówiąc o tym, że większość z postaci wypisanych to postacie fikcyjne) nie wyjdzie ci na dobre. Każdy bardziej ogarnięty człowiek zauważy, że grasz kogoś kim nie jesteś i będą mieć cię za osobę fałszywą. Poza tym upodobnianie się do kogoś wydaje mi się niezdrowe dla twojej psychiki. Jak chcesz być inna nie próbuj się upodabniać do kogoś innego tylko powoli pracować nad swoimi cechami. Np. na przezywanie wystarczy pracować nad zwiększeniem dystansu do samego siebie. Jak ktoś cię przezywa i będziesz się śmiała razem z nimi, jeszcze wymyślisz jakiś śmieszny tekst odnoszący się do tego jak cię przezywają, to udowodnisz sobie, że to tylko ich gadanie nic nie znaczące pochodzące od ludzi na zerowym poziomie. Będzie widać, że rzeczywiście masz to gdzieś co oni o tobie mówią bo znasz swoją wartość więc i coraz rzadziej będą cię przezywać. Znajdą cel o niższej samoocenie, gdzie będzie ubaw z reakcji. Popracuj również nad śmiałością i tyle. Nie każdemu pisane jest być gwiazdą. Zresztą gwiazdy szybko się wypalają, ważne jak będzie wyglądało twoje dorosłe życie.

Odnośnik do komentarza

Witaj Zuzka.
Być kimś innym oznacza przejąć wszystkie cechy wewnętrzne i zewnętrzne drugiej osoby. Pozostaje jeszcze pytanie, jak bardzo osoba naśladowana jest samą sobą?
Sobą pozostaniesz tak czy owak, ale nie oznacza to, że musisz być osobą cichą, lękliwą, samotną.
Proponuję Ci przyjrzeć się dokładnie sobie i wypisać to wszystko co potrafisz jednoznacznie nazwać i chcesz zmienić. Jeśli nie masz nic przeciwko to umieść to tutaj na forum i postaramy się pomóc Ci w Twoim dalszym rozwoju.
Co Ty na to?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

nie powiem Ci jaka masz być

powiem Ci za to, co masz zrobić żeby taką być: szukaj odpowiedzi, zastanawiaj się dlaczego jest jak jest, nigdy nie mów, nie umiem, nie mogę, nie wiem, zamiast tego pytaj siebie jak to osiągnąć.

czytaj o rozwoju osobistym, ucz się, rozwijaj, z każdą przeczytaną książką będziesz rozumiała dużo więcej, poznasz mechanizmy psychologiczne, które teraz Cię niszczą i o których istnieniu nie masz pojęcia. wykorzystasz je do budowania siebie zamiast podcinania sobie skrzydeł. nie ma innego sposobu na zmianę charakteru.

nie ma łatwej drogi. mogę dać Ci rady w stylu bądź sobą, albo więcej się uśmiechaj, nie bierz wszystkiego do siebie, bądź miła, grzeczna, słuchaj rodziców. ale pewnie już wiesz że takie rady nie działają

Odnośnik do komentarza
Gość Zuzka 15

Moje cechy charakteru to cicha, miła, jak ktoś mnie np. wyśmiewa, lub nastawia wszystkich przeciw mnie to zamykam się w sobie i nie umiem im się przeciwstawić. Nie radzę sobie z problemami, nie umiem powiedzieć sobie, że to jest głupie i żebym się tym nie przejmowała.
I to chyba wszystko.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że powinnaś zacząć od zbudowania własciwego poczucia swojej wartości.

W byciu miłym nie ma nic złego o ile nie jest się zbyt miłym. Z tym też można przesadzić. Na pewno nie należy uśmiechać się do wszystkiego i czasami dobrze jest być nie miłym. Wszystko zależy od sytuacji.
Że jesteś cicha to raczej nic pozytywnego. Powinnaś potrafić wygłaszać swoje zdanie, być aktywna w szkole i nie tylko, potrafić się bronić.
Możesz wyjaśnić dlaczego jesteś cicha?
Wyśmiewanie przez innych to akurat nic zabawnego. Warto się zdystansować do takich rzeczy i nie reagować na to w żaden sposób . To działa.
Możesz opowiedzieć o tym wyśmiewaniu? W jaki sposób inni są nastawiani negatywnie do Ciebie? Co o Tobie mówią? Postaraj się przełamać wstyd i spróbuj opowiedzieć. Oczywiście nie zmuszam.
Możesz powiedzieć z jakimi problemami sobie nie radzisz? Może niektóre problemy są faktycznie zbyt duże na Ciebie samą?
Uważam, że podwyższenie Twojej samooceny jest bardzo dobrym początkiem i wpłynie pozytywnie na to wszystko o czym piszesz.
Dodam jeszcze, że jeżeli nauka w nocy nie przynosi dobrych rezultatów to powinnaś zrezygnować z tego sposobu. Dużo lepiej zrobisz poświęcając ten czas na sen a ucząc się w ciągu dnia, nawet na przerwach. Weź pod uwagę, że pisząc o tym czego się chcesz nauczyć łatwiej zapamiętasz materiał. Poza tym można znaleźć wiele porad dotyczących efektywnego uczenia się.
Na marginesie. Dobrze sypiasz? Masz w domu warunki do nauki? Czy w ogóle w Twoim domu jest wszystko w porządku?
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Introwertyzm to nic złego jeżeli zaakceptujesz to w sobie .
Ale dlaczego chcesz się zmienić ? Dla siebie ? Czy dla kogoś ?
Powiem Ci coś , raczej nie da się zmienić swojej osobowości .
A nawet jeżeli by Ci się to udało to uwierz mi że nie czuła byś się szczęśliwa .
Moim zdaniem prawdziwe szczęście to bycie sobą i przez to bycie zrozumianym i kochanym .
Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Gość Zuzka 15

Chcę się zmienić, ponieważ nie chce być sobą, nie radzę sobie z tym wszystkim, a poza tym podoba mi się niektórych zachowanie i też chciała bym się tak zachowywać. Wiem to jest głupie, ale chcę tak. Chcę się właśnie zmienić dla siebie.
Cicha jestem z natury. Mam taką ,,przyjaciółkę'', która jest strasznie fałszywa, a poza tym jest wiecznie nie zadowolona /nieszczęśliwa. Ja rozumiem, że ktoś może mieć czasem zły humor czy jakieś kłopoty np. w domu, no ale bez przesady. Próbowałam z nią na ten temat rozmawiać, dla czego jest taka smutna iwg. ale nic nie chce mi powiedzieć.
Gdy się poznałyśmy okazywała mi oznaki przyjaźni, a ja jej. Z czasem przekonałam się, że jest fałszywa. Coraz częściej się do mnie nie odzywa. W szkole jeden dzień, rozmawiamy dużo i śmiejemy się, a na drugi dzień, nie odzywa się do mnie tylko idzie do innych. Jak pytam się jej czy jest na mnie zła to odpowiada, że nie. A potem jest znowu tak samo. Raz się do mnie odzywa, a drugi dzień nie. Nawet gdy rozmawiamy, to nic nie chce mi mówić. A mówi mi przynajmniej, że uważa mnie za najlepszą przyjaciółkę. W tamte wakacje tylko raz się do mnie odezwała. Ja pisałam do niej, a ona czasem odpisywała, ale rzadko. Nie wiem co jest nie tak. Do wszystkich się odzywa, normalnie, a do mnie... nawet cześć mi nie powie. Nie mam pojęcia o co jej chodzi. Podejrzewam, że to ona jeszcze bardziej skłóciła mnie z moją byłą przyjaciółką z dzieciństwa.
W szkole wszyscy patrzą się na mnie jak na wroga. A ogólnie to nie mam żadnych wrogów w szkole. Nic nigdy nikomu nic złego nie zrobiłam, tylko im czasami pomagałam.
Nauczyciel już mi się pytał czy coś się dzieje w domu. Powiedziałam mu tylko, że rodzice się non stop kłócą i nie idzie się uczyć w takim hałasie, a on od razu przekręcił, że rodzice się nade mną znęcają. TO JEST CHORE.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Zuzka ja również jestem zdania, że powinnaś być sobą, nie powinnaś udawać kogoś kim nie jesteś, bo łatwo wtedy zagubić swoją własną tożsamość.
Jednak warto byłoby popracować nad elementami, dzięki którym nie będziesz czuła się skrzywdzona, które dadzą Ci pewność, że jesteś w stanie obronić siebie oraz swoje prawa, dzięki którym będziesz w stanie mówić o swoich uczuciach bez poczucia winy. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o poczucie własnej wartości oraz o asertywność.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zuzka 15
Chcę się zmienić, ponieważ nie chce być sobą, nie radzę sobie z tym wszystkim, a poza tym podoba mi się niektórych zachowanie i też chciała bym się tak zachowywać. Wiem to jest głupie, ale chcę tak. Chcę się właśnie zmienić dla siebie.
Cicha jestem z natury. Mam taką ,,przyjaciółkę'', która jest strasznie fałszywa, a poza tym jest wiecznie nie zadowolona /nieszczęśliwa. Ja rozumiem, że ktoś może mieć czasem zły humor czy jakieś kłopoty np. w domu, no ale bez przesady. Próbowałam z nią na ten temat rozmawiać, dla czego jest taka smutna iwg. ale nic nie chce mi powiedzieć.
Gdy się poznałyśmy okazywała mi oznaki przyjaźni, a ja jej. Z czasem przekonałam się, że jest fałszywa. Coraz częściej się do mnie nie odzywa. W szkole jeden dzień, rozmawiamy dużo i śmiejemy się, a na drugi dzień, nie odzywa się do mnie tylko idzie do innych. Jak pytam się jej czy jest na mnie zła to odpowiada, że nie. A potem jest znowu tak samo. Raz się do mnie odzywa, a drugi dzień nie. Nawet gdy rozmawiamy, to nic nie chce mi mówić. A mówi mi przynajmniej, że uważa mnie za najlepszą przyjaciółkę. W tamte wakacje tylko raz się do mnie odezwała. Ja pisałam do niej, a ona czasem odpisywała, ale rzadko. Nie wiem co jest nie tak. Do wszystkich się odzywa, normalnie, a do mnie... nawet cześć mi nie powie. Nie mam pojęcia o co jej chodzi. Podejrzewam, że to ona jeszcze bardziej skłóciła mnie z moją byłą przyjaciółką z dzieciństwa.
W szkole wszyscy patrzą się na mnie jak na wroga. A ogólnie to nie mam żadnych wrogów w szkole. Nic nigdy nikomu nic złego nie zrobiłam, tylko im czasami pomagałam.
Nauczyciel już mi się pytał czy coś się dzieje w domu. Powiedziałam mu tylko, że rodzice się non stop kłócą i nie idzie się uczyć w takim hałasie, a on od razu przekręcił, że rodzice się nade mną znęcają. TO JEST CHORE.

Witaj
I myślisz że jak twoja przyjaciółka się nie odzywa to coś jest z Tobą nie tak ??
Jest z tobą tylko tyle że masz zaniżoną samo ocenę .
Więcej nie mogę mówić bo nie jestem żadnym specjalistą .
Wiesz ? Doskonale rozumiem Twoją sytuacje , to pod tym względem że sama coś podobnego miałam
Opowiem Ci coś .
Przez 7 lat nie miałam zbytnio fajnie w szkole .
No dokuczano mi , bito mnie , wyzywano i tp i td.
w szkole . W domu miałam nie lepiej .
Więc jak szłam do szkoły to się modliłam żeby nikt mnie nie bił a jak wracałam do domu modliłam się aby nie było awantur . I tak miałam przez 7 lat .
Mówiono mi że to ja jestem zła .
Czułam krzywdę ale nie wiedziałam jak to się nazywa .
Miałam przyjaciół na podwórku , z nimi przeżyłam chyba najszczęśliwszą część mojego dzieciństwa ale też były różne negatywy jak to bywa .
W 5 klasie zaczęłam się bronić , miałam już dość tłuczenia mnie na okrągło w szatni na w-f .
Jeden sposób jaki w tedy poznałam to było po przez sposób fizyczny ponieważ u mnie w domu tak się działo i w szkole .
Więc zaczęłam się bronić . Za każdym razem komuś wpierdzieliłam , gorzej jak cała klasa była .
W 6 kl . W kiblu znowu dziewczyny wszystkie w klasie mnie w kabinie zamknęły . W tedy ja na paznokciach wdrapałam się desperacko po ścianach od kabiny i przeszłam przez kabiny i wyszłam . Zaimponowałam tym koleżankom .
Poszłam z Nimi do lasu po szkole , paliły w tedy papierosy i dały mi wybór bo pewnie ''wykapuje '' to miałam dwa wybory : Albo zapalić i dołączyć do ich paczki , albo dostać porządny wpierdziel i być gnębioną dalej .
Wybrałam oczywiście to pierwsze ( do dzisiaj nie mogę rzucić palenia mam 16 lat a miałam w tedy z 12 )
Dobra , potem wejście do gimnazjum .
1 klasa , wszyscy mnie znali w pierwszej klasie .
1 , 2 I 3 klasy ponieważ szpanowałam z nimi
chodziłam i wyzywałam tych którzy wydawali się słabsi lub mało popularni czy dziwni .
Wdałam się w wiele bójek , nawet znowu pewnego dnia stałam się ofiarą ale już innej grupy , 2 klasistek
ponieważ byłam ''cwana '' i tak się dopasowałam do tych ludzi że nawet przefarbowałam włosy na blond , chodziłam w szpilach , ubierałam się jak plastik ( a teraz jestem niby taka szara ale pod hip hop się trochu staram :p )
Niby czułam się fajnie , ale czułam się źle .
W moim domu dalej panowała taka atmosfera .
Mój ojciec był alkoholikiem .
Często chodziłam na melanże , tak często że co dziennie chodziłam pijana i na kacu ( Ale to już z inną grupą )
I co dziennie czułam się jak nie ja . To było okropne , ponieważ cały czas udawałam i kłamałam .
W końcu ta moja słaba strona zaczęła przebijać moją strukturę . W 2 klasie dziewczyny te odwróciły się ode mnie , nawet próbowały mi dokuczać . Ale się nie dałam bo umiałam, się bronić już nie w taki sposób jaki zawsze .
Czasami po prostu zlewałam .
Znowu zaczęłam być zwykła , a na swój sposób nie zwykła jak Każdy człowiek który jest /stara się być sobą .
Została mi ekipa poza szkolna i tego nie żałuje .
Po tym wszystkim została mi jedna szkolna osoba z którą chodzę wszędzie . I już nie czułam się tak źle , bo ta osoba wiele razy miała okazje zobaczyć mnie jaka jestem naprawdę , jaka jestem poza szkołą i mnie polubiła .
Nie jest idealna , ma swoje wady ale i ma zalety jak każdy człowiek . Ja też tak mam i Ty tak masz .
Wiesz co ? Ja się przekonałam w dużej mierze kim jestem , chociaż sama nie wiem do dzisiaj kim jestem .
Moje dni dzielą się zawsze na pół .
Jestem często smutna , ale najczęściej wyje wieczorami .
To są zmory przeszłości , że byłam pomiatana i to nie dlatego że byłam sobą . Tylko właśnie dlatego że nie byłam sobą ! Owszem , jestem cichą osobą , nie kozaczę .
Ale nie byłam sobą i dalej czasami nie jestem kiedy
ktoś narzuca mi swoją wole pogwałcając moją a ja na to pozwalam . Tak w tedy nie jestem sobą .
Być fajnym nie znaczy być rozwrzeszczanym bachorem .
Być fajnym to znaczy być sobą .
Bo jak ktoś ma Cię lubić kiedy Ty ukrywasz swoją prawdziwą twarz ?
A tym co mówią ludzie , absolutnie rozumiem jak to trudno odrzucić od siebie . Ale się nie przejmuj .
Po prostu poznaj siebie bardziej , znajdź jakąś pasję i w tedy spróbuj poćwiczyć bycie sobą .
Nie rób tego co Ci inni narzucają ponieważ , nikt za ciebie życia w twojej skórze nie przeżyje .
Nie wiem , jest coś czym się interesujesz ? Albo chodzisz na jakieś kółka ? Bo tam można znaleść ludzi bliskich sobie ,
Jeżeli chodzi o tą przyjaciółkę , to wiem że możesz się strasznie bać odrzucenia . Ja jestem osobą która bardzos ię nie raz boi odrzucenia ważnej osoby .
Ale jeżeli chcesz się przekonać ? To wyluzuj , przestań się tak zamartwiać i być zazdrosną o nią . Jeżeli faktycznie Cię bardzo lubi to jeżeli nie będziesz naciskać i się tak motac to sama przyjdzie .
Chociaż jestem zdania że przyjaźń kształtuje się latami .
U mnie są 4 osoby u których boje się odrzucenia najbardziej za każdym razem bo często się tak zdarza : Moja matka , mój ojciec , moja siostra , jedna osoba która jeszcze nie odrzuciła ale bardzo ją polubiłam .
A reszta , moi przyjaciele ? Czasami zadzwonie , przyjdę ale nie naciskam . Bo wkońcu sami przychodza przypominając sobie o moim istnieniu . Ja nie potrzebuje dużo przyjaciół zdałam sobie z tego sprawę , lubię być sama bo gdy jestem sama lepiej mi się zasatnowić nad tym wszystkim chociaż czasami bywają dni że aż błagam o to aby ktoś był .
Ale tak to , to sama lubię być , a właśnie przyjaciele przychodza w trudnych u mnie momentach jakby coś przeczuwali .
Mówię Ci , we własnej skórze jest najlepiej .
Ty musiała byś popracować nad sobą . Zalety swoje zobaczyć i je ulepszać a wady ? Nie usuwaj ich , je tylko wyrównaj i bierz z nich lekcje .
A i jeszcze się Ciebie zapytam , jeżeli zechciała byś odpowiedzieć . jakie Ty masz kontakty z rodziną ?
Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Wiem ze trochę za późno pisze, tylko chciałem wam wytłumaczyć na czym polega zmiana charakteru. Polega na tym by grać kogoś kim się nie jest, a zmiana osobowości przyjdzie z czasem. Trzeba walczyć z nieśmiałością i stawić się czołom gdy ktoś się zaczepia. Zdobycie siły przychicznej nie jest takie proste, pamiętajcie tym więcej ćwiczycie tym lepiej możecie opanować sytuacje. Ja bylem bardzo lękliwą osoba i pesymistyczną, jednak wiele nad tym pracuje i idzie mi coraz lepiej nawet daje sobie radę z ludźmi i tak można to nazwać ze jestem dominującym aktorem. Każdemu się podstawie kto mi rządzi i nie dam się. Pamiętajcie że zmiana charakteru na otwartość jest dużo lepsza niż zamkniętość, wiele można osiągną w życiu . Mam nadzieje ze pomogłem i dziękuję za przeczytanie tego komentarza . ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz zmienić własną osobowość, tyle że po tym jak wygląda pytanie to chodzi o tożsamość, zacznij czytać podręczniki do psychologii. Podręczniki dotyczące zagadnień osobowości, tożsamości oraz różnic indywidualnych/temperamentu.W necie nie znajdziesz takich informacji. Jak dla mnie internet to jedno wielkie szambo. W tym szambie trzeba mieć trochę umiejętności myślenia krytycznego aby nie dać się złapać kretynom uprawiającym tutaj magiczne praktyki, zaśmiecające umysł.

Katarzyna Garbacz niesłusznie pisze że zgubienie własnej tożsamości jest czymś złym. Jest to naturalne gdy jednostka nie widzi możliwości dostosowania się z własną tożsamością. Oczywiści człowiek w poszukiwaniu tożsamości czuje się zagubiony, ale to przecież nie zabija, a tym bardziej negatywne emocje nie zabijają. To co pisze niżej jest godne uwagi: asertywność i poczucie własnej wartości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...