Skocz do zawartości
Forum

Pogarszające się samopoczucie przy nerwicy


Gość QyuD34

Rekomendowane odpowiedzi

Ale zacznijmy od początku. Cierpie na nią juz sporo czasu ponad 2 lata epizody nasilają mi się zawsze w jesienno-zimowych porach czyli teraz. Oprócz podstawowych dolegliwościach nerwicowych wystąpiła u mnie depresja którą walczyłem 6 miesięcy. Obecnie czuje dużą zmianę w psychice zupełnie jak bym stał się inną osobą. Strasznie mnie to irytuje i frustruje rzeczy które kiedyś sprawiały mi ogromną radość dziś są zupełnie obojętne i nie dają mi żadnej satysfakcji czy też przyjemności. Co gorsza miałem w czasie trwania depresji silne odrealnienia i depersonalizacje zupełnie mnie to zmieniło. Niegdyś byłem w stanie szybko myśleć zapamiętać wyobrazić i ogólnie być i czuć się normalnym. Myślę że to wszystko spowodował stres to on jest głównym czynnikiem mojego stanu. Odkąd pamiętam żyłem wciąż w napięciu i byłem strasznie nerwowy do otoczenia jak i do bliskich. Często izolowałem się i zamykałem w świecie myśli. Obecnie mam straszne trudności z adoptowaniem się z innymi ponieważ czuje się pusty, wyprany ze swojej tożsamości. Nerwica nadal się pojawia hiperwentylacja również doznaje ataków paniki w czasie trwania zaburzenia, ale nie jestem tak w pełni poczuć lęku w sobie jak to kiedyś. Jestem taki w połowie odcięty od emocji prawdę mówiąc moje emocje stały się takie przezroczyste. Czuje jak bym stracił 80% neuronów i zostały mi tylko te które są odpowiedzialne do funkcjonowania zerowy tok uczuć wyższych czy budowania różnych napięć np. w czasie słuchania muzyki czy oglądania telewizji. Mam cały czas taki nieprzyjemne uczucie w głowie , ale bardzo trudno jest mi go opisać, ale właśnie to uczucie stanowi dla obecnie problem. Nie mogę znaleźć wewnętrznego spokoju psychicznego mimo że atak nerwicy minął i wracałem do równowagi jak było kiedyś. Nie jestem pewny siebie i swoich poczynań i czasem myślę że jeden krok dzieli mnie od zwariowania i od czasu do czasu nachodzą mnie mysli że bez szpitala sie nie obejdzie. :( Mam pytanie czy ktoś ma cos podobnego i czy wyszedł z tego ? Może ja jestem jakimś przypadkiem nie do wyleczenia... bo już sam ze soba się męczę. Nie biorę żadnych leków u psychiatry byłem i powiedział że może to być depresja dał jakiś lek, ale już dawno mi się skończyły. Tak ogólnie o niczym nie myślę nie wiem skąd ten stan takiej psychiki, nic mi się nie przytrafiło, nie mam żadnych zmartwień czy też kłopotów. Może to coś głębszego niż tylko nerwica... a i dodam że 5 miesięcy temu robiłem morfologie i wszystko jest OK. Ehh...jak możecie coś napisać co by mogło poprawic samopoczucie to bym bardzo was prosił :( strasznie się boje zwariować bo bez tych takich pozytywnych emocji wyczuwam być może to co wyczuwam. I jeszcze jedno czy to wszystko zalicza się do nerwic ? proszę powiedzieć czy to co napisałem może się nie zgadzać z tym zaburzeniem. Co może stać się jeszcze gorszego niż to, i czy nie przerodziło sie to wszystko w jakąś poważną chorobę psychiczną? :( Z góry dziękuje :-)

Odnośnik do komentarza

Spłycenie emocjonalne jest obroną funkcją organizmu przed autodestrukcją( nie kazdy tak ma , niektore osoby musza siegac po leki , aby splycic emocje i wylaczyc swoja swiadomosc , natomiast niektore osoby sa dosc silne i potrafia podswiadomie pozbyc sie glebszych uczuc ) Ludzka psychika to niesamowite narzedzie , kiedy zaczniemy wczuwac sie w swoj umysl i rozwijac go , dostrzezemy jak wiele jestesmy w stanie zrobic , ze potrafimy kierowac tak swoim umyslem ze na zawolanie jestesmy w stanie wyzwolic w sobie dana emocje - ale na to trzeba czasu ,aby poskromic ta wiedze i umiec prawidlowo wykorzystywac to:-) Twój organizm nie jest jeszcze na tyle silny ,aby poradzić sobie z depresją - więc podswiadomosc pozbawila Cie takowych emocji ,abys mogl poradzic sobie z depresja bez zbednych psycotropow .
Dlaczego tak sie stalo - dzieki temu wygrasz walke raz na zawsze z depresyjnym stanem , ktory Cie dopada A CO ZA TYM IDZIE - gdy wygrasz walke z jedną chorobą , bedziesz na tyle silny aby stoczyc walke z newica i lekami , ktore Cie dopadaja . Gdy to nastapi , poczujesz ogromna ulge , poczujesz satysfakcje ,ze jestes na tyle silny ze wygrales z choroba , zmotywuje Cie to na tyle ze nie bedziesz juz odczuwac lekow - bo zdasz sobie sprawe z tego ,ze jestes na tyle silny ze jestes w stanie panowac nad swoja psychika jak i fizyka ( psychika od wiecznie polaczona jest z fizyka ) eliminujac objawy psychiczne eliminujesz jednoczesnie objawy somatyczne.
Ludzki mozg jest na tyle rozbudowany ,ze sila sugest jest sie w stanie wiele zdzialac ( stad wiele osob jest podatnych na PLACEBO)
Ale Ty masz ta mozliwosc sterowac swoimi emocjami sam - nie potrzebujesz PLACEBO.
Lecz nie odrazu Rzym zbudowano - jesli chcesz osiagnac sukcesz i uwolnic się od choroby , to czeka Cie wiele pracy . Przed Tobą wzloty i upadki , 3mam kciuki i wierze ze sie uda.
Na poczatku bedzię ciezko lecz nie poddawaj sie na starciej, uzbroj sie w cierpliwosc a zobaczysz ,ze osiagniesz sukces:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...