Skocz do zawartości
Forum

Ciągła duszność przy nerwicy


Gość niejestdobrze

Rekomendowane odpowiedzi

Gość niejestdobrze

Ratunku od 3 miesiecy biore leki na nerwice ale nadal mam dusznosci raz sa lzejsze raz wieksze w czasie wysilku nasilaja sie czy kiedys leki na to pomoga czy moze dolega mi co innego jeszcze czuje taki ucisk w klatce jak odetchne glebiej?? PROSZE O POMOC

Odnośnik do komentarza

W grudniu 2012 r umarła moja ciężko chora 10 miesięczna córeczka. Jako że byłam samotną mamą , stres który mi towarzyszył od czasu ciązy i ogromny płacz , pozostawił po sobie ślad w postaci nerwicy lękowej . zaczęło się od tego że ni stąd ni zowąd przy ogladaniu tv zaczeły mi mrowieć stopy , usta , skóra twarzy , ręce zacisnęły mi sie w pięść , szczękościsk -moja siostra zawiozła mnie do nocnej przychodni gdzie podano mi hydroxyzyne , ponieważ jak się okazało mialam bardzo wysokie tętno (130) . Po 2 dniach sprawa się powtórzyła . Więc postanowiłam udać się do lekarza psychiatry który stwierdził stan lękowy i przepisał mi asterin , i deprexolet oraz hydroxyzynę doraźnie . Leczę się do tej pory . Dodam że podwyższone tętno , stany lękowe , często skurcz mięśni minął ; jednak pojawilo się kołatanie serca, suchość w gardle , i "dziwnie " się czuję każdego dnia . Nie wiem co robić , bo lekarz psychiatra stwierdziła 2 dni temu że chyba powinnam już całkowicie odstawić leki ( chcem i to bardzo) ale jaką mam pewność że objawy nie wrócą? boję się bo już jestem tym wszystkim wykończona, i chciałabym móc żyć normalnie . dodam również że dużo się dowiadywałam o REAKCJI ODSTAWIENIA LEKU i jeżeli przytrafią się one mi ? prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza

Chciała odpowiedzieć 2 osóbom... Ostatniej - może spróbuj odstawiać leki stopniowo? Zmniejszać po prostu dawki stopniowo? Nie od razu, gwałtownie pozbyć się wszystkich...
A jeśli chodzi o osobę, która pisała o obajwach nerwicy, dusznościach. Miałam tego rodzaju nerwicę. Trwało to rok. Powiem tylko jak z tego wyszłam, bez leków. Po prostu, okazało się, że najlepszą metodą jest zmiana trybu życia. A nawet zmiana miejsca zamieszkania (nie sugeruję tego nikomu jednak, wtedy była to przymusowa zmiana miejsca, która wyszła mi na dobre). Zmieniłam otoczenie, odpoczęłam od dotychczasowego trybu życia w domu przez miesiąc. Nie wróciłam już do dawnych nawyków, stresów, szybkiego tempa życia, nie oszczędzania siebie. Ataki się powtarzały jeszcze do roku, ale coraz mniejsze, zoraz rzadsze. Też miałam robione badania, które nic nie wykazały. I bardzo pomocna jest tutaj świadomość, że nic nam fizycznie nie dolega, że nie umieramy, że to "tylko" nerwica i jesteśmy w stanie to pokonać. Trzeba się czymś zająć, wyjśc na powietrze, i jak to tylko mozliwe, niech będzie z nami ktoś bliski, kto nas wesprze w tym momencie.

Odnośnik do komentarza

WItam. Nie przejmuj się ja mam stwierdzoną astmę oraz wszelkie alergie włącznie na wysiłek. Do tego stwierdzoną nerwice lękową. Od 10 lat nerwica od dziecinstwa astma.
Mam ataki paniki poczucie nierealnosci i tak jakbym wariowala. Ale to jest nic w porównaniu że nie wpadam w panikę a nie mogę oddychać, biorę wszystkie inhalatory dostępne na astmę oraz leki rozszerzające oskrzela ale duszność jest taka jakbym traciła życie lecz nie doskwiera mi lęk w takich napadach i nigdy nie wiem czy jechac na pogotowie bo to moj koniec ze wzgledu na astme czy naprawde to nerwica. Byłam sporo razy na pogotowiu lecz było ok. Ale nigdy nie mam pewnosci czy to skurcz oskrzeli czy moja głowa... Pod koniec listopada kładę się do szpitala aby zdiagnozować czy można podawać mi szczepionki przeciw astmie. Dodam ze chodze na terapie do psychologa ale nie biorę żadnych leków od psychiatry. Pozdrawiam wiedzących co oznacza stan wariacji i niemożność złapania tchu...

Odnośnik do komentarza

~Ulku
WItam. Nie przejmuj się ja mam stwierdzoną astmę oraz wszelkie alergie włącznie na wysiłek. Do tego stwierdzoną nerwice lękową. Od 10 lat nerwica od dziecinstwa astma.
Mam ataki paniki poczucie nierealnosci i tak jakbym wariowala. Ale to jest nic w porównaniu że nie wpadam w panikę a nie mogę oddychać, biorę wszystkie inhalatory dostępne na astmę oraz leki rozszerzające oskrzela ale duszność jest taka jakbym traciła życie lecz nie doskwiera mi lęk w takich napadach i nigdy nie wiem czy jechac na pogotowie bo to moj koniec ze wzgledu na astme czy naprawde to nerwica. Byłam sporo razy na pogotowiu lecz było ok. Ale nigdy nie mam pewnosci czy to skurcz oskrzeli czy moja głowa... Pod koniec listopada kładę się do szpitala aby zdiagnozować czy można podawać mi szczepionki przeciw astmie. Dodam ze chodze na terapie do psychologa ale nie biorę żadnych leków od psychiatry. Pozdrawiam wiedzących co oznacza stan wariacji i niemożność złapania tchu...

Często astma ma podłoże psychiczne, może spróbuj brać ziołowe tabletki na uspokojenie, mi nervomix bardzo pomógł jak miaąłm chwilowe trudności zyciowe i byłam w ciągłym stresie, to są tabletki z melisą, nie zamulają, można normalni w zupelności funkcjonować i nei uzależniają

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...