Skocz do zawartości
Forum

było dobrze, jest gorzej..


Gość dżampka1

Rekomendowane odpowiedzi

Leczę się na nerwicę lękową od ok.roku. Myślałam , że sytuacja jest juz w miarę ustabiliziwana, ale od jakiś 2 miesięcy dzieją się dziwne rzeczy. Nie spotkały mnie ostatnio żadne stresujące sprawy, nie miałam też obaw do niepokoju, nawet w miarę nauczyłam się panować nad lękiem. Ale zauwazyłam, że od jakis 2 miesięcy średnio raz w tygodniu/2 tygodni zdarza się dzień, w którym czuję się naprawdę fatalnie, kręci mi się silnie w głowie, mam mdłości. Jestem potem rozkojarzona jeszcze ok. 2 dni, muszę przy tym zwiększyć dawkę leków, aby uspokoić organizm. Po kilku dniach wszystko wraca do normy i mam spokój na tydzień lub dwa.Chodzę na psychoterapię, tak jak wspominałam wczesniej nauczyłam się muż w miarę opanowywać swoją fobię. Jednak od ok. 2 miesięcy słabsze dni napotykają mnie niespodziewanie, nawet gdy nie mam żadnych stresów, zdarzają się teżczęściej niz przez pierwsze 6 miesięcy leczenia. Zmniejszyłam ostatnio dawkę leków na uspokojenie (z 1 zeszłam do pół)-może to jest przyczyna...Dawkę zmniejszyłam w porozumieniu z lekarzem jakiś miesiąc temu.Dlaczego tak się dzieje, skoro do tej pory było w miarę normalnie??

Odnośnik do komentarza

Niestety przy nerwicy zawroty głowy moga uprzykrzyć życie. Tez.mam nerwicę. Mam zawroty Glowy, ale juz nie takie silne jak na początku. Biorę tylko mala dawkę antydepresantu, nic poza tym. Biorę juz rok. Niestety jest to dlugie leczenie. Czy zgłosiłaś lekarzowi, że masz zawroty głowy? Pewnie zwiększy dawkę, lub zmieni lek. Jakie leki zażywasz?

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusronin

Staram się podzielić swoimi doświadczeniami. Nauczyłem się poskramiać ataki. Nie było łatwo ale...

http://poskromic-nerwice.blogi.pl/
Udowodnić sobie swoja siłę poprzez sport. Joga - jak najbardziej polecam. Suplementy diety zawarte w moim blogu pomogą schudnąć a to też istotne dla samopoczucia. Mi się udało !!! Nie pozbyłem się nerwicy ale umiem poskramiać ataki.

Odnośnik do komentarza

Biorę Cital 1 tabletkę rano i 0,5 popołudniu, a także hydroxyzynę 2 razy dziennie. Zawrotów nie mam codziennie, teraz np. mija tydzień od ostatniego gorszego dnia i jak narazie czuję sie ok. Ma co prawda cały czas utrzymujące się mrowienie w rękach, tak jakby uczucie pieczenia skóry rąk, pleców, ale idzie to przetrwać.Ogólnie to boje się, że zachoruje na padaczkę, widziałam niedawno kogoś ko przy mnie dostał takiego ataku i od tamtej pory moja nerwica się zaczęła, to było dla mnie traumatyczne przeżycie. Chodzę na terapię, coś tam niby daje, ale wieczorem gdy siedzę w domu i pomyślę, że mogłabym na to zachorowac i być zależną od innych, nie mogłabym prowadzić auta, sama wychodzić z domu, to mnie to strasznie przeraża. Boję się też , że moje dziecko mogłoby zachorować na to. Nie wobrażam sobie takiego życia, niemożnośc kontrolowania tego byłaby dla mnie destrukcyjna...Jak sobie z tym dac radę?

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusronin

Dżampka musisz zdawać sobie sprawę, że jeżeli to nerwica to tak naprawdę nic złego z Twoim organizmem się nie dzieje. Wiem, że to nie łatwe ale MOŻLIWE. Podobało mi się jak mój psychiatra po dłuższej rozmowie ze mną powiedział: "Panie Adamie a czy nie ma Pan w akcie desperacji podczas napadu lęku powiedzieć sobie a niech się dzieje co chce i mieć to w d... Przecież tak naprawdę fizycznie jest pan zdrowy i nic panu się nie stanie. to tylko napad lęku."
Nie bój się wysiłku fizycznego. On uświadomi ci że jesteś silnym organizmem.

Odnośnik do komentarza

Również piekla mnie skora calego ciala,teraz juz.nie. Takie uczucie, jakbym mnie slonce poparzyło. Również balam sie ze zapadne Np.na padaczkę, ale teraz wiem ze to nerwica doprowadzila do takich lęków i obaw przed zapadnięciem na jakas chorobę. Do dzis wydaje mi sie ze mam jakas niewykrytą chorobę,Np.nowotwor itd.

Odnośnik do komentarza

Do Magda2- masz takie same objawy, jak sobie z tym radzisz w trakcie napadu paniki?ja poszłam kiedys do solarium i pół nocy zdychałam , bo myślałam, że dostane zaraz od tych nerwów padaczki, a na padaczkę przecież nie choruję....to jest chore!!

Odnośnik do komentarza

Do dżampka1. Odkąd od roku biorę antydepresant, nie mam już napadów paniki lękowej, a wcześniej mój atak wygladał tak że nagle dostałam zawrotów głowy, piekła mnie skóra, drętwiały mi ręce i nogi, miałam szybki puls i czułam się zupełnie odrealniona, myslalam ze mam udar lub zawał lub padaczkę. Wmawiałam sobie rózne choroby i robiłam różne badania-wszystkie były ok. Chodzę równiez na psychoterapię. Przez tą nerwicę popadłam również w depresję. Czy u Ciebie również tak wyglądała atak paniki lękowej?

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie boję się przez chorobę stracic kontroli nad swoim życiem, boję się tego, że musiałabym być od kogoś zależna. Dla mnie najgorsze sa własnie takie nieprzewidywalne choroby, gdzie nie wiesz kiedy nastąpi atak np. w padaczce. Czasem wyobrażam sobie jak by wyglądało moje życie , gdyby mnie takie coś spotkało, jak miałabym żyć...nie mogłabym pracowac tu gdzie pracuję, nie mogłabym jeździć autem..to straszne. Mój psycholog mówi mi, że w momencie choroby nasze myslenie się zmienia, jakos przyzwyczajamy sie do faktu, że mamy chorobę...OK, ale co zrobić z chorobą , która jest nieprzewidywalna????U mnie najgorszy był pierwszy tydzień, kiedy tak naprawdę nie wiedziałam co mi jest. Poszłam zatem do lekarza, który przepisał mi leki i biorę je do tej pory. Oczywiście poprawa jest, lęki minęły w znacznym stopniu, atak paniki zdarza się raz na 2-3 tygodnie. Oczywiście podczas takiego ataku jest masakra, staram się sobie tłumaczyć, że to nerwica i będzie co będzie....Najwyżej padnę na podłoge i mnie zawioza do szpitala...:) Co mówisz sobie, żeby poskromić atak paniki?

Odnośnik do komentarza

Cześć! Czy jesteście w stanie polecić mi jakichś lekarzy z których pomocy byliście zadowoleni, specjalisty, psychiatry, psychologa, psychoterapeuty (poddam się też hipnozie w razie potrzeby) - kogokolwiek kto pomógł Wam żyć z nerwicą lękową (bo wiem że z niej się tak po prostu nie wychodzi) i kogo mi polecicie z Katowic i okolic (np. Siemianowice, Chorzów, Bytom, Czeladź). Od września nie biorę Citalopramum a moje lęki wróciły. Muszę szybko działać, został mi niecały listek Alprazolamum i codzienne dojazdy do pracy i spowrotem autobusem (moja choroba zaczęła się od duszności, uczucia gorąca i drgawek w autobusie) .

Odnośnik do komentarza

Psycholog, psychiatra i praca ze sobą, to klucz do nauki do życia z tym. Bo to zostaje. To nie jest różyczka czy katar. Nie walcz, bo jest wtedy gorzej. Szukaj lekarzy na ranking lekarzy czy znany lekarz. Nie pisz, że masz drgawki, bo to... heh... występuję w padaczce lub cukrzycy. Miałaś silne dreszcze lub trzęsłaś się, ale to nie drgawki, bo one zawiodłyby Cię do szpitala. Trzymaj się ciepło.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...