Skocz do zawartości
Forum

Czy to nerwica i bole somatyczne?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od jakiegos czasu borykam sie z dosc dziwnymi bolami, pojawiaja one sie klatce piersiowej (dokladniej w mostku, uczucie pieczenia badz klucia w sercu) rzadko kiedy promieniujace na kregoslup na tej samej wysokosci. Wczesniej zdarzaly mi sie towarzyszace bolom ataki paniki po ktorych ladowalem na pogotowiu i kazdym razem EKG bylo w porzadku. Robilem rowniez badania krwi oraz moczu ktore wychodzily poprawnie a takze echo serca na ktorym lekarz rowniez nie zauwazyl zadnych nieprawidlowosci. Cisnienie w normie poza przypadkiem jednego ataku paniki (leku, strach ze zaraz umre lub dostane zawalu) w ktorym mialem cisnienie 150 (niestety drugiej wartosci nie pamietam). Ograniczylem uzywki oraz alkohol, poniewaz po kazdej mocniejszej libacji nastepnego dnia bol sie nasilal. Pojawiaja sie u mnie rowniez bole glowy, najczesciej z lewej strony lub w skroniach (najczesciej lewej bardzo rzadko prawej, uciski) oraz z tylu glowy. Czasami czuje jakby drgania jednej z zyl w glowie (trwa to maksymalnie kilka sekund). Obawiam sie ze moze to byc nerwica i towarzyszace jej bole somatyczne. Prosze o rade, staram sie byc cierpliwy do tego wszystkiego ale to na prawde jest meczace i czlowiek ma juz tego dosc, chociaz staram sie nie nakrecac to czasami ciezko jest to powstrzymac. Prosze o odpowiedz pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze: 25 lat, prowadze raczej sportowy tryb zycia ( 5 razy w tygodniu trening pilkarski lub silownia + mecz), nie pale papierosow, nie pije kawy, z uzywek kiedys lubilem sobie zapalic trawke ale od jakiegos czasu mam po niej straszne wrzuty szczegolnie z sercem wali jak szalone tetno idzie do gory dlatego przestalem (byc moze sam sie juz tak nakrecam i zakladam z gory ze to sie stanie), alkohol takze ograniczylem poniewaz wczesniej nie ale teraz dzien po wypiciu wiekszej ilosci bol w klatce sie wzmaga, czesto musze siegac po tabletki przeciwbolowe, problemy ze snem (od jakiegos czasu zazywam pramolan przy tym jem caly czas potas + magnez, popijam herbate z melisy). Czasami tez czuje jak serce mi bije co wczesniej sie nie zdarzalo, szczegolnie po treningu lub w trakcie

Odnośnik do komentarza

witam. powinienes zglosic sie do neurologa skoro masz jakies bole glowy oraz zawroty ktore nie daja ci spokoju(zrobic tomografie). problemy sercowe? wszystkie wyniki,badania ok? wiec tym sie nie mart. zalatw jak najszybciej neurologa i jesli badania rowniez nic nie wykaza to udaj sie do psychiatry w zwiazku z nerwica i nie lekcewaz tego bo to powazny problem i samo sie nie wyleczy, a wiem to po sobie... jeszcze jedno skoro lykasz caly czas potas to kontroluj jego poziom bo zbyt duzy nadmiar potasu prowadzi do zgonu. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nerwica ma różne objawy, u jednych jest to ból w klatce i kołatanie serca, u innych ból zołądka i mdłości, jeszcze u innych uczucie palenia całego ciała, mrowienie, drętwienie. Jesli towarzyszą Ci ataki paniki to prawdopodobnie jest to nerwica(skoro badania są ok). A jak wygląda Twoje życie-czy masz dużo stresu lub czy przezyłeś ostatnio coś bardzo stesującego? Jesli przez długi czas narażeni jesteśmy na stres, nasz organizm nie wytrzyma tego i pojawia się nierwica. zaczyna się niewinnie, ale z każdym dniem jest coraz gorzej i bez pomocy psychologa lub psychiatry się nie obejdzie. Ja leczę się na nerwicę lękową od 6 miesięcy , biorę leki i jest znacznie lepiej. Staram się o tym nie myśleć i wmawiam sobie , że nic mi nie jest przecież. Powtarzam co cały czas, bo nerwica to choroba umysłu(ból w klatce to zapewne tylko jej objaw) a to co w naszej podświadomości to wychodzi na zewnątz.

Odnośnik do komentarza

KamSam, skoro badania wychodzą w porządku, a dolegliwości nie ustają, istnieje duże prawdopodobieństwo, że cierpisz na nerwicę. Jeśli masz bóle głowy, skonsultuj się z neurologiem. Podejrzewam jednak, że wizyta u psychiatry jest konieczna. Lepiej to sprawdzić. Nie bagatelizuj swojego pogarszającego się samopoczucia. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Witam. KamSam mam bardzo podobne objawy. Tak cofając się troszkę wcześniej prowadziłem normalne życie, dom, praca, trening na siłowni, dom itp. W lipcu tamtego roku jechałem oddać krew i miałem pecha bo miałem kolizję, nic tak strasznego wszyscy cali tylko samochód poszedł na złom. Chciałem odłożyć i od razu poszedłem do dodatkowej pracy. W normalnej pracy urlop i poszedłem na budowę, trochę zarobiłem ale do samochodu nadal brakowało. Od razu mówię że nie miałem jakieś strasznej spiny że muszę mieć samochód wiec stresu żadnego nie było. Pod koniec września znalazłem inną pracę i to już była praca dodatkowa, w ciągu dnia 8-16 w urzędzie a noce dostawa w sklepie. Dwa razy z ciekawości sprawdziłem czy dam radę bez snu ale była tragedia. Wychodziło że np w poniedziałek wstaję o 6.30 szykuję się do normalnej pracy, wracam i dostawa w sklepie jest na 23, o 22 muszę wyjechać z domu i wracałem czasami 5.30 więc nie opłacało się spac i od razu szedłem od biura i do 16 czyli ponad 24h na nogach. Po jakimś czasie sobie to darowałem i jeśłi nie miałem przynajmniej 2-3h snu to brałem urlop. Jakoś w październiku zaczęły się bóle w okolicy mostka jakby coś mi w przełyku stało. Udałem sie do lekarza rodzinnego i wysłał mnie na gastroskopie która wyszła prawidłowo, w między czasie miałem robione tradycyjne EKG pielęgniarka robiła dwa razy bo za pierwszym razem coś nie wyszło ale niby było wszystko ok. Gastroskopia była ok więc nawet ie chodziłem do lekarza rodzinnego by głowę mu zawracać. Pracowałem tak cały czas na dwie prace, po jakimś czasie coraz częściej brałem urlopy bo zmęczenie było. Czasem wracałem ok 6.00 po 6-7h pracy a czasem i po 8h, kładłem sie spać ale jak to sen w ciągu dnia pospałem max 4h i wstawałem a zmęczenie jak było tak zostało. Na nockach odczuwałem lekkie bóle głowy i widziałem w lustrze zaczerwienienie na twarzy ale myślałem że to zmęczenie. Pod koniec lutego jednak zauważyłem że jak stoję w kościele po jakimś czasie robi mi się gorąco i zlewam się potem, ogólnie czuję się słabo, wychodziłem na świeże powietrze i wszystko jak ręką odjął. Podobnie miałem jak wszedłem do ciepłego pomieszczenia, od razu zalewanie się potami, bóle głowy i wrażenie jakbym zaraz miał zemdleć. To zaczęło mnie niepokoić i zgłosiłem się do lekarza rodzinnego przy okazji pokazałem wyniki gastroskopii i dołączyłem o karty pacjenta. Gdy opowiedziałem o bólach głowy odczuwalnej gorączce dostałem początkowo leki na zatoki, wieczorne gorączki przeszły ale gdy tylko skończyłem leczenie wszystko wróciło. Dodam że tak samo jak u KamSam są to bóle nie przy czole jak podejrzewał lekarz rodzinny lecz z lewej strony przy skroni, czasami kłujące a czasami pulsujące, lekarz rodzinny był o miejscu bólu poinformowany ale pewnie myślałem że błędnie określiłem miejsce. Wróciłem do lekarza i wtedy dostałem skierowanie to laryngologa i neurologa, neurolog jest w czwartek a laryngolog za tydzień we wtorek. Gdy dostawałem skierowanie do specjalistów na początku miesiąca był lekki kaszel i polecono mi syrop na kaszel, a pod koniec tygodnia straszny ból gardła(nie przez syrop). Kupiłem na gardło najmocniejsze tabletki do ssania jakie były w aptece, przeszło po kilku dniach. W następnym tygodniu pojawił się katar a w następnym kaszel. I tu się zaczyna wszystko. Dostałem antybiotyk na kaszel i katar we wtorek, pierwszy raz go wziąłem w środę a w nocy ze środy na czwartek bezsenność, budzę się co 15min. W czwartek z rana biegunka, od razu się zgłosiłem do lekarza bo nie wiedziałem czy to przez antybiotyk czy coś innego, kazał mi odstawić antybiotyk i dostałem nospe, stoperan i elektrolity, biegunka ustąpiła. A bezsenność się utrzymywała. W piątek dostałem w aptece pluszzz care ale nie pomagało. W sobotę w samego rana pojawiło się przyspieszone tętno i kucie po lewej stronie blisko przełyku, zaniepokoiło mnie to i miałem iść na pogotowie ale się wstrzymałem, myślałem że to jednorazowe i przejdzie. Zmierzyłem ciśnienie ok 9 i było 128/83 ale tętno 100, myślałem że się prześpię ale nie udało się, po godzinie leżenia znów zmierzyłem ciśnienie i tak samo tętno 100. Myślałem że to przez tą bezsenność, w zasadzie niby coś pałem jak zsumować te wszystkie minuty ale takie nagłe budzenia myślałem że tak wpłyneło na tętno. O 14 siostra mi zmierzyła i zeszło do 80 i tak się w zasadzie trzymało. W poniedziałek poszedłem do przychodni bo od wtorku byłem na zwolnieniu lekarskim i myślałem że to kucie i tętno to może powikłania po chorobie bo odstawiłem antybiotyki po 2 tabletkach, opowiedziałem o bezsenności, kłuciu w klatce, lekarz posłuchał stetoskopem i bez EKG spytał się dlaczego jestem taki znerwicowany. Zdziwiło mnie to bo nie mam stresującej pracy czy coś takiego, ostatnio w ogóle jestem bardzo spokojną osobą, tylko trochę się boją tych bólów głowy bo już dwie osoby ode mnie z pracy w tym roku miały operacje bo miały guza albo coś podobnego ale jakiegoś strasznego stresu nie było. Po tej wizycie lekarz polecił neopersen noc ale nie skutkował. Pojawiły się ostre kłucia po lewej stronie klatki przy przełyku, po jednym dniu ból się już pojawiał w przełyku i po prawej stronie klatki również w okolicy przełyku i czasami pod mostkiem. Uznałem że zdrowy to ja na pewno nie jestem z takimi bólami i dodam że w nocy się pocę tak do godziny 4, jak się obudzę po tej godzinie już nie jestem spocony, nie wiem dlaczego w taki sposób. W piątek znów byłem u lekarza ale już tego co chodziłem wcześniej, który mnie wysłał wcześniej na gastroskopie i ostatnio do neuro- i laryngologa. Opowiedziałem wszystko pani doktor, o bólach i ogóle. Złapała się za głowę, poszukała czegoś w książce, przejrzała poprzednie wpisy w karcie pacjenta (dodam że miałem niedawno robione badania na wątrobę, nerki i tarczycę i było ok) i powiedziała ze zmartwieniem że mam wszystkie objawy nerwicy. Zdziwiłem się i trochę przestraszyłem, powiedziałem że tak ostatnio te bóle ale pani doktor że takie objawy mam od października już, wspomniałem o tej dodatkowej pracy i o nie wysypianiu się. myślałem że te bóle głowy to przez nie wysypianie się że mózg nie daje rady odpocząć. Od czasu tych zawrotów w kościele i skierowania do neuro- i laryngologa zrezygnowałem z tej drugiej pracy. Pani doktor przepisała mi Sadem 3 i mam się zgłosić za 2tyg. Już po pierwszej tabletce (od tego piątku wieczorem) normalnie spałem, ewentualnie przebudzenie jakimś hałasem albo budzikiem siostry ale bez problemu znów zasypiałem, na razie bezsenność ustąpiła ale czytałem że nie należy stosować tego leku jako leku na bezsenność. Dwa dni świąteczne byłem w kościele i dzięki Bogu było wszystko ok, nie miałem potów, nie musiałem wychodzić. Pojawia się chwilami przyspieszone tętno pod mostkiem na kilka sekund może pół minuty, bóle głowy są lekkie ale już takie po całej głowie, bardziej takie tradycyjne, dodam ze temperatury nie mam może 37,2 ale dotykając ręką czoła jest sporo więcej. Jest też ucisk w gardle, na początku myślałem że to coś w środku i lekarz zalecił strepsils ale chwilami wydaje się że to nie jest w środku w przełyku tylko jakby ucisk, jakbym miał za ścisło zawiązany szalik. Z tego co czytam to dużo z tych rzeczy wskazuje na nerwicę i tu moje pytania? Czy mogła się ona pojawić z przepracowania? Bo nie widzę innego powodu. Dawniej byłem strasznie nerwowy a ostatnio od tego miesiąca od tego skierowania do specjalistów strasznie jestem spokojny. Czy te bóle to po prostu nerwica? Jeśli tak to czy to są prawdziwe bóle czy one siedzą tylko w mojej głowie? Czy one są realne a wywołuje je nerwica? Czy są niebezpieczne? Czytałem że niektórzy z bólami trafiają do szpitala i okazuje się że jet wszystko ok, mam po prostu przeboleć te bóle? Czy te bóle mogą doprowadzić do czegoś poważnego oprócz złego samopoczucia? I jak odróżnić teraz ból wywołany nerwicą od prawdziwego bólu z którym powinno się zgłosić do lekarza? Wiem że ta moja litania jest długa i nie wiem czy ktoś ją do końca doczyta nie mniej jednak będę wdzięczny za jakąś odpowiedź która nie będzie brzmiała "nerwica jak nic" ;)

Odnośnik do komentarza

Wiem, ze nerwica moze sie ujawnic nawet po sytuacjach ktore zdarzyly sie juz w przeszlosci. Najwazniejsze to sie nie nakrecac chociaz wiem z doswiadczenia jakie to jest ciezkie. W momencie w ktorym czuje, ze zaczyna mi sie atak, nogi robia sie miekkie staram sie myslec o czyms innym, pozytywnym i oczywiscie wmawiam sobie ze przeciez nic mi nie jest, chwile to trwa ale przechodzi. Do lekarza rowniez chodze, robie wszelakie badania aby wykluczyc inne podloze tych bolow, troche mnie to tez uspokaja. Lukasz nie nakrecaj sie bo to jest najgorsze, ja na razie probuje na wlasna reke jezeli bedzie to tak dalej trwalo trzeba bedzie skorzystac z terapii, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

W tym jest właśnie problem bo nie wiem z jakiego powodu te objawy. Gdybym wiedział z jakiego powodu to może jakoś bym mógł sobie z tym poradzić. Jak pisałem wszystko było ok, w październiku ten ból w mostku i miesiące spokoju i teraz tak nagle wszystko, jednego dnia biegunka, utrata apetytu, przyspieszone tętno, kłucia w klatce, uczucie ucisku w gardle. Te wszystkie objawy nastąpiły w przeciągu 5dni, dla mnie to było nagle ale lekarz rodzinny powiedział że objawy nerwicy już były od tamtego bólu w mostku bo miałem dwa razy robione ekg, zawsze mówiła że wyniki dobrze ale teraz powiedziała że wtedy już były objawy. No i właśnie nie wiem czy po prostu wmawiać sobie że to mnie nie boli, i jak odróżnić ból nerwicowy od normalnego? Przykład, przed październikiem chodziłem na siłownię, jak odróżnić czy ból będzie z przeciążenia mięśni a może nerwicowe? Teraz od kilku dni czuję ucisk w gardle, nie tyle w środku w przełyku tylko jakby coś w krtani siedziało albo coś, czuję przy każdym połykaniu śliny, nie chcę z byle powodu iść do lekarza bo ostatnio często chodziłem, jak mam odróżnić że to ból nerwicowy a nie np jakieś węzły chłonne albo migdałki? Nerwicę jakoś trzeba przechodzić ale na migdałki albo węzły chłonne może jakieś leki by były a nie chcę jakieś choroby trzymać by nie było komplikacji

Odnośnik do komentarza

Nerwica ma to do siebie, że czasem pojawia się nawet pół roku po jakimś zdarzeniu.Zznam przypadki, gdzie 8 miesięcy po wypadku samochodowym , ktoś dostał nerwicy. Zaczęło się od ataków paniki, skończyło na wszystkich objawach, jakie mogą tylko być. Nerwica to wstrętna choroba, zwykle rozwija się powoli, życie w stresie ją powoduje. Czasami jakieś zdarzenie( lot samolotem, stłuczka samochodem itp)mogą być katalizatorem do ujawnienia jej się.

Odnośnik do komentarza

Ja zauwazylem jeszcze u siebie problemy z cisnieniem (tak mi sie wydaje) ale dosc dziwnie to wyglada bo pomiar mam niby w normie a jak sie schylam bezczynnie lub podnosze cos ciezszego to czuje jakby zaraz glowa miala eksplodowac, wychodza zyly na calej glowie widac je bardzo dobrze. Wczesniej podnoszac ciezsze przedmioty czy nawet ciezary na silowni tak tego nie odczuwalem i nie wiem czy to moze byc rowniez przez nerwice?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem cy napisałem we wcześniejszej wypowiedzi tej długiej owszem miałem kolizję drogową bo wypadkiem chyba tego nazwać nie można, z mojej winy i nawet się nie kłóciłem ale wszystko było normalnie i kulturalnie załatwione, nikt nie był ranny czy coś w tym stylu, nie wiem czy z tego powodu. W zasadzie to ja nie wiedziałem że mam nerwicę tylko lekarz rodzinny w piątek tak podejrzewał. Ja miałem normalne wyjaśnienia na moje bóle. Ból głowy z powodu przemęczenia i małej ilości snu przez dwie prace, a teraz co się pojawiło przyspieszone tętno to z powodu bezsenności i budzenia co 15min, kłucie w klatce to komplikacje po chorobie bo dostałem antybiotyki i zwolnienie lekarskie (nie wiem czy jakaś grypa czy coś) ale tylko dwa proszki wziąłem a miałem zwolnienie na 6dni, przestałem brać antybiotyki z powodu biegunki więc na wszystko miałem normalne wyjaśnienia jedynie ta bezsenność, jedynie co to dziwnie się złożyło że tak wszystko w ciągu kilku dni. Jedynie co to sie przestraszyłem jak zobaczyłem że ten Sadem 3 to lek psychotropowy od którego można się uzależnić i nie można samemu zaprzestać przyjmowania i nie można nagle przerywać tylko stopniowo. Myślałem że to jakiś zwykły antybiotyk albo proszki na uspokojenie. Na szczęście po woli bóle przechodzą ale fajnie by było jakby całkiem znikneły ;)

Odnośnik do komentarza

Co do schylania się KamSam też mi wychodzą żyły na czole, głównie taka gruba po środku ale to chyba z powodu zwiększenia ciśnienia w głowie przy pochylaniu więc chyba to nie jest groźne. Niektórzy mówią że jak się denerwowałem to mi żyłka wychodziła ale nie wiem czy to prawda czy z takiego powiedzenia tak mówili

Odnośnik do komentarza

Moze i masz racje a przy tym przebudzaniu sie doswiadczyles kiedys lekow? Ja np obudzilem sie dzisiaj w nocy i strasznie zle sie czulem, myslalem ze zaraz zejde i poniekad troche panikowalem, za dnia az tak zle sie nie czuje nawet bym powiedzial ze jest coraz lepiej w nocy jest problem, jak sie klade od razu czuje jak cisnienie idzie do gory i moze dlatego mam ten problem ze snem

Odnośnik do komentarza

Z tego co pamiętam nie miałem żadnych lęków, jedynie co dziwiło mnie bo np jak w lato się czasem budziłem w nocy to dlatego że było gorąco i chciało mi się spać ale nie mogłem usnąć, w sensie wiedziałem że chciało mi się bo piekły mnie oczy i ledwo mogłem je otworzyć a teraz właśnie się budziłem i normalnie otwierałem oczy i jakby mi się wcale spać nie chciało ale to dziwne skoro "pierwszy sen" trwa 1-2h max 3h a później się budzę i usypiam co 15min i za każdym razem jakby mi się wcale spać nie chciało. Teraz biorę te proszki od piątku i "pierwszy sen" trwa jakieś 5-6h i budzę się raz może dwa. Wczoraj byłem u neurologa i powiedziała że mózgiem jest ok ale dla swojego i mojego spokoju dała skierowanie na komputerowe badania mózgu, powiedziała że prawdopodobnie te bóle i lekkie zawroty to z przemęczenia. Myślałem by samemu pójść do kardiologa prywatnie ale nie chcę wymyślać na siłę jakiś chorób, i planuję zrobić sam dla siebie tradycyjne badania krwi że może przez tą pracę wycięczony jestem i witamin mi brakuje. Niby miesiąc już tam nie pracuję ale nie wiem ile organizm będzie się "odbudowywał". Pamiętam że jak w tamtym roku oddawałem krew w krwiobusie i badania robili krew z palca to za pierwszym razem miałem za niski wynik i musiała powtórzyć, mówiła że mało żelaza mam a to było jeszcze przed tą dodatkową pracą

Odnośnik do komentarza

Co mi dolega można przeczytać w poprzednich wiadomościach. W piątek byłem u lekarza i powiedział bym się zastanowił nad psychologiem i bym dał znać bo musi skierowanie wypisać do poradni. Dostałem skierowanie na podstawowe badania krwi i właśnie jak wyjdą dobrze to nie wiem czy do tego psychologa się zapisać? Teoretycznie to się czuję dobrze tylko te bóle. Czy bóle somatyczne w ogóle są groźne? Lekarz powiedział mi że nerwica wywołuje bóle które nie mają potwierdzenia w normalnych badaniach czyli np jak mnie boli w okolicy mostka pod żebrami to może być wątroba, czy przez te bóle somatyczne może się ona uszkodzić? Przy badaniach wychodzi ze wątroba jest ok jeśli przez dłuższy czas będą występowały te bóle czy nie będzie to miało złego wpływu na nią? Czy w ogóle bóle somatyczne mogą źle wpływać na organizm oprócz tych bólów? Moje bóle by wskazywały na wątrobę, trzustkę, przełyk i żołądek. Jestem zapisany prywatnie do kardiologa bo miewam czasami "napady" kłucia w klatce po lewej stronie ale wydaje mi się że raczej też nic nie wyjdzie z tego. Nie wiem czy iść do tego psychologa, nie wiem jak będzie wyglądały te sesje, jak rozmową mogą przejść te bóle? Przecież psycholog tylko rozmawia z pacjentem, będę musiał sobie wmawiać że mnie nic nie boli i po prostu o tym nie myśleć?

Odnośnik do komentarza
Gość kaskakaska

odebralam dzis TK glowy,i bylam u neurologa.Stwierdzil ,ze on nic takiego nie widzi po tym badaniu,i dalej drazy temat tz.usg doplerowskie zyl domozgowych.A ja co z tym bolem?On nie wie ,i sie mnie pyta czy ja nie jestem hipochontyczka?no lekarz mi takie pytanie?a ja do niego jak zalagodzic bole?on ,ze nie wie bo pierwszy raz spotkal sie z takimi objawami i ze mam przyjsc za miesiac.a jak zyc w ciagu tgeo miesiaca,nie spie ,nie moge pracowac ,bola nogi i te szumy uszne?co tu robic?

Odnośnik do komentarza

Ja ci odpowiem z mojego punktu widzenia jak to z tą nerwicą wygląda. Ja męczę się z nią już ponad 5 lat z czego przez te 5 lat byłem w szpitalu psychiatrycznym 2 razy. Zaburzenia nerwicowe były tak silne że do dziś odczuwam jej skutki. Zaliczyłem wszystkie możliwe ''dodatkowe'' zaburzenia związane z nerwicą bóle somatyczne, depersonalizacja- derealizacja ( to jedna z najgorszych zanurzeń w nerwicy), tachykardia, napady paniki, biegunki i co tam jeszcze... tyle tego było. Powiem Ci tak nie warto robić TK, MRI, zakładać holtera i robić sobie badań gdyż to pomaga tylko na chwilę zapomnieć o strachu. Prawdę mówiąc jestem już prawie bez uczuć i nie mam już dobrego samopoczucia od wielu lat. Jestem strasznie wypalony i w sumie nie przejmuję się innymi zarówno empatycznie jak i środowiskowo. Póki jesteś jeszcze na początkowym etapie nerwicy zamij się czymś co pozwoli Ci zapomnieć o lękach. Ja w ciągu tych lat zrobiłem nie żartuję 116 badań pod różnym kontem chorób począwszy od mózgu kończąc na paznokciu. Oczywiście kto jak kto ale ja doskonale wiem jak trudno Ci w to uwierzyć że jesteś zdrowa ale naprawdę nie warto się wciąż promieniować. Ja już nie potrzebuję lampki nocnej sam świece :D Tak czy siak życzę wam byście nie przechodzi tego co ja :) trzymajcie się i życzę spokojnej nocki z hydroxyzinum :D

Odnośnik do komentarza
Gość Holimedicine

Leki nie rozwiązują sprawy, a wręcz szkodzą, jedynie maskują objawy. Czasem nie ma wyjścia również je stosuję ale tylko gdy są naprawdę konieczne.  Pomaga trafna diagnoza i najczęściej zmiana trybu życia. Jestem lekarzem anestezjologiem i specjalistą leczenia bólu, obecnie leczę pacjentów wykorzystując moje doświadczenie i szeroką wiedzę w podejściu holistycznym. Zapraszam do Łodzi albo na konsultację on-line Kontakt do mnie i więcej informacji holimedicine.pl  Zapraszam Ewa Zawadaspacer.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry.  Od stycznia mam silne bóle nóg. Jest to takie ciagle napiecie. Raz boli mnie tylko prawa noga raz obie. Sa bardzo słabe,momentami mam wrazenie wbijania spikek,dretwienia ciaglego skurczu na calej długosci. Łamania rwania jakby ktos jezdził mi żyletka po nogach.  Badanie usg doppler ok,bez zakrzepicy.  Lekarze skłaniaja sie ku objawa nerwicowym. Jednak ja nie moge w to uwierzyc bo nigdy noe miałam somatów z nóg. Czy ktoś mial podobnie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...