pytanie do anglistów/studentów anglistyki

[Gość Matyldaa28]

Cześć! Mam takie pytanie!
Mam 28 lat, jestem po studiach medycznych (mgr), pracuję w zawodzie, ale od paru lat udzielam korków z angielskiego.
Ostatnio byłam na kursie C1, zrobiłam też certyfikat FCE. Tyle, jeśli chodzi o moje kwalifikacje. Poziom języka osobiście oceniam jako komunikatywny- raczej bez problemu porozumiewam się w tematach codziennych i medycznych.
Trochę się zastanawiam nad podniesieniem moich kwalifikacji z angielskiego, ponieważ mam chętne osoby do nauki. Do tej pory uczyłam głównie dzieciaki z podstawówki, sporadycznie młodzież, ale trafiła się też osoba dorosła na poziomie początkującym. Lubię uczyć, czas wtedy szybko mi leci, uczniowie z reguły poprawiają swoje wyniki, więc pocztą pantoflową kolejna osoba też chce się uczyć. Myślę, że moja osobowość tez temu sprzyja, bo jestem żywa, rozmowna no i lubię przekazywać wiedzę, czemu nie jeśli ma to komuś pomóc. Niestety, jest gdzieś we mnie perfekcjonizm i lubię robic coś na najlepszym poziomie. Więc tu pojawia się konflikt, bo chciałabym komuś jak najlepiej coś przekazać, nauczyć prawdłowej wymowy od podstaw, a jednak mój poziom różni się od osób które filologię skończyły czy też przebywały za granicą. Nie wiem na co postawić, myslę, że chciałabym uczyć tak dodatkowo angielskiego. Robić wyższy certyfikat CAE? Musiałabym sie pouczyć, ale nie wiem czy sama będę wystarczająco zmotywowana i dam radę, a jeszcze mi brakuje. Kurs kosztuje ok 2.5 tys...już w sumie na nim byłam, tylko nie zdecydowalam się na CAE i po półrocznej przerwie poszłam na FCE. Są kierunki podyplomowe, ale to głównie widziałam że nauczanie początkowe j. angielskiego. Czy ktoś może kończył coś takiego? Ile trwa i czy nauczę się coś więcej na takim kierunku? Licencjat zaocznie??? Nie wiem czy jestem zdecydowana aż tak się angażować, bo nie wiem jeszcze gdzie tak naprawdę chcę pracować :( Z obecnej pracy jestem średnio zadowolona, nie wiem czy też uczenie angielskiego da mi taką satysfakcję, jestem trochę w kropce...